Szymon Niemczura (Kontakt.io) – obsługujemy dziś ponad 15 tysięcy klientów w 120 krajach świata

Artur Kurasiński
23 marca 2016
Ten artykuł przeczytasz w 6 minut

szymon_niemczura_kontakt.io_blog_ak74_kurasinski

AK74 – Szymonie gratuluję kolejnej rundy inwestycyjnej. Czy to oznacza, że Kontakt rozwija się tak jak zaplanowałeś wraz z inwestorami?

Szymon Niemczura (CEO Kontakt.io) Dzięki serdeczne za gratulacje. Oczywiście rozwój firmy, dofinansowanie i wreszcie wycena na poziomie 100 mln złotych, ogromnie nas cieszą. Ale IoT to niezwykle szybko rozwijająca się branża, w której każdego dnia setki czynników wpływają na nasz biznes, dlatego skłamałbym mówiąc, że w szczegółach zaplanowałem dokładnie ten scenariusz dla Kontakt.io.

Prawdę mówiąc, pozytywna reakcja rynku na produkt i błyskawiczna adaptacja technologii beaconów, znacznie przerosła nasze oczekiwania. Kiedy w 2013 roku zakładaliśmy firmę, głównym celem jaki sobie stawialiśmy było rozwiązanie jednego problemu – pomoc w nawigacji osobom niewidomym.

Dziś pomagamy już tysiącom klientów rozwiązywać setki ich biznesowych (i nie tylko) problemów. Rosnąca sprzedaż i raporty rynku potwierdzają, że przez ostatnie 3 lata zbudowaliśmy silną firmę, która jest technologicznym liderem na rynku rozwiązań opartych o beacony. To zarówno dla nas, jak i inwestorów Kontakt.io, ogromny powód do dumy z pracy, którą wspólnie wykonaliśmy.

AK74 – Zacznijmy od początku. Jak to się stało, że zacząłeś się interesować hardware, beaconami? Jesteś inżynierem z wykształcenia? Majsterkowałeś w domu w ramach hobby? Dlaczego nie pisanie oprogramowania?

SN – Moja historia z hardware’em zaczęła się dość niespodziewanie. Przez długi okres byłem związany zawodowo z firmami zajmującymi się wyłącznie pisaniem oprogramowania. Z czasem pojawiła się we mnie bardzo silna potrzeba budowania czegoś namacalnego, a wraz z założeniem Kontakt.io naturalnie lukę tę wypełniły beacony.

Proces tworzenia i rozwoju hardware’u okazał sie niezwykle pasjonujacym, ale i trudnym wyzwaniem. W tym temacie dosłownie wszystkiego musieliśmy uczyć się na nowo – od prozaicznych rzeczy takich jak przygotowywanie form wtryskowych do plastiku, aż po kluczowe decyzje – gdzie produkować elektronikę, by miała wysoką jakość, czy jak zbudować elastyczny łańcuch dostaw.

Do tego dochodzi szereg ryzyk związanych z logistyką, na które jako producent nie mamy bezpośredniego wpływu. Pokonywanie tych przeszód i tworzenie produktu, który musi sprostać niekończącej ilości zastosowań jest genialnym zawodowym wyzwaniem. W tym momencie nie wyobrażam sobie lepszej pracy.

A w kwestii oprogramowania muszę pokusić się o drobne sprostowania – beacony to tzw. Smart Hardware, który sprzedajemy zawsze w parze z oprogramowaniem, SDK i narzędziami do integracji. Ciągły rozwój tego software’u to spora część naszej codziennej pracy.

AK74 – Beacony są nadal bardzo dużą nowością dla przeciętnego Polaka. Nie macie problemu z tłumaczenie Waszym klientom, że te małe pudełeczka, które od was kupują to naprawdę wartościowy i innowacyjny produkt?

SN – Wydaje mi się, że już dawno minęły czasy, w których rozmowę o beaconach trzeba było zaczynać od wyjaśniania czym właściwie są. Aby zobrazować ewolucję myślenia w tym zakresie opowiem krótką historię.

Trzy lata temu byłem gościem na małej ale prestiżowej konferencji branży skupionej wokół digital marketingu w Londynie. Po krótkim wstępie dotyczącym technologii, słuchacze uznali, że beacony nie są im do niczego potrzebne; nawet nie zadawali pytań.

W zeszłym roku, w tym samym gronie okazało się, że większość z przedstawicieli tych agencji ma już za sobą udane kampanie z udziałem beaconów, które zrealizowali z powodzeniem min. dla największych marek rynku retail.

Technologia obroniła się sama. W Polsce, ze względu chociażby na inny parytet smartfonów, ten rynek rozwija się nieco mniej dynamicznie, co nie znaczy, że wolno. Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony tym jak wiele projektów zasilanych beaconami powstaje także nad Wisłą.

AK74 – Internet of Things wybuchł jakieś 3 lata temu i nadal uważany jest za jeden z najbardziej obiecujących kierunków rozwoju już nie tylko samego internetu. Niemniej nadal na konferencjach marketingowych padają pytania „no dobrze ale czy beacony gdzieś zostały wdrożone i można pokazać jakie jest ROI z ich zastosowania?”

SN – Jeśli ktoś powiedziałby mi trzy lata temu, że spacerując po przedmieściach Amsterdamu czy San Francisco, będę spotkał beacony Kontakt.io (skanując je oczywiście za pomocą aplikacji Kontakt.io), pewnie bym uznał to za żart.

Dziś niezależnie od kierunku podróży spotykam setki naszych urządzeń i to jest najlepszy dowód na szeroką adaptację tej technologii. Oczywiście pytania o ROI są niezwykle ważne, dlatego cały ubiegły rok poświęciliśmy na rozmowy z naszymi klientami i opisywanie ich success stories.

Dowiedzieliśmy się, że dzięki beaconom McDonald’s osiągną konwersję na poziomie 20%, Carrefour zwiększył liczbę użytkowników o 600 %, a ogrody Kew Gardens zredukowały koszty o ponad 90%. Po więcej danych zapraszam na naszego bloga.

AK74 – Jesteście firmą z Krakowa, która mieści się niedaleko innej bardzo znanej firmy zajmującej się beaconami czyli Estimote. O waszej rywalizacji krążą legendy. Niemniej pod kątem strategicznym macie zupełnie różne wizje rozwoju. Która jest lepsza?

SN – To pytanie bardzo subiektywne i oczywiście nie zdziwię nikogo jeśli będę adwokatem naszej wizji. W Kontakt.io za główny cel postawiliśmy sobie skupienie się na realnych efektach naszej pracy.

Bardzo kibicuję Estimote, bo wykonują świetną pracę w zakresie budowania społeczności developerów wokół własnej marki.

Dla nas wbraliśmy jednak zupełnie inną ścieżkę rozwoju – dostarczamy najlepsze na świecie produkty oparte o technologię BLE, które są wdrażane na masową skalę.

W ostatecznym rozrachunku najważniejsze będą nie wizje, a wpływ jaki wywieramy poprzez nasze technologie na biznes i życie ludzi. A konkurencja zawsze stymuluje nas pozytywnie.

AK74 – Nie jest tajemnicą, że ponad 90% waszych klientów pochodzi z zagranicy. Jakimi kanałami do was trafiają? Macie tak dobry dział PR i marketingu czy wasze produkty same się bronią i klienci je sobie polecają?

SN – Nigdy nie mieliśmy czasu na budowanie silnego marketingu i PR-u. Naszym priorytetem było tworzenie doskonałego produktu i budowanie silnych relacji z klientami.

Ta strategia przynosi nam każegogo miesiąca setki leadów, a wśród nich spore grono firm, które współpracują z nami regularnie.

AK74 – Nie uczestniczycie w życiu „branży startupowej”. Nie pojawiacie się na imprezach, nie bierzecie udziału w konkursach i branżowych eventach. Zadzieracie nosa czy nie macie czasu na zabawę w startupowy lifestyle?

SN – Osobiście bardzo żałuję, że do tej pory uczestniczyliśmy w tym życiu startupowym w bardzo ograniczonym stopniu. Nigdy nie wynikało to ze złej woli, ale kwestii ustawienia priorytetów.

Praca w startupie i rozwój firmy pochłania ogromną ilość naszego czasu, dlatego każdą wolną chwilę staraliśmy się spędzać z rodziną.Wtedy, lifestyle branży startupowej to był dla nas luksus, na który poprostu nie było nas stać.

Teraz przyszedł moment, kiedy możemy wreszcie sobie pozwolić na zatrudnianie dodatkowych osób i inwestowanie czasu w dzielenie się wiedzą.

Staramy się nie tylko uczestniczyć w lokalnych meetupach i konferencjach, ale i sami inicjować wydarzenia z beaconami w roli głównej – jak globalny hackathon BeaconValley. Już teraz zapraszam na jego kolejną edycję w czerwcu.

Mogę obiecać, że w planach mamy coraz więcej działań edukacyjnych i dzielenia się doświadczeniem w zakresie technologii i prowadzenia biznesu.

AK74 – Jesteście producentem beaconów a wszystko wskazuje na to, że producenci z Chin zawsze będą w stanie zaoferować niższą cenę. Nie boisz się, że wasz biznes pewnego dnia zostanie „zabity” przez innych producentów? Ceny beaconów spadają z roku na rok.

SN – Na samym początku wydawało się nam, że spadek cen i marż na tym rynku zacznie się bardzo szybko i mocno w nas uderzy. Rynek zweryfikował to założenie.

Okazało się, że cena pojedynczego urządzenia jest niewielkim kosztem dla naszych klientów w stosunku do wydatków na ich instalację i utrzymanie.

Wydanie dodatkowych kliku dolarów na beacony Kontakt.io nie stanowi dla nich problemu, bo otrzymują doskonałej jakości sprzęt w pakiecie z narzędziami do łatwej i bezpiecznej integracji bez ryzyka, że za pół roku będą musieli wymieniać wadliwy towar z Chin. To w przypadku dużych projektów czysta oszczędność.

AK74 – Co było najtrudniejsze dla Ciebie do tego momentu? Formowanie zespołu? Szukanie pierwszych klientów? Negocjowanie z inwestorem? Miałeś moment zwątpienia w to co robisz?

SN – Najtrudniejsze jest przebudowanie siebie, aby być osobą przydatną w swojej organizacji i ułatwiać ludziom mądrzejszym od siebie zarządzanie ich działką.

Ta umiejętność jest bezpośrednio powiązana z kolejnym wyzwaniem w biznesie- budowania skalowalnej organizacji. Do tej pory na szczęście nie miałem momentów zwątpienia w to co robimy.

Wszystkie stresujące momenty, w których na raz walczymy z kilkoma pożarami, udaje się rozwiązać właśnie dzięki temu, że zbudwaliśmy bardzo dobry, lojalny zespół specjalistów.

AK74 – Jak obecnie wygląda Kontakt po ostatniej rundzie finansowania? Ile osób zatrudniacie, ile macie klientów i jaka jest wasze wycena rynkowa? Jakie masz plany do końca roku?

SN – W sumie obsługujemy dziś ponad 15 tysięcy klientów w 120 krajach świata. Pod koniec 2015 roku wartość naszej 65-osobowej firmy została wyceniona przez inwestorów na 25 milionów dolarów. Mamy ten komfort, że jesteśmy firmą, która buduje swój wzrost w oparciu o mocne przychody.

5 mln dolarów, które ostatnio zasiliły nasz budżet, wystarczą nam na kolejne 2 lata dynamicznego rozwoju i wzrost zatrudnienia o kolejnych 50 osób do naszych zespołów w Krakowie, Berlinie, Nowym Yorku, Shenzhen i Guadalajarze.

Poza tym, jeszcze w tym roku wypuszczamy kilka nowych produktów. Możemy zdradzić, że to nad czym pracujemy na stałe zmieni krajobraz w branży beaconowej.

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon