Co może być lepszego niż International Movie Data Base (IMDB)? Wyszukiwarka pozwalająca na sprawdzanie filmów jako zapisu wideo. Tak, tak. Wyszukiwarka pozwalająca na wpisanie danego słowa z dialogu aktorów i odnalezienie szukanej sceny (lub scen) jako wynik. Magia? Niekoniecznie – raczej cwane połączenie wielu dostępnych elementów jakie „pływają” w Internecie…
Każdy film ma obsadę, twórców, scenariusz, wytwórnię, aktorów i mnóstwo innych rzeczy po których można go zidentyfikować. Część z tych rzeczy oczywiście nie jest taka oczywista – nie ma dokładnych opisów słownych poszczególnych scen, ubrań czy rekwizytów (wiem np. że aktor strzela z pistoletu ale nie wiem co jest wyrzeźbione na kolbie itd.).
Anyclip dzięki opisom (tagom a jakże by inaczej) pozwala wykorzystać UGC do pracy przy wyszukiwaniu treści w filmach. Dodatkowo udostępni API i z tego co pokazali na TechCrunch50 – podczas swojego wystąpienia na pewno od początku w systemie znajdzie się dobry model biznesowy dla właścicieli praw autorskich.
Jeśli do tego dodać inne funkcjonalności takie jak określanie kluczowych klatek oraz znajdowanie wśród osób na filmie konkretnych person (np. wyszukaj czy G.Bush powiedział słowo „kot” i pokaż w jakim kontekście) to otrzymamy mechanizm wyszukiwania lepszy niż oferuje nam Google. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby Google zapukało do drzwi AnyClip.com i kupiło tę firmę na pniu. Polar Rose
Można się jednak zastanawiać czy w bliskiej przyszłości nie będą coraz częściej powstawały wertykalne wyszukiwarki nastawione na bardzo konkretne nisze – np. film, muzykę, medycynę, motoryzację. Google panując nad wszystkim nie panuje nad niczym – coraz częściej atrakcyjne nisze zaczynają same opracowywać swoje standardy wyszukiwania i monetyzacji usługi. Bo po co komu Google w przypadku AnyClip? Nawet z całym potencjałem YouTube nie oferuje nawet w przybliżeniu takiego potencjału jaki ma w sobie ten startup.
Specjalizacja jest kluczem do pokonania Google – zapamiętajcie moja słowa.
BTW – ta prezentacja zdobyła główna nagrodę. uczmy się jak robić show przed potencjalnymi inwestorami – wbrew pozorom to pomaga sprzedać siebie i produkt z którym startujemy.