Dlaczego warto kibicować „otwieraniu się” serwisów społecznościowych poprzez udostępnienie API pokazuje najlepiej Facebook a dokładnie firmy, które dostarczają i rozprowadzają za pomocą tego serwisu swoje produkty (czyli gry). Jeśli jesteś użytkownikiem FB (albo innego serwisu tego typu) na pewno wiele razy w Twojej skrzynce pojawiła się wiadomość o nowej krówce na farmie, albo propozycji zrealizowania misji polegającej na zabiciu kogoś…
Czołowi dostawcy gier i produktów w stylu quizy czy konkursy zarabiają miliony dolarów miesięcznie tylko publikując swoje gry na platformach społecznościowych. Model biznesowy w większości gier jest bardzo podobny – zaczynasz korzystać z danej gry bez opłat (aktywujesz ją bez ponoszenia żadnych kosztów) ale wraz z rozwijaniem swojej postaci (Mobsters, Mafia), zapleczem swojego gospodarstwa (FarmVille) czy po prostu graniem w gry hazardowe (Poker, Texas Hold Em’) zaczynasz płacić realnymi pieniędzmi za dostęp do kolejnych poziomów, budynków, przedmiotów, misji czy po prostu kupujesz „wirtualną walutę” aby wrzucić ją na stół krupierski i pokręcić ruletką albo obstawić kolejną partię pokera.
Drugim strumień przychodów generowany jest poprzez zastosowanie modelu CPA czyli „kliknij i wypełnij wniosek” albo „zamów subskrypcję” czy „ściągnij dodatek do swojej wyszukiwarki„. Firma, której produkt jest sprzedawany w tym modelu dzieli się z właścicielem aplikacji przychodami.
Jak pokazują badania i statystyki w tym wypadku (serwisy społecznościowej i aplikacje rozrywkowe) są o wiele bardziej skutecznym narzędziem niż zwykły display (reklama banerowa) nie mówiąc już o sposobach spod znaku „wygrałeś darmowego laptopa / ipoda!”.
Taki sposób generowania przychodów nie za bardzo podoba się branży. I trudno się dziwić jeśli użytkownicy robieni są w konia poprzez klikanie, zapisywanie się a w rezultacie płacenie za usługi i produkty np w taki sposób:
„A typical scam: users are offered in game currency in exchange for filling out an IQ survey. Four simple questions are asked. The answers are irrelevant. When the user gets to the last question they are told their results will be text messaged to them. They are asked to enter in their mobile phone number, and are texted a pin code to enter on the quiz. Once they’ve done that, they’ve just subscribed to a $9.99/month subscription. Tatto Media is the company at the very end of the line on most mobile scams, and they flow it up through Offerpal, SuperRewards and others to the game developers.”
Poniżej zerknijcie sobie na zestawienie (źródło: TechCrunch) trzech dostawców jednych z najbardziej popularnych gier w Facebooku aby uświadomić sobie, że czasami nie warto robić gry pudełkowej na platformę PC czy XBox aby zarabiać miliony (jeśli nie setki milionów) dolarów rocznie (co więcej wszystkie trzy firmy mają potężne wsparcie VC):
Wbrew pozorom zachodnie firmy muszą się jeszcze dużo nauczyć od swoich kolegów z Chin (bo czasami sam FB skutecznie utrudnia generowanie przychodów). Jak pokazują liczne przykłady serwisy chińskie opanowały sposób na monetyzację swoich użytkowników prawie do perfekcji.
Ze swojego doświadczenia powiem tak: generowanie przychodu z polskiego gracza (wiem, brzmi mało subtelnie) powyżej 2-3 złotych miesięcznie jest ciężkie ale możliwe. Zachodni użytkownicy skłonni są zostawiać około 1-3 euro. Takie wyniki notowały aplikacje, które tworzyliśmy (jako Revolver Interactive) dla klientów z zagranicy na Facebooku.
Inne serwisy takie jak: Bebo, HI5 czy choćby MySpace dają o wiele niższe przychody. Poziom konwersji również zależy od wielu czynników ale zazwyczaj kształtuje się na poziomie 2-5% a czasami (jak chwali się BigPoint) może dojść do 20% (podają w broszurze reklamowej – niestety ciężko jest to zweryfikować).
Dodatkowo jeśli mówimy o społecznościach to warto zobaczyć jak możemy połączyć moc Facebooka z AppStore i iPhonem (znowu – oczywiście nie w Polsce). Bardzo fajnym produktem jest Open Feint, który umożliwia budowanie (albo wręcz wbudowanie) w istniejącą grę społeczności. Rankingi, czaty, profile graczy? Możesz mieć to od ręki bez potrzeby pisania własnego produktu.
Ponieważ z OF korzysta już ponad 200 gier to możliwe jest aby użytkownicy jednej gry za pomocą interface’u OF wchodzili w relację z graczami w twoją grę. Dodajmy do tego możliwość podłączenia do API Facebooka i voila! Nasza gra ma milionową społeczność.
Dodajmy do tego platformy do wymiany i sprzedaży wirtualnej waluty taki jak PlaySpan czy LiveGamer abyśmy mogli zobaczyć, że nasi gracze wcale nie muszą zostawiać u nas pieniędzy tylko w postaci generowania leadów czy odsłon reklamy. Mogą też kupować wirtualną walutę, wymieniać się nią a także handlować na aukcjach.
Teraz wróćmy na nasze podwórko. Pomimo tego, że takie serwisy jak Fotka czy Grono mają własne API w Polsce modelu biznesowego Zyngi, Playdom czy PlayFish nie skopiowała żadne firma. Nie mamy jeszcze lokalnego monopolisty (chociaż taka Ganymede jest już znaczącą siłą poza granicami Polski).
A okazja na monetyzację społeczności pojawia się właśnie teraz – Nasza-Klasa zapowiedziała stworzenie własnego API (choć od razu również określiła, że na początku będą zapraszali tylko wybranych developerów). Na podobny ruch prawdopodobnie się zdecyduje całkiem niedługo GG Networks ze swoim komunikatorem Gadu-Gadu. Nie dysponując badaniami Gemiusa strzelam, że wspólna grupa obu serwisów to około 3-4 milionów użytkowników. Jest i będzie o co (i kogo) się bić. Kasy wystarczy dla kilku graczy z pierwszych miejsc.
Takiej grupie użytkowników będzie można zaprezentować swoje produkty, zaprosić do zabawy i zacząć na nich zarabiać (w zależności od przyjętego modelu biznesowego). To bardzo lukratywna perspektywa szczególnie, że nie mamy jak na razie żadnego lidera czy jednej platformy oferującej wszystkie powyższe rozwiązania dla wydawców czy też producentów gier.
Domyślać się można, że oprócz N-K i GG w momencie kiedy pierwszy firmy i ich produkty zaczną przynosić dochody podłączą się pozostałe serwisy społecznościowe a może nawet i portale (które teraz poprzestają na licencjonowaniu rozwiązań co powoduje, że każdy polski portal w dziale „gier multiplayer” ma taką samą ofertę) i „zwykłe” serwisy z dużą ilością użytkowników (dla nich to będzie pasywny, stały dochód)
A zatem: gracze do gier – producenci do API!