AdTaily – Auler 2010

Artur Kurasiński
10 maja 2010
Ten artykuł przeczytasz w 3 minut

julia krysztofiak-szopa adtaily

I to już ostatni wywiad z serii „laureaci Aulerów 2010”. Co prawda reprezentantka laureata Julia Krysztofiak-Szopa uciekła mi na kilka dni po „urodzinach” Auli ale słowa dotrzymała i odpowiedziała szczegółowo na pytania dotyczące AdTaily…

AK74 – Na samym początku pogratuluję Aulera dla AdTaily – mam nadzieję, że ta mała nagroda będzie fajnym bonusem dla całego zespołu pracującego nad usługą :)

Julia Krysztofiak-Szopa: Dzięki! To dla nas ogromnie motywujące – widzieć, że ktoś nam kibicuje, że środowisko Auli nas docenia.

AK74 – Istniejecie już trochę na rynku, macie inwestora, rozwijacie się – możesz opisać AdTaily w liczbach? Jak bardzo urośliście, jak zmieniły się Wasze dochody w porównaniu do pierwszego roku działalności?

JKS: Urośliśmy pod wieloma względami – wrosła liczba wydawców i reklamodawców, wzrosła sprzedaż, powiększyła się drużyna AdTaily. Dokładnie rok temu mieliśmy ok. 100 wydawców – dziś mamy zarejestrowanych 12 000 serwisów internetowych różnego rodzaju (od blogów i forów dyskusyjnych po duże serwisy tematyczne i portale). Liczba klientów (czyli tych, którzy kupują reklamy AdTaily) wzrosła w przeciągu 12 miesięcy od 0 do 3260.

Jeśli chodzi o dochody, to niestety nie możemy mówić o nich wprost, ale – zwiększają się one z kwartału na kwartał. Obecnie wyświetlamy miesięcznie około 30 000 jednostek reklamowych za które ktoś zapłacił. Nie ma sensu też porównywać dzisiejszych dochodów do pierwszego roku działalności, bo pierwszą reklamę sprzedaliśmy 30 kwietnia 2009, więc dopiero niedawno minęła pierwsza rocznica tego wydarzenia.

Te wszystkie liczby dotyczą tylko polskiej wersji aplikacji – aplikację anglojęzyczną dopiero co pokazaliśmy światu 3 tygodnie temu i już teraz widzimy, że radzi sobie lepiej niż aplikacja polska po 3 tygodniach od startu.

AK74 – Widać Was w mediach zagranicznych – ostatni w TechCrunchu pojawiła się wzmianka o AdTaily. To tylko efekt Waszych działań PR? Zdradzisz jak dotrzeć do anglojęzycznej blogosfery i przebić się z własnym produktem?

JKS: Tekst o AdTaily na TechCrunchu i cały późniejszy buzz to tylko i wyłącznie efekt naszych działań. Nie zatrudniamy żadnej agencji PR, żadnych specjalistów od wizerunku i tym podobnych magików.

Jak to się robi? Wszystko bazuje na zwykłych, ludzkich relacjach z blogerami. Musisz ich osobiście poznać, pogadać, pożartować – na żywo. Musisz sprawić, aby Cię zapamiętali i traktowali jak znajomego.

Nie osiągniesz tego wysyłając losowe „pitche” mejlem czy zagadując wyłącznie na Twitterze. Ludzie w rodzaju Mike’a Butchera z TC Europe dostają po kilkaset mejli dziennie. Jeśli Cię nie znają, z dużym prawdopodobieństwem w ogóle nie otworzą korespondencji od Ciebie.

Dlatego warto jeździć na wszelkie „eventy” i barcampy i – zwyczajnie – nawiązywać relacje z obecnymi tam ludźmi. Cel jest taki, aby zapamiętali Cię po prostu jako Artura, a nie jako faceta od np. apteo.pl. Kiedy występujesz jako człowiek, a nie gadająca marka, dużo łatwiej osiągnąć Ci to, na czym Ci zależy.

AK74 – AdTaily będzie się rozwijało poza granicami Polski – możesz powiedzieć coś więcej jakie dokładnie są plany?

JKS: Powtarzamy ściężkę rozwoju polskiej wersji – nawet pod względem pory roku:) 12 miesięcy temu polska aplikacja była na tym samym etapie co dzisiejsza angielska. Chcemy aby wersja międzynarodowa była w pełni zinternacjonalizowana – np. przymierzamy się do crowdsource’owania tłumaczeń widgetu AdTaily na inne języki do naszych użytkowników.
Będziemy też integrować reklamy AdTaily z mediami społecznymi – szczegóły już na dniach.

AK74 – Ile obecnie osób pracuje w firmie (i na jakich stanowiskach) i jak wyglądają przychody spółki?

JKS: Zespół AdTaily to obecnie 13 osób. W tym jest 2 założycieli, 2 osoby od wsparcia sprzedaży, 4 developerów, 4 menedżerów (community, international operations, business development, administracja) oraz – 1 stażysta. Właśnie intensywnie poszukujemy front-end developera: http://adtaily.com/praca

Co do drugiej części Twojego pytania, mogę powiedzieć Ci tyle: wyżywilibyśmy się do syta, gdyby nie koszty generowane przez globalną część projektu. Jak się pewnie domyślasz, wyjazdy na zagraniczne imprezy trochę ich generują:) Jednak decydujemy się na nie, bo uważamy, że potencjalne korzyści są absolutnie warte swojej ceny.

AK74 – Co planujecie zmienić / wdrożyć do końca 2010 roku?

JKS: W polskiej wersji chcemy rozwijać butiki, czyli katalogi wydawców AdTaily moderowane i zarządzane również przez osoby spoza AdTaily. Szukamy teraz pierwszych takich moderatorów, którzy będą mogli zarabiać sprzedając reklamy w obrębie butików. Więcej szczegółów tu: http://blog.adtaily.pl/poszukiwani-opiekunowie-butikow/

Pracujemy także nad algorytmami rekomendującymi reklamodawcom ciekawe placementy reklamowe i rozmaitymi narzędziami zwiększającymi sprzedaż.

Krótko mówiąc – w Polsce zbudowaliśmy już w miarę stabilny zasięg i jesteśmy skoncentrowani na sprzedaży. Planujemy i podejmujemy działania dzięki którym rozbudujemy bazę klientów i zwiększymy ich lojalność.

W wersji międzynarodowej natomiast skupiamy się najpierw na zbudowaniu zasięgu – taką samą strategię przyjęliśmy w Polsce w zeszłym roku. Do końca roku chcielibyśmy doprowadzić zagraniczną wersję do co najmniej takiego samego poziomu opłacalności jak AdTaily.pl po pierwszym roku działalności.

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon