Robert Sołkiewicz: teraz czas na FAVENTE

Artur Kurasiński
5 października 2010
Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

AK74 – Robercie na początku możesz wyjaśnić o co chodziło z zakupem przez IDH sklepu Kolportera? Co dokładnie przejął IDH? Domenę, magazyny, całość biznesu związanego z „extended sites”? I gdzie Ty obecnie pracujesz?:)

Robert Sołkiewicz – Faktycznie przyda się odrobina wyjaśnień, gdyż wiadomości w mediach nie do końca były precyzyjne. Może od początku. Z początkiem września 2010 roku Kolporter przeniósł do spółki FAVENTE zorganizowaną część przedsiębiorstwa zajmującą się eBiznesem.

Innymi słowy FAVENTE przejęło całość działań związanych z prowadzeniem i rozwojem projektu Extended Sites. Internetowy Dom Handlowy (IDH) kupując spółkę FAVENTE przejął właśnie biznes związany z Extended Sites (model biznesowy, oprogramowanie, magazyny, zespół itp).

Jak widzisz nie ma tu mowy o sklepie kolporter.pl. Sklep ten był i jest jednym ze sklepów prowadzonych w ramach Extended Sites przez FAVENTE. Jeśli chodzi o mnie, to zostałem powołany na stanowisko Prezesa Zarządu FAVENTE i dalej zajmuję się strategią i rozwojem usługi Extended Sites, która jest core biznesem FAVENTE.

AK74 – IDH ma duże ambicje, ale patrząc na polski rynek, jak na razie nikomu nie udało się zrobić tego co chcieli zrobić chłopaki z Zakupy.com – przejąć kilka sklepów, wprowadzić jeden magazyn i system informatyczny, ściąć koszta i rozruszać biznes. IDH wierzy, że mu się uda bo?..

RS – Jestem przekonany, że się uda, bo mamy teraz w IDH sprawdzony i dojrzały biznes specjalizujący się w prowadzeniu dużej liczby sklepów bazujących na jednym magazynie (FAVENTE).

Dojrzały, bo funkcjonujący i rozwijany do 2007 roku (pierwsze wdrożenie na początku 2007 dla BiblioNet’ki) i sprawdzony, bo ponad 3 letni okres rozwoju oprogramowania i samej usługi wyeliminował z niej problemy “wieku niemowlęcego”, a prowadzenie obecnie ponad 60 sklepów praktycznie zamknęło “listę życzeń” w kwestii jego rozwoju, choć nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa i system cały czas jest rozwijany.

Odnosząc się do Zakupy.com – nie znam dokładnie sytuacji dlaczego to się nie udało, ale podejrzewam, że padli ofiarą poszukiwania własnej drogi w biznesie eCommerce. Musisz pamiętać, że eBiznes w Kolporterze rozwijałem od 2004 roku. Nim doszło do skrystalizowania się założeń i projektu Extneded Sites minęło prawie 3 lata prób, sukcesów, porażek.

Prowadziliśmy różne projekty (m.in. taki jak próbowały Zakupy.com – wiele sklepów jedna logistyka) aż w końcu wymyśliliśmy Extended Sites i jak widać to działa :-)

AK74 – Polski e-commerce rośnie prawie jak na drożdżach. Wzrosty w tej branży są wyższe niż w branży reklamy online, widać dużych graczy, pojawiają się giganci a cała branża powoli kształtuje się. Wierzysz w pojawienie się jakiegoś małego, elastycznego gracza, który może wywrócić układ w czołówce?

RS – Wierzę w innowacyjność. Jestem wręcz przekonany, że pojawi się ktoś, kto zrewolucjonizuje rynek zakupów. Wtedy zapewne będzie tasowanie w czołówce, gdyż można sobie wyobrazić, że każdy takie rozwiązanie będzie chciał mieć i to zapewne na wyłączność. Natomiast wzrost od malutkiej firmy do dużej, w sposób organiczny jeszcze tak, żeby zmienić układ sił w czołówce – nie wydaje mi się, żeby to było możliwe.

AK74 – Jak oceniasz ze swojej perspektywy pomysł na „extended sites” – polski rynek jest w stanie wchłonąć dużą liczbę tak budowanych sklepów? Jak można posiadając sklep w takim modelu walczyć z konkurencją – cenowo się nie da bo Wy ją ustalacie, opisy produktów też są we wszystkich sklepach takie same?…

RS – Fakt, że opisy produktów są takie same niczego nie przekreśla. Przecież obecnie w konkurujących ze sobą, samodzielnych sklepach też tak jest. Baza produktowa zazwyczaj pozyskiwana jest od dostawców, mało kto ma unikalny, własny kontent.

Produktów jest po prostu zbyt dużo, aby tworzyć dla nich autorski opis i zdjęcia. Wspomniałeś o cenie – faktycznie sklepy oparte na Extended Sites nie konkurują ze sobą ceną. Osobiście uważam, że walka cenowa jest najprymitywniejszą formą walki konkurencyjnej i historia niejednokrotnie pokazała, że ta droga nie prowadzi do spektakularnych sukcesów.

Nawet jeśli bitwa zostanie wygrana (wygramy z konkurencją) to pozostanie cały czas lizanie ran (odrabianie strat). W modelu Extended Sites najważniejsza jest promocja własnego sklepu. Dlatego też my zdejmujemy z Partnerów “brudny ecommerce” pozostawiając im wykazanie się w promocji sklepu.

Tu jest wielkie pole do popisu. Internet jest tak ogromy, że każdy bez problemu może wykroić sobie z niego swoją grupę klientów i do nich docierać z ofertą. Poza tym przy współpracy z nami jest możliwość ustalania i konfigurowania sposobu promocji wybranych produktów pod konkretne potrzeby Partnerów.

AK74 – Co ciekawego zdarzyło się z Twojej perspektywy w branży e-handlu w ostatnich 12-tu miesiącach? Coś Cię zaskoczyło, zdziwiło?

RS – Ciekawym wydarzeniami są intensywne działania czołówki firm (nie tylko sklepów) w pozyskaniu i sprzedaży contentu elektronicznego. Kolporter, Empik i Azymut chcą zaistnieć znacząco na rynku ebooków.

Szczególnie interesujący jest start Azymutu, który jak wiemy współpracuje, jako dostawca praktycznie z większością księgarni internetowych. Biorąc pod uwagę siłę tej firmy w rozmowach z wydawcami …

Sądzę, że mamy realne szanse na prawdziwy start rynku ebooków w Polsce. Kolporter ma czytnik, Azymut potencjał, Empik zasięg. Szykuje się bardzo interesująca rozgrywka w walce o palmę pierwszeństwa na tym rynku.

Jest tylko jeszcze jedna bariera – czytnik i jego cena. Firma, która zaoferuje go w cenie do 400 zł – wygra, a wiem, że to możliwe patrząc na cenę Kindle.

AK74 – Kryzys raczej nie dotknął drastycznie polskich e-sklepów niemniej nadal większość z nich to podmioty 1-2 osobowe działające na Allegro jako „Działalność Gospodarcza”. Rozdrobnienie rynku w Polsce i jego miałkość jest faktem – myślisz, że to się będzie zmieniało w następnych latach?

RS – Czy ja wiem? Sądzę, że miejsce dla małych sklepów zawsze się znajdzie. Te obecne będą rosły i albo będą padały, albo będą przejmowane przez wielkich, a w ich miejsce będą pojawiały się nowe 1-2 osobowe działalności. “Małe sklepy” dają klientom osobiste podejście do sprzedaży, są w stanie kontaktować się osobiście i w łatwy sposób tworzyć relacje z klientem, co jest trudne, gdy liczba kupujących idzie w setki tysięcy.

AK74 – Na jakie trendy światowe zwróciłbyś uwagę, co poleciłbyś śledzić i jakich nowych usług / produktów / rozwiązań związanych z e-commerce byś sobie życzył aby pojawiły się na rynku polskim?

RS – Zacznę od końca. Życzę sobie i pewnie całej branży, aby pojawiła się dostosowana do wymogów sklepów internetowych usługa kurierska. Usługa, przy której dostawy w godzinach popołudniowych nie będą traktowane jako fanaberia i będzie to standard za akceptowalne pieniądze.

Mówiąc o trendach przyglądałbym się mocno usługom mobilnym i rozwiązaniom, które za tym idą. Uważam, że zbliża się moment w Polsce, gdzie będzie można zaoferować możliwość zakupu za pośrednictwem urządzeń mobilnych.

Idąc dalej, trzeba obserwować zakupy w sieciach społecznościowych. Wg mnie do tej pory nie ma dobrego sposobu sprzedaży produktów w tych serwisach, ale to kwestia czasu.

AK74 – Co ciekawego szykujecie do końca roku w Favente?

RS – Czwarty kwartał to jak zwykle żniwa w sprzedaży internetowej. Jak łatwo się domyślić szykujemy się do tego okresu pełną parą. Oczywiście cały czas poszukujemy nowych rynków sprzedaży oraz nowych asortymentów.

Jeszcze przed świętami wprowadzimy do naszej oferty zabawki i oczywiście zaoferujemy tę kategorię naszym Partnerom współpracującym w ramach Extended Sites.

Z drugiej strony szykujemy pewną niespodziankę dla rynku eCommerce – wspólnie z Internetowym Domem Handlowym podjęliśmy decyzję o reaktywacji jednej z najstarszych marek w polskim internecie – vivid.pl.

Wykorzystamy do tego usługę Extended Sites. Chcielibyśmy, aby marka ta docelowo była główną marką sprzedażową Internetowego Domu Handlowego.

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon