Groupon.pl – pomagamy innym dotrzeć do klienta.

Artur Kurasiński
8 listopada 2010
Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

AK74 – Marcinie jak to jest wchodzić dwa razy do tej samej rzeki? Pytam się w kontekście Twojej wcześniejszej przygody z eBay Polska a teraz Groupon. W obu przypadkach jesteś człowiekiem od zarządzania firmą z centralą poza Polską. To prostsze czy trudniejsze w codziennym funkcjonowaniu?

Marcin Szałek – To nie do końca ta sama ta rzeka… eBay to światowy gigant e-commerce, który bez wątpienia w Polsce gigantem nie jest. W tym przypadku zadanie polegało na stworzeniu koncepcji dalszego rozwoju portalu aukcyjnego kilka lat po starcie, w sytuacji gdy na rynku jest stanowczy lider. My potencjał eBaya widzieliśmy w jego międzynarodowości i promowaliśmy wśród Polaków możliwość kupowania i sprzedawania za granicą. Próby zmiany globalnego produktu, tak żeby dostosować go do tej nieco zmienionej strategii w Polsce, nie były łatwe.

Groupon z kolei to bardzo młoda firma, która dopiero rozpoczyna swój wzrost. Tutaj nie mamy jeszcze globalnych procesów, globalnych polityk i tworzenia obszernych analiz, żeby uzasadnić najmniejsze zmiany w produkcie. Jest za to duża dynamika. Mamy globalny produkt, dzielimy się wspólnie wiedzą i doświadczeniami, ale de facto mamy bardzo dużą samodzielność w działaniu na rynku polskim. I bardzo to sobie cenię.

AK74 – Twoje pojawienie się w CityDeal łączy się z ciekawą historią – leciałeś do Berlina do jednego z braci Samwer pogadać o czymś, w samolocie spotkałeś chłopaków, którzy też tam lecieli żeby przedstawić swój pomysł na klon CityDeal a w rezultacie okazało się, że wszystkich kupił Groupon…

Marcin Szałek – Tak. Leciałem do Berlina jakieś 3 godziny po pierwszej rozmowie z Oliverem Samwerem. I na lotnisku spotkałem dwóch z czterech założycieli klona Groupona Crocodeal’a. To był ich pierwszy poważny projekt po studiach. Zresztą znałem jednego z nich jeszcze z czasów eBay’a.

W ciągu jednogodzinnej dyskusji na lotnisku w Berlinie Oliver dał ofertę kupna Crocodeala, zaproponował pracę chłopakom i mnie. Tydzień później wspólnie otwieraliśmy Citydeal w Polsce, 2 miesiące później rozmawialiśmy z Grouponem na temat współpracy.

To pokazuje tempo w jakim powstawał Citydeal w Polsce i na całym świecie. Bracia Samwer wystartowali ten biznes w 18 krajach europejskich w ciągu kilku miesięcy. Zatrudniając ponad 1000 osób.

A wracając do założycieli Crocodeala – wspólnie z chłopakami stanowimy teraz zarząd Groupona w Polsce i razem rozwijamy model zakupów społecznościowych.

AK74 – Można powiedzieć, że w przeciwieństwie do większości tego typu projektów tym razem Polska była prawie od razu na mapie świata jako miejsce w które Groupon chciał wejść. Jak się współpracuje z ludźmi z US? Macie z nimi jakiś kontakt czy podlegacie i działacie z centralą w Niemczech?

Zgadza się – Polska była szóstym, siódmym krajem europejskim na mapie zainteresowań Citydeal. Wyraźnie widać, że powoli stajemy się coraz atrakcyjniejszym rynkiem także dla międzynarodowych graczy na rynku internetowym.

A współpraca z centralą – zarówno w Niemczech, jak i USA na co dzień głównie ogranicza się do wymiany doświadczeń i najlepszych praktyk oraz wspólnego raportowania wyników – pomijając globalny produkt mamy dużą swobodę działania.

AK74 – Jak obecnie wygląda Wasze biuro, liczebność i pozycja na rynku? Bo rozumiem, że o przychodach nie możesz nic mówić oficjalnie?

Marcin Szałek – Na rynku jesteśmy liderem z udziałem kilkukrotnie przewyższającym innych naśladowców Groupona. Co oczywiście nie znaczy, że lekceważymy konkurencje – wręcz przeciwnie.

Chcemy dalej dynamicznie rozwijać i trafiać do jak najliczniejszej grupy klientów, wyróżniając się świetną obsługą klienta. Cały czas nad tym pracujemy. Niedawno świętowaliśmy milionowego użytkownika w naszej bazie mailingowej. Współpracujemy już z dobrze ponad tysiącem lokalnych firm. Codziennie tworzymy oferty online z kilkunastoma firmami. Zatrudniamy już ponad 80 osób, żeby podołać tym wszystkim zadaniom. To wszystko udało się zbudować w ciągu pół roku.

AK74 – Obecność na rynku zbudowaliście głównie za pomocą reklam (bardzo dużej ilości reklam) display, SEM i newsletterom – możesz pochwalić się jakie macie CTRy? Klikalność w mailingu rośnie czy spada?

Marcin Szałek – Mamy skuteczny model biznesowy, który działa przy odpowiedniej skali – stąd potrzeba intensywnej reklamy, szczególnie na początku. Jako, że prezentujemy bardzo atrakcyjne oferty, wydatki na reklamę okazują się być bardzo efektywne. Obserwujemy również bardzo duże zainteresowanie naszymi mailingami i ponadprzeciętną klikalność, która znowu zależy głównie od tego, jak dobry jest „deal”.

AK74 – Wyjaśnisz na czym polega bizes Groupona? Bo jest wiele spekulacji, widziałem też krążące po sieci jakieś skomplikowane algorytmy wyliczające Waszą marżę…

Marcin Szałek – Model jest bardzo prosty. Pomagamy lokalnym, ciekawym firmom w dotarciu do potencjalnych klientów. Wspólnie z firmami tworzymy atrakcyjna ofertę dla klientów, oferując co najmniej 50% zniżki na usługi danej firmy. Tworzymy tekst oraz ilustracje opisujące działalność i usługi danej firmy. Wreszcie publikujemy informacje i wysyłamy je do naszej bazy mailingowej, która obejmuje w Polsce już ponad milion osób. Za wszystkie te działania nie pobieramy żadnych opłat stałych. Za to dzielimy się z firmami płatnościami za bony kupione przez klientów.

AK74 – Gilt oferuje zamiast usług oferuje luksusowe produkty markowych producentów. Nie kusi Was aby rozszerzyć pulę oferowanych produktów i zamiast usług zarabiać też na produktach?

Marcin Szałek – Produkty są na pewno ciekawym tematem. Natomiast my nie mamy i nie zamierzamy rozwijać kompetencji logistycznych. Myślę, że w przyszłości natomiast będziemy oferować bony zniżkowe na zakupy produktów markowych.

Dla przykładu, w Stanach Zjednoczonych ostatnio pokazywaliśmy ofertę zniżkową na zakupy w sklepach GAP. Bony dawały zniżkę z $50 na $25. W ciągu jednego dnia w Stanach sprzedaliśmy ponad 400 tys. takich bonów!

AK74 – W Polsce jest co najmniej kilku Waszych konkurentów (m.in.: Gruper, FastDeal, MyDeal, Grupust, CitySniper) a nawet pojawiły się agregatory takich serwisów jak Wasz (Sumos czy Snuper). Robi się ciasno a rynek jest mały i słabo wyedukowany – co macie zamiar zrobić?

Marcin Szałek – Uciekać do przodu, oferować najlepsze oferty, wyróżniać się doskonałą obsługą klienta. Po prostu chcemy być coraz lepsi w tym co robimy. Nasz biznes wymaga bardzo dużych nakładów w sprzedawców i pracowników, dlatego z czasem mniejsi konkurenci będą się wykruszać.

AK74 – Wasza obecność od kilku miesięcy w social mediach jest dość aktywna. Facebook daje Wam wartościowy ruch? Opłaca się inwestować w budowanie dobrych i trwałych relacji z fanami?

Marcin Szałek – Na pewno chcemy inwestować w budowanie dobrych relacji. Z mojej perspektywy to powinna być przede wszystkim świetna obsługa klienta, która szybko i rzetelnie zajmuje się wszystkimi pytaniami i problemami klientów. W tej chwili nasz zespół call center rośnie z tygodnia na tydzień żeby odpowiedzieć na wszystkie pytania od naszych klientów.

Chcę, żeby doświadczenie kupowania na naszym portalu było dla naszych klientów jak najlepszym i przede wszystkim bezpiecznym przeżyciem. Podam przykład: zdarzyło nam się, że jeden z partnerów zakończył działalność i nie mógł już honorować naszych bonów. W takim przypadku jak najszybciej wysyłaliśmy mail z informacją do wszystkich osób, które kupiły tą ofertę i zwróciliśmy ich płatności. I tak będziemy postępować w przyszłości.

Jeśli chodzi o Facebook: mamy już ponad 50 tys. fanów na poszczególnych stronach miast. Facebook traktujemy jak kanał, gdzie mówimy o nowych ofertach i rozmawiamy z fanami na interesujące ich tematy. Natomiast staramy się też zachować umiar i nie spamować niepotrzebnymi informacjami.

AK74 – Powiedzmy teraz o Waszych partnerach – czy statystyczny restaurator czy właściciel SPA jest zadowolony z faktu, że musi czasami powyżej 50% zejść ze swojej marży? Ruch powracający dla nich jest odczuwalny – opłaca się pokazać w Waszej promocji?

Marcin Szałek – Przede wszystkim inwestycja w promocje na Groupon, w odróżnieniu do innych form reklamy jest mierzalna i pokazuje wymierne rezultaty w postaci nowych klientów. Do tego nasi partnerzy nie muszą inwestować gotówki, tylko rozliczają się z nami w formie quasi-barterowej. Za nowych klientów i reklamę płacą swoim zaangażowaniem, wysiłkiem i niższą marżą.

To czy klient wróci zależy w najwyższym stopniu od jakości usługi, jakiej doświadczył. Najlepsi partnerzy po wyświetleniu oferty potrafią zatrzymać nawet kilkadziesiąt procent klientów.

AK74 – Dużo osób przekonaliście do polecania swoich znajomych za 10 pln? Jestem ciekaw bo mi się wydaje, że jako Polacy jesteśmy raczej odporni na taką formę promocji?

Marcin Szałek – Rzeczywiście ta forma promocji przyniosła mniejsze rezultaty niż planowane, natomiast cały czas chcemy ją kontynuować, ponieważ w ten sposób pozyskujemy aktywnych kupujących. Jak na razie są to dobrze zainwestowane pieniądze.

AK74 – Plany do końca roku?

Marcin Szałek – Zakasujemy rękawy i dalej rozwijamy Groupon.pl

PS. Jako Revolver Interactive współpracuję z Groupon Polska w związku z tym moje poglądy wyrażane na temat tej firmy mogą nie być obiektywne.

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon