AK74 – TylkoTeatr.com to w mojej ocenie bardzo ciekawa i potrzebna inicjatywa. Możesz opowiedzieć skąd pomysł i jak Wam się udało go zrealizować?
Łukasz Krysiewicz – Dzięki. :) Opowiem jak sam to zapamiętałem. Andrzej Brański, który jest jednym z twórców TylkoTeatr.com, współpracuje z Białostockim Teatrem Lalek już dość długo. Z tego co wiem, jakieś dwa lata. Ja sam od czasu do czasu pomagałem mu ze sprzętem w jego studiu i któregoś dnia pokazał mi nad czym pracuje. Było to właśnie nagranie jednego ze spektakli. Dyrektor BTLu zlecał nagrania i wydanie płyt ze spektaklami w celach archiwizacji i rozdawał w ramach podziękowania wykonawcom i pracownikom.
Ja sam nie znam się na teatrze ani trochę, jednak wydawało mi się, że z tak dobrą treścią można by zrobić dużo więcej. Sam działam w Internecie, więc była to pierwsza myśl. Podrzuciłem propozycję Andrzejowi, on przekazał ją panu Markowi Waszkielowi, dyrektorowi teatru. Muszę przyznać, że to bardzo otwarty człowiek i zdecydowanie myśli o przyszłości, nie zamyka teatru na to, co znane i pewne.
Nie tylko zgodził się podzielić swoimi nagraniami na stronie, ale też od samego początku patronował nad tym co robimy, udzielał rad, kierował do odpowiednich ludzi i w rezultacie zorganizował konferencję prasową na której mogliśmy opowiedzieć mediom co chcemy robić. (Skrót można obejrzeć na Vimeo)
Tworzymy tylkoteatr.com we trójkę, ale po drodze korzystaliśmy z rad i wsparcia pewnie kilkudziesięciu osób. To naprawdę bardzo ciekawe poznawać społeczność teatralną od kulis, gdzie mimo mnóstwa problemów i tak znajdą się osoby, które zechcą pomóc. W dodatku jest to tak rozległy i zawiły temat, że bez kogoś, kto wytyczy drogę, pokaże gdzie iść nie byłoby łatwo. Na szczęście pomagają wszyscy. Sądzę, że sami są ciekawi co nam z tego wyjdzie. :)
AK74 – Jaką ekipa i jakim sprzętem dysponujecie? Jesteście w stanie przetransportować się na drugi koniec Polski i nakręcić na przykład wydarzenie w Szczecinie a potem to wszystko zmontować w krótkim okresie czasu i udostępnić?
ŁK – Przygodę z tylkoteatr.com rozpoczęliśmy dzięki temu, że sami nagrywamy spektakle, to fakt. Nie ograniczamy się jednak tylko do własnych nagrań. Zdajemy sobie sprawę, że jakaś część teatrów prawdopodobnie rejestruje niektóre swoje sztuki. Jeśli są w dobrej jakości, a teatry są chętne współtworzyć nasz pomysł, przyjmiemy je na stronę z wdzięcznością.
Z drugiej strony mamy już doświadczoną ekipę, która przez te ostatnie dwa lata zdążyła nauczyć się kręcenia sztuk. Bo nie jest to łatwe, nawet dla wprawionego operatora. Światła, ruch i bogatość tego, co dzieje się na scenie to duże wyzwanie. W tej chwili nad nagraniami pracują trzy osoby. Dwóch operatorów kamery, z dużym stażem, wielokrotnie nagradzanych za zdjęcia i operator dźwięku, który od bardzo dawna prowadzi własne studio nagraniowe, gdzie tworzy również muzykę do filmów i reportaży.
Jeśli miałbym mówić o technikaliach, to używamy kamery Panasonic P2HD AG HPX500 i JVC HD201. Dźwięk jest rejestrowany za pomocą sprzętu od Sennheisera. Na koniec całość montujemy na jednej ze starszych wersji Final Cut Pro.
Czy jesteśmy w stanie przejechać Polskę, żeby nagrać spektakl? Oczywiście, że tak – tym właśnie się zajmujemy. Jeśli będzie trzeba, to jesteśmy w stanie odwiedzić każde miejsce na Ziemi. Sam montaż to delikatny proces. Wszystko musi wyglądać przecież jak najlepiej, żeby nie kaleczyć sztuki. Do tej pory nie było sytuacji w której musielibyśmy się specjalnie spieszyć, teatr wymaga wyczucia i precyzji. A to wszystko wymaga czasu. Oczywiście nie trwa to też jakoś wyjątkowo długo. Tydzień? Może dwa, zależy co się działo na scenie.
AK74 – Czy staraliście się od dofinansowanie z projektów UE albo budżetów samorządowych?
ŁK – Myśleliśmy o tym. Dalej myślimy. I będziemy się starać. Mieliśmy do tej pory trochę związane ręce kwestiami prawa autorskiego. To okropnie nieścisła dziedzina prawa, gdzie jest więcej domysłów niż konkretnych reguł. Miałem trochę do czynienia z prawem, jednak kiedy przepisy nie mówią wyraźnie co i jak, liczy się tylko doświadczenie. Na szczęście do naszej drużyny dołączył prawnik, który zapewni, że wszystko co robimy, robimy zgodnie z prawem. To duża ulga, która powinna szybko dodać nam skrzydeł, bo właśnie przez prawo ostatnio musieliśmy trochę się wstrzymać z dodawaniem kolejnych treści.
AK74 – Jaki jest model biznesowy TylkoTeatr.com? W teatrze płacę za możliwość obejrzenia spektaklu. Wy oferujecie możliwość jego nagrania co tym samym staje się konkurencyjną usługą dla samego teatru. Jak przekonujecie władze teatrów do tego aby z Wami współpracowały?
ŁK – Trzeba sobie zadać pytanie kto chodzi do teatru. Naszym zdaniem są to osoby, które same o sobie mogą powiedzieć, że są fanami tej dziedziny sztuki. I nie chodzą do teatru „tylko” żeby obejrzeć sztukę. Chodzą dla klimatu, dla wszystkich doznań, które wychodzą daleko poza odbiór samego obrazu. Te osoby nie przestaną chodzić do teatru, bo nie jesteśmy w stanie w żaden sposób oddać tego wszystkiego, co mogą tam znaleźć.
Tylko co z całą resztą, która do teatru chodziła jedynie z wycieczką szkolną? Czy sam teatr może do nich dotrzeć? Przekonać choćby do tego, żeby spróbowali? Wydaje nam się, że to bardzo trudne zadanie, a my możemy pomóc. Nawet jeśli wszystkie te osoby nie zaczną nagle chodzić do teatru, mogą przynajmniej dowiedzieć się o co chodzi. Pan Marek Waszkiel mówił na konferencji, że jest wiele osób, które chwalą teatr, a zapytane czy widziały spektakle często odpowiadają, że nie. Brakuje świadomości co tak naprawdę można znaleźć w teatrze. My trochę ułatwiamy odbiór, ułatwiamy pierwszy krok w stronę faktycznego zobaczenia aktorów na scenie.
Poza tym wierzymy, że efekt skali nadal działa. Jeśli spektakl na stronie obejrzy kilkaset osób, to część z nich na pewno rozważy zobaczenie kolejnego w teatrze. Może zainteresuje się repertuarem i sprawdzi na stronie na co można by zabrać dziewczynę czy żonę w następny weekend, żeby nie spędzić go znowu w pubie czy przed telewizorem.
Cały czas będziemy monitorować jaki wpływ tylkoteatr.com ma na zarobki placówek, które z nami współpracują. Jesteśmy w sieci dość krótko, ale Białostocki Teatr Lalek już dostał propozycję z jednego z międzynarodowych festiwali, ponieważ jego organizator widział Chopina na stronie.
Do tego wszystkiego chcemy reklamować teatry. Nowy spektakl dobrze zapowiedzieć trailerem. To świetna reklama – wystarczy spojrzeć na ich popularność wśród fanów kina. I dopiero po jakimś czasie od premiery zamieścić w sieci pełny spektakl.
Póki sam nie zacząłem się interesować, nie miałem pojęcia ile festiwali i imprez otacza teatr. Tutaj też jest dla nas miejsce, bo mamy świetny nośnik do promocji i patronatu nad takimi wydarzeniami. Swoimi umiejętnościami już wspieraliśmy odbywający się w Białymstoku festiwal Białysztuk.
Przez chwilę rozważaliśmy płatny dostęp do archiwum nagrań, lub jakąś formę subskrypcji, gdzie za darmo można by oglądać małą część nagrań, a reszta byłaby dostępna po uiszczeniu zapłaty. To na razie jakaś opcja, ale sięgniemy po nią tylko w ostateczności. Raz, że ciągle nie widzę naprawdę wygodnego systemu mikropłatności, a dwa, że nie o to chodzi, żeby znowu ograniczać dostęp do spektakli.
Bo muszę powiedzieć o jeszcze jednym ważnym aspekcie. Strona ma ułatwiać dostęp do sztuki. Pomyśl o tym w ten sposób – pojedyncze osoby mogą sobie pozwolić na to, żeby z Krakowa przyjechać na sztukę do Białegostoku. Jeszcze mniej przyjedzie do Białegostoku z Finlandii. Albo, odwracając role, czy wybierzesz się zobaczyć teatr do Armenii? Ja nie. To daleko. A tymczasem mam na półce nagrania dwóch spektakli, które będzie można obejrzeć. Niestety są w dość słabej jakości, więc udostępnimy je alternatywnym kanałem.
Planujemy rozmawiać z ambasadami i ośrodkami kulturalnymi, które na rozwój kultury przeznaczają naprawdę duże pieniądze, a często trafiają one w pustkę. Tylkoteatr.com to świetna metoda promocji kultury danego kraju poza jego granicami.
Mieliśmy też nadzieję, że przyczynimy się do zwiększenia szans Białegostoku przy konkursie na Europejską Stolicę Kultury, ale niestety odpadł zanim zdążyliśmy się na dobre rozkręcić. A szkoda, bo tutaj na prawdę dużo się dzieje.
AK74 – Ilu obecnie partnerów macie? Ile teatrów z Wami współpracuje a nad iloma „pracujecie”?
ŁK – Zaczęliśmy na Podlasiu – Białostocki Teatr Lalek. Rozmawiamy z Teatrem Lalki i Aktora z Łomży, Wierszalinem z Supraśla, Teatrem Pogranicze z Sejn i chcemy nawiązać współpracę z Teatrem Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. Do tego nawiązaliśmy kontakt z Teatrem Małego Wagana Badalyana z Armenii i zaczynamy rozmawiać z teatrami z Finlandii. Jednak dopiero teraz, po uregulowaniu kwestii prawnych, możemy tak naprawdę mówić o konkretnych ofertach. Na dniach zamierzamy rozpocząć wysyłanie oficjalnych zaproszeń do wzięcia udziału w inicjatywie i dopiero wtedy będziemy mogli aktywniej rozwijać zasoby strony. Nagrywaliśmy również reportaż i sztuki wystawiane na Międzynarodowym Przeglądzie Sztuk Teatralnych w Białymstoku przy współpracy z wydziałem lalkarskim Akademii Teatralnej.
AK74 – Czy takie inicjatywy są obecne zagranicą czy to jest Wasz autorski pomysł?
ŁK – Jeśli pytasz czy się inspirowaliśmy, to odpowiem, że nie. To całkiem spontaniczny pomysł. Ja sam nie miałem do czynienia z teatrem zanim nie stworzyliśmy tylkoteatr.com. W Polsce były co prawda próby przeniesienia teatru do Internetu. Tyle, że nie wyszły. Powodów pewnie było wiele, ale wydaje mi się, że główną przyczyną była nieznajomość mechanizmów działających w sieci. Nie można po prostu wrzucić nagrania czy streamu na stronę, zażądać zapłaty za wirtualny bilet i mieć nadzieję, że ktoś zechce to oglądać.
W tej chwili można znaleźć krótkie nagrana zamieszczone na różnych stronach czy YouTube, jednak mają one jakieś znaczenie tylko dla zdecydowanych fanów teatru, którzy zajmują się tym na co dzień. Nie docierają do przeciętnego Kowalskiego.
AK74 – Czy możecie nadawać (streamingować) przedstawienia na żywo?
ŁK – W tej chwili nie. Nie mamy sprzętu ani zasobów, a że działamy z własnej kieszeni, nie mamy też możliwości. Jednak nie widzę powodu dla którego mielibyśmy coś takiego robić. To nie nasz segment, nie konkurujemy z przedstawieniami. Wydaje mi się, że live streaming bardziej by nas ograniczał niż pomagał. W końcu zmuszamy widza, żeby usiadł przed komputerem w określonym czasie. Trochę pozbawia to wygody związanym z VOD, prawda?
AK74 – Jak wygląda kwestia montażu – czy reżyser spektaklu uczestniczy potem w montowaniu czy zdaje się na Wasze wyczucie i umiejętności?
ŁK – Do tej pory nikt z wykonawców czy twórców nie brał udziału w montażu, nie wykluczamy, że może się to zmienić. Wiemy na pewno, że dopóki nad montażem czuwa Roman Wasiluk, będziemy trzymać wysoki poziom i sądzę, że tak twórcy jak i wykonawcy mogą być zadowoleni z efektów.
AK74 – Jakie macie oczekiwania i wizję rozwoju waszego projektu w ciągu najbliższego roku?
ŁK – Na pewno chcielibyśmy poszerzać cały czas repertuar. Na półce w pokoju stoi kilkanaście sztuk, które mogłyby znaleźć się na stronie gdyby nie kwestie prawne. Tutaj musimy uświadomić dyrektorom teatrów, że w budżecie każdego przedstawienia trzeba umieścić promocję. To reguluje w pewien sposób kwestie ochrony praw autorskich, ale do tej pory nikt tego nie robił, więc to do nas należy uświadomienie takiej potrzeby władzom teatrów.
Upatrujemy swoją siłę jeszcze w tym, że możemy dotrzeć do teatrów amatorskich i półprofesjonalnych. Te mają bardzo ograniczony dostęp do widowni, a często tworzą świetne spektakle. Byłem w tym roku na dniach teatru w Łapach, gdzie widziałem teatr Kaprys. Mi, kompletnemu laikowi w tych sprawach, podobało się bardzo. I pewnie reszcie sali również. Bardzo chciałbym żebyśmy w przyszłości mogli pomagać w promocji takich małych inicjatyw, bo kto inny jeśli nie my? ;)
Do tego chcemy, żeby strona była dostępna na całym świecie, nie tylko w Polsce. Zależy nam na tym, żeby umożliwić polakom oglądanie teatru z Chin, a grekom teatru z Polski. Do tego potrzebne są nam tłumaczenia. I tutaj muszę wspomnieć, że pomaga nam w tym kilka osób, których pracy co prawda jeszcze nie widać, ale pracuję nad nowym playerem – opartym na nowościach w HTML5 – który będzie obsługiwał napisy. (Wersja rozwojowa tutaj). Idzie mi to trochę wolno, bo w JavaScript stawiam pierwsze kroki, ale mam nadzieję skończyć go jak najszybciej.
Jesteśmy też zainteresowani audiodeskrypcją, która pomogłaby w odbiorze spektakli osobom niewidomym. Rozmawiamy już z przedstawicielami Fundacji Audiodeskrypcja.
Wszystko to wymaga wydajnych serwerów, najlepiej serwerów przeznaczonych konkretnie do stremowania mediów. Na to nas nie stać, ale gdyby udało się zebrać fundusze, to byłby kolejny duży krok do przodu.
Tak mniej-więcej planujemy pierwszy rok istnienia serwisu. Najtrudniejsze początki, ale już w tej chwili jesteśmy na bardzo dobrej drodze.