Na About.me wpadłem kilka miesięcy temu (prawdopodobnie dokładnie wtedy kiedy ten startup pojawił się oficjalnie w sieci). Prosta filozofia, mechanizmy i wygoda korzystania z serwisu pozwoliły mi na stworzenie swojego profilu w dosłownie 3 minuty.
Pytanie, które ciśnie się na usta: po co? Po co trwonić czas na kolejny serwis do którego trzeba pamiętać hasło (nie ma logowania via inny serwis), wymyślać teksty i wybierać zdjęcia?
Najprostsze wytłumaczenie – po to żeby kiedy Facebook już tak się rozpanoszy, że nie będziemy mogli nic bez niego zrobić (a jego właściciele będą trzymali w garści nasze dane) być widocznym gdzieś poza „walled garden”. Czy About.me do tego się nadaje?
Tak i nie. Jest zbyt proste (dla użytkownika) żeby stać się alternatywą dla serwisów społecznościowych. Z drugiej strony to właśnie nie ma być serwis społecznościowy ale po prostu nasz „zasobnik” z danymi i linkami do innych serwisów i usług.
Z punkt widzenia AOL, który przejął About.me po czterech miesiącach działania pewnie bym liczył na pożywkę dla Google – informacje zamieszczane w About.me są bardzo dobrze pozycjonowane (lub będą kiedy serwis nabierze rozpędu).
About.me rewolucji nie wywoła ale polecam śledzić.