AK74 – Gratuluję tytułu „Człowiek Roku„. Nieważne kto przyznał – ważne, że należała Ci się jak chyba nikomu w tym roku. Rzeszów od 2 lat dzięki takim wydarzeniom jak InternetBeta czy XRAii stał się ważnym miejscem na mapie spotkań branży mediów, Internetu i reklamy – skąd pomysł, wsparcie i energia na realizowanie takiej międzynarodowej imprezy?
Mateusz Tułecki – Dzięki. Mnie ta nagroda bardzo cieszy, bo jestem trochę z boku, a jednak sporo osób mnie dostrzegło i doceniło. Nie zamierzam statuetki oddawać, ani wystawiać na Allegro ;). Pomysł był już kiedyś, zaczynałem od mniejszych imprez, wchodzenia w środowisko, tematykę. A Beta jest spotkaniem ludzi związanych z różnych stron z siecią i takiej imprezy jeszcze nie było. Mam zielone światło od władz uczelni, wsparcie studentów, współpracowników. To nie jest tak, że Tułecki robi sam wszystko.
AK74 – Możesz przybliżyć czytelnikom, którzy nie mieli okazji przyjechać i uczestniczyć w InternetBeta jaka jest skala takiego imprezy? Ile osób, miejsc, gości za zagranicy, posiłków czy hostess trzeba zatrudnić żeby takie wydarzenie doszło do skutku?
MT – Na ostatniej edycji było ponad 350 osób z całej Polski, 3 dni prelekcji, ponad 60 prezentacji, niektóre sesje dzielone. Hostess jako takich nie było, za to urocze studentki i współpracownicy płci pięknej ;) Nie ma zatrudnionych osób tylko do tego przedsięwzięcia, są osoby, które mi pomagają (6 osób). Do tego dochodzą również studenci (ok. 12 osób) a także absolwenci, którzy biorą wtedy urlopy i przyjeżdżają pomóc z Warszawy czy Wrocławia. Jest to strasznie miłe. Gości z zagranicy zwykle jest paru, z roku na rok coraz więcej. Już się nie mogę doczekać nowej edycji, parę nazwisk zrobi wrażenie z pewnością.
AK74 – Jesteś również nauczycielem. Wykładasz w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania na katedrze Katedry Reklamy, Grafiki Komputerowej i Nowych Mediów..
MT – Tak, to jest moje główne miejsce pracy. Ciekawie, że człowiekiem roku został asystent z uczelni rzeszowskiej, notabene bardzo dobrej, odpowiednio zarządzanej i rozwijającej się. Oprócz prowadzenia zajęć, tworzenia zamieszania, wprowadzam nowy kierunek na studiach uzupełniających magisterskich „Marketing Interaktywny”, chyba pierwszy w Polsce. Nie jest to proste, biorąc pod uwagę fakt, że ministerstwo narzuca nam sporą ilość ograniczeń związanej z ilością godzin, które mogę dowolnie kształtować.
Ale trzeba siać, siać, siać. W tylko tym się zgadzam z toruńskim przewodnikiem rodziny zaginionych dusz 60+, ale siejemy inne idee. Oprócz tego mam studentów w Krakowie, w Wyższej Szkole Europejskiej im. Ks. J. Tischnera, jestem opiekunem merytorycznym i ogarniam studia podyplomowe z zakresu marketingu w sieci, również koordynuję szkolenia dla przedsiębiorców. Sporo tego, ale daję radę ;)
AK74 – Wyższą Szkołą Informatyki i Zarządzania bardzo aktywnie pomaga oraz wspiera InternetBeta? Czemu? Władze szkoły widzą związek między taką imprezą a naborem studentów?
MT – Naborem może też, ale w sieci i nowych technologiach jest przyszłość i my to wiemy. Władze uczelni również to dostrzegają i to jest chyba ewenement na skalę krajową. Dlatego tu jestem, przeprowadziłem się z Krakowa i na razie się nigdzie nie wybieram. Chociaż, jakby mi ktoś 10 lat temu powiedział, że będę mieszkał i działał w Rzeszowie, popatrzyłbym się na niego jak na ufoludka.
AK74 – Rozumiem zatem, że jesteś etatowym organizatorem a Posprzątajmy.pl i blog o Polsce wschodniej to wypadek przy pracy?:) Nie za dużo tej pracy?
MT – Jeszcze o wielu rzeczach nie wiesz, które są w toku. Lubię nowe wyzwania, stagnacja mnie nudzi. Trzeba cały czas poszukiwać ciekawych tematów i łączyć przyjemne z pożytecznym. Ten rok będzie przełomowy dla mnie, dla uczelni i dla Rzeszowa. Mam taką nadzieję, że będzie o nas głośno. A śmieci mnie zawsze wkurzały, a Polska Wschodnia fascynowała.
AK74 – Jaką masz wizję rozwoju InternetBeta? Chciałbyś przekształcić ją w coś w stylu TED czy zadowolisz się skromniejszym osiągnięciem?
MT – TED jest dla mnie wyznacznikiem, kierunkowskazem. Chciałbym, żeby była to impreza międzynarodowa, z prawdziwego zdarzenia. Ale żeby nie zatraciła klimatu, który według uczestników jest jej cechą szczególną. W tym roku będzie znowu wprowadzonych sporo zmian, wszystkie mam nadzieję w dobrym kierunku. Czas już sobie rezerwuj, 14 – 16 września 2011.
AK74 – 26 stycznia kolejna edycja XRAii. Powiedz co wtedy będzie się działo (oprócz Twoich urodzin?:)
MT – Jak zwykle sala będzie pękała w szwach (ok. 150 osób). Mamy fajną salę (Cigar Room w rzeszowskim Grand Hotelu), a potem idziemy na dół do klubu świętować moje urodziny. Wystąpią na pewno: Sławek Rajch (Allegro), Arvind Juneja (Oumm, InFlavo) i Szymon Szymczyk (Empathy – Internet Software House).
AK74 – A po XRAii już we wrześniu InternetBeta a poprzeczka położona została wysoko. Czego przyjeżdżający mogą się spodziewać po 3 dniach tej konferencji?
MT – Inspiracji, nowych kontaktów, wspaniałej atmosfery, świetnych prezentacji, w tym gości z zagranicy. No i licznych wieczornych atrakcji, nad którymi również już pracuję.
AK74 – Jest coś co sobie zaplanowałeś na 2011 rok i co byś bardzo chciał zrobić?
MT – Jest parę rzeczy, dużych tematów i projektów. Na razie za wcześnie, żeby mówić. Nie planuję, że uda mi się napisać doktorat, staram się patrzyć realnie na czas. Choć temat, badania, materiały i plan jest. Chociaż życie potrafi zaskakiwać, kto wie…