John Lunn PayPal – przyszłość płatności to nie smartfony

Artur Kurasiński
18 maja 2011
Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

AK74: Czy uważasz, że dzięki globalizacji pojawia się możliwość, aby takie usługi jak Square zawojowały rynek? Dominacja kart Visa i MasterCard jest nudna i blokuje rozwój innych spółek…

John Lunn: Globalizacja globalizacją, ale poszczególne regiony nadal jeszcze mają nieco inne uwarunkowania. Square to dobry przykład, akceptacja kart za pośrednictwem iPhone’a to świetny pomysł, który jednak w Europie nie mógł się przyjąć. Square nie obsługuje kodu PIN, który jest u nas standardem.

Sądzę raczej, że aby wypłynąć na globalizacji, trzeba zaproponować otwarty produkt, który będzie w stanie szybko zaadaptować się do zmiennych warunków. Tak właśnie działa platforma PayPal X, która jest otwarta na deweloperów z całego świata. Dzięki niej każdy może stworzyć np. swój własny „Square”.

Stawiam na rozwój technologii, które zaproponują znacznie więcej niż tylko akceptację płatności. Chcemy połączyć w jedno i zaoferować offline’owym sklepom lokalizację, media społecznościowe, preferencje zakupowe, kupony lojalnościowe, wszystko to, co po angielsku określa się jako instore experience.

AK74: W ramach PayPal X próbujecie dokonać rewolucji czy raczej okopać się i być opcją alternatywną wobec innych operatorów płatności?

J.L.: PayPal X działa już 2 lata. Nie patrzyłbym na nas w kategoriach alternatywy w stosunku do innych operatorów płatności. Raczej zdaliśmy sobie sprawę z rozwoju technologii, który nabrał takiego tempa, że sami już nie damy rady ogarnąć wszystkiego, co się dzieje dookoła. Mogliśmy zwolnić i skoncentrować się na kilkunastu funkcjach albo otworzyć dostęp do API, aby iść na fali innowacji. Tak narodziła się platforma PayPal X. Efekty są świetne, widzimy setki interesujących firm-startupów, które budują swój sukces na fundamentach naszej infrastruktury. Aplikacje powstają na całym świecie: w Ameryce, Azji, Europie.

AK74: Dlaczego tak ciężko jest zmienić przyzwyczajenia użytkowników? Mamy obecnie wszystko, czego nam potrzeba do obsługi mobilnych płatności: usługi, urządzenia, technikę, a nadal latamy z plastikową kartą…

J.L.: Uważam, że PayPal zdecydowanie wyprzedza konkurencję. Rozwiązania, które wprowadziliśmy na urządzenia mobilne, dopiero od niedawna są adaptowane przez innych, przy czym i tak większość systemów nadal przenosi do smartfonów formularze stosowane na komputerach stacjonarnych. Tymczasem, jak wiemy, używanie telefonów to zupełnie inne doświadczenie. Skomplikowane formularze w telefonach się nie sprawdzą, wstukiwanie numeru rachunku bankowego, adresu, kodu CVV, daty ważności karty nie przejdzie.

Nie wspominając o bezpieczeństwie, bo przecież z telefonu korzystamy często w miejscach publicznych. Jeśli spojrzeć na najbardziej udane firmy-startupy w środowisku mobilnym, to są nimi takie, które zrezygnowały z tradycyjnego formularza i wprowadziły obsługę transakcji na komórki.

Nasza propozycja, dzięki której osiągnęliśmy tak wielki sukces – w tym roku spodziewamy się 2 mld USD przychodów z tytułu płatności mobilnych – polega na tym, że jedyne, czego potrzeba do realizacji transakcji u nas, to hasło, względnie login. Płatności dokonuje się dosłownie jednym, góra dwoma kliknięciami.

AK74: Czy wierzysz w NFC (ang. Near Field Communication – standard komunikacji radiowej krótkiego zasięgu pozwalający na wymianę danych metodą zbliżeniową)? Wierzysz, że ta technologia może zmienić podejście do zakupów impulsywnych? Sam korzystasz z tego rozwiązania?

J.L.: Jestem zmuszony, bo publiczne środki transportu w Londynie opierają się na NFC. Ale tam, gdzie mieszkam, czyli na wsi, nikt o czymś takim nie słyszał. W Anglii położono nacisk na rozwój NFC w zaledwie paru dużych miastach.

Czy wierzę w NFC? Tak, ale musi to być znacznie więcej niż tylko kolejna forma płatności, dopiero wtedy konsumenci zaczną korzystać z tej technologii. Ofertę trzeba wzbogacić o kupony, vouchery, lokalizację, podłączenie do sieci społecznościowych itd.

PayPal ostatnio przejął firmy, które przybliżą nas do tego celu. Już wkrótce będziemy mogli podpowiadać użytkownikowi w trakcie zakupów w supermarkecie. Na przykład, stojąc w dziale z telewizorami, nasi klienci będą mogli zobaczyć, co kupili ich znajomi. Będziemy też w stanie lepiej kształtować dla nich ofertę, badając, na co i w jakiej ilości przeznaczają swój czas. To potężny impuls zarówno dla sprzedawców, jak i konsumentów.

AK74: Smartfony mają stać się naszymi urządzeniami do płacenia. Czy nie uważasz, że walka Google’a z Apple’em może skutecznie zablokować standaryzację rozwiązań płatniczych? W końcu sklep iTunes może śmiało sam stworzyć własną platformę…

J.L.: Nie wydaje mi się, żeby przyszłość w dziedzinie płatności należała do smartfonów. Przyszłość należy do portfeli w chmurze. Smartfon to tylko jeden ze sposobów sięgania po pieniądze. W przyszłości będzie można korzystać w tym celu ze smartfona, tabletu, komputera, telewizora, samochodu, a nawet lodówki. Już wkrótce rodzaj transakcji będzie zależeć od tego, co w danej chwili robimy i gdzie jesteśmy. Myślę, że przywiązywanie się do jednego rodzaju urządzenia sprawdzi się tylko na krótką metę.

Walka między Apple’em i Google’em będzie trwać jeszcze długo. Uważam jednak, że obie firmy mają swoje nisze, w których są bezkonkurencyjne. W przypadku firmy Apple niewątpliwie są to urządzenia, które zrewolucjonizowały rynek. Byłbym za to bardziej ostrożny, gdy idzie chociażby o płatności. Budowanie systemu płatności nie jest łatwe — zarządzanie ryzykiem, przeciwdziałaniem oszustwom, całą infrastrukturą sprawia, że wiele systemów powstało, upadło i nikt już dzisiaj o nich nie pamięta. PayPal działa i rośnie w siłę już od 11 lat.

AK74: Gdybym zapytał Cię o pomysł na globalny serwis polegający na obsłudze płatności, co byś mi odpowiedział? Warto wchodzić w tę branżę czy raczej wszystkie karty zostały już rozdane?

J.L.: Oczywiście wejście w tę branżę jest możliwe. Zawsze znajdzie się jakiś pomysł, aby robić coś nowatorskiego. Istnieją nisze, których PayPal jeszcze nie wypełnia. Warto natomiast zastanowić się, czy nie lepiej organicznie wzrastać u boku partnera, który ma odpowiednie środki na wsparcie pomysłu. Często tę samą koncepcję realizuje naraz kilka lub kilkanaście zespołów, nie wiedząc o sobie nawzajem. Liczy się tylko wykonanie i rozwój, a do tego potrzebna jest infrastruktura.

AK74: Wróćmy do PayPala. Czemu nie chcecie stać się bankiem albo kupić bank? Mielibyście wtedy lepszą pozycję rynkową i przetargową.

J.L.: My w zasadzie jesteśmy bankiem. Mamy licencję jako instytucja bankowa, moglibyśmy oferować pewne usługi. Ale nie chcemy oddziałów, urzędników. Po co inwestować w budynki, ludzi, biurka? PayPal to coś innego — przesyłanie pieniędzy, wygoda, szybkość. Po co nam stary świat, kiedy możemy sobie stworzyć nowy?

AK74: Jakie widzisz nowe trendy związane z płatnościami na świecie?

J.L.: Przede wszystkim widzę trendy związane z budową swoistego ekosystemu wokół płatności. Chodzi o znacznie więcej niż tylko przesyłanie pieniędzy. Możemy indywidualizować ofertę, bazując na danych, jakie udostępnia klient. Zakupy mogą być o wiele przyjemniejsze i wygodniejsze niż teraz.

Jako jeden z przykładów może posłużyć szeroko rozumiana lokalizacja, która pozwoli przenieść doświadczenia z Internetu do świata offline. Tradycyjny sprzedawca tak samo jak jego internetowy odpowiednik będzie mógł dokładnie sprawdzić, ile czasu konsument spędził przy danym produkcie, skąd przyszedł i gdzie się później udał. Jeśli uda się zbudować pewien ekosystem oparty na takich danych, komfort zakupów z punktu widzenia klienta znacznie się zwiększy.

PS. John Lunn pojawił się na siódmym, majowym spotkaniu z cyklu Pitch Rally

O Pitch Rally:

Pitch Rally to inicjatywa mająca na celu promowanie najlepszych startupów z Polski i krajów sąsiednich (docelowo z całej Europy) i pomoc im w uzyskaniu dostępu do inwestorów. Seria spotkań odbywa się w Warszawie, zamysłem organizatorów jest jednak rozszerzenie imprezy na inne miasta Polski oraz Europę Środkowo-Wschodnią.

Warsaw Pitch Rally to zamknięte comiesięczne spotkania, które odbywają się w języku angielskim. Prezentacje projektów w tym języku dają możliwość zapoznania się z nimi zagranicznym inwestorom. Dodatkowo umożliwia to autorom pomysłów i lokalnym inwestorom włączenie się w międzynarodowy ekosystem startupów. Typowa agenda wydarzenia zawiera krótkie prezentacje kilku wybranych projektów start up, wystąpienie wcześniej zapowiedzianego gościa (zazwyczaj zagraniczny ekspert z branży venture capital i private equity nowych technologii) oraz tzw. „mixer” czyli czas na integrację młodych przedsiębiorców z inwestorami oraz rozmowy w kuluarach o projektach.

Spotkania Pitch Rally organizowane są przez firmę hardGAMMA Ventures oraz UBIK Business Consulting.

Więcej informacji na www.pitchrally.com

Więcej informacji udziela:
Ilona Grzywińska
Konsultant PR i Social Media
igrzywinska@webkomunikacja.pl
Tel: 502 218 214

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon