AK74 – Stoliczku.pl to taki polski OpenTable czy raczej nie chcecie wchodzić w takie porównania? Czym dokładnie jest Wasza aplikacja?
Stoliczku.pl, Ola Lazar – Porównanie do OpenTable traktuję jako komplement :) OpenTable to świetna usługa i świetny biznes, nie ukrywam, że ich przykład działał na nas mobilizująco i inspirująco. Ale przyglądaliśmy się też innym zagranicznym serwisom.
W efekcie postanowiliśmy stworzyć narzędzie, które będzie integrowało aplikację, z której korzysta klient końcowy z elektroniczną książką rezerwacji dla restauracji.
AK74 – Rezerwacja miejsc (telefoniczna czy poprzez Internet) jest w Polsce popularna? Nie jest tak, że to raczej zwyczaj praktykowany w dużych miastach, w których jest duży ruch w lokalach? Gdzie Stoliczku.pl ma działać – we wszystkich miastach w Polsce czy raczej w wybranych?
Stoliczku.pl, Ola Lazar – Oczywiście zaczniemy promocję naszego serwisu od dużych miast, ale naszym celem jest obecność w całym kraju, a dokładnie we wszystkich dobrych restauracjach, w których można zarezerwować stolik.
Rynek gastronomiczny i nasze wzorce korzystania z usług gastronomicznych zmieniają się w fantastycznym tempie. O ile zgodzę się, że dziś rezerwujemy stoliki w restauracjach dość rzadko, to gołym okiem widać, że z roku na rok, a może nawet z miesiąca na miesiąc robimy to coraz częściej.
AK74 – Zdradźcie trochę technologicznych smaczków – w jakim języku został napisany Stoliczku.pl, ile był kodowany czy to jest trudny projekt i jakie problemy musieliście rozwiązać?
Stoliczku.pl, Piotr Sarnacki – Stoliczku.pl jest napisany w języku Ruby, korzystając z frameworka Ruby on Rails. Nie powinno być to zaskoczeniem biorąc pod uwagę popularność tych narzędzi w świecie startupów. Pierwsze linie kodu zostały napisane w marcu, co daje 4 miesiące na samo programowanie, ale prace koncepcyjne zaczęliśmy już w styczniu.
W obecnej formie projekt nie jest bardzo skomplikowany, ale żeby tak było musieliśmy poświęcić bardzo dużo czasu na planowanie. Największym problemem było przygotowanie systemu tak, żeby był funkcjonalny i dostosowany do potrzeb jak największej liczby restauracji, ale zarazem możliwie jak najprostszy.
Wymagało to wielu kompromisów i odłożenia implementacji niektórych funkcji na później, ale dzięki temu byliśmy w stanie zrobić serwis, który nie kosztował fortuny i powstał w krótkim czasie. Przy okazji chcielibyśmy bardzo podziękować za pomoc merytoryczną przy tworzeniu aplikacji restauracjom Blue Cactus, Amber Room, La Rotisserie i Borpince.
Dzięki ich otwartości mogliśmy poznać wewnętrzne procesy restauracji i zaprojektować aplikację tak, aby pasowała ona do specyfiki branży. Mnóstwo się nauczyliśmy i to była jedna z najbardziej ekscytujących części pracy nad projektem.
AK74 – Wpisałem w Google frazę „system do rezerwacji miejsc w restauracjach” i dostałem sporo wyników z nazwami firm oraz ich oprogramowania. Wchodzicie na rynek już ukształtowany czy uważacie, że po prostu Wasz produkt jest lepszy?
Stoliczku.pl, Piotr Sarnacki – Rzeczywiście, istnieje kilka serwisów oferujących rezerwacje online, ale wszystkie działają w oparciu o telefoniczne rezerwacje. Co znaczy tyle, że możesz złożyć rezerwację online, ale i tak musi ją odebrać obsługa serwisu i wykonać telefon do restauracji.
Jest to kiepskie rozwiązanie zarówno dla restauratora jak i klienta restauracji. Klient traci większość zalet rezerwacji online takich jak: natychmiastowe potwierdzenie, możliwość zarezerwowania w każdej chwili czy możliwość zarządzania swoimi rezerwacjami, a w zamian dostaje tylko pośrednika, który wykona telefon za niego.
Ze strony restauracji jest chyba jeszcze gorzej, bo dalej jest to telefon, który trzeba odebrać i obsłużyć, ale zamiast klienta po drugiej stronie jest osoba obsługująca serwis.
AK74 – Powiedzmy, że prowadzę włoską restaurację z 10 stolikami. Czemu miałbym wybrać i płacić za Waszą aplikację? W czym mi ona pomoże a na czym pozwoli zaoszczędzić?
Stoliczku.pl, Ola Lazar – Jeśli jesteś typowym restauratorem, to dotąd prowadziłeś listę rezerwacji na papierze. Kelnerzy wpisywali na niej dane klientów, każdy swoim pismem, kreślili, zamazywali wcześniejsze wpisy.
Do raz zanotowanych imion, nazwisk i telefonów Twoich gości nigdy już nie wracałeś, de facto traciłeś je. Nie miałeś też obrazu obłożenia sali w przeszłości i na przyszłość. Wiedzę o tym, kto jest Twoim stałym klientem traciłeś z chwilą, gdy następowała rotacja personelu, bo nowa kelnerka nie wiedziała, że ten starszy Pan z córką który zarezerwował stolik numer 5, to Twoi stali goście i że oboje są uczuleni na orzeszki ziemne.
Stoliczku.pl jest kompleksową aplikacją, CRMem dla restauracji, który nie dość, że rozwiązuje wszystkie te problemy, to jeszcze pozwala pozyskać nowych klientów oraz precyzyjnie kierować oferty specjalne.
AK74 – Jaką korzyść odniosę jako klient rezerwujący przez Wasz system? Będą zachęcany jakimiś rabatami albo ofertami od restauratorów?
Stoliczku.pl, Ola Lazar – Dziś trudno sobie wyobrazić, że kiedyś nie było Booking.com. Mam nadzieję, że ze Stoliczku.pl będzie podobnie :) Rezerwacje przez internet to dla klienta wielka wygoda. Kilka kliknięć i już wiesz, czy są miejsca w restauracji, do której się wybiera.
Minutę później masz w skrzynce maila z potwierdzeniem złożenia rezerwacji. Nierzadko zawierającego ofertę specjalną przygotowaną dla niego przez restaurację. Czego chcieć więcej? :)
AK74 – Pomęczę Was teraz o model biznesowy – na czym Stoliczku.pl ma zarabiać? I czy użytkownik rezerwujący poprzez Wasz system będzie obciążany dodatkowymi kosztami?
Stoliczku.pl, Ola Lazar – Rezerwacje są bezpłatne dla użytkowników. Rozliczamy się z restauracjami za korzystanie z aplikacji oraz za każdego rzeczywiście przyprowadzonego gościa. Za “puste” rezerwacje restauratorzy nie płacą.
AK74 – Jakie są Wasze przewidywania – w okresie roku do jakiej grupy restauratorów uda Wam się dotrzeć (czytaj – podpisać umowy)? Projekt realizowany jest z budżetu własnego czy macie inwestora?
Stoliczku.pl, Ola Lazar – Finansujemy się sami, a o planach biznesowych nie chcielibyśmy teraz mówić. Jak na razie nasze wstępne założenia co do liczby klientów są przekraczane, choć dopiero ruszamy. Cieszy nas ogromnie, że dołączają do nas liderzy tego rynku.
AK74 – Nie boicie się Google? W listopadzie 2010 Google zintegrował system rezerwacji hotelowych ze swoim produktem Google Place dla dużej grupy hoteli w USA oraz części krajów w Europy Zachodniej. W sumie to już niedaleko od Polski…
Stoliczku.pl, Piotr Sarnacki – Nie, nie boimy się Google. Na zachodzie rynek rezerwacji jest zdominowany przez serwisy takie jak OpenTable czy brytyjski Top Table, który de facto również należy do OpenTable. Nie wydaje mi się, że przy takiej konkurencji jest to łakomy kąsek dla Google’a, a nie wyobrażam sobie wielkiej ekspansji tylko na te kraje w Europie, w których jeszcze takie systemy nie są popularne.
AK74 – Dobrze – sprzedacie 200-300 licencji. Co dalej? Będziecie wypuszczali wersje „2.0”, „3.0” swojego systemu czy widzicie inne produkty, których knajpy mogą chcieć wykorzystać?
Stoliczku.pl, Piotr Sarnacki – System w obecnej wersji jest mocno okrojony, tzn. zostaliśmy tylko przy najważniejszych funkcjach niezbędnych do bezproblemowej pracy, dlatego na pewno będziemy mocno pracować nad rozwojem.
Tylko raczej nie będą to wersje “2.0”, “3.0” itd. W świecie aplikacji internetowych mamy tą przewagę, że zmiany można wprowadzać właściwie natychmiastowo, a klienci od razu widzą rezultat. Dlatego uważam, że dużo wygodniej jest cały czas udoskonalać produkt, iść małymi krokami do jak najlepszego rezultatu.
Jeżeli chodzi o inne produkty, to po drodze pojawiają się różne pomysły, ale na razie chcemy się skupić na tym co najważniejsze, czyli na rezerwacjach.
Wiele osób popełnia błąd rozproszenia się między zbyt wieloma rzeczami. Pomysłów zawsze jest dużo i mogą się wydawać bardzo fajne, ale wszystko zależy od wykonania – lepiej zrobić jedną rzecz, ale dobrze, niż wiele rzeczy, z których każda będzie niedopracowana.
AK74 – Jak będzie wyglądała synergia pomiędzy Gastronautami a Stoliczku.pl? Bo, że jakaś będzie to jest pewne :)
Stoliczku.pl, Ola Lazar – Choć Stoliczku.pl to de facto spółka niezależna od Gastronautów, założona przez Piotra i przeze mnie, to politykę biznesową i marketingową mamy wspólną. Na Stoliczku.pl będziemy linkować do oceny na Gastronautach i vice versa, tj. na Gastronautach będą widgety do rezerwacji i stała promocja Stoliczku.pl. Na dniach wspólnie obejmiemy patronatem medialnym jedną z publikacji na temat wina, a na jesieni ważne wydarzenie kulinarne.
AK74 – Czy w związku z narodzinami „nowego dziecka” Gastronauci.pl nie będą troszkę odsunięci na dalszy plan?
Stoliczku.pl, Ola Lazar – Wręcz przeciwnie. Po pierwsze Stoliczku.pl tworzy nowy zespół, ludzie, którzy dołączają do nas po to, żeby zajmować się tylko tym serwisem. Ponadto, mamy w zanadrzu kilka nowości dla Gastronautów, w tym tych bardzo wyczekiwanych, ale o tym na razie ani słowa.
AK74 – Jakie są plany na najbliższe 12 miesięcy?
Stoliczku.pl, Piotr Sarnacki – Plany mamy bardzo proste i mało zaskakujące: zająć jak największą część rynku, zacząć na Stoliczku zarabiać i udoskonalić system tak, żeby miał on jak największą wartość dla restauratorów i ich klientów. Kiedy już będziemy czuli, że sytuacja jest stabilna, a serwis rentowny, będziemy mogli zacząć myśleć o tym, w którą stronę chcemy pójść.
Stoliczku.pl, Ola Lazar – A ja na koniec chciałabym polecić ludzi, z którymi pracowaliśmy, graficzkę Olę Drachal i Roberta Drózda speca od m.in. UX. Myślę, że to cenna informacja dla start-upowców, którzy szukają wykonawców.
Poza tym pomogła nam też kancelaria Wierzbowski Eversheds, do której zwróciliśmy się o pomoc w rozwiązaniu problemu prawnego, z którym inni prawnicy mieli kłopot i proponowali nam rozwiązania, które mogły w ogóle podważyć sens biznesowy naszego przedsięwzięcia.