AK74 – Firmę LeadBullet może mało osób kojarzy ale Wasze produkty jak ProLink, TextMarket czy Sellsation raczej już tak. Patrząc na na te serwisy widać, że koncentrujecie się na monetyzowaniu ruchu w internecie. Odnoszę dobre wrażenie?
LeadBullet – Dokładnie tak. Staramy się tworzyć produkty, które mają jasny model biznesowy, odpowiadają na oczekiwania i rozwiązują konkretne problemy użytkowników. Najczęściej są to problemy sygnalizowane przez obie strony (przykładowo wydawcy i reklamodawcy), które my – jako pośrednik i łącznik – jesteśmy w stanie rozwiązać lub zmniejszyć ich skalę.
AK74 – Powiedzmy, że mam bloga, którego miesięcznie odwiedza 12-15 tysięcy unikalnych użytkowników. Ile mogę zarobić na tym podłączając któreś z Waszych narzędzi (i jakie?)
LB – Za pomocą naszych narzędzi autorzy ciekawych i aktywnych blogów mogą realnie wpływać na zasób swojego portfela. Odkąd jesteśmy obecni na rynku (styczeń 2011 r.), przekonało się o tym ponad 900 wydawców, z którymi aktywnie współpracujemy.
Dokładne wartości zarobków właścicieli blogów są trudne do oszacowania na poziomie ogólnym, ponieważ bardzo wiele zależy od tematyki serwisu, częstotliwości odświeżania contentu i kilku innych parametrów,– kluczowych przy sprzedaży powierzchni. Przy serwisie, który ma relatywnie nieduży ruch – jednak jest wiarygodny, zadbany i regularnie odświeżany – autor może spokojnie zarobić kilkaset złotych miesięcznie.
AK74 – Na rynku są obecne takie firmy jak AdTaily, SmartContext o AdSense nie wspominając. Czym się od nich różnicie i w czym jesteście lepsi (gorsi?)
LB – Na polskim rynku reklamy on-line wszyscy gracze, tworzący nowe sieci lub produkty cały czas próbują wywalczyć dla siebie kawałek tortu, który dawno temu został już podzielony. Produkty tworzone są pod największych wydawców i reklamodawców, którzy od dawna są „zajęci” i mają ustalonych partnerów. Wywodząc się z branży SEO od początku zwracaliśmy uwagę na tzw. long-tail.
Koncentrowalismy się na setkach / tysiącach mniej konkurencyjnych fraz, które suma-sumarum dają większy ruch niż te kilka topowych i najczęściej wpisywanych.
W biznesie obraliśmy podobną strategię. Pytanie brzmiało – czy da się stworzyć produkt lub usługę, która na masową skalę będzie w stanie rozwiązywać problemy mniejszych i lokalnych reklamodawców, łącząc ich z niszowymi wydawcami? Odpowiedź brzmi – TAK.
Natomiast z konkurencją dość dobrze się uzupełniamy. Każdy z wymienionych produktów wypełnia swoją niszę, jednak wszyscy różnimy się potencjałem przychodowym. Z naszych obserwacji i opinii użytkowników wynika, że np. ProLink pod kątem przychodowym jest na drugim miejscu zaraz po AdSense. Wyróżnikiem ProLinka nie jest natomiast ruch, który generuje serwis, kluczowa jest tu treść oraz jej jakość.
AK74 – W Waszej firmie pracuje kilkanaście osób, co oznacza, że model biznesowy i produkty, które sprzedajecie zarabiają. Jakiego typu obroty miesięcznie generuje LeadBullet? I na czym najwięcej zarabiacie?
LB – Obroty są na poziomie kilkuset tysięcy miesięcznie. Można uznać, że po roku działalności jest to dobry wynik, jak na polski rynek. Jednak plany mamy znacznie ambitniejsze, dlatego ciągle pracujemy nad nowymi pomysłami i doskonalimy te wdrożone.
Przykładem jest innowacyjna sieć reklamy dla zakupów grupowych – Sellsation.pl. Jako pierwsi na świecie stworzyliśmy narzędzie łączące tematyczne oferty dnia z setek serwisów zakupów grupowych z niszowymi tematycznymi wydawcami. W konsekwencji oznacza to wyświetlanie konkretnych ofert tematycznych w serwisach wydawców.
Model rozliczeń jest również nowoczesny – działamy w CPS (Cost Per Sale). Podpisaliśmy umowy z pierwszymi partnerami w postaci serwisów zakupów grupowych. Współpracujemy z kilkoma sporymi wydawcami, dzięki którym zasięg platformy jest na poziomie 8 mln UU miesięcznie. Serwis startuje w 5 językach i liczymy na zainteresowanie partnerów zagranicznych.
AK74 – Gdybym był dużym portalem albo wydawnictwem, które ma treści ale nie umie na nich zarabiać jak byście spróbowali mnie przekonać, że powinienem z Wami współpracować?
LB – W przypadku Sellsation.pl można wymienić kilka kluczowych wyróżników, dzięki którym przekonaliśmy już kilka wydawnictw i portali. Przede wszystkim jest to reklama ściśle związane z treścią serwisu – czyli oferta jest tematyczna i dopasowana.
Po drugie, oferta jest lokalna, zatem użytkownik widzi tylko najlepsze okazje ze swojej miejscowości. Po trzecie, cały proces jest automatyczny. Nasze narzędzie pozwala tworzyć własny, wirtualny katalog zakupów grupowych we współpracy z największymi partnerami rynku Daily Deals, bez konieczności kontaktowania się z merchantami, rozpatrywania reklamacji itd. Wszystko co trzeba zrobić to ustalić rozmiary widgetów, dopasować je kolorystycznie i osadzić w portalu.
AK74 – Jak z Waszego punktu widzenia rozwija się rynek reklamy w Polsce? Reklamy oparte o display pomimo wielu zapowiedzi nie schodzą z ofert domów mediowych i są nadal chętnie wybierane przez klientów…
LB – Rynek reklamy w Polsce rozwija się stosunkowo powoli. Powstają ciekawe projekty, które jednak przechodzą bez echa. Konserwatywne podejście i zamknięty ekosystem gigantów blokuje innowacje. Rynek światowy rozwija się szalenie szybko, a zmiany mogą powodować roszady w pierwszym rzędzie naszego lokalnego rynku. To może być jedną z przyczyn.
Czasy, kiedy dobry startup bez funduszy naturalnie zwracał na siebie uwagę, wzbudzał zainteresowanie blogerów i użytkowników – minęły bezpowrotnie. Internet stał się areną, na której zwycięża bardziej doświadczony i lepiej przygotowany finansowo i merytorycznie zawodnik.
AK74 – Wasze ostatnie dzieło czyli Sellsation – przyznam, że obejrzałem filmik reklamowy ale nadal nie do końca rozumiem co dokładnie robi ten serwis. Możesz wyjaśnić?
LB – Serwis ma bardzo prosty model biznesowy polegający na łączeniu użytkowników serwisów tematycznych z ofertami zakupów grupowych. W dużym skrócie nasza platforma jest w stanie wyświetlić widget z ofertą masażu i SPA w Łodzi dla użytkowniczki z tego miasta.
Z kolei forumowicze portalu samochodowego zobaczą wszelkiego rodzaju oferty czyszczenia klimatyzacji, gadżetów do auta, myjni itd. Dla Twojego serwisu na przykład mamy podpisaną umowę z zakupami grupowymi B2bdeal, który ma oferty biznesowe, dla firm oraz usługi IT :)
W skrócie – łączymy tematyczne okazje dnia z milionami użytkowników sieci w sposób lokalny i kontekstowy. Nasza teza brzmi – użytkownik o wiele chętniej kliknie w ofertę (reklamę), która jest dopasowana tematycznie do jego zainteresowań niż w kolejny natrętny banner operatora, promocji domen czy zakupu kwiatów. Branża się zmienia i idzie w stronę wygody. Sellsation.pl wpisuje się w ten trend.
AK74 – W jakiego typu inne projekty jesteście zaangażowani i co przygotujecie na rok 2012? Będziecie nadal zajmowali się reklamą czy może macie inne pola zainteresowań?
LB – Na chwilę obecną jesteśmy zaangażowani w projekty spółki czyli Textmarket, Sellsation i ProLink. Nadal planujemy zajmować się rynkiem reklamowym, głównie ze względu na klarowny model biznesowy nie tylko dla nas – ale też dla grup docelowych, z którymi współpracujemy.
Jeśli chodzi o rok 2012, to czas pokaże. Można powiedzieć, że Sellsation.pl było spontanicznym pomysłem, dzieckiem wielu przemyśleń na temat przyszłości i trendów. Możliwe, że przyjdą kolejne olśnienia.
Interesują nas ludzie i pomysły, które mają szansę przebić się nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Naszą przewagą jest to, że jako stosunkowo niewielka firma, jesteśmy elastyczni, szybko podejmujemy decyzje i aktywnie wspieramy nasze projekty, bez angażowania się w bieżąca działalność operacyjną.
AK74 – Jesteście też firmą doradczo-inwestycyjną. W jakie spółki inwestujecie, jakich podmiotów szukacie i jak oceniacie obecną sytuację – mamy bańkę inwestycyjną i przesadzone wyceny spółek czy nie?
LB – Z wycenami spółek, nie tylko internetowych, jest tak, że jeśli wyniki finansowe – w dłuższym horyzoncie czasowym – nie idą w parze z tzw. „fair value”, tylko są rozdmuchane, to w pewnym momencie dochodzi do sytuacji odwrotnej, tzn. wycena spada, a wyniki – nawet jeśli się poprawiają – nie są przez długi czas odzwierciedlane w rosnącej cenie akcji…
To kara za pychę, która płaciło już wiele spółek. Obecne wyceny Facebooka, Linkedin czy Twittera wydają się rzeczywiście być oderwane od fundamentów, lub delikatnie mówiąc przesadzone. Zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę globalne spowolnienie gospodarcze.
Nie znaczy to oczywiście, że dobre spółki i dobre projekty internetowe nie znajdą inwestorów. W Internecie, podobnie jak w każdej branży kryzys jest szansą. Szansą, z której skorzystają najlepsi…
* ProLink SA obecnie jest w trakcie zmiany nazwy spółki na LeadBullet SA