AK74 – Łukaszu kiedy debiut Socializer na NewConnect? Ile spodziewasz się zgarnąć kasy od inwestorów?
Łukasz Misiukanis – Giełda wyznaczyła termin debiutu na 16 stycznia na godzinę 11:30. Oczywiście zapraszam Ciebie oraz czytelników bloga do budynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie przy ulicy Książęcej 4.
Będziemy mówić o naszych planach oraz zorganizujemy panel dyskusyjny z przedstawicielami branży interaktywnej. Nie zabraknie też firmowych muffinów i Moeta dla wszystkich gości. Ostatnia emisja pozwoliła nam pozyskać 750 000 zł za ok. 5% spółki (wyceniając spółkę na >14 mln), to – razem z wypracowanymi zyskami – w zupełności wystarczy na cele, które sobie założyliśmy na najbliższe 3 kwartały. Pod koniec roku nie wykluczam kolejnej emisji.
AK74 – Dziękuję za zaproszenie :) Jako firma debiutująca na giełdzie liczycie na to, że osoby kupujące Wasze akcje docenią Waszą firmę jako profesjonalną i dobrze prowadzoną agencję – jak chcecie ich o tym przekonać? Zyskiem? Portofolio klientów?
ŁM – Stawiamy na bardzo szybki rozwój, maksymalizację zysków i docelowo – dywersyfikację przychodów. Rozwijamy narzędzia zapewniające skalowalność przy zachowaniu najwyższej jakości. Na pewno mogę powiedzieć, że dysponuję zespołem najlepszych ludzi z branży i mam pomysł na szybkie zwiększenie przychodów firmy. Prognoza na pierwsze 9 miesięcy działalności Socializera (1 kwietnia – 31 grudnia 2011) to 2,3 mln przychodów i 0,8 mln zysku netto – to dość dużo jak na startup zrobiony w polskich realiach. W przyszłości będzie już tylko więcej.
AK74 – Magia Facebooka i mediów społecznościowych (przez większość utożsamianych z Facebookiem) spowodowała, że tak naprawdę wystarczy powiedzieć, że zamierza się cokolwiek robić na Facebooku aby zyskać piarowo. Nie boisz sie, że debiut Socializera może zostać odczytany jako próba szybkiego zdyskontowania popularności Facebooka poprzez „złapanie” kupców akcji na pewną modę?
ŁM – Internet staje się bardziej social, te zmiany następują codziennie i są nieodwracalne. Facebook stał się po prostu pozbawionym anonimowości Internetem w Internecie. Socializer to biznes budowany na solidnych finansowych fundamentach, który chcę rozwijać długoterminowo i wierzę w jego potencjał. Jeśli dynamika rozwoju branży się utrzyma, co wynika z badań, 'branża social media’ będzie większa od branży SEO/SEM.
Obecnie realizuję pomysły na obniżenie kosztów produkcji, wyskalowanie firmy i zwiększenie marży poprzez realizację zagranicznych projektów. Sam rynek mediów społecznościowych w Polsce będzie warty kilkaset milionów złotych w perspektywie kilku lat, a my chcemy zająć i utrzymać pozycję lidera na tym rynku.
AK74 – Dlaczego Twoja agencja wchodzi na giełdę? Nie lepiej wziąć kredyt w banku albo zaprosić inwestora? Giełda (nawet NewConnect) wymaga wysokiej transparentności (konkurencja będzie wiedziała o Was wszystko)…
ŁM – Chcę od samego początku budować historię na giełdzie. To legitymizuje naszą wartość długim terminie, daje też duży lewar wartości w przypadku opierania się na zyskach czy EBITDA. Dodatkowo otwiera to nam drogę do inwestorów instytucjonalnych i przygotowuje do ewentualnego wejścia na duży parkiet GPW, czego w perspektywie kilku lat nie mogę wykluczyć.
Obowiązki informacyjne nie obligują mnie do podawania szczegółów odnośnie klientów i projektów. Jedynie muszę podawać wyniki finansowe oraz parametry istotnych umów. To raczej niewiele powie konkurencji.
AK74 – Zostawmy na chwilę giełdę. Opowiedz skąd pomysł na agencją, jak wyglądają Wasze usługi i co ciekawego zrealizowaliście w ciągu tego roku.
ŁM – Po sprzedaży akcji Synerway SA, czyli mojej poprzedniej firmy zajmującej się marketingiem online (osobiście byłem odpowiedzialny za systemy rezerwacyjne dla biur podróży) zrobiłem sobie kilka miesięcy urlopu. Miałem dużo czasu na research rynku, przeprowadziłem też kilka testowych kampanii na Facebooku. Wydałem kilka tysięcy dolarów na kampanie testowe dla moich przyjaciół i wyniki były bardzo zadowalające.
Zrobiłem plany na jej rozwój, zatrudniłem dobrych ludzi i ruszyłem do klientów. Od samego początku planowałem zbudować największą agencję social media w Polsce (powiedziałem o tym na początku drogi Socializera w wywiadzie z Rafałem Agnieszczakiem w lookr.tv – wtedy miałem 2 współpracowników).
AK74 – Jak postrzegasz swoją konkurencję? Nie masz wrażenia, że kiedyś było moda na agencje interaktywne a teraz na firmy od social media? Wystarczy dwóch programistów + grafik i można sprzedawać swoje usługi klientom?
ŁM – Polskiej konkurencji nie śledzę zbyt intensywnie. Interesują mnie raczej firmy z USA, które wyznaczają pewien kierunek rozwoju branży. 2 lata temu Buddy Media było podobnej wielkości co aktualnie Socializer (30-40 osób), teraz zatrudniają 200 osób a ich kapitalizacja wynosi 500 mln $.
To jest skala biznesu, która mnie interesuje i dlatego wychodzę na Zachód i docelowo do Doliny Krzemowej. W Stanach Zjednoczonych polskie firmy mogą dużo zdziałać. Jesteśmy bardziej elastyczni, mamy niskie koszty produkcji, a ja dodatkowo mam bardzo silną determinację.
Nie zgodzę się, że dwóch programistów i grafik wystarczą żeby stworzyć dobrą agencję obsługujących wymagających klientów. Tak zaczął się Socializer, ale gdybym poprzestał na tej strukturze byłbym do dzisiaj szczęśliwym posiadaczem dochodu kilkudziesięciu tysięcy złotych z ryzykiem skurczenia się marży i bez perspektyw na wartość firmy przekraczającą kilka milionów złotych.
Zrobienie skalowalnego biznesu w branży social media wymaga zbudowania struktury kilkudziesięciu osób, posiadania działu strategii, analityków, researcherów. W przeciwnym razie to będzie butik kreatywny bliski małej agencji interaktywnej, a nie firma o szybko rosnącej, znaczące wartości.
AK74 – Co ciekawego wydarzyło się w branży w czasie ostatnich dwóch lat według Ciebie?
ŁM – Powstała nowa gałąź w branży interaktywnej, do której spływają coraz większe zlecenia, która w realny sposób wpływa na biznes swoich klientów, która potrafi zrodzić i zażegnać kryzys, po którym marka staje się silniejsza. Kryzys KitKat nie wybuchnąłby w takiej skali w serwisie korporacyjnym Nestle ani na stronie Greenpeace.
To Facebook oferuje dzielenie się treścią w ułamku sekundy. Filmy z Robertem Burneiką 'Hardkorowym Koksem’ powstały na wiele miesięcy przed zyskaniem popularności.
Co spowodowało popularność Roberta? Upload filmów na YouTube, share’owanie na Facebooku i Wykop effect. W ubiegłym roku branża społecznościowa spolaryzowała się w kierunku Facebooka, co pozwoliło na ustandaryzowanie kampanii i ustalenie ogólnie przyjętych benchmarków zasięgowych i jakościowych.
Dzięki temu na rynku spopularyzowały się m.in. systemy monitorujące, takie jak Socialbakers, FanPageTrender czy Brand24 i nastąpił wysyp facebookowych agencji social media.
Z naszej perspektywy ważne jest, że klienci stali się coraz bardziej wyedukowani w działaniach w jednorodnym i dość przewidywalnym środowisku, jakim jest Facebook. Kampanie social media stały się po prostu standardowym produktem reklamowym, a nie działaniem z kategorii projektów specjalnych, jak to miało miejsce jeszcze niedawno.
AK74 – NK vs. Facebook. Dlaczego według Ciebie NK ma taki problem z przebiciem się do świadomości marketerów? Dlaczego mające większą pulę użytkowników nie jest atrakcyjna marketingowo tak jak Facebook?
ŁM – Do tej pory kampanie prowadzone w NK wymagały sporych inwestycji „na wejściu”, co ograniczało liczbę reklamodawców. Na FB wystarczy, że będę miał 1$ i już mogę założyć kampanię. Natomiast są pewne granice wydatków i niektóre grupy targetowe, w których NK jest o wiele bardziej skuteczna niż FB.
Od niedawna NK oferuje kampanie kupowane w podobnym modelu, co facebookowe marketplace Ads. Jestem pewien, że takim model rozliczeń może przyciągnąć rzesze mniejszych reklamodawców.
AK74 – Jakie masz plany po debiucie giełdowym? Gdzie za rok będzie Socializer?
Tutaj niestety dopadła mnie wada obecności na rynku regulowanym. Mam już wyliczenia dotyczące przychodów i zysków, ale bez puszczenia tego do EBI, nie mogę tego podać w wywiadzie Chcemy skupić się na rozwoju narzędzi związanych z obecnością marek w mediach społecznościowych. Mam też na oku kilka serwisów rozrywkowych, które zamierzam osadzić w środowisku Facebooka, zamierzamy też zwiększyć zatrudnienie.