AK74 – Wygląda na to, że w Niemczech powstają najlepsze polskie startupy :) Nie wiem czy dobrze zgaduję ale patrząc po nazwiskach i imionach twórców Xyologic macie dużo wspólnego z krajem nad Wisłą :)
Zoe Adamowicz – Tak! To dzieło przypadku, ale rzeczywiście w żyłach całej trójki założycieli Xyologic płynie polska krew, choć większość z nas od wielu lat nie mieszka w Polsce, a język którym posługujemy się w firmie to mieszanka angielsko-niemiecko-polska, której prawdopodobnie powinniśmy się wstydzić…
Również reszta zespołu Xyologic to często Polacy lub częściowo Polacy. Sama nie wiem, czemu tak się dzieje – do zespołu szukamy po prostu ciekawych i energicznych ludzi na całym świecie, wygląda więc na to, że Polacy to wyjątkowo utalentowany naród ;)
AK74 – Możesz opisać czym się zajmowałaś przed Xyologic?
ZA – Tak naprawdę nic wielkiego – po prostu byłam przedsiebiorcą. Zawsze sądziłam, że miesięczna pensja to dziwny wynalazek, uzależniajacy jak heroina – dający sztuczne poczucie bezpieczeństwa i de facto odrywający od rzeczywistości.
Kiedy tylko to możliwe starałam się więc robić własne rzeczy – od biura tłumaczeń kolumbijskich oper mydlanych ;), przez internetowe startupy, po inwestycje venture capital. Z rzeczy, o których mogleś słyszeć w Polsce to Jamba / Jamster, polska Polidea (juz nie jestem udziałowcem), czy Concise Software.
Jakkolwiek moja działalność prawie zawsze związana była z technologiami mobilnymi, mocno wierzę, że to nieważne, czy tworzy się startup w technologiach, czy innowacyjnie hoduje marchewki – każdy typ przedsiębiorczości to wartość. Przedsiębiorczość i jej wspieranie zawsze była moją największą pasją – i właśnie nią się zajmowałam.
AK74 – No dobrze a teraz przejdźmy do konkretów – co to jest Xyologic i dlaczego jako twórca aplikacji mobilnych miałbym korzystać z Waszego serwisu?
ZA – Jako twórca aplikacji możesz na darmowej stronie Xyologic sprawdzić kim są i jakie wyniki osiagają Twoji konkurenci w różnych krajach, jaka jest wielkość danego rynku (np. ilu pobrań możesz się spodziewać tworząc płatną grę w Polsce), ile pobrań potrzebujesz by osiągnąć daną pozycję w appstorze, albo co użytkownicy myślą o grach Zyngi, czy Electronic Arts, lub też czy Twój nowy pomysł na aplikację sprawdził się już gdzieś na świecie. Ale to tylko czubek góry lodowej.
Xyologic posiada ogromne ilości danych: posiadamy nie tylko wiedzę o stanie obecnym, ale też kilka lat danych historycznych, dzięki którym widzimy trendy i możemy analizować rozwój rynku aplikacji. O ile wiem, nie ma nigdzie na świecie zbioru danych o aplikacjach i appstorach porównywalnego do Xyologic.
AK74 – Czy oprócz analizy samych aplikacji mogę liczyć na to, że pomożecie mi podjąć decyzję? Na przykład zastanawiam się czy moja aplikacja z kategorii edukacyjnej powinna kosztować 2$ czy 3$. Albo kiedy wydać wersję light a kiedy zastosować in-app purchase?
ZA – Jak najbardziej odpowiadamy na takie pytania, i w ten właśnie sposób obecnie monetyzujemy nasze dane. Niestety na razie jedynie poprzez komunikację bezpośrednią z producentami aplikacji. Na stronie nie ma do tego jeszcze narzędzi, ale wkrótce się pojawią :)
AK74 – Aplikacje mobilne to temat bardzo gorący – dla właścicieli platform, twórców aplikacji, wydawców licencji itd. To również cały ekosystem usług analitycznych. Sam naliczyłem ostatnio, że korzystam z pięciu różnych płatnych appek do badania tego jak zachowują się moje aplikacje (i to tylko na platformie iOS).
ZA – Tak, aplikacje to olbrzymi rynek i przede wszystkim fenomen społeczny i ekonomiczny, który zmieni internet podobnie, jak kilka lat temu zmieniło go Web2.0. Xyologic obserwuje właśnie ten fenomen – analizujemy appstore’y raczej niż pojedyńcze aplikacje.
W odróżnieniu od np. Flurry, nie udostępniamy SDK do analizy zachowania użytkowników Twojej aplikacji, ale raczej dostarczamy informacje o Twoim ekonomicznym kontekście – konkurencji, rynkach krajowych, cenach, pobraniach, metodach monetyzacji, reklamie mobilnej itd.
Xyologic uzupełnia informację, ktorą dostarcza Ci Flurry – do pełnego zrozumienia, jak działa Twój mobilny biznes i podejmowania właściwych decyzji potrzebne są oba punkty widzenia.
AK74 – Jak wygląda rynek mobilny z Waszego punktu widzenia – iOS podda się Androidowi? Aplikacje Apple będą lepiej się sprzedawały a Androidowe docierały do większej ilości użytkowników? A może Windows Phone i Nokia coś namieszają?
ZA – Jeśli chodzi o konsumpcję aplikacji to rynek rośnie hiper-wykładniczo. To jest fakt, który nie do końca jeszcze zakorzenił się w naszej świadomosci, ale prawda jest taka, że tworzy się kolejna, nowa „warstwa” w online: klasyczny internet zmienił się całkowicie przez web2.0, a teraz powstaje kolejny ekosystem – aplikacji mobilnych – i to w strasznym tempie!
Jeśli chodzi o Android to według naszych analiz dogoni on iOS już w czerwcu, kiedy to oba systemy odnotują ponad trzy miliardy pobrań miesięcznie. Ale na tym rynku jest miejsce na wiecej niż jedną platformę, zatem nie sądzę by iOS to specjalnie zaszkodziło we wzroście.
Oczekujemy również, że w tym roku dużo będziemy słyszeć o Microsoft/Nokia – pamiętajmy, że penetracja smartphone’ów w krajach rozwijających się to tylko 20%, i właśnie o ten rynek walczyć będą teraz Microsoft, Apple i Google. Mnie osobiście to tempo i wojny gigantów bardzo cieszą, w mobile jest teraz naprawdę fajnie :-)
AK74 – Gdybym poprosił Cię o pomoc w zaprojektowaniu strategii na wydanie aplikacji, która ma szansę zarobić najwięcej – co byś mi poradziła? Jaka platforma, jaka kategoria, sposób dystrybucji? Można wypracować taką „złotą zasadę”?
ZA – Wszystko się tak szybko kręci, że co tydzień jest nowa złota zasada :-) Bardzo uważnie patrzymy zatem na coraz to nowsze dane Xyologic i obecnie najłatwiej monetyzują się gry, chociaz pamiętać trzeba, że panuje tam ogromna konkurencja.
Inne godne uwagi kategorie to narzędzia i… edukacja. Jeśli chodzi o platformy, to obecnie sugerowałabym zaczynać w Android – jest mniej „nasycony”, łatwiej się przebić, i bardzo szybko rośnie. Ponadto w Android nie jesteśmy ograniczeni w dystrybucji do natywnego Android Market – dla Androida jest wiele alternatywnych appstore’ów i innych kanalów.
Co do monetyzacji to zdecydowanie darmowa aplikacja z in-app purchase raczej niż aplikacja płatna – darmowe aplikacje sciągane są kilkadziesiątkrotnie częściej, a użytkownicy, którzy decydują się płacić za virtual goods wydają znacznie więcej niż ci, którczy płacą za samą aplikację.
Co do marketingu, w promowaniu aplikacji na Android pomoże dobre mobilne SEO i integracja z jakimś dostawcą incentivised downlowads (np. TapJoy), w iOS natomiast nie ma złotej zasady – trzeba chwytać się wszystkiego. Pamiętaj jednak, że wszystko, co tu powiedzialam prawdopodobnie zdezaktualizuje się najpóźniej w ciągu miesiąca ;-)
AK74 – Xyologic to firma niemiecka. Jak w Niemczech podchodzi się obecnie do mody na „startupowanie”, kopiowanie pomysłów na Dolinę Krzemową? Słyszałem, że w Berlinie jest kilkudziesięcio hektarowy tech park z setkami startupów a to wszystko finansuje miasto…
ZA – Prawdę mówiąc nic o takim parku nie slyszalam. Doliny Krzemowej nie da się skopiować. Dolina to ekosystem, który organicznie powstawał przez dziesiątki lat i żaden zbudowany ad-hoc technopark go nie zastąpi. Istnieją jednak podobne mniejsze ekosystemy w różnych częściach świata.
W Europie Londyn jest jednym z największych centrów technologicznej innowacji, są tam setki startupów rozsianych głównie w East London, rezydują tam również największe fundusze venture capital. Od niedawna jednak za „Dolinę Krzemową Europy” uważany jest właśnie Berlin – pewnie czytałeś że woli Berlin od Londynu, a Roberto Bonanzinga (partner w londyńskim Balderton Capital) uważa, że największe prawdopodobieństwo powstania kolejnego Facebooka jest właśnie w Berlinie.
Miasto również stawia na technologie – przedsiębiorczość jest w Berlinie wspierana przez rozmaite instytucje takie jak fantastyczny Berlin Partner czy IBB, ale berliński ekosystem startupów, aniołow biznesu i różnej wielkości funduszy rozwinął się przede wszystkim organicznie w ciągu ostatnich kilkunastu lat.
Tam gdzie miasto i urzędy odegrały pomocną rolę to przepisy – stosunkowo łatwo jest do Berlina przyjechać z dowolnego zakątka świata i założyć własną firmę, a jej prowadzenie wcale nie jest drogie.
Dzięki temu środowisko Berlińskich startupów jest prężne i bardzo bardzo międzynarodowe.
AK74 – Mając kontakt z Polskimi przedsiębiorcami możesz porównać i ocenić czym się różni tworzenie firmy u nas a w Niemczech? Dlaczego firma w Berlinie ma większą siłę przebicia? Lepsza sieć kontaktów, mentorów, inwestorów?
ZA – To jest temat rzeka, ale wedlug mnie decydujace są trzy podstawowe rzeczy, które sprawiają, że startupowi w Berlinie jest trochę łatwiej:)
Pierwsza to międzynarodowa, szeroka sieć kontaktów. W Berlinie są przedsiębiorcy i inwestorzy z całego świata i bardzo chętnie sobie pomagają. Na przykład, jeśli potrzebuję kontaktów do firmy X z kraju Y, to wśrod moich znajomych i przyjaciół zawsze znajdzie się ktoś, kto mi to ułatwi. Bez takiego wsparcia jest o wiele trudniej.
Sprawa druga, o której mało się mówi, a która jest bardzo ważna, to kapitał społecznego zaufania, którego wśród rzetelnych Niemców jest bardzo dużo. W Berlinie uścisk dłoni oznacza, ze mamy deal, a umowa werbalna jest uznawana przez prawo.
W Polsce kapitał ten jest jeszcze znacznie mniejszy. Bez tego kapitalu panuje konieczność ciągłego oglądania się za siebie, co drastycznie utrudnia przedsiebiorczość i po prostu spowalnia działanie. No i naturalnie psuje wszystkim humor ;)
Sprawa trzecia to fakt, że inwestowanie to w dużej mierze lokalny biznes. Jako inwestor chcę mieć „na oku” startup, który wydaje moje pieniądze, szczególnie we wczesnej fazie jego rozwoju.
Dlatego też inwestorzy z Doliny Krzemowej w fazach seed i early inwestują chętniej w lokalne amerykańskie startupy, i znacznie rzadziej w Europie.
Podobnie berliński fundusz będzie bardziej ostrożny inwestując poza Niemcami. W Berlinie siedzibę ma wiele mocnych funduszy o międzynarodowym zasiegu, w Polsce nieco mniej, i stąd właśnie polskiemu przedsiębiorcy trudniej jest zdobyć silnego, globalnego partnera.
Jest natomiast jedna rzecz, o którą o wiele łatwiej w Polsce niż w Niemczech – talent. Młodzi Polscy przedsiębiorcy są doskonale wykształceni, niezwykle ambitni i odważni – jak już się wszystkie formalności poukłada to współpraca z nimi jest po prostu piękna!
AK74 – Jak Polska jest postrzegana z perspektywy młodego Niemca tworzącego własną firmę technologiczną? Coś wie o Polsce, planuje tutaj lokalizować swój produkt czy raczej jesteśmy małym rynkiem w porównaniu do na przykład takiej Rosji?
ZA – Niemieccy przedsiębiorcy bardzo uważnie obserwują polski rynek. Coraz częściej zwracają się do mnie berlińscy znajomi szukając kontaktów w Polsce, czy też rady, jak przenieść do Polski ich produkt czy serwis. Niedługo już zobaczysz oddziały niektórych większych berlińskich startupów w różnych polskich miastach :-)
AK74 – Co zamierzacie zrobić w czasie 12 miesiący w Xyologic? Będziecie pivotowali?:)
ZA – Pivotować? No way, czemu mielibyśmy to robić?! Za 12 miesięcy będziemy dla app economy tym, czym google jest dla internetu albo facebook dla social. Ale jak to bedzie dokładnie wygladalo to na razie tajemnica ;)
Czy na koniec mogę pozwolić sobie zadedykować piosenkę dla wszystkich polskich dziewczyn, które myślą o przedsiębiorczości? :-)