AK74 – Arku co to jest akcelerator? I dlaczego Wasz tak dziwnie się nazywa? :)
Arek Hajduk – Akcelerator to taki buspas dla startupów. Podczas gdy inne startupy przechodzą mozolnie wszystkie etapy rozwoju, młode firmy w akceleratorze rozwijają się o wiele szybciej. Co daje tę prędkość w Huge Thing? Mentorzy dzielący się swoją wiedzą, doświadczeniem, lekcjami z porażek i sukcesów.
Systematyczny program szkoleniowy obejmujący najważniejsze rzeczy, które każdy przedsiębiorca musi opanować (strategia, sprzedaż i marketing, pieniądze, ludzie i przedsiębiorczość). Konkretne, cotygodniowe kamienie milowe zmuszające do wyjścia ze strefy komfortu i osiągania mierzalnych postępów. A na końcu czekają inwestorzy zainteresowani dobrze przygotowanym pod inwestycję skalowalnym projektem globalnym.
Nazwa Huge Thing to określenie naszych ambicji – chcemy pokazać, że da się zrobić Dużą Rzecz, przysłowiowego Skype czy prezi, w Poznaniu, w Polsce. Na taką nazwę wpadł pod prysznicem znany i lubiany Michał „Ols” Olszewski
AK74 – Na Auli mówiłeś, że zostało przed Tobą postawione konkretne zadania i będziesz rozliczany z wyników. Możesz zatem powiedzieć co konkretnie musi stać się z Huge Thing żebyś mógł mówić o sukcesie?
AH – To konkretne zadanie postawiłem sobie w sumie sam przed sobą. Na świecie jest około 100 programów akceleratorowych. Wiele z nich nie działa, kilka działa świetnie. W mojej ocenie kryterium sukcesu jest to co się dzieje po zakończeniu programu ze startupami-absolwentami.
Dlatego zadanie, które sobie postawiłem to osiągnięcie z zespołami uczestniczącymi w programie etapu, na którym ich projekty będą stanowiły dla zainteresowanych inwestorów atrakcyjną inwestycję. Jako manager inwestycyjny funduszu finansowania zalążkowego dokładnie wiem jak ma wyglądać taki „produkt” i tam chcę doprowadzić startupy z programu.
Ubierając to w liczby za sukces 1 edycji uznam 40% inwestycji zewnętrznych w startupy-absolwentów Huge Thing. W kolejnych edycjach poprzeczka będzie na pewno wyżej.
AK74 – Poznań jak podkreślałeś w swojej prezentacji wiele razy leży tylko 3 godziny jazdy samochodem od Berlina. Wierzysz w stworzenie w Poznaniu polskiego centrum technologicznego? Czy raczej wystarczy, że będziecie tam „hodowali” fajne startupy?
AH – Wierzę, że będziemy w stanie stworzyć w Poznaniu warunki, w których startup z globalnymi ambicjami będzie mógł spokojnie przygotować się do podbicia świata. Bliskość Berlina z jego pulsującą sceną startupową pomaga nam bardzo.
Do polskiego centrum technologicznego to zdecydowanie za mało, ale porozmawiajmy za 3 lata, zobaczymy :)
AK74 – Jakie cechy musi mieć osoba / firma, która chce się do Was zgłosić? Biznes plan? Doświadczenie? Wiarę w siebie? W swój produkt?
AH – Nie ma formuły na idealnego przedsiębiorcę, ale gdyby istniała to na pewno zawierałaby cechy wspomniane przez Marka Sustera w jego Entrepreneur DNA. Biznes plan nie jest potrzebny – wystarczy wypełnienie aplikacji na naszej stronie
Doświadczenie na pewno pomaga, ale nie jest niezbędne – czasem brak wiedzy, że coś się nie może udać, powoduje, że tego dokonujemy i zmieniamy świat. Wiara w siebie jest niezbędna.
Nie ograniczamy w Huge Thing żadnych zgłoszeń – jeżeli czujesz, że jesteś gotowy poświęcić wszystko aby ze swoim startupem zmienić/ulepszyć/zdobyć świat, to aplikuj. Nie musisz mieć nawet dobrego pomysłu podczas aplikowania – musisz mieć „ciąg na bramkę”, a my pomożemy skumulować tę energię we właściwym kierunku.
AK74 – Masz zaplecze w postaci grupy SpeedUp. Czy będziecie chcieli finansować najlepsze pomysły właśnie stamtąd czy raczej nastawiacie się, że podczas demo day znajdą się inni chętni?
AH – Tak, mam zaplecze w postaci 2 funduszy inwestycyjnych z Poznania – SpeedUp Venture Capital Group i LMS Invest, ale wszystkie projekty będą przygotowywane do pokazania się przed szerokim gronem zainteresowanych inwestorów z Polski i zagranicy. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której startup zdecyduje się na inwestora niemieckiego nie ze względu na pieniądze, ale ze względu na jego kontakty na rynkach niemieckojęzycznych – tam akurat będą sprzedawać najpierw swój produkt.
AK74 – Jak oceniasz polski rynek na etapie”zasiewu”? Uważasz, że wyselekcjonujecie dobre i dające się przełożyć na biznes pomysły? Ja mam coraz częściej wątpliwości – dobre zespoły i pomysły same organicznie rosną a te złe szukają kasy od wszelkiej maści inwestorów i PARPu…
AH – Wszyscy – i startupowcy i inwestorzy – tak naprawdę się dopiero uczymy jak ten rynek powinien działać. Obserwuję go od kilku lat i naprawdę wszystko idzie w dobrym kierunku. Oczywiście mógłbym trochę ponarzekać na wiele rzeczy, ale zamiast narzekać bezproduktywnie staram się rozwiązywać swoje problemy – właśnie tworząc Huge Thing, angażując się w inicjatywy typu Poznań Startup Weekend, Startup Sprint czy też P-Team.
Wierzę również, że nam się uda – chociażby dlatego, że nacisk w Huge Thing jest na egzekucję i konkretne rezultaty szybkich iteracji, a nie innowacyjność dla samej innowacyjności.
AK74 – Kiedy ruszacie z pierwszą edycją i jak można aplikować do Huge Thing?
AH – Pierwsza edycja rusza 31 marca 2012. Termin wysyłania aplikacji to 9 marca – można to zrobić przez stronę Apply Now. Idealnie gdyby aplikował kompletny zespół z konkretnym pomysłem, ale pojedyncze osoby bez dopracowanego pomysłu też zapraszam do aplikowania – może uda nam się zbudować sensowne zespoły z tych „bez pary”. W razie pytań zapraszam na maila hello małpka hugething.org
AK74 – Jakie inne akceleratory byś postawił za wzór i dlaczego? W Europie działają jakieś akceleratory, które mogą udowodnić, że warto u nich startować?
AH – Nie będę tutaj oryginalny – największe wrażenie robią efekty działań Y-Combinatora i Techstars. W Europie na pewno wrażenie robią wyniki Startupbootcamp. Tak jak mówiłem wcześniej – najważniejsze jest to co się dzieje z absolwentami tych programów i te akceleratory wykonują cholernie dobrą robotę w tym temacie. Mam nadzieję, że za rok-dwa Huge Thing będzie wymieniany jednym tchem z nimi :)
AK74 – Nastawiacie się na jakieś konkretne branże? Na przykład szukacie teraz firm robiących aplikacje na facebooka i mobilne gry?
AH – Nie nastawiamy się konkretne branże. Jesteśmy otwarci na różne pomysły – kryterium jakie stosujemy to czy da się w ciągu 6 miesięcy z tym pomysłem i z tymi ludźmi doprowadzić projekt do etapu, w którym będziemy w stanie zainteresować inwestorów. To jest jedyne ograniczenie.
AK74 – Akcelerator musi się sam utrzymać i zarobić na swoją działalność. Ile projektów musisz pozyskać żeby wyłonić kilka firm, które za jakiś czas sprzedając udziały „oddadzą” zainwestowaną kasę? 100, 500, 1000? Tutaj też działa prawo „jeden projekt na dziesięć jest tym właściwym”?
AH – Zamierzamy wszystkie środki pozyskane dzięki inwestycjom zebranym podczas Demo Day włożyć w kolejną edycję programu. Oznacza to, że minimum cztery projekty powinny znaleźć dalsze finansowanie i stanę na głowie aby tak właśnie się stało. Pierwsza edycja będzie też czasem nauki dla nas.
Zobaczymy ile z naszych założeń zostanie zweryfikowanych z pozytywnymi rezultatami, a ile okaże się tylko bujaniem w obłokach. Huge Thing w tym względzie jest startupem jak każdy inny – z solidnymi podstawami, bardzo dobrym zespołem, ale ciągle startupem.
AK74 – Plany do końca roku – co chcesz zrobić a co musisz?
AH – W tym roku tak naprawdę muszę doprowadzić od początku do końca pierwszą edycję Huge Thing z rezultatem pozwalającym na przeprowadzenie kolejnych edycji. Jednak odzew ze strony środowiska – szczególnie ze strony inwestorów zainteresowanych „produktami” Huge Thing i potencjalnych mentorów kolejnych edycji – skłania mnie już do rozmyślań nad drugą edycją.
Dodatkowo – tak naprawdę praca nad pierwszą edycją się nie zakończyła – myślę, że jeszcze nieraz pozytywnie uda nam się zaskoczyć uczestników programu – czy to przez kolejnych mentorów, partnerów czy inne przyjemne niespodzianki. Nie mówię o nich, bo teraz nie mogę, ale na pewno mogę obiecać, że takie będą – naprawdę opłaca się aplikować :)