Test AK74 – Szukasz swojego pierwszego smartfona? Wybierz Nokia Lumia 610 z Windows Phone

Artur Kurasiński
26 czerwca 2012
Ten artykuł przeczytasz w 3 minut

Im dłużej korzystam ze smartfona z Windows Phone na pokładzie tym bardziej dochodzę do wniosku, że projektanci tego systemu operacyjnego nie mogli pracować w firmie Microsoft…

Bo jakoś nie mogę zrozumieć, że system operacyjny wsadzony do Lumii został wymyślony i wdrożony w tym samym korpo, które wypuściło Windowsy. Bo Windows Phone jest fajny, klikalny i…działa tak jak chce tego użytkownik. I nie ma się czego wstydzić jeśli porównujemy go do Androida czy (fanbojów Apple w tym momencie proszę o zażycie diapezamu) iOS.

Testowany przeze mnie telefon Lumia 610 – z wyglądu jest podobny do setek innych smartfonów. Co prawda można zmienić kolor obudowy ale na tym kończą się wyróżnienia. Pod tym kątem Lumia jest nudna i nie zawiera żadnych designerskich udziwnień jak na przykład Sony Xperia.

Jeśli poszukujesz smartfona, który po prostu działa i szybko się z nim zaprzyjaźnisz to wybierz słuchawkę z Windows Phone. To faktycznie rodzaj urządzenia, którego nie będzie szkoda zgubić czy popsuć. Lumia jest fajna ale dzięki niej szybko nabierzesz apetytu na inne smartfony i eksperymenty z mobilnymi systemami operacyjnymi.

Pierwszą Nokią z softem Microsoftu bawiłem się około dwóch lat temu. Moje odczucie nie zmieniły się podczas obecnych testów. To co mnie przekonało (i nadal przekonuje) do tego systemu operacyjnego to prostota konfiguracji oraz szybkość z jaką podłącza się swoje „społecznościowe” ekstensje (dla mnie jeden z najważniejszych „ficzerów” telefonu). W przeciwieństwie do iOS gdzie żeby dobrze obsługiwać Facebooka czy Twittera trzeba ściągnąć odpowiednią appkę w przypadku Windows Phone umożliwia konfigurację dostępu do najpopularniejszych serwisów społecznościowych z poziomu „telefonu”.

W przeciwieństwie do applowych appek Twittera i Facebooka (szczególnie ta ostatnia obsysa na potęgę) możliwość czytania i wysyłania statusów na fejsa możliwa jest prawie od razu. Jak szybko? Po 2-3 minutach wpisywania hasła i loginu Twój telefon zasysa statusy, maile, obrazki i wszelkie informacje jakimi go chcesz nakarmić.

Nie musisz nic instalować, niczego dodatkowo konfigurować. Pamiętając moje boje z Androidem i prawidłową konfiguracją dwóch kont (na jednym miałem wpięty kalendarz a na drugim pocztę) zmuszenie Lumii 610 do współpracy to bułka z masłem. Android w zestawieniu do Windows Phone jawi mi się jak nudna zżynka z iOS ale z masą błędów, problemów i ciążeniem w stronę ekosystemu Google’a (ale raczej tych złych przejawów – problemami z wersjami softu, masą źle skonstruowanych aplikacji mobilnych itd).

Kolejną różnicą jest graficzna prezentacja ikon i statusów systemu – być może to zmęczenie cukierkowatymi ikonkami iOS ale „prostackie” kafelki są dla mnie osobiście bardziej użyteczne. Być może to reakcja obronna mojego przemęczonego mózgu, który reaguje negatywnie na kolejną ferię kolorów. De gustibus…

Obsługa, zarządzanie kafelkami jest…banalnie proste. Jeśli nawet nigdy nie miałeś w rękach telefonu z dotykowym wyświetlaczem to obsługa softu Microsoftu nie sprawi Ci problemów. Jest bardzo intuicyjna – postawię nawet kontrowersyjną tezę, że dla grupy kompletnie zielonych użytkowników nawet bardziej niż applowy iOS. Czemu tak uważam? Z własnego doświadczenia oraz rozmów z ludźmi, którzy kupowali smartfony do firm. Nie dziwię się, że Nokia 610 została wybrana jako słuchawka, która może stać się pierwszym smartfonem użytkownika.

Wyświetlacz – fajny, responsywny (w przeciwieństwie do używanego przeze mnie na co dzień Samsunga Galaxy) chociaż nie jest gigantem pod kątem wielkości (co wpływa pozytywnie na cenę). Zdjęcia wykonywane aparatem o rozdzielczości 5MP wystarczają żeby po powrocie z wycieczki chwalić się nimi w towarzystwie. Wideo nagrasz w formacie 480 na 800 pikseli więc szału nie ma ale łącze też nie ucierpi kiedy będziesz słał swoją produkcję do sieci.

Ciekawostką dla osób posiadających konsolę Xbox jest możliwość spięcia swojego telefonu z Xbox LIVE – konfiguracja jest prosta. Taki „combos” na pewno ucieszy graczy.

Wady Lumii i każdej słuchawki Windows Phone’a – bardzo mała liczba aplikacji, które są popularne i powszechnie dostępne na iOS i Androida. Dodatkowo nie wierzę, żeby Lumia 610 stała się popularną platformą do gier (a co za tym idzie po prostu popularnym telefonem) jeśli urządzenie posiada tylko 256 MB RAMu co oznacza, że w takie „Angry Birds” nie pograsz (chociaż trwają prace nad odpowiednim portem tej aplikacji).

Druga poważna wada – Windows Phone to nadal Microsoft. Jakbyśmy nie zasłaniali się „fajnością kafelków” w systemie operacyjnym koncern z Redmond przyzwyczaił nas do dziwnych decyzji. Na horyzoncie pojawiły się już zapowiedzi Windows 8. Kto tego systemu nie trawi (np. nowatorskich rozwiązań dotyczących głównie UX) będzie miał problem w bliskiej przyszłości z telefonami Nokii.

Reasumując – Lumia 610 to miły w użyciu, prosty telefon pracujący pod systemem Windows Phone (ze wszystkimi plusami i minusami). U większości operatorów będziecie kuszeni bardzo promocyjnymi cenami (w okolicy 1 zł) podkreślającymi, że użytkownik tej słuchawki dostaje „za darmo” telefon i nie wybrzydza na jego parametry. Czy taka strategia odniesie planowany skutek? W przypadku Samsunga z Andkiem na pokładzie sprawdziło się świetnie.

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon