Krzysztof Wojewodzic (MEN) – E-podręcznik nie będzie PDF-em na sterydach. To będzie to w pełni interaktywny od początku zaplanowany jako cyfrowy i multimedialny zasób

Artur Kurasiński
4 grudnia 2012
Ten artykuł przeczytasz w 7 minut

AK74 – Krzyśku zacznijmy od podstaw – czym jest projekt „Cyfrowa Szkoła”, kto go kontroluje ,finansuje i jaki ten projekt ma budżet? Jaką rolę w projekcie odgrywa Ministerstwo Edukacji Narodowej, jaką Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji a jaką Ministerstwo Nauki i szkolnictwa Wyższego?

Krzysztof Wojewodzic (Koordynator Projektu „E-Podręczniki Do Kształcenia Ogólnego”) – Cyfrowa Szkoła to projekt rządowy, zaangażowane są w niego w szczególności MEN oraz MAiC. „Cyfrowa Szkoła” to kompleksowy program – zawiera w sobie element wyposażenia szkół w sprzęt oraz programy:, e-szkoła i e-uczeń.

W ramach „Cyfrowej Szkoły” ponad 400 szkół otrzymało pracownie informatyczne, wyposażone w laptopy, tablety oraz inny sprzęt. Projekt o nazwie „e-nauczyciel” to składnik szkoleniowy „cyfrowej szkoły”.

W jego ramach zostanie przeszkolonych 20 tysięcy nauczycieli. „Cyfrową Szkołę” dopełnia projekt „e-podręcznik”, w ramach którego powstaną elektroniczne podręczniki od Szkoły Podstawowej, Gimnazjum i Liceum. Mają być one darmowe i oparte na wolnej licencji w zakresie praw autorskich.

Wreszcie spajają program liczne komponenty badawcze (jeden nadzoruje MEN, drugi MAiC). Dzięki nim dowiemy się, jakie rozwiązania okazały się najskuteczniejsze i warto je uruchomić na większą skalę…

AK74 – Jacy partnerzy na chwilę obecną zgłosili się do projektu i na jakim etapie jest sam projekt? Co zostało zrobione i jakie są plany?

KW – e-podręczniki wywołały największą burzę, zarówno na rynku wydawniczym jak i wśród rodziców, dają bowiem szansę na stworzenie bezpłatnych materiałów dla uczniów. Projekt ma już komplet partnerów (3 uczelnie publiczne, wydawca komercyjny i Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe).

Obecnie czekamy na uruchomienie finansowania przez MEN. Projekt, formalnie jeszcze nie ruszył, a już wywołał ogromne zainteresowanie!

AK74 – Na Twojej wizytówce widzę logo „Ośrodka Rozwoju Edukacji„. Jaka jest Twoja rola, zadania i dlaczego nie działasz po prostu jako urzędnik Ministerstwa Edukacji? Nie wszyscy wiedzą, że ORE podlega MEN-owi.

KW – ORE zaistniał w przestrzeni publicznej dzięki projektowi e-podręczniki. To bardzo ważna agenda, bo przez nią przechodzi znaczną część środków europejskich na edukację. ORE zatrudnia ponad 200 osób.

Ośrodek jest liderem projektu, który ma w sumie aż 6 partnerów. Co to znaczy? Zawiązuje się coś w rodzaju konsorcjum, zostają podzielone zadania i wyznaczony wspólny cel. Daje to większą elastyczność, niż rozpisywanie pojedynczych przetargów. Trudno jest już dziś zaplanować dokładnie jak będzie wyglądać e-podręcznik. Zawiązanie partnerstwa daje nam więcej kompetencji w projekcie i większą elastyczność.

Ja osobiście mam rolę ‘koordynatora projektu’. Czyli odpowiadam za jego powodzenie swoją głową :)

AK74 – Czy dobrze rozumiem, że e-podręczniki możemy uznać z podzbiór działań w ramach projektu „Cyfrowa Szkoła”?

KW – Cyfrowa Szkoła to program rządowy. Który dzieli się na 4 projekty i komponenty badawcze. E-podręczniki to jeden z projektów. Akurat on wywołał największe zainteresowanie bo dotyczy wszystkich uczniów i nauczycieli

AK74 – Jaka jest przyjęta przez Was definicja e-podręcznika?

KW – Definicja jest bardzo ogólna, nie ma też uszczegółowienia w prawie. Cytuję z głowy: „e-podręcznik jest specjalnie zaprojektowaną interaktywną aplikacją elektroniczną, umożliwiającą prowadzenie zajęć z wykorzystaniem nowoczesnych technologii”.

Co ważne e-podręcznik jest zgodny z podstawą programową i posiada dopuszczenie do użytku szkolnego MEN. To dopuszczenie i zgodność z podstawą programową różni go od innych zasobów elektronicznych.

AK74 – Parę osób w Polsce (głównie związanych z branżą podręczników) zapewne by chciało wiedzieć dlaczego akurat Ty jesteś koordynatorem tego projektu? Jakie jest Twoje doświadczenie w tym zakresie?

KW – Startując w konkursie na stanowisko koordynatora uznałem, że to projekt, który ustali standardy w e-learningu i nowych mediach edukacyjnych. Projekt na warty by w 100% się w niego zaangażować.

Kierowałem 2 innowacyjnymi spółkami z zakresu e-learningu. Wcześniej byłem prezesem stowarzyszenia zajmującego się nowoczesną edukacją. Jestem też autorem pierwszego w Polsce podręcznika wyłącznie cyfrowego.

Można powiedzieć, że jestem jedną z nielicznych osób, które na e-learningu zarabiały sprzedając produkty multimedialne w Internecie, w 24 krajach, a nie innym firmom lub sektorowi publicznemu.

Niewielu się to udało, bo e-learning raczkuje w Polsce. E-learningiem zajmowałem się też naukowo – mam na koncie 4 stypendia Ministerstwa Nauki i stypendium British Psychological Society. Dodam jeszcze, że wszystkie swoje udziały sprzedałem i zrezygnowałem z wszystkich tantiem ze sprzedaży swoich produktów, żeby w pełni zaangażować się w projekt rządowy.

AK74 – Projekt „Cyfrowa Szkoła” ruszył w tym roku w kwietniu a ma zakończyć się sierpniu w 2013. Trudno to nazwać jakiś dużym projektem – pilotaż to faktycznie odpowiednie określenie. Jakich odpowiedzi i na co MEN spodziewa się po tak krótkim okresie czasu? Co projekt ma sprawdzić i jak to będzie weryfikowane?

KW – Projekt e-podręczniki będzie trwał do połowy 2015 roku. Do 2013 roku będzie trwał pilotaż sprzętowy i jakich odpowiedzi się spodziewamy trzeba by zapytać koordynatorów projektów e-szkoła i e-uczeń.

AK74 – Branża wydawnicza specjalizująca się w podręcznikach szkolnych warta jest około 1 miliarda złotych. To jest ogromny biznes – nikt chyba nie spodziewa się, że sama branża potulnie złoży broń i odda bez walki taką ilość pieniędzy. MEN chce zlecić przygotowanie e-podręczników i przekazać je (za darmo) szkołom. Tymczasem te podręczniki trzeba napisać – ile to kosztuje, kto to będzie robił i kiedy pierwsze e-podręczniki znajdą się szkołach?

KW –Budżet projektu „e-podręcznik” to 45 milionów złotych. Jestem przekonany, że publiczne zasoby będą współistnieć z tymi oferowanymi komercyjnie. Nie opowiadam się za żadną ze stron, bo to dyskusja o gospodarce, a nie o podręcznikach. Zależy mi tylko na możliwie wysokiej jakości produktów, które trafią na tablety, komputery i smartfony uczniów.

AK74 – Branża wydawnictw edukacyjnych (zrzeszona wokół „Porozumienia Nowoczesna Edukacja”) zaprotestowała przeciwko „niszczeniu konkurencyjności na rynku poprzez narzucanie standardów przez państwo”. Wydawcy nie wzięli udziału w konkursie, protestują w Brukseli – jak MEN zamierza zmierzyć się z tym problemem?

To nie do końca prawda. Po pierwsze kilku wydawców wzięło udział w konkursie. W partnerstwie obok instytucji publicznych jest jeden wydawca (Grupa Edukacyjna S.A.)

AK74 – W paru krajach ( na przykład w Norwegii czy Hiszpanii) gdzie państwo wzięło na siebie obowiązek tworzenia podręczników projekt zawalił się – po zlikwidowaniu konkurencji wydawniczej spadł poziom merytoryczny podręczników, nauczyciele nie zostali przeszkoleni,

KW – Cyfrowa Szkoła czerpie doświadczenia i naukę z nieudanych projektów. Traktujemy program kompleksowo. Jak powiedziałem, składa się współdziałających ze sobą elementów: sprzętu, szkoleń i treści. Takie programy prowadzone są z sukcesem w USA i w Kanadzie.

AK74 – Jeśli e-podręcznik nie ma być zwykłym „PDFem na sterydach” to jak będzie wyglądał? Bardziej jak wiki? Będzie można dodawać swoje komentarze, materiały? Nauczyciele będą mogli wymieniać się swoimi „modami” treści? Kto będzie dbał o weryfikację zmian?

KW – E-podręcznik nie będzie PDF-em na sterydach! Będzie to w pełni interaktywny, od początku zaplanowany jako cyfrowy, multimedialny zasób. Będzie możliwe skonwertowanie go do PDF-a, formatu ePub/mobi.

Ale głównym jego celem będzie uatrakcyjnić naukę, wprowadzić inny typ kompetencji edytorskich i tworzenia treści. Kwestie społecznościowe będą ustalane na zasadzie kompromisu między wikipedią, a wielokrotnie zrecenzowanym źródłem. Na razie nie chcę zdradzać szczegółów. Każdy podręcznik będzie zrecenzowany przez co najmniej 4 ekspertów merytorycznych.

AK74 – E-podręczniki nawet najlepsze trzeba na czymś uruchomić. Na rynku mamy dostępne tablety, smartfony, laptopy różnych firm. Sceptycy podnoszą kwestie przerzucenia kosztów na rodziców – nawet jeśli e-podręcznik będzie za darmo to urządzenie do jego obsługi rodzic będzie musiał kupić sam. I tutaj pada pytanie – rozumiem, że MEN nie będzie chciał faworyzować żadnego producenta sprzętu – zatem będziemy mieli przypadki korzystania z e-podręczników na sprzęcie „z biedronki” za 300 pln i iPadzie za 3 tysiące złotych. Platforma musi zatem być bardzo elastyczna. Wiecie jak to osiągnąć?

KW – Każdy program musi mieć swoje ‘minimalne wymagania sprzętowe’, więc na Nokii 3310, e-podręcznik nie zadziała. Ale na tablecie „z biedronki” i na iPadzie owszem.

Będzie działał trochę wolniej, elementy 3D zmienią się w 2D, ale wszystko będzie opracowane na zasadzie przeglądarkowego ‘responsive design’. Stąd też będzie działać na smartfonie, iPadzie i na tablicy interaktywnej. Będzie miał inne możliwości, ale będzie w pełni funkcjonalney na każdym urządzeniu.

Też tym, jakie dopiero powstaną (np. urządzenia obsługiwane przez gesty), gdyż treść (tekst) i forma (multimedia) będą od siebie oddzielnie zaprogramowane.

AK74 – Co jeśli dziecko nie będzie miało takiego urządzenia (z różnych powodów – na przykład problemów z nawigacją po urządzeniu dotykowym związanymi z problemami neurologicznymi). Przewidujecie opcje drukowania podręczników? Tylko co wtedy z tym całym pomysłem multimediów, które mają być największym atutem?

KW –Każdy podręcznik (także multimedialny) musi mieć wg. rozporządzenia MEN o dopuszczaniu podręczników, opcję drukowania. Czasem nauczyciel będzie chciał, by uczniowie bawili się kredkami, czy złożyli (fizyczny) sześcian z papieru. Jedno nie wyklucza drugiego

AK74 – Na jakiej licencji będą dystrybuowane państwowe e-podręczniki? Czy ja jako twórca platformy do zarządzania szkołami będę mógł dodawać e-podręcznik jako zachętę do skorzystania z mojej usługi? Czy producent komputerów będzie mógł zainstalować na twardym dysku sprzedawanego laptopa taki e-podręcznik?

KW – Podręczniki będą dostępne na licencji CC-BY. Także od strony technologicznej, platforma będzie dostępna na wolnej licencji. Będzie też przygotowane API. Także jak najbardziej będzie możliwe zainstalowanie takiego e-podręcznika na dysku sprzedawanego laptopa, czy dodać do e-dziennika, sprzedawanego w szkole.

AK74 – Co na to wszystko dyrektorzy szkół, nauczyciele i gminy, które finansują szkoły? To olbrzymia zmiana wręcz rewolucja na niespotykaną skalę. Kto i jak będzie szkolił, zachęcał i przekonywał szkoły i nauczycieli żeby wdrażali i „przechodzili” na e-podręczniki?

KW – W projekcie „Cyfrowa Szkoła” zaplanowano 20 milionów na szkolenie nauczycieli. Dodatkowo w budżecie 1% wydatków na szkoły musi gmina/szkoła przeznaczyć na szkolenia. Mam nadzieję, że zacznie się ewolucja jeśli chodzi o „przechodzenie” na e-podręczniki.

Podkreślam ewolucja, bo szkoła nie lubi rewolucji. A niektórzy nauczyciele mogą prowadzić świetną lekcję z wykorzystaniem kredy i tablicy. Nikomu korzystanie z e-podręczników nie będzie narzucane. Jedynie ułatwiane, poprzez dostęp do bezpłatnych treści.

AK74 – E-podręczniki wzbogacone multimediami i zainstalowane na urządzeni przenośnym będą na pewno musiały być aktualizowane. Co z dostępem do internetu? Zamierzacie odgórnie wprowadzać albo tworzyć promocyjne pakiety z operatorami? Bo bez internetu taki e-podręcznik będzie raczej mało przydatny.

KW – Internet to duży problem w szkołach. Nie jego brak, co jego prędkość i wydajność routerów wi-fi. Nie można na urządzeniu domowym i przy prędkości 2Mb/s, próbować dostarczyć internet dla całej klasy.

Mamy tutaj wiele do nadrobienia. Aby pomóc szkołom ze słabszym dostępem do Internetu, wprowadziliśmy możliwość ściągnięcia e-podręczników na dysk i korzystania offline.

AK74 – Kilka dużych globalnych koncernów wspiera edukację – Microsoft, Google, Apple. Nie planujecie wspólnych działań? Fundacja Gatesa wsparła polskie biblioteki i jakoś nikt nie podnosi alarmu, że to promocja produktów Microsoftu.

KW – Po pierwsze należy rozdzielić fundację Gatesa od Microsoftu. Bill Gates już dawno angażuje się w działania charytatywne dużo bardziej niż w koncern.

Projekt e-podręczniki nie może powstawać w odosobnieniu od technologii i otoczenia firm, ale może to robić wyłącznie w poszanowaniu zasad równości i transparentności.

AK74 – Jakie Wy identyfikujcie problemy i zagrożenia związane z projektem „Cyfrowa Szkoła”? Mały budżet? Problemy z polską oświatą a Kartą Nauczyciela w szczególności?

KW – Każdy innowacyjny projekt ma szereg zagrożeń, które za sobą niesie. Nie są one związane z Kartą Nauczyciela ani z systemem oświaty. Po pierwsze, zwiększenie wykorzystania technologii w nauczaniu to jest proces.

My chcemy go znacznie przyspieszyć. Najtrudniej jest więc wpłynąć na pół miliona nauczycieli, których nastawienie do nowych technologii jest różne. Niektórych, bardzo optymistyczne, innych, sceptyczne.

Wielu nauczycieli umie biegle obsługiwać komputer, ale nie wie jak poprowadzić lekcję z jego wykorzystaniem. Musimy im pomóc, wspomagać, pokazywać tych, którym się to udaje. Ale też wielu nauczycieli powinno przestać się bać przyznać, że uczniowie lepiej od nich korzystają z technologii, co nie przeszkadza im przygotować świetnej lekcji z jej wykorzystaniem. Nauczycielu, odwagi! :)

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon