Web Summit 2013 widziane oczami uczestników

Artur Kurasiński
6 listopada 2013
Ten artykuł przeczytasz w 4 minut

websummit_2013_blog_ak74

Poprosiłem kilka osób aby podzieliły się swoimi obserwacjami i doświadczeniem z uczestnictwa w konferencji (targach?) WebSummit 2013

Piotr Orzechowski (Infermedica)

> Czego oczekiwałem a co mi się udało zrealizować podczas konferencji?

Oczekiwałem, że łatwiej będzie nawiązać kontakt z mediami, które mogłyby się zainteresować naszym projektem. Nie pomogło nawet to, że każdemu opowiadaliśmy, że dzisiaj jest premiera Symptomate.com. Cukierków też nikt nie chciał jeść. Możne następnym razem kupimy kiełbasę. Mimo to w zasadzie cały czas mieliśmy z kim rozmawiać i ciągle ktoś do nas podchodził.

W efekcie poznaliśmy naprawdę dużo bardzo ciekawych ludzi, a kilka z tych spotkań może zaowocować dalszą współpracą. Przykładowo – lekarz z Nigerii (o której nie mamy zielonego pojęcia) powiedział, że widzi tam rynek na nasze usługi i może nam pomóc tam wystartować. Na poznanie inwestorów nie liczyliśmy i też nie to było naszym zamiarem, ale zgłosiło się do nas dwóch, którzy są zainteresowani tym co robimy.

W zasadzie nie wiedzieliśmy, że to są inwestorzy, bo nie było tego na plakietkach. Poza tym największy networking udał się wśród polskiej grupy z czego bardzo się cieszę. Czasem łatwiej poznać się poza ziemią ojców. Mimo, że Internet miał być a nie było, sumarycznie skutki wyjazdu oceniam bardzo dobrze.

> Jak i czym konferencję zagraniczne różnią się od polskich?

Ciężko mi powiedzieć, ponieważ rzadko bywam na imprezach tego typu. Skalą na pewno.

> Jak oceniam wartość inwestycji w taki event pod kątem późniejszych zysków?

Czas pokaże, ale już prawdopodobnie zainwestowałbym ponownie, chociaż 1000 Euro + utrzymanie w Dublinie to spory wydatek.

> Czy uczestniczyłem w innych konferencjach (wymień) w PL / za granicą i czy zamierzam w nich brać udział w przyszłości?

Ostrzymy zęby na Health 2.0 i inne z branży zdrowia.

Michał Sadowski (Brand24)

> Czego oczekiwałem a co mi się udało zrealizować podczas konferencji?

Oczekiwałem zebrania kontaktów, udziału w inspirujących prezentacjach oraz możliwości wystąpienia jak to pisało na stronie „obok najbardziej znanych osób branży internetowej”.

Udało się zebrać kontakty, choć po prawdzie to tylko dlatego, że zrobiliśmy konkurs wizytówkowy. Stoiska Alpha były absolutnym nieporozumieniem. Wprawdzie ich cena była bardzo niska, ale jedyny powód dla którego ich zakup był wartościowy to 3 bilety jakie do niego dorzucano. Następnym razem (o ile się zdecydujemy) najpewniej kupimy sobie stoisko i je olejemy realizując jedynie bilety. Wprawdzie za wcześnie oceniać konwersję, ale dużo lepsze jakościowo kontakty / leady zebraliśmy chodząc samodzielnie po stoiskach i rozmawiając z podmiotami, które nas zainteresowały.

Udział w inspirujących wystąpieniach był mocno utrudniony właśnie przez stoisko, które jednak absorbowało i skończyło się tym, że łącznie widziałem 3 prelekcje. Tak samo cały ten konkurs „People’s Stage” okazał się marketingowym „nieporozumieniem” mówiąc ładnie, a „oszustwem” mówiąc brzydko. Okazało się bowiem, że prelegenci People’s Stage nie zostali dodani do oficjalnej agendy (przez co ja np. dowiedziałem się o której w ogóle mówię w dzień prelekcji), a poza tym scena, na której mówiliśmy była najmniejsza z wszystkich – mniejsza nawet od Pitch Stage.

Samą prelekcję uratowało tylko polskie wsparcie i mocna promocja w ramach stoiska. Akurat ja nawijałem jako ostatni, ale u niektórych z moich przedmówców na prelekcjach były po 3 osoby… Wsparcie rodaków nie poszło jednak na marne, bo po lekkiej borucie na privie – udało mi się wskórać dłuższy czas na prezentację – ale przede wszystkim zaproszenie na Speaker’s Dinner gdzie miałem okazje siedzieć przy jednym stoliku z szefem Microsoft Ventures, czy Robertem Scoblem i Philem Libinem.

Za wcześnie jeszcze oceniać, ale mocno kameralny nastrój tej kolacji może być w przyszłości sporą wartością. Jeśli w kolejnych edycjach tego „People’s Stage” będzie on jedną z nagród – warto partycypować.

> Jak i czym konferencję zagraniczne różnią się od polskich?

Na zagranicznych występują gwiazdy globalnego formatu (Gary Vaynerchuk, Kevin Rose). U nas gwiazdy lokalne. Nie znaczy to jednak, że nasi lokalni prelegenci są gorsi. Niektóre z prezentacji na Web Summit były mocno lipne. Zawodzili przede wszystkim przepytujący znanych ludzi. Np. jednym z pytań do twórcy WordPressa było „czy jesteś bardziej podobny z wyglądu do mamy, czy taty?”…

> Jak oceniam wartość inwestycji w taki event pod kątem późniejszych zysków?

Za wcześnie aby oceniać, choć mam nieśmiałe przeczucie, że te kilka tysięcy złotych na wyjazd wydane na adwordsy mogłoby przynieść więcej leadów, czasami lepszych jakościowo. Wartością tego typu konferencji jest jednak wypracowanie personalnych relacji z kluczowymi osobami (early adoptersami, klientami, inwestorami, itd). A raczej możliwość wypracowania tych relacji, bo same nie przyjdą. Trzeba za nimi zapierdalać.

> Czy uczestniczyłem w innych konferencjach (wymień) w PL / za granicą i czy zamierzam w nich brać udział w przyszłości?

Uczestniczyłem w TNW Amsterdam, gdzie ekspozycję dla startupu oceniam dużo dużo lepiej niż na Web Summit. Na The Next Web było kilkadziesiąt startupów. Na Web Summit ponad 1000. Niestety wadą TNW jest mała ilość gości z USA. Jesli ktoś chce robić biznes tam – Web Summit jest dużo lepszym eventem (co nie znaczy, że dobrym, bo mimo wszystko firm typowo z US jest pewnie poniżej 20%). Jeśli jednak biznes ma działać np w krajach europejskich – TNW jest idealnym miejscem.

Błażej Abel (Landingi)

> Czego oczekiwałem a co mi się udało zrealizować podczas konferencji?

Jadąc do Dublina byłem nastawiony w 80% nastawiony na budowanie nowych znajomości. Resztę czasu poświęciłem na zaplanowane wcześniej umówione spotkania i wykłady podczas konferencji. Szczęśliwe po doświadczeniach sprzed roku udało mi się wykonać plan w 100%.

> Jak i czym konferencję zagraniczne różnią się od polskich?

Myślę, że pewnie skalą i językiem – to chyba główne blockery. Niemniej Bitspiration to było dla mnie takie małe polskie Web Summit. Cały czas mamy też problemy z networkowaniem i w większości na konferencjach spędzamy czas z osobami, które już znamy.

> Jak oceniam wartość inwestycji w taki event pod kątem późniejszych zysków?

Jeżeli dobrze się pokombinowało to bilet na Web Summit kosztował 149 Euro i przy takiej cenie wraz z pozostałymi kosztami ma to ekonomiczne uzasadnienie i przekłada się później. Jednak z moich różnych doświadczeń uważam, że najbardziej opłaca się być odwiedzającym a nie wystawcą + dobrze przygotowywać się przed eventem. Wtedy jest szansa na zwrot po czasie (czasami dopiero po roku).

> Czy uczestniczyłem w innych konferencjach (wymień) w PL / za granicą i czy zamierzam w nich brać udział w przyszłości?

Uczestniczyłem w: Web Summit 2012, Capital on Stage London 2012, Internet World London 2012, Cebit 2012, Targi eHandlu 2010,2011,2012, DemoCamp 2010, 2012, Internet Beta 2012, 2013, Eventy TMT 2010, 2011, Bitspiration 2013, Launch Festival SF, USA 2013 i wiele innych mniejszych evnetów. Nadal będę uczestniczył, ale raczej będę się już skupiał na jakości a nie ilości zaliczonych konferencji – mogę to jednak powiedzieć na bazie doświadczeń, które mam już za sobą i łatwiej mi teraz wybierać

PS. Na koniec polecam jeszcze relację Janka Zająca z Sotrendera.

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon