…Dlaczego (mimo wszystko) fajnie jest robić PR startupom?
(Autorką tekstu jest Magda Górak z firmy Profeina, która zawodowo zajmuje się PR i współpracuje między innymi z kilkoma startupami)
Startup czy też inaczej innowacyjny, młody biznes jest trudny w obsłudze. Zarządzający taką małą firmą nie mają zazwyczaj doświadczenia we współpracy z agencją PR, mają mały budżet, wysokie wymagania, a przy tym ich produkt i usługa jest zupełnie nieznana, więc jej publicity buduje się zupełnie od zera. A jednak znajdują się dziwacy, którzy lubią obsługiwać takie firmy!
Startupy mają z punktu widzenia agencji PR kilka poważnych defektów, ale też cztery poważne plusy. Dodatnie.
1+. Przekonanie, że warto. W dużych firmach PR często bywa sztuką dla sztuki. Czymś co wypada robić, ale nikt w to szczególnie nie wierzy. Małej firmie w konkurencyjnym środowisku nie trzeba szczególnie przekonywać, że dobry PR jest tym, co pozwala się wyróżnić i zdystansować konkurencję.
2+. Wymagania. Mała firma konkretnie wymaga, bo jej się to konkretnie przekłada na biznes. Agencja nie musi trzaskać fikcyjnych publikacji byle w miesiącu było ich 20 / 50 / 100 czy 200 (w zależności od marki pułap jest różny). Jej chodzi o to, by wybierać takie rozwiązania, które faktycznie pomogę w rozwoju na danym etapie. W większych firmach cele stawiane przez agencją PR są często sformułowane w oderwaniu od potrzeb firmy, szwankuje wewnętrzna komunikacja i współpraca między działami.
3+. No właśnie. Współpraca. Jeśli członkowie zespołu małej firmy utożsamiają się z jej misją, to między agencją a klientem wytwarza się, serio, atmosfera współpracy, zaufania i wspólnoty celów. Nic tak nie sprzyja efektywności agencji, jak gra w jednej drużynie z klientem. Gdy celem firmy jest uspokajanie zarządu, że dużo się działo, to wygrywać mogą działania bardzo powierzchowne, efekciarskie wręcz. Młode firmy dużo częściej pytają „Co z tego będę mieć?”. I dobrze.
4+. Satysfakcja. Pomóc młodej firmie w zbudowaniu rozpoznawalnej marki i przy tym w osiągnięciu odpowiedniej pozycji na rynku jest niesamowicie wręcz nagradzające. Gdy agencja PR wie, że to dzięki niej marka nieznana stała się znana, to wszelkie trudności po drodze łatwo zapomnieć. A szampan strzela podwójnie.
PS. A tutaj Magda opowiada o pracy agencji PR na Aula Polska: