AK74 – Czy da się zaprojektować idealny interfejs dla aplikacji muzycznej? Jak musiałby wyglądać i jakie urządzenie by go używało?
Mateo Rando – Oto cel, który stawiamy sobie codziennie w Spotify. Muzyka to coś bardzo osobistego, dlatego też stworzenie idealnego środowiska do przeżywania muzyki jest trudne. Jednak o to właśnie walczymy.
Co można rozumieć przez idealny interfejs muzyczny? Dla mnie oznacza to łatwość wyszukiwania i odsłuchiwania moich ulubionych utworów – a to wszystko w mgnieniu oka. Idealny interfejs muzyczny przy minimalnym wkładzie użytkownika wysuwałby też adekwatne propozycje innych piosenek, które mogłyby przypaść słuchaczowi do gustu.
Pozwalałby też sprawdzić jakiej muzyki słuchają znajomi i jacy są ich ulubieni wykonawcy, a także bezpretensjonalnie pochwalić się własnym dobrym gustem. Idealny interfejs muzyczny funkcjonowałby na wszystkich dostępnych platformach i umożliwiałby użytkownikowi odtwarzanie muzyki zarówno w trybie online, jak i offline, kiedy tylko zaszłaby taka potrzeba.
AK74 – Zanim rozpocząłeś pracę w Spotify, pracowałeś dla Netflix i Facebooka. Jak porównałbyś swoje doświadczenia z tych firm? Czy są one napędzane przez analizę i liczby?
MR – Zarówno Facebook, jak i, w szczególności, Netflix, to firmy w ogromnym stopniu napędzane przez dane. Zresztą, Spotify wiele się od nich nie różni i prawdopodobnie, biorąc pod uwagę nasze niedawne przejęcie Echo Nest, stanie się niedługo jeszcze bardziej zorientowane na dane.
Największa zmiana dla mnie to praca w szwedzkiej firmie. Przykładowo, codziennie w południe przerywamy pracę i wychodzimy na lunch do restauracji. To mi, jako Amerykaninowi, nie mieści się w głowie. Jestem przyzwyczajony do lichej kanapki przy biurku i pracy w przerwie na lunch. Oczywistym więc jest, że jestem bardzo zadowolony z tej zmiany.
AK74 – Czy wierzysz w growth hacking jako trend i oddzielasz to od innych dziedzin, takich jak marketing czy analityka?
MR – Dobre pytanie – jednak w dzisiejszych czasach niezwykle trudno oddzielić praktykę partyzanckiego growth hackingu od niezliczonych dźwigni i taktyk stosowanych codziennie przez speców od rozwoju biznesu i zespoły zajmujące się wzrostem firmy.
Większość taktyk, które niegdyś uważane były za partyzanckie, teraz znajduje się już w głównym nurcie. Praktyka popularyzacji produktu online, marketing w mediach społecznościowych, i tym podobne, są obecnie czymś normalnym.
Tak więc myślę, że tak, wierzę w growth hacking, ale nie, nie sądzę, by tego typu taktyka była odseparowana od innych dziedzin, takich jak marketing czy analityka. Według mnie, growth hacking zostanie niedługo podciągnięty pod te dziedziny.
AK74 – Co mogą nam powiedzieć liczby, jeśli chodzi o serwis dostarczający muzykę? Poza oczywistościami, takimi jak to, że ktoś, kto lubi Metallikę, może być również fanem Soundgarden?
MR – To dosyć ogólnikowe pytanie, więc i moja odpowiedź będzie raczej ogólna.
Codziennie korzystamy z analizy danych, danych ze sklepu aplikacji, danych z sondaży, danych jakościowych, danych pochodzących z obsługi klienta, informacji z mediów społecznościowych i spostrzeżeń stron trzecich, by lepiej rozumieć sposób, w jaki nasi użytkownicy doświadczają naszych produktów i jak je postrzegają.
Obserwujemy ich jako grupę, ale jednocześnie próbujemy podchodzić do nich i ich potrzeb indywidualnie.
„Liczby” w zasadzie wpływają na większość tego, czym się zajmujemy – od testowania funkcji sposobem a/b, do tego, w jaki sposób zarządzamy dolarami marketingowymi. W związku z tym raczej trudno przytoczyć soczysty przykład. Sorry za nudną odpowiedź!
AK74 – Gdybyś był dyrektorem generalnym w startującej firmie i musiałbyś wybrać, zatrudniłbyś genialnego UX designera czy analitycznego geniusza?
MR – To pytanie trochę na zasadzie „kura czy jajko”, prawda? Według mojej definicji, genialny UX designer byłby zarówno mistrzem strategii produktu, jak i projektu technicznego. Natomiast, jeśli chodzi o analitycznego geniusza, byłby on niezrównany tak w projektach eksperymentalnych, jak i w łączeniu interfejsu z dostępnymi bazami danych.
Ciężko pracować z jednym bez wsparcia drugiego. Jednak jeśli założymy, że na pierwszym miejscu stawiamy dobrze przemyślany i porządnie zaprojektowany produkt, to może, choć z bólem serca, zdecydowałbym się jednak na designera.
AK74 – Przyjeżdzasz do Polski na konferencję UXPoland. O czym będziesz mówić?
MR – Tak, przyjadę dzień przed konferencją i zostanę cały tydzień, aż do soboty. Będę opowiadał o zarządzaniu „wglądem w skalę” – czyli jak sprawić, by nasze badania pozostały aktualne i wartościowe, gdy naszego produktu używają miliony osób.
Poza tym najbardziej lubię poznawać miasta przez spacery. Zamierzam więc poświęcić tyle czasu, ile tylko będę mógł, na zwiedzanie dzielnic Warszawy. Bardzo chciałbym też przy okazji poznać kulturę i historię Polski; myślę, że odwiedzę Muzeum Narodowe, Muzeum Historyczne m.st. Warszawy, no i oczywiście Muzeum Historii Żydów Polskich.