Sharing economy – dzielimy się czy chcemy zarobić?

Artur Kurasiński
6 października 2014
Ten artykuł przeczytasz w 4 minut

sharing_economy_ak74_blog

Zapraszam do gościnnego wpisu Michała Pawelca dotyczącego ekonomii współdzielenia i BlaBlaCar.

W ciągu ostatnich tygodni przez polskie media przetoczyła się ożywiona dyskusja wokół idei ekonomii współdzielenia. Cieszy wzrost świadomości na temat tego, czym jest sharing economy. Dziwią próby zawłaszczania tematu przez marki, które niewiele mają wspólnego z tym zjawiskiem. Czy dzieląc się faktycznie tracimy, dotując przy tym milionerów?…

Głównym założeniem tzw. sharing economy jest dobrowolne dzielenie się niewykorzystanymi przez siebie zasobami z innymi. Nie może być mowy o ekonomii współdzielenia w przypadku usług transportowych świadczonych przez kierowców na żądanie klienta, które działają po to, aby umożliwić zarobek. Posiadany zasób jest wówczas sposobem na osiąganie zysku.

Zasadą serwisów, które działają zgodnie z zasadami ekonomii współdzielenia jest pełna dobrowolność na każdym etapie korzystania z serwisu. Skądinąd ciekawie napisany przez Wojciecha Orlińskiego głośny felieton „Podziel się. Z milionerem” w „Gazecie Wyborczej” – porównujący użytkowników platform opartych na współdzieleniu do górników z Pensylwanii, całkowicie uzależnionych od właścicieli kopalni – jest obrazkiem kompletnie nietrafionym, gdy popatrzymy na to, jak działają wspólne przejazdy kojarzone za pośrednictwem BlaBlaCar.

BlaBlaCar nie opiera się bowiem na żadnym przymusie. Nasz system uniemożliwia uczynienie ze wspólnych przejazdów sposobu na zarobek. Kierowca zabiera pasażera w kierunku, w którym i tak by się udał, a pasażer zaledwie dorzuca się do paliwa. Dorzuca, a nie opłaca przejazd we wskazanym przez siebie kierunku! Argument, że ludzie chcący się podzielić pustym miejscem w swoim aucie i przy okazji optymalizujący wydatki na podróż, jednocześnie ciesząc się towarzystwem innych osób, są niczym XIX-wieczni górnicy, jest trudny do obronienia.

Kierowca obniża koszty podróży, a pasażer podróżuje w komfortowych warunkach, w rozsądnej cenie, często do miejsc, do których ciężko się dostać publicznym środkiem transportu. A o aspekcie ekologicznym już tylko wspomnę, choć też wydaje mi się istotnym elementem tożsamości BlaBlaCar. Po co w kierunku Poznania mają wyruszać trzy samochody – każdy z jednym zajętym przez kierowcę miejscem – jeśli może jeden samochód z trzema osobami?

Badanie* przeprowadzone przez serwis BlaBlaCar we wrześniu 2014 pokazuje, że użytkownicy podają oszczędność (83% kierowców i 69% pasażerów) jako główny powód korzystania ze wspólnych przejazdów. W dalszej kolejności kierowcy wymieniają: spotykanie nowych ludzi – 56%, aby nie prowadzić samochodu samotnie – 49%, oraz pomaganie innym – 44%. Wśród pasażerów drugim najczęściej wskazywanym powodem jest prostota i funkcjonalność serwisu – 57% oraz również spotykanie nowych ludzi – 38%.

Podejście do własności zmienia się, czego dowodem jest powodzenie serwisów i aplikacji działających w oparciu o zasady współdzielenia. Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że ważna jest kwestia samego dostępu do dóbr, a nie ich posiadanie. Część robi to oczywiście z pobudek wyłącznie ekonomicznych, część z pełnym przekonaniem do idei dzielenia się.

Faktem jest, że liczba zwolenników współdzielenia nieustannie rośnie. Niedawno w Europie zarejestrował się 10-cio milionowy użytkownik BlaBlaCar. W Polsce – po niespełna dwóch latach obecności serwisu na rynku – zainteresowało się tą formą podróżowania już ponad pół miliona osób.

W wyszukiwarce przejazdów na stronie lub w aplikacji można znaleźć po kilkaset ogłoszeń o przejazdach na trasach pomiędzy największymi polskimi miastami. W czasie weekendów na każdej z takich tras, jak Warszawa – Łódź, Wrocław – Kraków czy Gdańsk – Warszawa jest dostępnych już ponad 600 miejsc dla potencjalnych współpasażerów. Ta tworzona przez społeczność sieć połączeń uzupełniania jest przez tysiące ofert przejazdów pomiędzy mniejszymi miejscowościami.

Zjawisko może rozwijać się dzięki społecznościom osób darzących się wzajemnym zaufaniem. W realnym świecie zaufanie buduje się na podstawie doświadczeń własnych, związanych z kontaktem z drugą osobą oraz na podstawie rekomendacji innych. Wraz z rozwojem serwisów społecznościowych umożliwiających wymianę dóbr i usług, schemat poleceń, ocen i opinii ze świata realnego przenosi się do sieci. Tu podstawowym źródłem informacji o użytkowniku są profile oraz oceny i opinie innych użytkowników.

We wspomnianej wcześniej ankiecie BlaBlaCar zbadał także deklarowany poziom zaufania między użytkownikami serwisu. Okazało się, że bardziej ufamy użytkownikowi BlaBlaCar z pełnym profilem, zdjęciem, potwierdzonymi danymi oraz ocenami od innych członków społeczności niż sąsiadowi, którego czasem znamy tylko z widzenia, mijając go codziennie na klatce schodowej… Użytkownikowi BlaBlaCar ufa lub bardzo ufa 69,5% ankietowanych, zaś sąsiadowi tylko 41%. Poziom zaufania jest zbliżony do tego jakie żywią oni do kolegów i koleżanek (72%).

Bardziej ufają tylko członkom rodziny i przyjaciołom (w obu przypadkach ponad 91% najwyższych wskazań).

Z jednej strony jest to dla nas fantastyczna informacja. Użytkownicy zaakceptowali formułę budowania i sprawdzania reputacji online – ułatwiają sobie interakcje poprzez platformę dzięki zjawisku fachowo zwanym „zapośredniczonym zaufaniem”. Z drugiej strony chcielibyśmy oczywiście, żeby w Polsce ludzie zwyczajnie bardziej sobie ufali, bo wyniki badań profesora Czaplińskiego** za każdym razem pokazują, jak nieufnym na tle innych krajów społeczeństwem jesteśmy. Mam jednak przekonanie, że to się powoli zmienia i coraz chętniej otwieramy się na innych.

Serwisy takie jak BlaBlaCar, działające w obszarze prawdziwej sharing economy, dokładają swoją cegiełkę do tego obiecującego procesu.

Kto raz pozna uroki wspólnego podróżowania, zwykle do nas wraca. Często bywa i tak, że chęć poznawania nowych osób staje się ważniejsza niż względy ekonomiczne, od których wiele osób bez wątpienia zaczyna przygodę ze wspólnymi przejazdami. Ludzie są w stanie czerpać radość z faktu, że mogą się podzielić czymś, co posiadają, z korzyścią dla innych. Porównywanie naszego modelu do kopalni, w której umęczeni górnicy pracują na właściciela to w tym kontekście po prostu kula w płot.

Michał Pawelec

PR & Communication Manager for Poland at BlaBlaCar

PS Inny wywiad z Michałem i Piorem Jasiem na temat serwisów carpoolingowych znajdziesz tutaj.

________
O badaniu
*- Badanie przeprowadzone we wrześniu 2014 roku przez serwis wspólnych przejazdów BlaBlaCar na liczbie 3624 polskich użytkowników BlaBlaCar.pl
** – link do wyników badania

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon