Kurasinski.com – Zajmujecie się rozwiązaniami z zakresu analiz molekularnych służących wczesnemu wykrywaniu chorób zagrażających uprawom roślin. Skąd taki pomysł na biznes?
dr inż. Adam Kuzdraliński (Prezes Zarządu) – Od ponad 10 lat zajmuję się naukowo mikroorganizmami, które powodują choroby roślin. Mój doktorat dotyczył ich występowania na polach uprawianych w sposób konwencjonalny oraz polach ekologicznych.
Ponadto w trakcie studiów doktoranckich prowadziłem badania zlecone dla producentów środków ochrony roślin, badając skuteczność pestycydów na doświadczeniach polowych. W trakcie tych wszystkich aktywności nasunęło mi się kilka wątpliwości, a potem wniosków. Wątpliwości dotyczyły np. posługiwaniem się wizualną oceną w celu określania jakie mikroorganizmy znajdują się na roślinach.
W ramach doświadczeń polowych oceniałem w ten sposób zgodnie z oficjalnymi wytycznymi jak efektywnie zwalczane są przez dany środek ochrony roślin. Szybko zacząłem się zastanawiać na ile obiektywna jest ocena dokonywana za pomocą ludzkiego oka. Zaciekawiła mnie też różnica pomiędzy tymi samymi doświadczeniami, a prowadzonymi w różnych lokalizacjach.
Ten sam środek ochrony roślin w jednej lokalizacji radził sobie z chorobami, w innej dawał za wygraną. Realizując doktorat miałem tez okazję obserwować gospodarstwa rolne, gdzie często stosuje się pestycydy na początku sezonu wegetacyjnego już w takich ilościach żeby potem nie mieć problemów z mikroorganizmami chorobotwórczymi.
Stosowanie najwyższych zalecanych dawek „tak na wszelki wypadek” nie należy do rzadkości. Tymczasem ja jako naukowiec szybko mogę przewertować literaturę naukową, która mówi o tym, że w co trzecim produkcie spożywczym są pozostałości pestycydów, że pestycydy wpływają na płodność, wpływają negatywnie na pszczoły i inne owady pożyteczne.
Mnie osobiście najbardziej przeraża publikacja z USA, w której wykazano, że dzieci na obszarach wiejskich coraz częściej chorują na nowotwory i mało tego, na podstawie struktury zasiewów można domniemywać jakie rodzaje nowotworów na danym obszarze będą częstsze (ze względu na różne pestycydy stosowane do poszczególnych gatunków roślin).
Włosy jeżą się na głowie. Mój wniosek z tego wszystkiego był krótki: pora uruchomić biotechnologię w tym temacie.
Kurasinski.com – Początkowo działaliście jako dział badań I rozwoju innej spółki – co was skłoniło do “pójścia na swoje”?
AK – Wypączkowaliśmy ze spółki Vitagenum ponieważ Nexbio od początku definiowała swoją działalność w innych sposób. Vitagenum zajmuje się DNA człowieka. Celem działalności Nexbio jest wdrażanie technologii DNA w rolnictwie, weterynarii, hodowli roślin. Szybko podjęliśmy decyzję o tym, że w tym celu należy powołać nowe laboratorium, a zatem również nowe przedsiębiorstwo.
Kurasinski.com – Wczesne wykrywanie chorób roślin (szczególnie tych uprawianych na dużych obszarach) to duża oszczędność. Czy są jeszcze inne benefity?
AK – Dla rolnika jest to oszczędność zarówno jeśli chodzi o stosowanie środków ochrony roślin (niższa dawka, tylko te preparaty, które rzeczywiście są potrzebne), jak i od strony samego plonu. Jeśli na polu od początku stosowana jest właściwa ochrony to szansa na wyższy plon znacząco wzrasta.
To co proponuje Nexbio to narzędzie dające porządną dawkę wiedzy na temat stanu faktycznego roślin na każdym etapie rozwoju. Na tej podstawie można podejmować bardzo wiele decyzji, również tych dotyczących nawożenia. Myślę również, że warto wspomnieć tutaj o bardzo ważnym aspekcie tego co robi Nexbio, a mianowicie o aspekcie społecznym.
Na końcu tego co my robimy jest każdy człowiek. Dzięki nam na talerzach pojawi się żywność chroniona z głową, zawierająca mniej chemii lub wcale. Za to zostaliśmy docenieni wygrywając krajowy finał konkursu Chivas The Venture. W lipcu w Los Angeles będziemy walczyć o milion dolarów z 30 najbardziej innowacyjnymi społecznie startupami z całego świata.
Kurasinski.com – Pracujecie też nad przenośnym modułem analiz DNA – na jakim etapie są prace?
AK – Prace znajdują się obecnie na etapie poszczególnych modułów urządzenia. Opracowaliśmy już wiele z technologii, które zostaną użyte w finalnej wersji urządzenia, nie są one jednak połączone w działający prototyp.
Ze względu na fakt, że opracowanie tego urządzenia pochłonie określone fundusze, finalizujemy obecnie rozmowy z inwestorem, który chce nas wesprzeć na tym polu. Od momentu uzyskania funduszy przewiduję, że będziemy potrzebować 2,5 roku na uzyskanie prototypu działającego w warunkach polowych.
Chcemy przy tym, aby urządzenie było cenowo dostępne dla jak największej liczby osób. Zależy nam na tym, aby realnie zmienić rolnictwo. Nasz lab-on-chip nie będzie kolejnym gadżetem dla bogatych.
Kurasinski.com – Zajmujecie się również usługami w zakresie sekwencjonowania DNA. Jak dokładne sa obecne metody i na ile realnie można się na nich opierać?
AK – Prowadzimy usługę sekwencjonowania DNA dla jednostek naukowych i przedsiębiorstw. Stosujemy przy tym technologię, która pozwoliła nam bardzo obniżyć koszty tej usługi, a którą wykorzystujemy przy budowaniu lab-on-chip.
Stosujemy metodą uznawaną za złoty standard w określaniu sekwencji DNA tj. sekwencjonowanie Sangera. Nie istnieje dokładniejsza metoda. Metoda ta jest powszechnie stosowana w medycynie.
Kurasinski.com – Oprócz roślin badacie również zwierzęta – co możecie dzięki takim badaniom wykryć?
AK – Obecnie przygotowujemy na tym polu dwa produkty. Zakończyliśmy już projektowanie i walidację testów umożliwiających ocenę potencjału wyścigowego koni. Testy te umożliwią ukierunkowanie hodowli koni wyścigowych oraz określanie ich potencjalnych zdolności.
Testy opracowaliśmy na podstawie badań naukowych wykonywanych w znanych ośrodkach naukowych. Drugim produktem, który wkrótce wypuścimy na rynek, wraz z lubelską firmą Animal Park jest „DNA pamięci” czyli utrwalanie DNA zwierząt domowych. W Polsce coraz większą popularnością cieszy się kremacja zwierząt domowych. My chcemy zaoferować coś więcej.
Dzięki nam właściciel pupila będzie mógł zachować sobie jego DNA, które w porównaniu z prochami ma zdecydowanie większą wartość. DNA to księga życia, gdzie zapisane są wszystkie najważniejsze informacje dotyczące naszego pupila. W Nexbio dysponujemy technologią dzięki której DNA może być przechowywane w specjalnym pojemniku w warunkach pokojowych nawet 30 lat.
Kurasinski.com – Jesteście laureatem Startup Contest w ramach InfoShare 2016. Co dało Wam zwycięstwo w tym konkursie?
AK – Od zwycięstwa w konkursie wszystko się zaczęło. Przed konkursem niewiele osób słyszało o startupie Nexbio, jeszcze mniej wiedziało co tak właściwie robimy. Wraz z konkursem zrobiło się o nas głośno.
Dzięki publikacjom, ogłaszającym listę startupów, które biorą udział w konkursie, a potem publikacjom prezentującym finalistów i zwycięzcę wzbudziliśmy zainteresowanie nie tylko inwestorów, ale też klientów.
Tak między innymi znaleźliśmy dystrybutora na Ukrainie, który przeczytał, że podczas InfoShare wygrał startup, który pasuje do jego modelu biznesowego. Dzięki temu podpisaliśmy duży kontrakt.
Jako zwycięzcy Startup Contest jesteśmy też rozpoznawani w środowisku. Moim zdaniem uczestnictwo w tym konkursie pozwoliło też na weryfikację naszego modelu biznesowego. Nigdy wcześniej tyle osób nie oceniało tego co robimy. Nexbio przed InfoShare, i Nexbio po Infoshare to dwa różne startupy.
Kurasinski.com – Nie kusi was żeby otworzyć swoją firmę w zagranicą i skupić się na klientach zagranicznych? Zapewne możecie powalczyć o poważnych partnerów i klientów.
AK – Celujemy w rozwiązywanie problemu globalnego, a zatem poszukujemy również klientów za granicą. Obecnie jesteśmy zbyt mali żeby wejść na wiele rynków jednocześnie. Swoje rozwiązania testujemy na Ukrainie.
W przyszłości mamy ambicję być obecni na wszystkich rynkach, na których spersonalizowana ochrona roślin może być wprowadzona. I nie mam tu na myśli np. 10 krajów, które są największymi producentami pszenicy.
W pierwszej kolejności chcemy rozwiązać problem społeczny jakim jest nadużywanie pestycydów. Chcielibyśmy pojawić się np. na takich rynkach jak Afryka czy Indie, gdzie problem ten przyjmuje niejednokrotnie rozmiary katastrof ekologicznych.
Kurasinski.com – Jakie macie plany na najbliższe 12 miesięcy?
AK – W ciągu najbliższych 3 miesięcy chcę zamknąć temat wejścia kapitałowego, które umożliwi nam znaczące przyśpieszenie z pracami nad lab-on-chip. W drugiej połowie roku chciałbym pozyskać 3x więcej klientów dla analiz molekularnych służących wczesnemu wykrywaniu chorób roślin w porównaniu z pierwszą połową tego roku (co nie zmienia faktu, że z tej połowy roku jestem już zadowolony).
W maju i na początku czerwca mamy zamiar zawalczyć o głosy internautów w ramach konkursu Chivas The Venture (głosowanie internetowe przed właściwym konkursem, póla nagród: 250 tys. dolarów) – środki te, jeśli uda nam się część z nich pozyskać, zainwestujemy w badania koncepcyjne nad obniżeniem kosztów urządzenia lab-on-chip.
W lipcu będziemy walczyć w finale konkursu Chivas The Venture. W ciągu najbliższych 2 m-cy chcę mieć już w pełni uruchomioną usługę DNA Pamięci. Planuję również powiększyć przedsiębiorstwo, zarówno pod kątem kadr, jak i posiadanego sprzętu laboratoryjnego.