Od momentu powołania rządu Beaty Szydło i przedstawieniu “Planu Morawieckiego” jako zagorzały “antypisowiec” miałem twardy orzech do zgryzienia. Bo to co pisał i deklarował Minister Mateusz Morawiecki (m.in. “pułapka średniego rozwoju”), jego wizja oraz próba rozwiązania problemów (polski samochód elektryczny) w wielu miejscach zgadzała się z moimi poglądami i analizami.
Czasami znajomi pukali się w czoło i nie rozumieli dlaczego popieram ministra rządu Jarosława Kaczyńskiego, który oficjalnie uważam za najgorszy po 1989 roku. Wychodziłem z prostego założenia: należy wspierać każdy rząd i współpracować z nim na jasnych zasadach jeśli ta współpraca ma przełożyć na rozwój polskich startupów.
Oczywiście takie próby były podejmowane także za czasów poprzednich ministrów i rządów. Osobiście brałem udział w kilku spotkaniach (z między innymi przedstawicielami PSL w Ministerstwie Gospodarki) i byłem świadomy, że to co polityk uważa za “świetne spotkanie i ustalenia” dla przedsiębiorcy jest bliżej nieokreślonym zbiorem życzeń.
Pomimo wielu rozczarowań i świadomości nikłego wpływu i chęci wysłuchania nie poprzestawałem. Dlatego od samego początku przejęcia władzy przez rząd PiS namawiałem różne instytucje i organizacje branżowe w których działam do podjęcia dialogu. Nie powiniśmy oddawać walkowerem jednej z najistotniejszych kwestii jaką jest tworzenie innowacyjnych spółek i rozwiązań w kraju w którym nie oprócz branży gier komputerowych możemy pochwalić się produkcją jabłek, mebli i profili okiennych.
Rząd wyciąga rękę
W ciągu ostatnich dwóch lat Mateusz Morawiecki był gościem wielu polskich konferencji branżowych gdzie mówił o wsparciu, udziale spółek skarbu państwa w rozwijaniu polskich startupów. Jako minister wskazywał problem z rozwojem startupów i namawiał „duzych” czyli spółki skarbu państwa do aktywnej pomocy. I coś się w tym aspekcie zaczęło dziać. Trochę na siłę, trochę ze strachu przed dymisją a trochę z braku innych opcji SSP zaczęły patrzeć inaczej na małych, polskich przedsiębiorców.
Osobiście uczestniczyłem w spotkaniu z Panią Minister Jadwigą Emilewicz na którym to w naprawdę dużej grupie doświadczonych przedsiębiorców i inwestorów związanych ze środowiskiem startupowym omawialiśmy bariery jak i możliwości współpracy polskich państwowych korporacji z małymi, innowacyjnymi firmami. To była dobra, merytoryczna wymiany poglądów. Spodziewałem się, że właśnie tak ma wyglądać współpraca sektora biznesowego z rządem. Na dialogu.
PKN Orlen nawiązuje współpracę z ITMAGINATION
Odniosę się teraz do kwestii JustDrive i Orlenu – to co stało się jest ogromnym i fatalnym przykładem na to, że nie tylko ministerstwa są zamkniętymi resortami i silosami w których blokowane są w zasadzie wszystkie kwestie naruszające status quo urzędników ale również (a może przede wszystkim) takiej samej inercji podlegają spółki zarządzane przez zaufanych ludzi mianowanych przez partię rządzącą.
Spółka Itmagination Automotive (właściciel aplikacji JustDrive) została wpisana do KRS w dniu 22 sierpnia 2017 roku. A dnia 31 sierpnia 2017 spółka podpisała z Orlenem umowę na trzy lata. Co ważne (a może najważniejsze) – Orlen był jednym klientem tej aplikacji. Zatem ciężko uwierzyć, że w trakcie analizy umowy (a wszyscy znamy jak to wygląda – dział prawny takiego korpo jak Orlen może „mielić” taką umowę miesiącami) Orlen nie zauważył problemu. Na samej konferencji prasowej w dniu 1 lutego 2018 roku menadżerowie z PKN Orlen nadal wypowiadali się o JustDrive w samych superlatywach…
Paliwo się rozlało – wszystko przez hot-dogi?
Nie mam wiedzy kto i kiedy zorientował się, że umowa z JustDrive jest mało korzystna dla Orlenu. Może nawet już po podpisaniu dokumentu ktoś zawuważył, że spółka Orlen de facto ma już JustDrive – nazywa się mFlota i jako aplikacja mobilna działa tak samo (sic!). Jako osoba, które miała testować aplikację i komercyjnie ją promować na długo przed oficjalnym startem rozmawiałem z twórcami aplikacji. Zapewniali mnie, że polski paliowy koncern doskonale zdaje sobie sprawę z konsekwencji wprowadzenia aplikacji w wyniku której kierowca nie dokonuje dodatkowych zakupów na stacji tylko płaci za samo paliwo i odjeżdża.
To jest chyba najbardziej uzasadniony trop – Orlen zorientował się (zaalarmowany przez właścicieli stacji), że kierowcy owszem tankują ale nic oprócz tego nie kupują na stacji. Kiedy skorzystałem jeden, jedyny raz z aplikacji dokładnie miałem takie same przemyślenia – „o kurczę nie muszę wchodzić do budynku stacji, to nawet hot-doga nie kupię, no trudno”. Jako klient byłem zadowolony ale czy tak samo może powiedzieć właściciel stacji na której zatankowałem?
Finał?
Nie wiem co się stanie z JustDrive. Została wycofana ze wszystkich sklepów z aplikacjami. Czy może twórcy dogadają się z konkurencją (to byłby niesamowita strata – wizerunkowa jak i biznesowa dla Orlenu podpadająca pod działanie na szkodę spółki). Czy może zmienią model biznesowy i stworzą nowe rozwiązanie (ITMAGINATION wszak zainwestował w car-sharingowy startup 4Mobility). To co się stało pokazuje, że współpraca startupu z państwowym molochem jakim jest płocki Orlen jest wariacką jazdą po bandzie bez żadnej ochrony. Z jednej strony mam PFR z 80 mld na inwestycje i zapewnieniami rządu, że stawia na innowacje a z drugiej realia robienia biznesu z państwem w postaci wprowadzenia prostej appki.
W ciągu kilku dniu zniszczone wszystko co starano się wypracować przez ostatnie dwa lata w zakresie współpracy SSP z polskimi startupami. Nie mam pojęcia czy nagła zmiana na fotelu prezesa Orlenu miała coś z tym wspólnego. Ciekawe czy i kto za to poniesie konsekwencje?
Czy ktoś w Orleniu dopiero teraz przeczytał treść umowy? A może zorientowano się o skali problemu po kilku dniach działania aplikacji? Tego nie wiem ale dla mnie wniosek jest dość przygnębiający – dwa lata zabiegania o przychylność środowiska wspierającego polskie startupy można wyrzucić do kosza.
Współpraca spółek skarbu państwa z polskimi małymi firmami innowacyjnymi od tego momentu będzie postrzegana jako misja samobójcza. Polski startup rozważający współpracę ze spółką skarbu państwa wpisze w swojej analizę SWOT jako „zagrożenie”.
Serio o to właśnie wszyscy walczyliśmy?
PS Lotos ogłosił, że tworzy własny fundusz korporacyjny…
***