Artur Kurasiński – W biznesach bazujących na internecie pierwszy milion nadal trzeba ukraść żeby zbudować swoją firmę? Jak reagujesz kiedy widzisz komentarz na forum dyskusyjnym pod artykułem o CDA “to kolejni złodzieje”?
Wolfgang Laskowski (pełnomocnik zarządu CDA S.A. ds. public affairs i rzecznik prasowy) – Staram się nie karmić trolli. W ogóle staram się nie czytać komentarzy. A Jarek i Łukasz już się chyba przyzwyczaili (CDA jest firmą rodzinną, prowadzoną przez ojca i syna – przyp.), że w Polsce niemal każdy kto do czegoś dochodzi jest podejrzany i obrzucany błotem.
Piję do przeszłości bardzo dużej ilości platform wideo polskich i zagranicznych (włączając w to nawet YouTube). Na początku jest “user generated content” a potem lawirowanie między właścicielami praw autorskich a organami prawa. Nie ma innej drogi?
Zakładasz, że UGC jest początkowym, czy też może pośrednim etapem, ale nie docelowym? To nie tak. W roku 2016 CDA uruchomiło swoją platformę VOD o nazwie CDA Premium, ale nie zamiast lecz obok części tworzonej przez użytkowników. Cały czas powtarzamy, że nie rezygnujemy ze społeczności użytkowników.
Owszem, niektórzy z nich sprawiają kłopoty, bo mówiąc wprost dodają filmy, do których nie mają prawa. Ale to jest problem wszystkich serwisów tego typu, w tym największych takich jak YouTube, Dailymotion czy Vimeo. Pytanie co z tym zrobić? Nie można wylać dziecka z kąpielą i po prostu odebrać użytkownikom serwisu możliwości dodawania plików wideo. Zresztą nikt rozsądny nie wymaga takiego ruchu od YouTuba i reszty, którzy podkreślę jeszcze raz, mają to samo zmartwienie.
Dziś CDA jest pewnego rodzaju hybrydą. Z jednej strony mamy płatny kanał VOD, gdzie znaleźć można ponad 4200 filmów, seriali i bajek, a wszystkie są licencjonowane i w pełni legalne. Z drugiej strony mamy część tworzoną przez użytkowników. Ale ona nie jest jednorodna. W tej części możemy wyróżnić zarówno treści dodawane przez zwykłych użytkowników, ale też i te, które pochodzą od zweryfikowanych partnerów, takich jak dystrybutorzy, portale, wydawcy, sieci MCN czy youtuberzy. I mówimy tu o ponad 160 tys. filmów i teledysków! Jest nam najbliżej do YouTube’a, szczególnie tam, gdzie występuje YouTube RED (w Polsce usługa YouTube RED jest niedostępna – przyp.) niż do klasycznego sVOD.
Dotknąłeś wrażliwego tematu czyli kwestii prawnych. Nie lawirujemy i nie szukamy luk w przepisach, jak twierdzą niektórzy, ale działamy zgodnie z nimi. Konkretnie w oparciu o ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Ten akt prawny określa co wolno, a czego nie wolno administratorom serwisów takich jak np. CDA. Warto też przypomnieć skąd wzięła się zasada notice and takedown i dlaczego jest taka istotna.
Bez niej żadne internetowe medium o mniej lub bardziej społecznościowym charakterze nie byłoby w stanie funkcjonować. Myślę, że nawet Artur Kurasiński musiałbym zamknąć swojego bloga, gdyby musiał przed zaakceptowaniem każdego pojedynczego komentarza decydować czy nie łamie on w taki lub inny sposób prawa. Z CDA miesięcznie korzysta ponad osiem milionów użytkowników (dokładnie 8 mln 330 tys. real users wg styczniowego badania Megapanel – przyp.), a liczba materiałów dodawanych każdego dnia jest olbrzymia.
Nie da się ich weryfikować przed dodaniem. Stąd zasada notice and takedown: jako administrator nie musisz, a nawet nie powinieneś monitorować co dodają użytkownicy, ale jeżeli poweźmiesz informacje, że jakiś materiał łamie prawo, to musisz zareagować. To nie ma nic wspólnego z unikaniem przepisów, przeciwnie, to ich przestrzeganie.
Kiedy CDA z serwisu z pirackimi filmikami stał się giełdową spółką z czystym kontem? I jak do tego doszło? Wejście na giełdę było zaplanowane czy pojawiło się jako opcja ucieczki przed spadkami przychodów z reklam?
Artur, rozpędzasz się zanadto :) To co powiedziałeś sugeruje, że CDA było pirackim serwisem, a to nie jest prawdą. Trzeba wyraźnie oddzielić legalnie działające serwisy, w dużej mierze tworzone przez użytkowników od łamiących prawo stron, których administratorzy sami umieszczają nielegalne kopie filmów i czerpią z tego profity.
Owszem, ciemną stroną serwisów UGC jest to, że część użytkowników łamie prawo i wrzuca nielegalne filmy. CDA nie jest tu wyjątkiem, ten sam problem – jak już mówiłem na początku – mają wspomniani międzynarodowi giganci, z YouTube na czele. Ale mamy mechanizmy umożliwiające zgłaszanie takich przypadków, działamy szybko i współpracujemy z dystrybutorami. Serwisy pirackie tego nie robią…
Przygotowując się do wejścia na NewConnect chcieliśmy między innymi pokazać, że działamy zgodnie z prawem i w pełni legalnie. Spółka poddana została standardowemu badaniu due diligence oraz uzyskała opinie niezależnych kancelarii prawnych i ekspertów. Wszystko jest przejrzyste, nie mamy nic do ukrycia, działamy w Polsce a nie w jednym z rajów podatkowych itp., itd., etc.
Dochody z reklam faktycznie bardzo spadły w porównaniu wcześniejszymi latami, ale złożyło się na to kilka powodów. Najważniejszy jest taki, że spółka główne dochody w 2017 czerpała z abonamentów CDA Premium, świadomie i na własne życzenie marginalizując przychody z reklam. Ale to też się zmienia. Do niedawna za sprzedaż powierzchni reklamowych w CDA odpowiadała głównie zewnętrzna sieć.
Ten model się nie sprawdził, bo CDA jako wydawca nie do końca miał kontrolę nad tym jakie reklamy i gdzie są emitowane przez sieć. W grudniu 2017 postanowiliśmy tworzyć własne struktury sprzedażowe, które de facto zaczęły działać z początkiem 2018. Właściwie wszystko tu powstaje od nowa. Od technologii, przez wdrażane dobre praktyki i standardy, po zupełnie nową ofertę opartą na brand safety i budowane od nowa relacje z reklamodawcami i domami mediowymi. Mamy zupełnie nowe otwarcie w sprzedaży reklam.
We wrześniu 2017 roku CDA było czwartą platformą VOD w Polsce (po VOD.pl, Player.pl I TVP.pl) Jesteście dwa razy więksi od Netfliksa i ShowMax pomimo tego, że te platformy mają swój autorski content z globalną “siłą rażenia” jak na przykład serial “Stranger Things”. Jak to tłumaczycie?
Według aktualnych danych jesteśmy drugą największą platformą VOD w Polsce (wg styczniowego badania Megapanel z CDA Premium korzysta 3 660 000 realnych użytkowników – przyp.). Musisz jednak wziąć pod uwagę, że te dane odzwierciedlają głównie ruch na stronie WWW. Nie ma tam informacji o tym ile osób korzysta np. z aplikacji na TV, więc dane Netflixa czy Showmaxa mogą być niedoszacowane. Inna sprawa, że dane dotyczące ruchu to nie to samo co dane dotyczące sprzedawanych subskrypcji. Z tego co wiem, tylko CDA publicznie podaje takie dane (w styczniu 2018 ponad 100 tys. osób płaciło abonament za korzystanie z CDA Premium – przyp.)
Netflix robi świetną robotę w propagowaniu samej idei wideo na żądanie, jak i modelu subskrypcji. Pod względem treści i własnych produkcji jest wzorem. Ale nasza oferta jest nieco inna. Za niecałe 20 złotych miesięcznie abonenci CDA Premium zyskują dostęp do katalogu grubo ponad 4 tysięcy filmów, seriali i bajek, lepszy transfer oraz brak reklam w pozostałych częściach CDA.pl. Nasza oferta różni się dość mocno od wspomnianego Netflixa czy Showmaxa.
Poza tym według badań i naszych obserwacji większość osób ma więcej niż jedną subskrybowaną usługę VOD, a na zachodzie więcej niż dwie. Coraz więcej osób rezygnuje z tradycyjnej telewizji, bo wolą sami decydować o tym co i kiedy oglądać. Zatem posiadanie więcej niż jednej usługi VOD ma sens.
Zanim powstał CDA właściciele Jarosław i Łukasz Ćwiekowie w 2007 roku zakładają serwis hostingowy OdSiebie.com. Serwis jest tak popularny, że w 2009 roku notuje 2,7 mln UU wg Megapanelu. I w tym samym roku zostaje zamknięty w wyniku akcji policji. Posłużę się cytatem za Wikipedią: “”Za zamknięcie witryny Koalicja Antypiracka przyznała Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Złotą Blachę – wyróżnienie za skuteczną walkę z piractwem komputerowym. Właścicielom serwisu postawiono zarzuty pomocnictwa w nielegalnym utrwalaniu i rozpowszechnianiu filmów, nagrań i oprogramowania[7]. W 2013 roku właściciele zostali uniewinnieni i oczyszczeni ze wszystkich zarzutów, zaś sąd wskazał niekompetencję organów ścigania oraz oskarżycieli posiłkowych w tej sprawie.”…
Tak, a Złota Blacha chyba właśnie po tej aferze przestała być przyznawana. Choć może nie należało skreślać tej nagrody tylko zmienić jej charakter na bardziej zbliżony do Złotych Malin… Najpierw było spektakularne zamknięcie serwisu i zatrzymanie oraz medialne doniesienia o sukcesie policji.
Sęk w tym, że sąd tego entuzjazmy nie podzielił. Najpierw oczyścił założycieli w pierwszej instancji, a po odwołaniu prokuratury sąd w drugiej instancji podtrzymał pierwszy wyrok. Nie jestem prawnikiem, ale ponoć uzasadnienie sądu drugiej instancji było tak obszerne i tak jednoznaczne, że prokuratura straciła ochotę na apelacje.
W 2017 roku CwMedia udało się zadebiutować na warszawskiej giełdzie. Z dokumentów udostępnionych przez spółkę przed IPO wychodzi, że CDA boryka się z licznymi problemami – między innymi spadkiem przychodów z reklamy. Oprócz tego jasno tłumaczyliście możliwości zmian prawa, które stanie się bardzo restrykcyjne i być może poważnie zmieni sposób funkcjonowania waszego portalu. A pomimo to znaleźli się chętni na akcje.
Jeszcze nie zadebiutowaliśmy. Czekaliśmy na rejestrację wniosku o podwyższenie kapitału, co dopiero niedawno nastąpiło. Teraz stosowne dokumenty zostaną wysłane do Giełdy Papierów Wartościowych, a potem nastąpi wprowadzenie akcji do obrotu na rynku NewConnect. To tak gwoli ścisłości.
To o czym mówisz, to zapisy z memorandum. Rzetelność wymaga, aby podmiot wprowadzający spółkę na giełdę, obojętne czy mówimy o obrocie regularnym czy nie, bardzo skrupulatnie opisał wszystkie mniej i bardziej istotne uwarunkowania dotyczące tej spółki. Tu nie może być wątpliwości, więc lepiej pewne rzeczy pokazać bardziej krytycznie niż są w istocie. Spadek z tytułu reklam? Owszem, ale już tłumaczyłem z czego to wynikało. Możliwość zmian prawa? Owszem, istnieje. Ale jeżeli do takich zmian dojdzie, to one nie dotkną wybiórczo CDA tylko wszystkich wydawców, włącznie z YouTubem, Dailymotion, Vimeo i całą resztą. Nie sądzę, żeby to nastąpiło, ale obowiązkiem było o tym w memorandum powiedzieć.
Pomówmy o przyszłości. Wszyscy wiemy, że wideo nie tylko świetnie sprzedaje produkty i usługi, jest bardzo pożądanym medium rozrywkowym to wszystko wskazuje na to, że rozwój mobile (oraz kolejnych post-mobile rozwiązań) będzie silnie skorelowane z wideo. Jak w CDA patrzycie na przyszłość wideo i jak do niej się przygotowujecie?
Masz racje, że wideo jest teraz numerem jeden. Zarówno jako format reklamowy, jak i sposób w jaki treści konsumujemy. Nie wnikam czy to dobrze czy źle, ale tak po prostu jest. Zmienia się praktycznie wszystko i to bardzo dynamicznie. Tak zwany cord cutting czyli odejście od tradycyjnej telewizji staje się faktem. Szerokopasmowy internet i coraz lepsze i większe wyświetlacze w smartfonach sprzyjają rozwojowi mobilności. A za chwilę zniknie kolejna bariera czyli geoblokada w korzystaniu z VOD za granicą. Tu nie można pozwolić sobie na brak czujności. Ale to bardzo obszerny temat i chyba na osobną rozmowę.
Kilka lat temu Chomikuj był wymieniany jako największa i najważniejsza platforma pod kątem plików wideo. Obecnie Chomikuj regularnie spada we wszystkich kategoriach a CDA rośnie. Co jest tajemnicą waszego sukcesu? Co konkurencja zrobiła źle?
Nie jestem rzecznikiem Chomikuj tylko CDA i nie chcę analizować sukcesów czy porażek konkurencji. A co jest tajemnicą naszego sukcesu? Jesteśmy jedynym takim serwisem w Polsce, który łączy w jednym miejscu zarówno platformę hostingowo-streamingową, stanowi dla wydawców, portali i twórców dodatkową możliwość zdobycia zasięgu i wreszcie jest coraz popularniejszym serwisem z wideo na żądanie o coraz większej bibliotece filmów przy bardzo dostępnej cenie.
Z punktu widzenia CDA prawo w Polsce związane z prawem autorskim jest zbyt restrykcyjne czy odpowiednie? Zmienilibyście coś w nim czy zostawili jak jest?
Prawnicy specjalizujący się w ochronie prawa autorskiego nie są jednomyślni i generalnie jest to kolejny temat na osobną dyskusję. I to długą. Cyfryzacja kolejnych obszarów życia wymusza szybkie reakcje ze strony instytucji tworzących prawo, a to jest bardzo trudne i jak wiesz wcale nie takie oczywiste. W mojej opinii to co mamy teraz jest lepiej lub gorzej funkcjonującym kompromisem.
Jak wyglądają obecnie wasze relacje z wydawcami? Jest entuzjazm, że pozyskujecie dla nich dodatkowe pieniądze czy traktują was jak zło z którym trzeba się jakoś ułożyć? Ktoś z wami nie współpracuje “ideologicznie” z uwagi na przeszłość serwisu?
Warto się cofnąć do 2015 roku, kiedy CDA zaczynało rozmawiać z dystrybutorami. Wtedy dla wielu serwis był wrogiem publicznym numer jeden i nieufność tego środowiska był ogromna. W styczniu 2016, kiedy to wystartowała usługa sVOD czyli CDA Premium, opinie branży były mniej więcej takie, że to się nie może udać i się nie uda. Dziś jak same wiesz CDA Premium ma ponad 100 tys. subskrybentów i jest jedną z najpopularniejszych usług VOD w Polsce.
Wśród dystrybutorów, którzy z nami współpracują są między innymi Kino Świat, BestFilm, Media4Fun, M2Films, Filmoteka Narodowa, Hagi Film, Studio Miniatur Filmowych, Vision Film, Solopan, Polmedia, Vivarto, Vitra Film, Aurora, Against Gravity, Mayfly, Kondrat-Media, Figaro Film, SPInka Film Studio, SDT, Independent Digital, Grupa ZPR Media i nie jest pełna lista.
Skąd ta zmiana? To jest po prostu legalny, dobrze prosperujący biznes, który wszystkim stronom się opłaca. W ubiegłym roku z tytułu licencji spółka przekazała dystrybutorom ponad 6 milinów złotych. Te kwoty będą rosły w miarę wzrostu popularności usługi CDA Premium, a to zależy chociażby od katalogu filmów czyli współpracy z dystrybutorami… Oczywiście są też dystrybutorzy, którzy z CDA współpracować nie chcą i tam nieufność jest spora. Trudno mi jednak powiedzieć na ile ta niechęć wynika z „ideologii”.
Jak wygląda zaplecze techniczne CDA? Na czym opieracie swoją infrastrukturę?
Mamy serwery w kilkunastu lokalizacjach i centrach danych od Europy Zachodniej po kilka lokalizacji w Polsce. Korzystamy z najnowszych rozwiązań i angażujemy się w programy badawczo-rozwojowe związane z technologią streamingu. W naszej branży inwestycje w technologie to coś co dzieję się praktycznie cały czas, ale chcąc dostarczać jak najlepszej jakości usług wideo dla tak dużej liczby użytkowników to konieczność.
Były próby zamieszczania na CDA treści twórców znanych z YouTube’a. Czy to może już czas na “CDA Original Series”? Mając giełdowe zasoby i prawie 9 milionów użytkowników produkcja takiego “Ucha Prezesa” i zarabianie na tym jest realnym biznesem dla was?
Własne treści albo przynajmniej współtworzenie treści jest kierunkiem od którego chyba nie ma odwrotu. CDA też ma takie ambicje, oczywiście na miarę swoich możliwości. Póki co jednak żadnych szczegółów nie podam.
Ostatnio popularnym sposobem na zdobycie dodatkowych finansów jest ICO. Nie przyglądaliście się kryptowalutom?
Tak, przyglądaliśmy się. Ale zacytuję tu prezesa NBP, który powiedział, że „bitcoin to jazda bez trzymanki”. W przypadku ICO rekomendacje i NBP, i KNF były i są podobne – delikatnie mówiąc zalecają trzymać się z daleka. Między innymi dlatego nie zdecydowaliśmy się na pozyskanie funduszy przez emisję cyfrowych tokenów.
Co CDA zamierza pokazać w najbliższym czasie? Nad czym pracujecie?
Robimy dużo rzeczy, których postronny obserwator może nie dostrzegać, ale które są niezbędne. To między innymi sprawy techniczne o które już pytałeś, a które wiążą się zarówno z nowym zapleczem serwerowym, jak i z technologią streamowania obrazu. To także pewne zmiany w funkcjonowaniu serwisu i interfejsie użytkownika, dostęp z różnych platform. To wreszcie rozwój oferty VOD i pozyskiwanie nowych treści do CDA Premium. Wiem, że to brzmi dość zdawkowo, ale wolę się chwalić gotowym projektem niż opowiadać o planach.