Maciej Syroczyński (VOX) – Sprawiliśmy, że urządzanie domu przez internet jest przyjemne

Artur Kurasiński
17 kwietnia 2020
Ten artykuł przeczytasz w 10 minut

VOXBOX to jeden ze sztandarowych pomysłów VOX na wsparcie klientów z wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości. Marka zaprezentowała to narzędzie już w ubiegłym roku na targach Meble Polska, w tym roku zostało powszechnie udostępnione klientom w ramach platformy Wirtualnego Salonu. Prace nad narzędziem trwają znacznie dłużej. O tym skąd się wzięła cała koncepcja rozmawiamy z Maciejem Syroczyńskim, który odpowiada za rozwój tego narzędzia w VOX.

Artur Kurasiński: Zacznijmy od początku: skąd w ogóle pomysł na to, żeby w branży meblarskiej wykorzystać technologię VR-ową?

Maciej Syroczyński (e-marketing & e-commerce managerVOX) Przeprowadziliśmy szereg badań, z których wynikało, że największym problemem klientów (i jednym z największych stresów związanych z urządzaniem własnego mieszkania czy domu) jest niepewność. Niepewność czy rzeczy, które kupimy, będą do siebie pasować.

Klienci w trakcie procesu zakupowego muszą wziąć pod uwagę szereg czynników: jak dany mebel będzie wyglądać dokładnie w ich przestrzeni, czy się zmieści w ich wnętrzu, etc. Nie zawsze mamy na tyle wyobraźni, by móc sobie to zwizualizować albo trafnie ocenić.

Zdjęcie: VOX

Jest to tym bardziej stresujące zadanie, że zakup wyposażenia wnętrz nie jest działaniem impulsywnym ani tanim. Zwykle wydajemy kilkadziesiąt tysięcy złotych w trakcie takich zakupów. Stąd obawa, że efekt końcowy nie będzie zgodny z naszymi oczekiwaniami, a wydamy dużo pieniędzy. Zadaliśmy sobie pytanie: jak możemy klientowi ułatwić to zadanie.

Czym chcecie się wyróżnić na tle innych narzędzi dostępnych na rynku?

Narzędzie jakim jest VOXBOX samo w sobie nie jest nowością, jednak wyróżnia je powszechna dostępność. Dzięki VOXBOX każdy, niezależnie od tego jak zaawansowane umiejętności obsługi komputera posiada, może precyzyjnie odtworzyć układ swojej domowej przestrzeni.

Wystarczy przeglądarka internetowa. Pierwszym krokiem jest więc załadowanie strony voxbox.pl, wprowadzenie wymiarów i kształtu swojego pokoju i zapełnienie go elementami, które chcemy u siebie mieć.

Drugi etap to wirtualne wejście do tego wnętrza. Po samodzielnie stworzonym projekcie możemy się wirtualnie przespacerować i sprawdzić jak komponują się ze sobą wszystkie elementy, zanim je zakupimy. Renderowanie takiej wirtualnej przestrzeni odbywa się na bieżąco, nie musimy czekać na wygenerowanie scen jak w wielu innych aplikacjach.

VOX jest marką, która oferuje produkty ze wszystkich kategorii domowego wyposażenia – od drzwi i podłóg, po meble i ściany oraz artykuły dekoracyjne. Każdą z nich można zawrzeć w projekcie. Dla nas naturalną decyzją było więc zainwestowanie w takie narzędzie, dzięki któremu klient może w jednym miejscu wybierać nasze produkty i zaaranżować swoje wnętrze.

Zdjęcie: VOX oraz archiwum Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego

Aplikacja VOXBOX jest tworzona wewnątrz Waszej firmy czy na zasadzie kooperacji z zewnętrznym podmiotem?

Sama idea aplikacji – jej wygląd, działanie, zakres funkcjonalności – zrodziła się w VOX. Kieruję zespołem, który tworzy wizję rozwoju tego narzędzia. My wiemy jak użytkownik będzie VOXBOX wykorzystywać i co będzie mu potrzebne. Aktualnie mamy dwie wersje. Tę dedykowaną klientom indywidualnym możemy uruchomić w domu w przeglądarce, nie trzeba jej instalować. Jest też program dedykowany salonom VOX, na którym pracują profesjonalni doradcy.

Naszym partnerem technologicznym jest Poznańskie Centrum Superkomputerowo-sieciowe (PCSS). Działowi IT w VOX świetnie się z nimi współpracuje nad developmentem i programowaniem, bo po drugiej stronie mamy naukowców z jednostki badawczej. Mają oni dostęp do rozwiązań i technologii, które dopiero wchodzą na rynek, o których często nie wie jeszcze wiele firm.

Zdjęcie: VOX oraz archiwum Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego

Już dziś testujemy rzeczy, które staną się powszechnie dostępne dopiero za rok czy za dwa lata. A są to pomysły naprawdę innowacyjne dla branży – co potwierdza chociażby fakt, że nasz projekt otrzymał wsparcie ze środków Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.

Badacie w jakiś sposób odbiór i reakcje klientów? Na co zwracają uwagę ci, którzy z VOXBOX skorzystali?

Prowadzimy bardzo dokładnie badania jakościowe, pytamy użytkowników jak się czują korzystając z tego narzędzia, jak je odbierają, itp. Jako członek kierujący projektem od samego początku musiałem zderzyć się z obawami klientów. Mają oni niestety złe doświadczenia z VR, gdyż korzystali z tego typu narzędzi, gdy ta technologia była jeszcze na wczesnym etapie rozwoju.

Na przykład obraz często nie nadążał za ruchami człowieka –  doświadczenia wzrokowe były opóźnione w stosunku do tego, co podpowiadały nam inne zmysły. Wyobraź sobie, że obracasz głowę, a obraz dopiero po pół sekundzie się przesuwa.

Człowiekowi może niedobrze się zrobić wtedy w okularach VR. To są doświadczenia sprzed kilku lat, ale rzutujące na gotowość klientów do korzystania z tej technologii dziś.

Muszę w tym momencie dodać, że ważną częścią projektu VOXBOX jest możliwość przespacerowania sie po takim wnętrzu dzięki okularom VR. W salonach VOX mamy specjalne strefy z okularami najnowszej generacji, które są wolne od tych niedoskonałości, o jakich wspominałem. Gdy klienci z nich korzystają, są zaskoczeni jak płynnie wszystko działa.

Zdjęcie: VOX

Przy czym jest to też doświadczenie bardzo pozytywne: nie siedzimy w kolejce na rollercoasterze ani nie spadamy ze spadochronem. Spacer po domu jest najbardziej naturalną czynnością i nasze rozwiązanie zapewnia takie “bezpiecznie” doświadczenie.

Jak to wygląda u konkurencji – czy podobne rozwiązania są przez nią wdrażane i cieszą się popularnością?

Oczywiście uważnie śledzimy rynek. Zwłaszcza na targach można trafić na kilka firm, które pokazują swoje własne, podobne rozwiązanie. Ale jest bardzo duża różnica między tym, co pokazują inni, a co opracowaliśmy my. Rozwiązania konkurencyjne przeważnie, nawet jeśli korzystają z VR, to już gotowe i zaaranżowane pomieszczenia, których klient nie może modyfikować.

Wnętrze, do którego wchodzimy, jest wyrenderowane. Jeżeli mamy możliwość zmienienia czegokolwiek, to w zakresie wcześniej przygotowanych propozycji. U nas wygląda to zupełnie inaczej.

W VOXBOX na bieżąco projektujemy pokój, mieszkanie albo nawet cały dom i za chwilę możemy założyć okulary, by się po takim projekcie przespacerować. Nie musimy renderować pomieszczenia przez kilka godzin – jest ono dostępne do wirtualnego zwiedzania od ręki. Klient w trakcie spaceru może doradcę w salonie poprosić o wymianę sofy na inny model i za moment ma przed oczami nową aranżację.

Zdjęcie: VOX

Nawet nie musi zdejmować okularów, by zobaczyć zmianę. A jak się mu nie spodoba to klikamy “cofnij” i wracamy do poprzedniej aranżacji. Sceny w VOXBOX są renderowane w czasie rzeczywistym i to jest największa – moim zdaniem – przewaga nad rozwiązaniami konkurencji.

Jak wygląda konwersja z takich wirtualnych projektów na zakupy w sklepie online albo salonie?

Gdy rynek funkcjonował normalnie, tj. przed nałożeniem ograniczeń na handel stacjonarny w trakcie epidemii, zrobiliśmy ankietę wśród doradców, którzy korzystają z VOXBOX w salonach. Zapytaliśmy, czy uważają, że zrobienie projektu w programie VOXBOX i później zaprezentowanie tego projektu w świecie wirtualnej rzeczywistości, zwiększa prawdopodobieństwo na złożenie zamówienia przez tego klienta. Sto procent odpowiedzi brzmiało “tak”.

Poprosiliśmy też o ocenę ile osób, które obejrzą taki projekt w wirtualnej rzeczywistości, decyduje się na zakup produktów z niego. Ocenialiśmy zarówno poziom konwersji jak i wartość koszyka klientów. Wnioski ogólne są takie, że 80% takich wizyt zakończy się to sprzedażą.

To jest bardzo wysoki poziom konwersji i jesteśmy niezwykle zadowoleni z efektów naszej pracy. Przy czym muszę dodać, że VOXBOX jest jedną z cegiełek w budowli, jaką są nasze działania wspierające sprzedaż wielokanałową.

W jaki sposób konstruujecie swoje działania omnichannelowe?

Mamy mnóstwo pomysłów jak iść dalej, by połączyć świat offline z online i zaprząc do tego wirtualną rzeczywistość. Niezwykła sytuacja jaka powstała w związku z epidemią koronawirusa przyspieszyła uruchomienie części naszych projektów. VOXBOX jest częścią koncepcji Wirtualnego Salonu VOX , który w kwietniu pojawił się na naszej stronie.

Dzięki niemu klienci mogą nie tylko poznać ofertę VOX, ale też wirtualnie przespacerować się po salonie i obejrzeć nasze produkty tak, jakby widzieli je w sklepie. Taki wirtualny spacer odbywa się w przeglądarce, ale można w jego trakcie obejrzeć np. gotowe aranżacje wnętrz.

Zdjęcie: VOX

W każdej chwili możemy też skontaktować się z doradcą VOX z salonu, który za pośrednictwem poczty elektronicznej, telefonu lub Google Hangouts służy wsparciem. Jest to rozwiązanie, z którego teraz nasi klienci bardzo chętnie korzystają.

Oczywiście możemy samodzielnie zaprojektować wnętrze w VOXBOX i w prosty sposób dokonać zamówienia – aplikacja tworzy zestawienie użytych produktów i robi kalkulację. W tej aplikacji nasi doradcy przygotowują też dla klientów projekty ich wnętrz, a potem poprzez link udostępniają im do wglądu.

Wszystko jest do zrobienia z poziomu domowego komputera, a dostawa odbywa się pod drzwi klienta. Platforma Wirtualnego Salonu działa sprawnie, więc w sytuacji ograniczonych możliwości opuszczania domu (a wielu z nas epidemia zastała w trakcie remontu) nasze narzędzia okazały się być cenną pomocą.

W zasadzie można zaprojektować wnętrze, obejrzeć je na ekranie komputera, a potem realnie urządzić nie wychodząc z domu. A i tak moim zdaniem jesteśmy dopiero na początku naszej drogi.

Dokąd ta droga Was prowadzi? Spójrzmy przed siebie i porozmawiajmy o przyszłości, o tym jak Ty i ekipa VOX wyobrażacie sobie kolejny krok. Więcej okularów, większa ilość produktów, możliwość siadania na tych rzeczach?

Są rzeczy, które możemy zrobić bardzo szybko, jak przyspieszenie procesu projektowania. Dziś musimy stworzyć plan techniczny pokoju, czyli samemu go zmierzyć, a potem przenieść do aplikacji, czyli samodzielnie narysować w aplikacji – dodać okno, drzwi i tak dalej.

Zdjęcie: VOX

Według naszych badań jest to krok najbardziej uciążliwy dla użytkowników. Przyjemne jest dla nich dopiero dodawanie mebli i aranżowanie samego pokoju. Chcemy więc sprawić, by droga do frajdy była krótsza. Naszym pomysłem jest, by zbudować narzędzie, które…

…automatycznie zmierzy pokój.

Dokładnie tak! Powinno wystarczyć, że klient z komórką przejdzie się po swoim własnym pokoju, a aplikacja zmierzy mu odległości i stworzy model 3D pomieszczenia.

Po czym klient włącza komputer i pokój “zbuduje się” sam, tak by można było już przejść do tego super fajnego etapu, czyli dodawania elementów wyposażenia. Ten problem chcemy rozwiązać w pierwszej kolejności.

Drugą rzecz, którą chcemy wprowadzić, to elementy sztucznej inteligencji. Chodzi o to by np. na bazie ankiety program nauczył się, jak klient chce mieszkać i jakiego wnętrza szuka. A potem może zaproponować mu wstępnie przygotowaną aranżację.

To jest o wiele trudniejszy krok, bo żeby taka automatyczna aranżacja mogła działać, musimy mieć technologię machine learning, inteligentnego zarządzania treścią, która pojawia się w projektach. To jest trudna rzecz do zrobienia, ale chcemy do tego kiedyś dojść.

Wdrożenie VR w domowej przestrzeni wchodzi w grę?

Moim zdaniem to jest następny krok: wykorzystanie narzędzi VR, które są dostępne w domach. Ludzie mają w domach często jakieś okulary np. z konsoli do gier. Rozważamy, czy da się zrobić tak, by klienci mogli stworzyć aranżacje pokoju na komputerze i taki projekt wyeksportować np. do swojego PlayStation.

A potem założyć okulary i we własnym salonie sprawdzić jak ich aranżacja wygląda. Nie musieliby w tym momencie jechać do salonu VOX – bo może akurat w ich mieście takiego nie ma albo jest zamknięty. To też jest możliwa dla nas droga, ale jeszcze daleko przed nami ten cel.

Zdjęcie: VOX

Czy myśleliście o tym, żeby dać te narzędzia, ale wzbogacając je trochę o jakieś nowe funkcje – do projektantów i dekoratorów wnętrz? Może jakieś funkcje dedykowane tylko specjalistom, np. możliwość konsultacji online z klientami. Chodzi o to, by było to coś, co przyda się specjalistom, bo na ten moment to tak naprawdę możecie im zabrać trochę pracy.

Stworzyliśmy ten program dla klienta indywidualnego, który sam chce urządzić swój dom i nie chce korzystać z porad doświadczonego projektanta. W drugiej kolejności VOXBOX jest dla naszych doradców w salonach VOX, czyli pośrednio dla klientów, którzy chcą mieć wnętrze zaprojektowane, ale nie potrafią albo nie chcą robić tego samodzielnie i nie mają potrzeby współpracować z architektem. Wtedy po prostu przyjeżdżają do naszego salonu i robią ten projekt razem z doradcą.

VOXBOX nigdy nie miał być dla profesjonalnych architektów, ale może zainteresować dekoratorów wnętrz, którzy zaawansowanego oprogramowania CAD nie potrzebują. Jeśli ktoś szuka produktu, który generuje szybko atrakcyjne wizualizacje i dzięki temu może klientowi pokazać swoje umiejętności i pomysły, to VOXBOX jest dla niego.

Czy są jakieś elementy w VOXBOX, których wprowadzenie sugerowali Wam klienci, a które nie przyszły Wam do głowy?

Oczywiście, że jest mnóstwo takich rzeczy. Jeżeli obsługujemy w salonach ponad 500 klientów miesięcznie za pomocą własnego programu, to muszą pojawić się sugestie, jak można go usprawnić. To jest projekt, nad którym pracujemy już trzeci rok i nie sądzę, by kiedykolwiek był ostatecznie skończony. Będziemy go nieustannie udoskonalać. Wszystkich sugestii od doradców i klientów słuchamy, a te które mają rację bytu wprowadzamy w harmonogram. Pojawiają się też życzenia bardzo ważne i wtedy robimy je praktycznie od ręki.

Czego oczekują klienci?

Klientom zależy przede wszystkim na tym, by projekt wnętrza był jak najbardziej zbliżony do tego, co mają w domu. Łącznie z tym, że gniazdka elektryczne mają być rozmieszczone precyzyjnie tam, gdzie są naprawdę, to samo tyczy się włączników światła czy grzejników. W momencie, gdy klient zakłada okulary VR, chce mieć wrażenie, że wędruje po swoim domu ale na nowo urządzonym.

Po przestrzeni, którą zna i w którą łatwo wstawia konkretną szafę, sofę, regał. W naszym zespole na początku zakładaliśmy, że wystarczy, że damy kilka przykładowych elementów takich jak rośliny, żeby przestrzeń wyglądała realnie.

To nie wystarczy – wirtualna rzeczywistość musi odzwierciedlać w dużym stopniu rzeczywistość nie wirtualną. Dlatego dosyć mocno przyspieszyliśmy prace nad modelami 3D takich rzeczy, których nie kupi się w VOX, ale które są potrzebne, żeby uwiarygodnić VOBOX-ową przestrzeń klientom.

Jak jeszcze “urealniacie” wirtualną rzeczywistość?

Jest pewna ciekawa rzecz, którą planujemy wdrożyć w salonach. To Biblioteka Materiałów. Wyzwaniem wirtualnej rzeczywistości jest to, że nie oddziałuje na wszystkie zmysły, np. dotyk. 

We wnętrzach ważne są też faktury i kolory, a VR nie oddaje precyzyjnie wszystkiego. Dlatego w salonie, na stole obok klawiatury, myszki i okularów VR, dodamy próbniki tkanin, drewna, ścian, podłóg.

Tak by takie drobne detale móc dopasować w świecie rzeczywistym. Taki moodboard kolorystyczny i materiałowy może być punktem wyjścia do  dalszej pracy. Gdy klient stwierdzi, że wybrane połączenie elementów mu pasuje, to wtedy zaczynamy projektować wnętrze w programie.

Nasze rozwiązanie ma działać na wszystkie zmysły. Możemy sobie coś zaprojektować w domu, przyjechać do salonu VOX i tam uruchomić nasz projekt na bardzo silnym sprzęcie z monitorem 4k. Możemy wejść do tego świata dzięki okularom VR, a potem jeszcze na stole położyć sobie materiały tych wszystkich rzeczy, które użyliśmy w projekcie i upewnić się, że to był dobry wybór.

Czy nie myśleliście o tym żeby oprócz klasycznego VR dać klientom też możliwość zabawy i interakcji z Waszymi produktami za pomocą rozwiązań z Augmented Reality (AR)? Tak by mogli oni np. w domu jeszcze łatwiej wpasowywać wybrane elementy z Waszej oferty w swoje realne wnętrza, ale bez konieczności konstruowania całej sceny w VOXBOX?

Rozważaliśmy taką drogę i jesteśmy w trakcie budowania aplikacji. Traktujemy to jednak trochę jako projekt badawczy. Chcemy udostępnić wybrane modele 3D, może jeden system albo kolekcję i sprawdzić, czy faktycznie klienci tego potrzebują. Moje doświadczenie podpowiada, że to jest bardziej gadżet, niż realna potrzeba klientów. Ale mamy zasoby, żeby o tym przekonać się na własnej skórze i to zrobimy.

Materiał powstał we współpracy z firmą VOX

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon