Rozmawiam z Danielem Jarząbem, współzałożycielem PayEye. Spółka podczas międzynarodowych targów technologicznych GITEX TECHNOLOGY WEEK w Dubaju zorganizowała premierę najnowszego urządzenia- eyePOS 2.0, które wykorzystuje biometrię oka i twarzy i co najważniejsze – już wkrótce będzie dostępne w Polsce i na świecie.
Artur Kurasiński – Czym jest PayEye i skąd pomysł na taki produkt?
Daniel Jarząb (członek zarządu PayEye) – PayEye to po prostu płatność okiem, coś co potrafi sobie wyobrazić każdy – niezależnie od tego, gdzie mieszka, ile ma lat i co robi w życiu. Coś, co do tej pory widzieliśmy jedynie w kinie, dziś dzięki nam doświadczyć i zobaczyć możemy na własne oczy. ☺
Na ten innowacyjny pomysł wpadliśmy z moim przyjacielem Radkiem 3 lata temu. Wspólne zamiłowanie do nowych technologii, obserwowanie światowych trendów oraz marzenie stworzenia firmy o zasięgu globalnym sprawiły, że powstał projekt, który zaczyna zmieniać świat płatności.
Podobno jesteście pierwsi na świecie jeśli chodzi o technologię płacenia tęczówką oka?
Zgadza się – jako pierwsi na świecie wprowadziliśmy komercyjnie możliwość płatności okiem. Udostępniliśmy cały autorski ekosystem, na który składają się nasze urządzenia płatnicze eyePOS, aplikacja dla użytkowników, system zawierający specjalne algorytmy oraz mocno rozbudowany i skomplikowany proces, dzięki któremu ta prosta czynność jaką jest spojrzenie, może być w bezpieczny sposób “zamieniona w pieniądze”. ☺
Dlaczego wybraliście tęczówkę?
Zacznę od tego, że kilka lat temu po wprowadzeniu NFC oraz QR kodów ewolucja płatności bardzo wyhamowała. Wydawać by się mogło, że technologia płatności bezdotykowych osiągnęła już swój szczyt możliwości, bo niezależnie od jej rodzaju zawsze musimy posiadać coś przy sobie – czy to jest karta, czy zegarek z NFC, czy telefon odczytujący QR kod. A jak sam wiesz kartę możemy zgubić, a zegarek czy telefon może się rozładować. ☺
Odpowiedzią na potrzebę zmiany w systemach płatności, w dobie globalnego dynamicznego rozwoju jest technologia biometryczna, ponieważ otworzyła kolejne możliwości, nad którymi pracuje coraz więcej firm.
Jednym z pionierów tego nowego kierunku jesteśmy my – postanowiliśmy efektywnie wykorzystać ogromny potencjał biometrii. Decydując się na tęczówkę oka, skoncentrowaliśmy się przede wszystkim na tym, aby nasze rozwiązanie i nasza usługa była jeszcze bardziej bezpieczna, precyzyjna, skalowalna oraz globalna.
Dla przykładu – najbardziej popularna do tej pory oraz rozwijana na świecie od lat biometria twarzy, umożliwia identyfikację na bardzo wysokim poziomie, jest jednak kilka “ale”, które pozwolą nam na postawienie “oka” ponad “twarzą”. Pierwsze “ale” jest takie, że bliźniak może zapłacić za swojego brata, drugie „ale” wymaga całkowitego odkrycia twarzy, by zapłacić musimy ściągać maseczkę, burkę lub inne okrycia twarzy, które zwłaszcza w krajach arabskich powodują ograniczenie transakcji płatniczych z wykorzystaniem twarzy, no i trzecie “ale” – twarz ulega zmianie czy to przez naturalne procesy starzenia, czy nasze ingerencje chirurgiczne.
Nie można nie wspomnieć o firmach, które zdecydowały się na wdrażanie identyfikacji opartej o układ naczyń krwionośnych dłoni. W tym przypadku naszym przytaczanym już dziś “ale” będzie zdecydowanie mniejsza precyzja i ograniczenie stosowania na szerokiej grupie populacyjnej.
Jako że nasza identyfikacja daje szerokie możliwości, to myślimy o niej bardzo przyszłościowo i perspektywicznie. W ramach stałego progresu będziemy rozwijać się również w e-commerce, a tam “machanie” ręką przed ekranem monitora przecież nie przejdzie.
Co ciekawe po roku nasze oko się kształtuje i do śmierci jest dokładnie takie samo – nawet bliźniacy jednojajowi mają zupełnie różne oczy. Oko ma najwięcej unikalnych, niezmiennych cech, dzięki którym możemy zapisać ogromną ilość danych – dla przykładu, nasz system zapisuje około 250 unikalnych cech każdej tęczówki oka, co daje 5 x więcej danych niż w przypadku odcisku palca uznawanego przez wszystkich za bardzo bezpieczny, który ma ich jedynie około 40.
Podsumowując, jak sam widzisz nie ma lepszego wyboru niż oko, bo poza wcześniejszymi argumentami stanowi ono najlepszą bazę do rozwoju bezpiecznych oraz precyzyjnych rozwiązań płatności biometrycznych.
Biometria to przyszłość – my jesteśmy już częścią tej wielkiej globalnej ewolucji biometrii oka, jednak zapewniam, że nie zamykamy się oczywiście na inne rozwiązania biometryczne. Obecnie zakończyliśmy już prace nad połączeniem oka z twarzą, aby przede wszystkim móc rozwijać naszą usługę również w e-commerce. Czy w przyszłości wykorzystamy palec, rękę lub głos? Tego dzisiaj nie wiemy. Ale wiemy, że chcemy utrzymać pozycję pioniera w płatnościach biometrycznych, co wymagać będzie od nas stałego rozwoju i dynamicznego reagowania na potrzeby rynkowe.
Dlaczego udało się to wam, a nie którejś z firm Big Tech, które od lat pracują nad swoimi biometrycznymi metodami rozpoznawania i płatności?
Rozpatrując to pytanie należy zastanowić się trochę głębiej, co tak naprawdę udało się nam dokonać. Nie wynaleźliśmy biometrii, nie stworzyliśmy pierwszego terminala płatniczego POS, nie zbudowaliśmy pierwszej na świecie aplikacji finansowej… ale to my mieliśmy wdrożoną dziś wizję, w której podchodzisz do kasy, masz w jednej ręce torbę z zakupami, a w drugiej trzymasz np. dziecko, patrzysz w stronę terminala i wychodzisz. Tak niewiele a tak wiele zarazem….
Zrealizowaliśmy wizję najprostszej płatności na świecie, a aby tego dokonać, trzeba było mieć odwagę i determinację, by zacząć we dwójkę realizować jeden z najtrudniejszych projektów na ziemi.
Uwierz mi Artur, że w 2018 roku rozmawialiśmy z wieloma prezesami oraz top managerami z firm zajmujących się biometrią, firm produkujących POS-y i bankami. Po każdym takim spotkaniu rozumieliśmy dlaczego w USA dalej funkcjonują czeki, a w Niemczech egzotyką są nadal płatności NFC.
Myślę, że przykład Elona Muska i Tesli świetnie odzwierciedla to, z czym my spotkaliśmy się podczas rozmów i spotkań o naszym pomyśle. Oni podobnie jak my walczyli z przekonaniem, że skoro przez 100 lat wszyscy rozwijali technologię spalinową, to po co wywracać wszystko do góry nogami i wprowadzać samochody elektryczne? Dodatkowo przekonywać ludzi do elektryków?
Dokładnie tak samo było w płatnościach. Skoro wszystko działa, mamy swoje nawyki i mamy finansowe „stacje benzynowe” – tradycyjne POS-y, to nie budujmy “stacji do ładowania baterii” – nowej infrastruktury biometrycznej POS. Zresztą daleko nie trzeba szukać – z paczkomatami było na początku podobnie. ☺
Inspiruje nas rozwój, chcemy zmieniać świat, chcemy dać ludziom nieograniczoną wolność i swobodę płacenia i bardzo ciężko każdego dnia z naszym zespołem ekspertów nad tym pracujemy.
Pandemia paradoksalnie była dla was bardzo korzystna, bo pokazała, że płatności bezdotykowe są niezbędne do funkcjonowania handlu…
Rzeczywiście pandemia bardzo pozytywnie wpłynęła na nasz projekt. To okres absolutnej transformacji cyfrowej w bardzo wielu wymiarach. Biometria stała się dużo bardziej powszechna, obcowanie z nią również. Same termometry biometryczne, które pojawiły się na całym świecie pokazują pewne nowe nawyki, które idealnie wpisują się w nasze rozwiązanie płatnicze. Nasze user experience podczas płatności bardzo przypomina właśnie mierzenie temperatury, do którego bardzo szybko się wszyscy przyzwyczaili.
Również trend odchodzenia od gotówki sprzyja rozwojowi naszego biometrycznego systemu płatniczego. Wspomniana bezdotykowość, czy też płatność okiem, która jest możliwa również w maseczce na twarzy sprawiła, że nasza usługa spotkała się ze wzmożonym zainteresowaniem, bo jest dużym ułatwieniem dla użytkowników. A i same procesy obsługi klientów indywidualnych od początku projektowaliśmy jako zdalne.
Rosyjski Face Pay umożliwia „płacenie twarzą”. Amazon One – dłonią. Każda z tych metod zakłada zbieranie danych (wzorca) na podstawie którego można potem dokonać autoryzacji (dostępu czy płatności). Mnie martwi kwestia przechowywania danych bo obecnie trzeba się liczyć z tym, że tego typu informacje są bardzo łakomym kąskiem oraz kiedyś mogą zostać upublicznione.
Doskonale rozumiemy obawy, dlatego od początku przywiązujemy dużą wagę do bezpieczeństwa. My zadbaliśmy o to, by po stronie klienta, merchanta, jak i całego naszego ekosystemu ten poziom bezpieczeństwa był jak najwyższy. Z tych też powodów nie przetrzymujemy na stałe danych biometrycznych oka i twarzy w postaci zdjęć w żadnym z elementów naszej infrastruktury. Tworzymy wzorce numeryczne, które są generowane w czasie rzeczywistym na podstawie unikatowego obrazu tęczówki oraz twarzy. Przy identyfikacji nie mamy więc do czynienia ze zdjęciami. Co więcej, odwrócenie procesu, czyli uzyskanie zdjęcia oka, czy twarzy z wzorca numerycznego jest niemożliwe.
Po wygenerowaniu wzorca dane są przesyłane pomiędzy urządzeniami a infrastrukturą zawsze szyfrowanym połączeniem, co stanowi kolejny poziom bezpieczeństwa. Finalnie, wzorce numeryczne umieszczone w bazie danych PayEye, nigdy jej nie opuszczają, ponieważ wszystkie identyfikacje odbywają się na serwerze w zamkniętej sieci, a sama baza jest również szyfrowana. By nastąpiła identyfikacja użytkownika i potwierdzenie transakcji niezbędne jest porównanie wzorca biometrycznego (PayEye kod) ze wzorcem zapisanym podczas rejestracji.
Miałem okazję zarejestrować się oraz dokonać transakcji demonstracyjnej za pomocą PayEye. Z punktu widzenia wygody użytkownika jest to ogromna zaleta. Pytanie jak to będzie wyglądało w wersji komercyjnej – czy możesz opisać cały proces?
System jest i ma być bardzo prosty. Finalizowany właśnie pilotaż pozwolił nam na maksymalne jego uproszczenie. Wystarczy, że ściągniemy aplikację, wprowadzimy podstawowe dane, oddamy wzorzec biometryczny na telefonie, podepniemy kartę w aplikacji i gotowe. Później wybieramy się do sklepu, restauracji, czy kawiarni i płacimy okiem. Szybko, prosto i bezpiecznie, a przy okazji niezwykle intuicyjnie. Jeżeli do tego dodamy transakcje e-commerce mamy kompletny ultrawygodny i bezpieczny system płatniczy PayEye.
Jak bezpieczne są transakcje wykonywane za pomocą waszego systemu? W 2017 roku skaner tęczówki wbudowany w Samsunga S8 został oszukany
Znamy ten przypadek, a także kilka innych nie tak głośnych. Zresztą sami co chwilę spotykamy się z pytaniami, a co będzie, jak ktoś zechce wykorzystać moje oczy i będzie chciał nimi zapłacić, albo mignie niechcący przed oczami terminalem. Ze względów bezpieczeństwa oczywiście nie mogę zdradzić całego naszego “zaplecza”, ale jest kilka najważniejszych faktów, które nawet nieprzekonanych przekonują. Nasze urządzenia porównują, jak już wiemy, absolutnie wyjątkowe tęczówki oka. Do tego badają żywotność, a jakby tego było mało całość musi się zadziać w odpowiedniej odległości od urządzenia, gdzie spojrzenie jest intencjonalne. W związku z tym nie ma mowy o przypadkowej płatności okiem, wydrukowanymi oczami, czy co tam komu fantazja podpowiada.
Od 24 czerwca 2020 roku w kilkudziesięciu miejscach we Wrocławiu można zapłacić swoim „okiem”. Jaka jest reakcja właścicieli sklepów na wasz produkt? Co najczęściej słyszycie?
„To niemożliwe”, a od niektórych „nareszcie”, albo „jejku, tak jak w filmach o przyszłości”, a jeszcze od innych, „że też wcześniej nikt na to nie wpadł”. Bo przecież wszyscy wiemy, że innowacje zdecydowanie budzą ciekawość.
Dla nas zaangażowanie naszych partnerów jest absolutnie nieocenionym wsparciem, a codzienne wartości dostrzegane przez nich motywują nas do dalszego rozwoju.
Mówimy o nowej, przełomowej technologii więc pojawia się też pytanie o jej koszta. Aby zapłacić za pomocą tęczówki w sklepie musi być zainstalowany specjalny terminal. To oznacza, że adopcja waszej usługi związana jest z wyprodukowanie dziesiątków milionów urządzeń i ich dystrybucji. Kto za to zapłaci?
Łączymy przełomową technologię z tradycyjnym modelem biznesowym. ☺ Zapłacą za to merchanci, dokładnie tak samo jak płacą innym firmom produkującym lub dystrybuującym terminale POS od ponad 50 lat. Nasz model biznesowy jest standardowym, powszechnie używanym na całym świecie. Doprecyzowując, terminale eyePOS w zależności od rynku oraz od partnera, który będzie je dystrybuował będą sprzedawane lub wynajmowane do merchantów na całym świecie. Dokładnie tak samo było 10 lat temu, jak zaczęto dystrybuować nowe terminale POS z technologią NFC. Dzisiaj są już prawie wszędzie i również płacą za nie merchanci.
Dzisiaj paradoksalnie dzięki powszechności tradycyjnych terminali mamy nawet odrobinę łatwiej w dystrybucji naszych urządzeń, bo już nie trzeba merchantów przekonywać do wdrożenia terminala, a jedynie do wymiany tradycyjnego dziś już urządzenia na nasz innowacyjny, rozbudowany o biometrię eyePOS. Jako, że nasze urządzenia będą multifunkcyjne, bo będą obsługiwały poza biometrią wszystkie rodzaje płatności i te kartowe i NFC, to jesteśmy przekonani, że staną się hitem sprzedażowym i pierwszym wyborem. Powód? Poza nowym terminalem eyePOS i płatnościami biometrycznymi, wdrażamy również kolejną innowację – PayEye ZONE, ale o tym chętnie opowiem następnym razem ☺
Pobieranie i przechowywanie takich danych jak wygląd oka jest regulowane prawnie w Polsce? Jak to wygląda w innych krajach?
Polskę oraz pozostałe państwa członkowskie Unii Europejskiej obowiązują przede wszystkim te same przepisy, czyli popularne RODO. To tam zostały uregulowane szczegółowe zapisy związane z ochroną danych osobowych m.in. kwestie pobierania, przetwarzania i przechowywania danych osobowych, w tym danych szczególnych kategorii, do których zaliczane są dane biometryczne (m.in. tęczówka). PayEye działa zgodnie z RODO i ustawą o ochronie danych osobowych, a więc przetwarzamy dane biometryczne na podstawie udzielonej zgody osoby, której dane dotyczą. Natomiast jeśli chodzi o inne kraje, to są to sprawy indywidualnie regulowane przez te konkretne kraje. Na przykład jako ciekawostkę mogę podać, że Indie oraz Chiny wprowadzają przepisy regulujące ochronę danych osobowych zbliżoną do zapisów RODO. W związku z tym ekspansja na konkretny rynek, zawsze wymaga sprawdzenia otoczenia prawno-regulacyjnego.
Czy są przeciwskazania do używania PayEye? Wiek, problemy ze wzrokiem?
Niemal ich nie ma. W przypadku płatności okiem nie przeszkadzają soczewki, czy choroby oczu, które nie mają wpływu na wygląd tęczówki oka. Jeżeli ktoś nosi okulary, to na tym etapie jeszcze czasami trzeba na chwile przy płatności lekko je unieść, tak aby odsłonić oko, ale też nie zawsze. Jest to uzależnione od refleksów które odbijają się w szkłach okularów w zależności od warunków oświetleniowych w danym miejscu. Jak się domyślasz nad tym wyzwaniem również pracujemy bardzo intensywnie i jesteśmy pewni, że kolejna generacja naszego urządzenia będzie takie drobne niuanse eliminowała.
Na pewno patrzycie co się dzieje na rynku i nad czym pracują inne firmy. Macie konkurencję obecnie? Ktoś depcze wam po piętach?
O Face Pay i Amazon One sam już wspomniałeś. Natomiast najbardziej zbliżone formy rozwiązań do PayEye, to płatności wykorzystujące biometrię twarzy, stosowane głównie na terenie Chin czy Korei Południowej. Przedstawicielami tych rozwiązań jest m.in. AliPay / WeChat. I te rozwiązania działają całkiem skutecznie, jednak nie mają potencjału skalowania ich do poziomu populacji globu, a także nie nadają się do zastosowania w obliczu pandemii COVID-19, gdzie wszyscy zakrywają twarz maseczką ochronną. Technologia PayEye wygrywa z najgroźniejszymi rywalami oferując higieniczne, bezdotykowe i bezpieczne rozwiązanie dla płatności w obliczu pandemii, ale też w krajach, gdzie porządek kulturowy wymaga zakrywania twarzy – m.in. tak jest w krajach muzułmańskich, co absolutnie zostało potwierdzone podczas ostatnich targów technologicznych Gitex w Dubaju, gdzie nasze rozwiązanie cieszyło się olbrzymim zainteresowaniem.
Uważamy też, że wszyscy, którzy wspierają rozwój biometrii pośrednio przyczyniają się do wspierania upowszechnienia naszej usługi, a my cóż – jesteśmy pionierem i wierzymy, że będziemy liderem… :)
***
Artykuł powstał we współpracy z firmą PayEye