Poniższy tekst jest transkrypcją wywiadu jaki przeprowadziłem z Aliną Stoch (podcast dostępny tutaj).
[00:00:00.030] – Artur Kurasiński
Dzień dobry, witam bardzo serdecznie. Ja nazywam się Artur Kurasiński, a to jest podcast Techno Fobia, w którym opowiadam o tym jak technologia wpływa i zmienia nasze życia. A moim, a przede wszystkim Waszym dzisiejszym gościem jest Alina Stoch z Kubota. Dzień dobry Alino.
[00:00:17.430] – Alina Stoch
Dzień dobry.
[00:00:18.600] – Artur Kurasiński
I pewnie dla osób urodzonych w głębokim PRL u z PSL em, który zaczyna się gdzieś w roku 74, tak jak moim. To ja wiem co to jest Kubota, czym jest marka Kubota, bo sam ją nosiłem na moich nogach m.in.. Natomiast to dla osób urodzonych trochę później może być zagadką. Natomiast chciałbym Tobie w Twoje ręce oddać wytłumaczenie czym jest brand Kubota i dlaczego go przejęły i dlaczego tak sobie z tym dobrze teraz radzicie.
[00:00:52.620] – Alina Stoch
Dlaczego? Wydaje mi się, że nie chcę powiedzieć z biznesowej nudy. Teraz ten skład, który jest obecny, jest troszeczkę inny niż niż ten, który reaktywował Kubota. I wtedy wspólnie z trójką przyjaciół stwierdziliśmy, że mamy swoje inne biznesy, ale chcielibyśmy robić coś wspólnie, coś bardziej satysfakcjonującego, być może po prostu fajniejszego.
I Piotr Kwiatkowski, który, którego poznałam i którego tak naprawdę właśnie poznałam podczas prowadzenia biznesu, pomysłu na biznes, powiedział, że chciałby zrobić klapki z wymiennymi paskami. Stwierdziliśmy w sumie kurczę, śmieszny pomysł. Spróbujmy Bez żadnego. Bez żadnej analizy biznesowej, bez żadnego przygotowania, znajomości branży.
Stwierdziliśmy, że próbujemy w czymś takim. Oczywiście to się nie udało. To był głupi pomysł. Nie dostaliśmy gwarancji na coś takiego, ale gdzieś poznaliśmy dostawców, poznaliśmy rynek, stwierdziliśmy, że nam się podoba rynek mody i może nie klapki z wymiennymi paskami, tylko po prostu aktywujemy Kubota, bo mówiąc odmieniają w tym słowo w tym kraju słowo klapki nie sposób nie trafić na słowo kubota.
I po prostu siedząc gdzieś w pokoju Wacława, kolejnego, kolejnego pomysłodawcy tego pomysłu stwierdziliśmy, że zmieniamy, zmieniamy front, próbujemy reaktywować markę Kubota.
[00:02:28.020] – Alina Stoch
Sprawdziliśmy w Urzędzie Patentowym, czy znak zastrzeżony okazał się, że jest zastrzeżony. Sprawdziliśmy w KRS się, kto jest właścicielem. Zdobyliśmy namiar, zadzwoniliśmy, umówiliśmy się na rozmowę.
No i wywalczyliśmy, że tak powiem, początkowo licencję na znak towarowy, a po roku, po roku działania, gdy okazało się, że pomysł ma potencjał, że zaczynają się nas odzywać inwestorzy. Barierą ich dla nich wtedy było właśnie nieposiadanie znaku towarowego na własność. Tylko posiadanie licencji to nie to było dla nich niewystarczające. I zrozumieliśmy, że ten problem się powtarzał.
To nie było tak, że jedna osoba nam to powiedziała, tylko jedna, druga, trzecia. Więc stwierdziliśmy, że faktycznie to jest. To jest tykająca bomba, ten ten brak własności. I mimo że ta licencja był udzielona na lat 10, wtedy nam się to wydawało bardzo długo, to to jednak. No, ludzie w to nie zainwestują, a my potrzebowaliśmy kasy, żeby rozwijać się bardziej, szybciej.
Więc stwierdziliśmy, że znowu znowu jedziemy na rozmowę do właścicieli znaku towarowego, żeby nam go sprzedali, mimo że początkowo nie chcieli tego robić.
[00:03:41.730] – Alina Stoch
Bardzo się baliśmy tego drugiego spotkania czy czy się uda i. Brzydko mówiąc, szarpiemy ten znak. Spotkanie potoczyło się zupełnie inaczej niż się spodziewaliśmy. W sposób wydaje mi się teraz po prostu idealny. Właściciele znaku towarowego powiedzieli, że obserwowali to, co robimy, że podoba im się to, co robimy i że chcieli po prostu, by to robić z nami.
Zaproponowali, że to oni będą inwestorami, że założymy wspólnie spółkę, Oni wrzucą znak towarowy aportem w tę spółkę, dołożą też finansowanie, my będziemy firmę prowadzić. I tak jest do dziś. W zasadzie.
[00:04:20.580] – Artur Kurasiński
Piękna opowieść, dodajmy dla tych, którzy nie znają kulis, że właścicielami i pierwotnymi właścicielami marki Kubota i znaku towarowego to byli państwo Dorota i Wiesław Michalski. Dobrze, to powiedz mi, jak wyglądało to pierwsze spotkanie, bo mam takie swoje wyobrażenie i powiedz mi, o ile ono się różni od prawdy o rzeczywistości.
Wyście tam wpadli jak młode wilki, mówiąc Słuchajcie, to się już na niczym nie znacie. My jesteśmy nowym pokoleniem biznesmenów i my wiemy wszystko na temat rynku modowego. Dajcie, a my zrobimy z tego power brand i wszyscy będziemy tutaj pływali w złocie. Oni siedzieli. No nie wiem. No nie wiem, jak to wyglądało tak naprawdę.
[00:05:03.880] – Alina Stoch
Nie tak. Nie mam takiego charakteru ani ja, ani Piotr, bo w dwójkę byliśmy na spotkaniu dosyć grzecznie, potulnie powiedzieliśmy, jaki jest pomysł. Powiedzieliśmy też, co do tej pory w biznesie robiliśmy, bo mieliśmy działające zdrowe biznesy, też się z rodzin przedsiębiorczych wychodziliśmy, więc to też jest zawsze coś wartościowego w kontekście poznawania nowej osoby, że gdzieś ten biznes wokół ciebie był, także w kontekście rodziny, ale tak naprawdę oni nie za wiele właśnie o tym biznesie chcieli słuchać.
To było bardzo dziwne spotkanie. Pytający się bardziej o pasję, o cele, o priorytety, o rodzinę, o życie osobiste w duchu takim chińskim, bo jak się później okazało, to ta cała rodzina Michalski, współpracownicy są bardzo mocno przesiąknięci kulturą Wschodu i takim podejściem wschodnim, powiedzmy tak i to było dla nas coś kompletnie nowego.
My przecież, tak jak powiedziałeś, byliśmy młodymi wilkami, którzy mieli jakiś pomysł, chcieli o nim opowiedzieć, a cały czas gdzieś te pytania krążyły wokół zupełnie innych tematów. Było to trudne, szczególnie dla mnie, bo jestem dosyć nie cierpliwą osobą i.
[00:06:15.850] – Alina Stoch
Ale był Piotr. On dosyć dzielnie odpowiadał na te pytania. Jak już faktycznie delikatnie te pytania zeszło na biznes, to ja się też czułam bardziej pewna i taka, już nie mogąc się doczekać, powiedzieć co chcemy zrobić i jak to chcemy zrobić.
Ale to faktycznie był ułamek tej całej rozmowy. I ja pamiętam, że jak wyszłam z tej rozmowy, to z Piotrem się na siebie spojrzeliśmy i nie wiedzieliśmy co mamy myśleć, czy wyszło dobrze, czy niedobrze, bo to był jednak chyba najdziwniejszy przecinkiem na jakim byłam i jaki miałam przyjemność dawać.
No ale okazało się, że jest ochota spotkać się ponownie i deal był tak naprawdę dopięty na tych kolejnych spotkaniach. To w ogóle trwało dosyć długo. To nie jest tak, że to był tydzień, dwa, miesiąc i. I byliśmy po sprawie. To naprawdę było kilka spotkań na ich terenie, brzydko mówiąc.
U nas tak w naszej siedzibie, naszych firm gdzieś tam się poznawaliśmy i faktycznie już przy kolejnych spotkaniach, gdy powiedzieliśmy o biznesie, przekonaliśmy ich do tego, co chcemy zrobić, a wiemy, że przed nami byli inni.
[00:07:10.930] – Artur Kurasiński
Tym bardziej się cieszymy, że wam się udało.
[00:07:12.530] – Alina Stoch
Czyli to jest taka opowieść, że naprawdę wiele osób szturmować Złotą Fortecę, bo nie tylko zobaczyliście, zobaczyliście w Love brand, który może zostać reaktywowany i może przynosić całkiem niezłe dochody.
A może Michalski stwierdziło Nie, nie będziemy dawali naszych srebro rodowych byle komu. Poczekamy na tych najlepszych. No dobrze, założyliście spółkę. Pojawił się w niej aportem znak towarowy. Pojawiły się jakieś pieniądze? Powiedz, jak na początku wyście rozumieli albo czuli rynek? I jak widzieliście markę Kubota?
[00:07:46.960] – Alina Stoch
Wiedzieliśmy, że nie możemy, brzydko mówiąc jechać na sentymencie, bo to się zaraz skończy, że musimy szukać innych kodów międzypokoleniowych, które które zadziałają biznesowo i marketingowo, ale też takich, które będziemy wierzyć, bo tak trochę właśnie chcieliśmy tę markę od początku prowadzić w sposób, który jest zgodny z nami po swojemu.
I dziś myślę, że to też było spowodowane tym, że to był nasz drugi biznes, że pierwszy wyszedł, że nie musieliśmy aż tak bardzo sobie udowadniać, więc było w tym trochę więcej luzu, co co myślę, że naprawdę pomogło. Biorąc pod uwagę też to, jakie wartości stały za marką i i z czym była kojarzona, więc to trzeba było zrobić.
Tak wydaje mi się po prostu szczerze i na luzie właśnie. I taki był plan, żeby zrobić, żeby czerpać z tego, z czym Kubota była kojarzona, ale żeby też odcinać się od tych złych rzeczy, bo to nie ukrywajmy, że przecież ta marka to też były wprost skojarzenia z bazarem, z niską jakością, z bajką, z tego typu rzeczami i od tego się odciąć chcieliśmy jak najszybciej.
[00:08:57.430] – Alina Stoch
I też nie było, nie było przyjęte, tylko dobrze ze strony fanów, bo to nas gdzieś sprawdzali bardzo długo fani i w kontekście tego jak jest właśnie nasz pomysł na markę, jak marketingowo się komunikujemy z rynkiem, to oczywiście też ta radość, luz i dystans do siebie, ale. Ale też nowe rzeczy w takim powiedzmy świeżym wydaniu.
Nie od początku i nie wszystkim się to podobało. Naprawdę początki były ciężkie, szczególnie w momencie, gdy wsparliśmy społeczność LGBT plus dostaliśmy mnóstwo zdjęć z głupotami wyrzuconymi do kosza.
[00:09:34.970] – Artur Kurasiński
Wam powiedział, że nie akceptuje tego i będzie Was teraz oczywiście bojkotować, co pewnie jak się okazuje nie wpłynęło zupełnie na wyniki Waszej sprzedaży, a.
[00:09:45.280] – Alina Stoch
Wręcz przeciwnie wpłynęło pozytywnie.
[00:09:47.920] – Artur Kurasiński
Większość tych klienckich kryzysów polega na tym, że o marce jest bardzo głośno i to pomaga marce, a nie a nie szkodzi. Dobrze, czyli tak zaczęliście z wysokiego. Widzieliście co chcecie zmienić. Marka faktycznie kojarzona raczej z wartościami takimi, które obecnie rzadko już występują. A ja mam pytanie skąd się wziął pomysł u Was na giełdę? Bo weszliście na tą giełdę w zeszłym roku. Jeżeli dobrze patrzę w newsy.
[00:10:16.330] – Alina Stoch
Tak, weszliśmy. Skąd pomysł? Szukaliśmy finansowania. Bank powiedział, że więcej nie da. Musieliśmy. Musieliśmy kombinować i sprawdzaliśmy wszystkie opcje. Był VC, była oferta VC, był krótki landing. Byli prywatni inwestorzy i stwierdziliśmy, że właśnie crowdfunding połączony z tym wejściem na giełdę najbardziej odpowiada osobie marki.
Odpowiada temu, że wokół marki jest budowana bardzo silna społeczność, że ta marka z założenia jest trochę brzydko mówiąc udziałowiec, że jest, że jest ludzi, że to jest marka ludzi. No w końcu jest Yellow Brandem. Wydawało nam się to naturalne, że dziś podążanie tą drogą giełdową i tradingu jest rozsądne i współgra z tym z DNA marki.
Ja się też osobiście wejścia na giełdę nie bałam nawet w takich kontekstach technicznych, bo to też mogło mogłoby, że tak powiem, przerastać czy wzbudzać jakieś, że to jest ciężki, po prostu ciężki orzech do zgryzienia i że wiele obowiązków informacyjnych itd. Ale my też mamy taką mocną kulturę organizacyjną, która jest oparta na transparentności, na szczerości. My się bardzo mocno dzielimy. Dzielimy się, dzielimy danymi wewnątrz firmy.
[00:11:33.070] – Artur Kurasiński
Więc to też nie było pod tym kątem, nie było barier. Pod tym kątem stwierdziliśmy, że ta giełda nam pasuje, że chcemy się z tym zmierzyć i tyle. I się odważyliśmy. Zbiórka crowdfundingowej zakończyła się sukcesem przed końcem. Rok później weszliśmy na giełdę tak jak obiecaliśmy. No i jesteśmy.
[00:11:52.480] – Artur Kurasiński
To tak skromnie, bo jak patrzę na wyniki finansowe, które mam oczywiście teraz informację za trzeci kwartał tego roku 2023, ale bym chciał przytoczyć te, które są, tak powiem, wyryte w kamieniu, bo za poprzedni rok, czyli 2022. I to jest tak przychody netto to jest 23 koma 4 miliona, wzrost o 134 procenty rok do roku, zysk netto 740 000, wzrost o 405 proc. rok do roku.
Kurde, to, że ci faceci nie chcieli wziąć takiego biznesu, który ma obroty na poziomie 20 baniek. No ok, zyski jeszcze małe, no ale to jest kwestia też tego jak się rozkłada te wartości księgowo. To też trochę pokazuje, na co polują w Polsce inwestorzy. Moim zdaniem czasami bardzo łatwo im przychodzi przegapić dobrych biznes.
[00:12:42.020] – Alina Stoch
To też nie jest tak, że oni nie chcieli, chcieli, tylko wycena nie była zadowalająca, więc stwierdziliśmy, że zrobimy to inaczej. Rozumiem.
[00:12:51.010] – Artur Kurasiński
Czyli uważali, że jesteście warci więcej. Oni nie dostrzegali tej tej wielkości i koniec końców skończyło się na tym, że wybraliście drogę giełdową, co ma swoje plusy. Minusem jest to, że trzeba teraz raportować i pokazywać wszystkie wszystkie wasze współczynniki biznesowe. No ale to dzięki temu ktoś się może nauczyć jak robić taki biznes.
To powiedz mi tak. Mamy rok 2023, prawie drugi rok wojny. W Ukrainie jesteśmy kilka lat też wy w inflacji głęboko zanurzeni. Post Pandemic i jakiego typu? Jak te rzeczy wpłynęły na wasz biznes, żebyście mieli taki moment, że o kurczę, ale słabo wybraliśmy moment na to, żeby robić biznes.
[00:13:37.720] – Alina Stoch
Ja myślę, że mam takich myśli setki, jeżeli chodzi o moment, że gorzej się nie dało. Chyba pocieszałam się, że takich osób jak ja są miliony. I nawet miałam w sobie taką powiem ci zazdrość do osób starszych, że oni mogli sobie budować biznesy w latach 90 tych czy na początku 2000, gdzie było po prostu łatwiej.
To też wiele rozmów, czy to z moją właśnie, z moją rodziną, z moim tatą, czy właśnie z rodziną Michalskiego, kiedyś było naprawdę łatwiej. Tak jak patrzymy teraz na to, co się dzieje. Może to jest niesłuszne, co mówię, ale. Ale mam gdzieś taki punkt widzenia i faktycznie przemawia przeze mnie jakieś rozgoryczenie, bo to za mną są bardzo, bardzo ciężkie lata w biznesie.
Ja to tak odbieram. Z drugiej strony wiem, że jeżeli my sobie daliśmy radę w takich latach tą szalejącą inflacją z kursami walut, które po prostu pilnowały do góry i osiągały poziomy, które Wiesław powiedział, że daję sobie rękę uciąć, że i on nie będzie tyle kosztował, a kosztował naprawdę jakieś ekstrema w kontekście czy ceny frachtu, które kilkunastokrotnie poszły do góry.
[00:14:43.870] – Alina Stoch
To wszystko wywróciło naprawdę rynek do góry nogami. I my w tym wszystkim z dziwnym, szalonym biznesem klapkowym, który ma jeszcze dosyć duże ambicje, czy to właśnie w kontekście wejścia na giełdę i czy komunikacji. Się z rynkiem czy w ogóle planów, które które chcę osiągać. Było ciężko, ale mam takie poczucie. Tak jak już powiedziałam, że jeżeli dałam, dałam, daliśmy radę, wtedy to to co będzie naprawdę, Co będzie, gdy będzie po prostu lżej? Pytanie czy będzie.
[00:15:16.630] – Alina Stoch
Taka teoria, którą ja wyznaję, że tak naprawdę to takie zawirowanie, takie czarne łabędzie, z którymi do tej pory mieliśmy możliwość, o których mogliśmy tylko poczytać w książkach, to będziemy mieli na co dzień, Bo kilka tygodni temu wybuchła Koko. Wybuchł kolejny konflikt, tym razem na Bliskim Wschodzie.
I powiem szczerze ja już przestałem liczyć, ile takich dziwnych wydarzeń pojawi się, czy pojawiło się w ostatnich miesiącach, które mogą wpływać na biznes i wszystkich nas. Więc jeżeli ktoś się pyta, to ja zawsze mówię nie myślmy o tym, że będzie prościej, tylko nauczmy się lawirować w takiej rzeczywistości.
Bo niestety czasy, kiedy nie było łatwo i przyjemnie minęło. Ja też pamiętam dobrze dosyć dobrze lata 90. Faktycznie, cokolwiek się wtedy zrobiło na rynku, prawie że to dawało nieprawdopodobne zwroty. Ludzie zarabiali olbrzymie pieniądze, ale ten rynek był zupełnie, zupełnie w innym miejscu. Czy teraz jest trudniej?
Pewnie jest inaczej, ale jak pomyślę sobie kilka lat temu o kilku inwestycjach, które mogłem zrobić dla tego, że właśnie powstawały kryptowaluty albo teraz jest sztuczna inteligencja, to pewnie za dwa albo trzy lata pomyślę tak samo o kolejnym okresie, że o cholera, mogłem zainwestować w AI, mogłem zainwestować w te kryptowaluty i zrobić kilka jeszcze innych fajnych ruchów.
[00:16:33.070] – Artur Kurasiński
Niestety tak. To są nasze decyzje, to są nasze wybory. Ja się pocieszam, że po prostu każdy z nas ma taki jeden strzał w życiu, który mu wypala i trzeba patrzeć, żeby jak najszybciej do tego do tego doszło. Ja mam natomiast pytanie związane z e-commerce. Powiedz mi, czy Wy się czujecie firmą technologiczną, startupem? Jak to u Was wygląda? Takie DNA?
[00:16:53.740] – Alina Stoch
Nie wiem czemu, ale startupem się nigdy nie czuliśmy. Ja lubię takie określenie. Firma w fazie wzrostu. Jak możemy się śmiać? Ale słowa są ważne. Semantyka jest bardziej akurat pasuje mi to. Nie wiem zupełnie czemu ktoś kiedyś nas tak określił i mam nadzieję, że będziemy taką firmą w fazie wzrostu jak najdłużej.
[00:17:15.050] – Alina Stoch
Ja bardzo kibicuję dlatego, że uważam, że bardzo często startupy. Bronią się. Czy te ich posiadanie mentalnych, krótkich spodenek powoduje, że często nie można ich krytykować, bo one są młode, nie wiedzą co robią. Czasami szalone, a powiedzenie o sobie jestem firmą to tak brzmi O ojej, to co ja płacę podatki i tyle.
I zatrudniam ludzi. To jest w ogóle bardzo niefajne. Startup to brzmi dumnie. Natomiast de facto start up to jest firma. Tylko że dużo osób chciałoby bardziej taki blask medialny sobie jeszcze dodatkowo przypisać. A taka zwykła harówka codzienna, taka bieżąca, no jakoś nie pasuje do takiego start up owego etosu, więc ja tylko przyklaskuje.
Firma w fazie wzrostu wydaje mi się bardzo ciekawym eufemizmem. Jakimś takim wyjściem jesteśmy start upem, jesteśmy firmą giełdową, spółką giełdową. Dobra, ale czy to znaczy, że u was nie zachodzą takie procesy myślowe? Albo procesy w ogóle związane z biznesami właśnie wzorowane na startupach?
[00:18:25.150] – Alina Stoch
To jest podchwytliwe pytanie, bo myślę, że tu by trzeba było kilka definicji wprowadzić, żebyś mogła na to odpowiedzieć. To, co na pewno u nas zachodzi, to to, że firma musi być, że firma musi być zdrowa, musi zarabiać i od początku zawsze. Każda moja firma w pierwszym roku miała zysk. Mam takie credo mój tata Tak, tak, tak.
Tak się nie uczył prowadzić biznes. Być może szalone, ale ja właśnie tak postrzegam prowadzenie firm, więc to też sprawia, że uwielbiam mieć zdrowy bilans, że jestem raczej ostrożny niż nieostrożny, że może mam szalone pomysły, ale jednak dosyć. Staram się mieć bardzo mocne fundamenty i ludzi, którzy mi je dają.
Dyrektorzy to są osoby, które muszą być dla mnie przeciwwagą, bo znam też swoje złe strony. Wydaje mi się, że zawsze było szerokie myślenie i w głupocie i to, co chcemy zrobić też. Nie bez przyczyny w ciągu 5 lat wprowadziliśmy tę firmę na giełdę. Więc to nie jest tak, że się nie boimy dużych rzeczy.
Może nie lubimy o nich mówić, ale jednak w kontekście poukładania biznesu i podejścia do biznesu to jesteśmy bardzo staro szkolni i wydaje mi się, że bardzo nie startup owi.
[00:19:48.550] – Alina Stoch
Uwielbiamy procedury, uwielbiamy nudę, uwielbiamy rzeźbienie w Asanie i myślę, że to jest naprawdę naszą siłą. A te duże rzeczy wtedy. Przychodzą same. Jeżeli jest dobra podstawa, jeżeli jest fundament. I cieszę się, że tak myślą naprawdę wszystkie najważniejsze osoby w kłopocie.
[00:20:10.510] – Artur Kurasiński
A jak Wasza marka jest odbierana obecnie przez rynek? Bo pewnie część osób, która kojarzy Was z lat 90 tych i możecie do nich trafić, na początku trafiali memami i takim właśnie vintage trochę podejściem. A teraz pewnie bardzo dużo osób w ogóle nie kojarzy Was z tamtych czasów. Jakie wartości ma marka Kubota dla tych osób nowych?
[00:20:40.330] – Alina Stoch
To jeszcze dwa czy trzy lata temu mnie szokowało, ale faktycznie młodzi, którzy nas nie znają zupełnie z lat 90 tych mówią Kubota, a to te modne klapki. Więc ta zmiana teraz też myślowa i we mnie się wydarzyła, że my już naprawdę jesteśmy po prostu dla młodych modnymi klapkami. Kiedyś to były obciachowe klapki, teraz są modne.
I jak szybko to się wydarza w ogóle na rynku? Jeżeli jest na to pomysł, jeżeli jest się tutaj konsekwentnym, to to jest też taka dla mnie duża lekcja, że naprawdę trzeba się nie bać i robić. Więc młodzi nas kojarzą z modnymi, nowoczesnymi klapkami, z fajnym wzornictwem, z rozsądną ceną, ze spoko marketingiem, którego się nie wstydzą, który wspierają, któremu kibicują zaangażowaniem społecznym. Z tym, że się nie boimy mówić, że jesteśmy odważną marką, która ma poglądy.
Więc myślę, że z tym I to mnie bardzo, bardzo cieszy i jestem z tego bardzo dumna. Dokładnie taką marką chciałam, żebyśmy byli i to, co mówią młodzi, myślę, że jest tego dobrym potwierdzeniem, bo oni faktycznie mają ten obraz nowej głupoty, który chcieliśmy stworzyć, który tworzyliśmy od nowa.
[00:21:53.940] – Alina Stoch
A jednak osoby, które nas pamiętają z lat 90 tych, mogą mieć pewne skrzywienia poznawcze i. I to jest taka łamana kubota. A to co mówią młodzi dla mnie właśnie jest jest realizacją tej strategii, którą sobie obraliśmy kilka lat temu.
[00:22:11.150] – Artur Kurasiński
Czy współpraca z influencerami, czy bycie brandem występującym koło WOŚP koło Monaru to jest wasza strategia? Czy to jest bardziej, że czujecie, że tam jest fajniej być, bo to jest. To są wartości, z którymi wy się utożsamiać?
[00:22:30.720] – Alina Stoch
I jeżeli chodzi o pomaganie, to my dosłownie od pierwszego dnia stwierdziliśmy, że chcemy pomagać i chcemy, żeby to było częścią firmy. I to jest trochę tak, że jeżeli to trzeba przyjąć na twardo, tak mi się wydaje, bo jeżeli firma będzie mówiła dobra, będziemy pomagać, jak będzie kasa, to zawsze jest trochę tak, że tej kasy jest za mało tak naprawdę, że można mieć więcej.
Więc my sobie twardo założyliśmy, że od pierwszych sprzedanych kwiatków będziemy przeznaczać kasę na jakiś cel. I faktycznie tak było. I potem po prostu ilość tych organizacji się powiększała, bo to nie zawsze było wsparcie finansowe, to czasami była po prostu wspólna akcja promocyjna, to było nagłośnienie jakiegoś problemu i tak dalej, i tak dalej.
Więc my stwierdziliśmy, że chcemy pomagać, że to po prostu do nowej głupoty pasuje, a przy okazji się jeszcze okazało, że to naprawdę pomaga w zasięgu, jak to pomaga w ruchu i przynosi ten wysokokaloryczne ruch na stronę. Więc faktycznie raz, że to współgra z daną markę, a raz, że dobrze działa biznesowo, więc na pewno nie będziemy z tego rezygnować.
[00:23:40.530] – Alina Stoch
To jest to jest nasza droga. Sprawdza się na wielu poziomach.
[00:23:44.100] – Artur Kurasiński
Chciałem Cię zapytać też o projekt, bo to jest inicjatywa, która w Polsce jest bardzo różnie oceniana. Osoby, które krytykują, uważają, że marki, które się podłączają do Pride Month, są markami, które jadą na takim bardzo prostym chęć bycia kojarzonym. Ale to jest zazwyczaj tylko zmiana logotypu, bo machanie w mediach społecznościowych jakimś komunikatem.
Ubranym w tęczę i tyle. Czy to jest takie bardzo, bardzo powierzchowne? Jak Ty widzisz, obserwując z twojej perspektywy, z perspektywy swojej osobistej, z perspektywy marki, którą prowadzisz? Jak? Czy faktycznie mamy do czynienia z takim bardzo powierzchownym traktowaniem tego wydarzenia w Polsce?
[00:24:29.820] – Alina Stoch
Myślę, że zależy jak wszędzie. W ogóle to co? Jaki jest teraz stosunek firm do wspierania społeczności LGBT+? A kilka lat temu to jest niewyobrażalna zmiana i taka zmiana na lepsze, szczerze mówiąc, bo naprawdę nasze kampanie marketingowe, które teraz robimy wokół tęczowych tematów, mają zdecydowanie mniejsze zasięgi i to mnie bardzo cieszy, Bardzo, bardzo cieszy, bo faktycznie to pokazuje, że ten poziom złego rozemocjonowany wokół tematu naprawdę spadł.
I to nie jest tylko ten rok, tylko wydaje mi się, że to tak mniej więcej właśnie 2 3 lata przyniosło takie faktyczne wyciszenie. Ale były lata, gdzie było naprawdę bardzo, bardzo gorąco. I to były lata, gdy jako jedna z dwóch polskich marek w ogóle angażowali się w. Kilka lat temu było bardzo gorąco, to to się łączyło z olbrzymimi emocjami po stronie klientów i ostatecznie też przynosiło u nas rekordy sprzedażowe. Dla nas Pride ma oznaczał rekord sprzedażowy i nikt się tego nie spodziewał.
W przypadku pierwszego Offa to tak wyszło i naprawdę myślę, że to była taka bardzo mocna trampolina do głupoty, dla głupoty, do robienia różnych, potem też innych rzeczy, innych kampanii społecznych.
[00:26:00.870] – Alina Stoch
No ale fajnie, że jakby nie myśląc, nie myśląc o tym rekordzie ten rekord przeszedł. Po prostu chcieliśmy zachować się dobrze. Jak dla mnie to, że ten temat normalnie je i zaczyna być. Po prostu jednym z elementów planu marketingowego wielu polskich firm. OK, fajnie jakby dobrze, że idzie to w tę stronę i niech tak idzie.
Jeżeli oczywiście firmy nie podchodzą do tego tak instrumentalnie i mają jakiś pomysł na to, chcą coś powiedzieć, coś przytoczyć dane, które też mogą ludziom pomóc, zrozumieć ile jest jeszcze do zrobienia. To fajnie jakby temat naprawdę potrzebuje nagłośnienia. Więc zakładam, że każda inicjatywa jest jest potrzebna. Jeżeli w ogóle firmy się wahają, czy robią to dobrze.
To dla mnie nie ma nic prostszego niż po prostu spytać się takich instytucji jak Kampania Przeciw Homofobii. Miłość nie wyklucza. Czy to, co proponują jest dla nich ok? Czy w formie takiej prośby o doradztwo to po prostu organizacje są? Wystarczy spytać. Myślę, że może tego brakuje jakieś takiego mądrzejszego dialogu między biznesem a właśnie instytucjami, które wspierają różne inicjatywy.
[00:27:11.160] – Artur Kurasiński
Jasne, dziękuję Ci za taką, za tą wypowiedź. Kubota to klapki, przynajmniej tak na pierwszy rzut oka. Ale Wy również produkujecie odzież i podejrzewam, że chcielibyście, aby wprowadzać taką dywersyfikację przychodów z tym związaną. Czy możemy zatem oczekiwać, że pojawią się concept story Kubota, w których będziemy widzieli model na każdą porę roku + gdzieś tam okraszoną klapkami, czy raczej będziecie chcieli zostać tylko przy kwestii skarpetek, ewentualnie jakichś dodatków, ale nie wchodzić tak głęboko w taki klasyczny, twardy, twardą odzież?
[00:27:51.250] – Alina Stoch
Jeżeli mówisz o concept store, to na pewno nie w najbliższym czasie, bo my jesteśmy po bardzo ciężkiej decyzji zamknięcia kanału sprzedaży stacjonarnej. To jest dosyć szumne słowo, bo to był dosłownie jeden sklep stacjonarny, ale go zamknęliśmy, bo stwierdziliśmy, że skupiamy się po prostu na bardziej zyskownych kanałach.
A jeżeli chodzi o to podejście nie, to nazywamy w strategii nie klapki i faktycznie jest taki cel strategiczny, żeby udział nie klapki w ogólnej strukturze sprzedanych produktów rósł. I to jest dla nas bardzo duży, ważny temat. Jak ważny świadczy chociażby to, że właśnie dyrektorka kolekcji jest w tym momencie na największych targach w Kantonie i dzwoni do mnie co chwilę totalnie zaprawiona w kontekście tego, co możemy dorzucić do asortymentu, to poprosiła mnie nawet o dodatkowy dzień warsztatu strategicznego, który mamy w listopadzie, żeby zmienić strategię produktu, bo mówi, że czuje, że Kubota może iść szerzej i że jest potencjał, że są super rzeczy, które współgrają z nami, nie będą na siłę i w których możemy zaproponować bardzo fajne wzornictwo, bo mimo dosyć dużej konkurencji brakuje ładnych rzeczy i w rozsądnej cenie, więc wydaje nam się, że tutaj możemy zagospodarować dosyć dosyć intratną niszę w kontekście właśnie odzieży, skarpet, akcesoriów.
[00:29:26.680] – Alina Stoch
Takie najbliższe bym powiedziała. Myślę, że najłatwiejsze do zrobienia skali są skarpety, bo one się bardzo mocno kojarzą z klapkami. Jest trochę taki mit Polaka chodzącego w latach 90 tych w kłopotach i w skarpetach.
[00:29:42.250] – Artur Kurasiński
Białych.
[00:29:42.820] – Artur Kurasiński
W białych skarpetkach i w klapkach. A teraz się okazuje, że to jest bardzo modne.
[00:29:46.990] – Alina Stoch
Bardzo dokładnie, ale naprawdę myślę, że my badaliśmy w ogóle to zjawisko na świecie i Polacy byli prekursorami tego trendu, trendu, potem na wybiegach Balenciaga itd.
[00:29:59.020] – Artur Kurasiński
Niewiarygodne. I właśnie tego typu rzeczy są bardzo piękne, że po latach możemy zdjąć sobie przynajmniej jedno z tych złych odium, które na nas ciążą i powiedzieć słuchajcie, chodzenie w skarpetkach i klapkach nie jest niczym złym. Przestańcie się czepiać tate wujka. To są bardzo teraz trendy rzeczy i zobaczcie jak sobie z tym radzi, jak ich modele się prężą na plakatach. Wspaniałe!
[00:30:24.160] – Alina Stoch
Dokładnie te skarpety to jest taki taki łatwy strzał. No my mamy trochę cel, żeby każdego, kto po prostu przyszedł do naszego sklepu po klapki, wyszedł też ze skarpetami. No i to się gdzieś zaczyna wydarzać. To jest bardzo mocny u nas cel i za chwilę mocno rozszerzymy asortyment o inne, o inne rzeczy.
Ja tutaj jestem przekonana, że Iwonka, która dyrektorką kolekcji zrobi coś wspaniałego, bo ufam jej bezgranicznie jeżeli chodzi o rozwój produktu, więc przed nami takie mocne lata, naprawdę. Ten rok był takim 22. Był rokiem bardzo mocnej walki o rynek, o ten udział w rynku. Ten rok był rokiem optymalizacji, My bardzo mocno pracowaliśmy właśnie nie, nie na przychodach, ale nad dochodami. I to się wszystko się udało zrealizować zgodnie ze strategią.
A w 24. 25 chcemy się skupić na rozwoju asortymentu i jeszcze bardziej na podkręceniu dochodów i takim rozsądnym, rozsądnym wzroście przychodów. Wierzymy, że to się da zrobić, bo wszystko do tej pory gdzieś sobie zakładaliśmy. Faktycznie się udawało, było ciężko, ale ostatecznie się udało.
[00:31:34.630] – Alina Stoch
Więc jak najbardziej. No myślę, że 24 25 będzie dosyć dużym zaskoczeniem dla fanów, co w kontekście tego, co przygotujemy jeżeli chodzi o asortyment.
[00:31:43.540] – Artur Kurasiński
Bardzo. W takim razie jestem ciekaw co tam co tam w naszych głowach się urodzi. Pytanie mam związane z kwestią Wrócę do tego e-commerce u sama powiedziałaś zlikwidowali jedyny sklep stacjonarny, czyli teraz jesteście full oferujecie w internecie. Czy widzicie, że ten kanał może być dla Was takim faktycznie największym elementem rozwoju marki?
Czy jednak myślicie o tym, że. Wejść we współpracę ze sklepami stacjonarnymi, ale już tylko jako dostawcy. Czyli nie otwierać, ale np. przerzucać towar między Waszymi magazynami. Widzisz jakąś szansę na zaistnienie np. na trochę szerszym rynku?
[00:32:29.060] – Alina Stoch
Tak, oczywiście jeżeli chodzi o e-commerce. On u nas bardzo fajnie w tym roku urósł, mimo że to był ciężki rok dla e-commerce. U mamy zrobiliśmy ładny wzrost, więc z tego się bardzo cieszymy. Na pewno e-commerce jest driverem naszego wzrostu i to e-commerce rozumiany nie tylko jako nasz sklep internetowy, ale też jako marketplace.
My bardzo mocno pod kręciliśmy sprzedaż na modowo, weszliśmy na Zalando. Naprawdę weszliśmy z buta na niemiecki Amazon i tam wykręcamy super sprzedaż. Co ciekawe mamy dosyć śmieszną niszę są klapki powyżej 40 7 rozmiarów i taki znowu kto by pomyślał tak jakby wchodząc na Amazona nie było celem sprzedawania dużych sklepów.
Okazało się, że ich po prostu w Niemczech nie ma. Jesteśmy jedynym dostawcą w zasadzie rozmiaru 47 50 i może o ile w Polsce by to była nisza, na rynku niemieckim już nie wygląda to źle.
Oczywiście sprzedajemy też inne rozmiary, żeby nie było źle, ale tam, że tak powiem, się dosyć wygodnie, umieściliśmy i. I znowu to jest też taka biznesowa lekcja. No, można sobie wiele zakładać, ale dopóki się nie spróbuje, nie wykona pierwszego kroku, to jest to wszystko nie ma sensu.
[00:33:37.490] – Alina Stoch
Dopiero trzeba gdzieś tam zderzyć z rzeczywistością i z rynkiem. Więc ten niemiecki Amazon jest dla nas naprawdę. Uważamy, widzimy olbrzymi potencjał. Póki co tam się sprzedają. Na razie tylko klapki, ale będziemy powolutku też dorzucać inny asortyment. Na pewno w kolejnych latach, gdy on tylko po prostu więcej w firmie będzie.
Więc Marketplace to też jest taki u nas bardzo fajny driver. Który driver wzrostu, który się pojawił w ciągu tego roku, a oprócz szeroko pojętego e-commerce. My mamy dosyć ciekawą usługę personalizacji kubków i sprzedajemy dla firm z ich nadrukiem. I to jest coś, co nam robi między 8 a 10% przychodu i bardzo prężnie się rozwija.
Bo tak naprawdę biorąc pod uwagę wachlarz asortymentu, nie mamy konkurencji w Europie. Mamy. Mamy konkurencję, ale nie aż tak z takimi możliwościami znakowania, z takimi, z taką ilością różnych kwiatków do znakowania itd. Więc też to jest coś, co widzimy tutaj bardzo, bardzo duży potencjał. To jest taka druga noga, na którą stawiamy. A trzecia to jest tak jak powiedziałeś właśnie albo taki klasyczny hurt, ale do mniejszych i średnich firm, albo do, albo w formie takiej komiksowej, powiedzmy tak my to nazywamy współpracą afiliacji.
[00:34:57.750] – Alina Stoch
Są różne modele różnych modeli, też próbujemy, ale faktycznie to też jest. Też jest dosyć mocno noga u nas, więc to są takie trzy, trzy piony, które które rozwijamy i które sprawiają, że mamy dosyć mocno zdywersyfikowane przychody.
[00:35:14.810] – Artur Kurasiński
Bardzo ciekawa jest, bo poczytałem sobie trochę o Waszych akcjach związanych z personalizacją. Czyli de facto to jest tu wino, bo Wy sprzedajecie swoje produkty firmom, które chcą rozdawać je swoim pracownikom, chwalić się na różnego typu eventach. Bardzo ciekawe, bo wydawałoby się, że to jest wąska i płytka nisza, a jak mówisz do 10% przychodów to tak już można sobie.
Patrząc na Wasze wyniki z 22, no to tam jest kilka milionów z tego, więc nisza niszą, ale jednocześnie całkiem nieźle, nieźle dochodową. A jak byśmy mogli tak na chwilę zatrzymać się tu i teraz i pomyśleć o tym, jak Ty widzisz swoją markę, którą odrestaurować i rękoma tylu osób, które z Tobą pracują rozwijacie.
Jak to widzisz za 3 do 5 lat? To ma być hub? To ma być konsorcjum różnych marek. Chciałbyś stworzyć taką supermarket wertykalny, która by się rozlała na różne, na różne aktywności, na różne pola? Czy chce zostać właśnie butem klasykiem w rozmiarach powyżej 47, który się rozpycha na rynku niemieckim?
[00:36:34.280] – Alina Stoch
Myślę, że nie chcę tutaj powiedzieć czegoś, czego będę żałowała, ale. Bo to jest trochę tak Arto, że jak masz low brand, to możesz wszystko. I to jest i dobre, i bardzo złe. I myślę, że najwięcej błędów w tej firmie było popełnionych przez to, że mogliśmy za wiele i chcieliśmy za szybko.
I naprawdę te ostatnie dwa lata mnie tak mocno. Wielokrotnie zaciągnęłam ręczny, który okazał się bardzo dobrym ręcznym i tak naprawdę był właśnie gazem, bo potem z perspektywy czasu.
Lepiej jednak czegoś nie zrobić niż zrobić coś głupiego. Myślę, że otwarcie chociażby tego sklepu stacjonarnego jest takim przykładem, że potem musieliśmy to nam zajmowało czas i myśli zamiast skupiać się na.
A było średnio dochodowe, zamiast się skupiać na tym, co po prostu spędziło. Więc odpowiadając na to pytanie gdzie my się widzimy za te kilka lat? Myślę, że bardziej się widzimy jednak jako Kubota niż hab marek, która ma szeroki asortyment lifestyle owo streetwear owy, że to też jest streetwear dla kobiet, którego brakuje, bo jest bardzo wiele fajnego streetwear dla mężczyzn, ale takiego streetwear lifestyle bo to u nas też nigdy nie będzie takiej streetwear streetwear nie oszukujmy się to też nie.
[00:38:00.980] – Alina Stoch
Nie takiej marki chcemy, Po prostu chcemy. Chcemy czegoś bardziej szerokiego, ale właśnie brakuje fajnych rzeczy dla kobiet. Myślę, że tutaj jest duże pole do popisu i to też w ogóle ciekawe, czemu tak jest, skoro głównie w branży pracują kobiety. Teraz wpadło czy i czemu projektują nie dla siebie i potem marudzą, że nie mają.
Nie ma fajnych rzeczy do ubrania. To ciekawe. No ale. Tak więc myślę, że dosyć szeroki asortyment, na pewno nie tylko klapki, ale oczywiście klapki będą naszym kolorem. To się nie zmieni, nie zmieni nigdy, ale tutaj naprawdę jeszcze nie dotknęliśmy sufitu jeżeli chodzi o klapki, a co dopiero mówiąc o innych grupach asortymentu, które rozszerzają rynek po prostu razy x razy naście bym powiedziała, a nieraz nawet razy dwa 3 4 kilkunastokrotnie.
Jest oczywiście za granicą, o której myślimy, której się nie boimy. Niemiecki Amazon nas też bardzo mocno ośmielił. Widzimy, że produkt się też sprzedaje za granicą, więc na pewno spróbujemy za granicy. To jest też ciekawe, że produkty, które sprzedajemy, to obuwie.
[00:39:15.200] – Alina Stoch
W większości sprzedają się za granicę, a nie robimy tam marketingowo niczego, żeby tak było, więc po prostu sam produkt gdzieś się broni i my jesteśmy gdzieś tego produktu bardzo pewni. Dlatego wiemy, że jak dorobimy marketingową historię, do tego, jak się chcemy komunikować z klientem zagranicznym, to sobie z dużą dozą pewnością wejdziemy na rynek zagraniczny, ale na pewno nie będzie to zbyt szybko. Uwielbiam.
Uwielbiam zdanie. Słowa, które mówi, że nie ma nic w biznesie gorszego niż zrobić coś za szybko. Ja się z tym głęboko zgadzam. Tak więc myślę, że 24 to będzie właśnie rok na układanie strategii jak wyjść za granicę, gdzie wyjść i jaką strategię komunikacji obrać. I 25. Myślę, że będziemy gotowi, żeby to zrobić dobrze, po swojemu. Nie rozwalając sobie też przy okazji życia osobistego. No bo to też nie jest, nie jest nieważne.
[00:40:13.640] – Artur Kurasiński
Nie no, oczywiście życie osobiste, rodzina, znajomi, przyjaciele, możliwość podpięcia wrotki, wrotki, zrobienia po prostu chillout jest bardzo ważna i cieszę się bardzo, że też o tym mówisz. Teraz jest taka fala, żeby jednak w końcu zacząć. Ten kult zapierdziela delikatnie mówiąc odstawić do lamusa i żebyśmy się zaczęli skupiać bardziej na tym, co nam siedzi w głowach o naszych emocjach.
Ja to bardzo silnie popieram. Więc fajnie, że się do tego przyłącza. Pytanie mam takie na koniec o to jak Ty widzisz koniec tej spółki, koniec swojej obecności w niej, bo zakładają, że masz jakiś plan. Nie wiem chyba, że chcesz być dożywotnio panią prezes, nie wiem, członkinią rady nadzorczej jakiegoś ciała, które będzie przy tej spółce.
Ale czy np. wyobrażasz sobie, że pojawia się za kilka lat duży podmiot, który mówi ok, podoba nam się, fajnie to zrobiliście, to bardzo dobrze już urosło, ale żeby to wzrosło razy jeszcze XXX to jest potrzebna zupełnie inny poziom finansowy, operacyjny. My to zapewniamy. Związku z tym proszę bardzo, kupujemy Was.
[00:41:30.260] – Artur Kurasiński
Czy dopuszczasz taką opcję, czy raczej chcesz tą spółkę prowadzić do momentu, aż Ci się to nie znudzi?
[00:41:35.360] – Alina Stoch
Mam 35 lat i wydaje mi się, że potencjał, który jest w tej spółce jest naprawdę olbrzymi i w tym momencie nigdzie się nie wybieram. Wiem, że się nigdzie też nie wybierają moi najbliżsi współpracownicy i myślę, że też coś, co jest nie bez znaczenia w całej tej układance to to, że moja żona jest wiceprezes ką, jest dyrektorką finansową i logistyki, moja przyjaciółka jest dyrektorką sprzedaży, wiceprezesem.
Siostra mojej żony Iwonka jest dyrektorką kolekcji, a jej mąż Paweł jest dyrektorem e-commerce. Więc my jesteśmy naprawdę tutaj takim teamem. Bliskim dla siebie i przy okazji się bardzo, bardzo lubimy. Więc wyrzucanie się z tego układu wiązałoby się z dużym smutkiem, takim też osobistym. Póki co ten układ działa. Działa na wielu poziomach osobistym i i rodzinnym, i zawodowym.
Bardzo nam ze sobą dobrze i tak naprawdę jak sobie myślimy o nas jako piątce dyrektorów, którzy zarządzają tym biznesem. To jak się tworzy, bo jest trendy, to się bardzo dba, żeby oni byli różni i inni, i my jesteśmy trochę takim, bo jest więcej.
[00:42:48.510] – Alina Stoch
Jesteśmy tak strasznie, tak strasznie. Każdy z nas jest inny, że jak byśmy sobie wymyślili to od nowa, to to by chyba tak fajnie nie wyszło jak jest. Więc nie chcę tego zmarnować i uważam, że jest to rzecz nie do przecenienia.
Nie umiem sobie wyobrazić siebie trochę w innej, w innym otoczeniu biznesowym, bo tak mi jest dobrze. Mam nadzieję, że wiesz. Tak też filozoficznie mówiąc, że nie będzie za dobrze, czyli mnie, to żeby mnie to w jakimś momencie nie rozleniwiłam. Ale wydaje mi się, że tak ambitnymi osobami jesteśmy, że tak nie jest i że chcemy więcej.
I wiemy, że to więcej naprawdę jest w zasięgu. Dlatego póki co bym powiedziała, że długo, długo, długo tutaj jeszcze się nic, nic nie wydarzy i będziemy po prostu pracować w zajebistej atmosferze, w jakiej teraz pracujemy.
[00:43:35.200] – Artur Kurasiński
Chcesz rozwijać, Chcesz zostać, chcesz prowadzić to mi się to podoba. Myślę, że Wasi udziałowcy, osoby, które kupiły akcje na giełdzie też będą bardziej zadowolone z tego, że po prostu będziesz stała na czele tego podmiotu, a nie powiesz, że A jednak marzy mi się teraz urlop owanie, bo wypaliłam się zawodowo i chcę odpocząć.
I dlatego to wszystko teraz sprzedajemy. Ja w takim razie mogę tylko pogratulować dotychczasowych wyborów i waszych decyzji. No bo jesteście tu, gdzie jesteście. Nie wiem, czy planowaliście mieć takie przychody, czy większe, ale myślę, że z uwagi na to, co się wydarzyło w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat, to to czapki z głów, bo firma nie dość, że jest na giełdzie, to jest dochodowa, ma fajne przychody i przede wszystkim rozwija się.
I to są rzeczy, które są bardzo, bardzo ważne i duża ilość podmiotów dałaby sobie uciąć takie, a nie inne organy, żeby móc się pochwalić takimi wynikami. Więc Alino bardzo, bardzo Ci dziękuję za możliwość rozmowy i podzielenie się tymi informacjami.
[00:44:41.570] – Artur Kurasiński
Życzę Ci i Tobie i Twoim najbliższym i osobom pracującym całej rodzinie. Jak opisałaś to macie tam po prostu firmę rodzinną, abyście nie tracili tego ducha. Trochę vintage, tego co z czym dużo osób może Was jeszcze kojarzyć, tego ducha Kubota z lat 90 tych, ale jednocześnie żebyście patrzyli w przyszłości, wyciągali i tworzyli jakieś bardzo fajne produkty. Także ja Ci serdecznie dziękuję. Czy chcesz na zakończenie coś jeszcze powiedzieć?
[00:45:10.280] – Alina Stoch
Chciałam Ci również w imieniu całego zespołu podziękować za te miłe słowa. To co mogę powiedzieć to to, że mam nadzieję, że nie zawiedziemy naszych fanów, że jesteśmy bardzo czujni bardzo autorefleksji w kontekście prowadzenia biznesu.
Słuchamy fanów, uwielbiamy wywiady z heavy userami na temat głupoty i na temat tego, czym dla nich jest Kubota. To tak naprawdę te wywiady, te te słowa od fanów też też współtworzą głupotę i wskazują kierunki, więc myślę, że fani mogą być spokojni.
Dużo w nas pokory i ale też ambicji, żeby robić fajne rzeczy. Myślę, że to jest dobry miks w biznesie i jestem bardzo spokojna o przyszłość.
[00:45:51.530] – Artur Kurasiński
No i widzę, że jest w Twoim głosie spokój, jest optymizm. Tego Ci życzę. Słuchajcie moim i zawsze to przede wszystkim Waszym gościem była Alina Stoch. Co jako fan derka w marce Kubota w firmie Kubota? Jak słyszeliście wiele tam się zadziało.
Pewnie jak macie jeszcze jakieś pytania bez żadnego problemu Alina na nie odpowie. Wbijajcie na jej profil na LinkedIn i myślę, że spokojnie możecie z Aliną tam się kontaktować, bo jak słyszeliście to jest marka, To jest osoba, która chce wchodzić w dialog i myślę, że jak patrząc na wymienione korespondencje na jej profilu absolutnie nie ma tematów tabu.
W związku z tym zapraszam Was do kontaktu z Aliną. A ja Wam wszystkim bardzo dziękuję za wysłuchanie tego odcinka. To była technologia, podcast, którym wyjaśniam jak technologia wpływa na nas i nasze życie. A Waszym moim gościem była Alina Stoch. Dziękuję Wam bardzo za wysłuchanie i do usłyszenia w kolejnym odcinku.