PLAY ostro wszedł do gry – od dwóch tygodni atakuje mnie na mieście biało śliwkowa masa a to przyklejająca się do młodej pary ludzi, a to lizana przez mężczyznę z bardzo długim językiem. Ponieważ jak zapowiada właściciel marki o nowym czwartym graczu na rynku GSM będzie głośno boję się, że mój organizm może nie wytrzymać konfrontacji z dziwną kolorową substancją i dostanie alergii bynajmniej nie komórkowej…
Kilka tygodni temu kolega z Valhalla.pl przyniósl mucho szpanerski, cieniutki telefon, który dostał od P4 (wtedy jeszcze PLAY był nazwą top secret) – wszyscy rzucili się do oglądania cacka, które znany było tylko z reklamowych ulotek. Przez pierwszy dzień kolega molestował słuchwakę wydobywając z niej serię dźwięków, melodii co świadczyło o tym, że telefon a jakże jest multimedialny do bólu. Po dwóch dniach kolega po rozpracowaniu jak przesyłać MMSy, nagrywać filmy i cykać foty zaczął używać aparatu jak standardową, zwykłą komórkę. Czar prysł, okazało się, że mimo „rewolucji w multmiediach” telefon nadal nie potrafi prowadzić samochodu ani napisać dobrego artykułu więc należne mu miejsce zajął tam gdzie większość telefonów – w kieszeni spodni. I po rewolucji.
Obecnie kończy mi się umowa z moim operatorem u którego płacę rachunki od ponad 8 lat. Mogę zmienić operatora, telefon i przejść do konkurencji – choćby do nowej sieci PLAY. Mam wybór. Wykonałem nawet pracę domową i sprawdziłem co oferuje mi nowy gracz na rynku – obejrzałem tabelki, pochłonąłem cyferki, pobawiłem się formularzem interaktywnym (fajne!) i porównałem do konkurencji.
I co? I rozczarowałem się. Nihil novi. Heyah wchodząc na rynek poważniej nim zatrzęsła a było to ładnych pare lat temu i wydaje się, że wejście prawdziwego operatora a nie sub brandu powinno być jak stąpnięcie Godzilli. Chwyt marketingowy z 30% obniżkami (ale za to z najniższym abonamentem na poziomie 50 pln), trąbienie o złamaniu monopolu i układu obecnych operatorów, zyliardowa suma w pln na reklamę, przejęcie człowieka, który pracował nad Heyah w Erze – to wszystko ma dać PLAYowi do końca roku 500 tys. użytkowników (co stanowić ok. 5 proc. rynku w Polsce).
Jacek Kalinowski, Rzecznik Grupy TP delikatnie mówiąc „pojechał” P4 (a właściwie Netię i fundusz Novator), właściciela PLAYa:
„Obecnie konkurencyjność P4-Play oceniam raczej na poziomie operatorów wirtualnych czy ofert prepaid dotychczasowych operatorów. Osobiście ofertę i sposoby komunikacji Play odbieram nieco jako wtórną wobec oferty Idei Centertel w 1998 r. czy Heyah kilka lat później…”
Co na to szef P4 – PLAY Chris Bannister?
„Nasza obecna oferta jest niższa od dostępnych na rynku o 35 proc., ale to nie koniec, bo co sześć-osiem tygodni będziemy ją modyfikować” ale dodaje również, że do końca 2008 roku Play chce objąć swoją siecią obszar zamieszkany przez ok. 50% populacji. Cudownie. Za rok będzie można pogadać z rodziną z Gdańska. Wow. Rewolucja!
Śmiem twierdzić, że to i tak ambitny pomysł jak dla firmy która:
*…dzierżawi kilkadziesiąt nadajników 3G należących do Polkomtela. Jak Plusowi się nie spodoba coś, to przykręci kurek (vide TPSA reszta świata)
*…sprzedaje usługi w…60 miejscach w Polsce (okej, dojdzie Empik i Germanos, który postanowił zrobić psikusa Erze i wypiął się na nią)
*…ma content multimedialny żenujący w porównaniu choćby do działających od dawna mobilnych serwisów internetowych. Próbka „fajnych” treści dla młodzieży..
*…każe płacić za content. Jeśli ktos daje mi telefon i mówi, że dzięki niemu obejrzę filmiki a potem każe mi za nie płacić to chyba coś nie jest halo?
*…kieruje ofertę do młodzieży. A młodzież wiadomo co lubi – szybkie i tanie numerki, dzwonki, bajery i rowery. Po pierwsze jest nielojalna (to wykorzystała już raz Heyah) a po drugie liczy każdy grosz. A abonament jest drogi w PLAY a
Ponarzekałem jak dobry Polak, więc teraz powiem dlaczego nie będe klientem PLAY?:
* Nie czuję się zachęcony. Jestem stara du..a i nie chcę być utożsamiany z „młodzieżą” naciągającą papcia na abonament albo doładowanie karty.
* Nie ma oferty dla tzw. biznesu (być może nigdy nie będzie?)
* Mam fajny program lojalnościowy u mojego starego operatora. Co dostanę w zamian za przejście? Nic. Przynajmniej na stronie www nic nie napisali.
* Aparat wymieniam raz na rok. Ile muszę czekać na wymianę aparatu w PLAY? Nie wiem. Znowu nie napisali.
* Nie podoba mi się logo, nie rozumiem nazwy (heja heja zrobmy pleja?), to „coś” biało fioletowe kojarzy mi się z…gastronomią…Landrynką…Zepsutymi lodami. Bueee.
PS. Czy zatem wogóle jest coś pocieszającego w wejściu na rynek PLAYa? Jest – z tv zniknie „M jak Miłość” ale to akurat nie ma nic wspolnego z nowym operatorem.
UPDATE – A jednak „M jak M” nie zniknie. Dziennik znowu bzdurzy. Oficjalne info tu.
UPDATE 7 maja 2007 – wywiad z Jackiem Henslerem, szef marketingu sieci Play w którym przyznaje, że część reklam Play to błąd