Właśnie mamy 8-go marca czyli święto (no właśnie – jakie jest stanowisko rządu i PiSu? Zabronli już tego święta rodem z komunizmu czy rozdają pończochy i mydło w zakładach pracy?) naszych ukochanych lepszych połówek. Dziś na ulicy przeprowadziłem obserwację uczestniczącą – rozwaliłem się w kawiarence i rozkoszując się pierwszymi wiosennymi podrygami przyrody zacząłem patrzeć jak wyglądają i co robią dzisiejsze kobiety. Efekt nie zaskoczył mnie. W 99% przypadków rozmawiają. Gadają. Plotkują. Opowiadają. Komentują. Obgadują..
Jednym słowem – wydaje się, że telefon GSM jest produktem wymarzonym przez dzisiejszą kobietę i oprócz lusterka w przysłowiowej kobiecej torbie znaleźć można właśnie komórkę. Albo dwie. Albo komórkę i pokrowiec w krówki + dzwoneczek z diodą i cekinami. Nie chciałbym od razu posądzany być o seksizm. Panowie też często używają telefonów. Podejrzewam jednak, że częściej używają ich do innych celów i dzięki rozbudowanej potrzebie gromadzenia dóbr wyróżniających je w oczach samic – mają zazwyczaj najnowsze modele cudnych komóreczek. A modele często trzeba zmieniać.
Bo przecież nasz ukochany przez jednych a znienawidzony przez innych „burak”przestał być urządzeniem, służącym tylko do rozmawiania i wysyłania SMS-ów. W aparacie można znaleźć wielki ekran zdolny pokazać całkiem apetyczne programy TV, możemy słuchać muzyki zapisanych w plikach MP3. Coraz częściej można obserwować jak na wycieczkach komórka z aparatem zastępuje inne urządzenia rejestrujące obrazy i dźwięki. A dzięki GPS-owi nie zgubimy się już ani w centrum handlowym ani na autostradzie.
No ale co dalej? Jak będzie wyglądała przyszłość rozwiązań spod znaku mobile? Jak kobiety w Polsce będą się komunikowały w przyszłości?W poszukiwaniu odpowiedzi możemy udać się do Japonii w której ludzie albo popełniają samobójstwo mieczem albo rozmawiają przez telefony. Popatrzmy na Japonię bo tam rodzą się komórkowe trendy świata.
No więc jak wygląda korzystanie z wypasionych telefonów w miejscu gdzie komórka jest tak popularna jak sushi? Według badań Nepro IT Co. Ltd. Prawie 1/3 młodych Japończyków przyznała się, że korzysta z telefonu przez ponad trzy godziny dziennie. Japonia jest pionierem jeśli chodzi o telefony trzeciej generacji (3G), pozwalające użytkownikom na korzystanie z takich zaawansowanych funkcji jak przeglądanie internetu i zakupy online. Spośród Japończyków w wieku 20-40 lat, około 16 procent spędza od trzech do pięciu godzin dziennie z komórką w ręku. 9 procent robi to przez 5-10 godzin, a 4 procent nawet ponad 10 godzin w ciągu dnia.
Jak wynika z badania, użytkowanie komórek wzrosło w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy to jeden na czterech młodych mieszkańców Japonii korzystał z telefonu przez ponad trzy godziny dziennie. 90 procent biorących udział w ostatnim badaniu stwierdziło, że telefony komórkowe w jakiś sposób zmieniły ich życie. Blisko 70 procent przyznało się, że wysyła mniej listów i kartek pocztowych. 11 procent powiedziało, że liczba ich kontaktów z innymi ludźmi w „prawdziwym życiu” zmalała.
Jedynie 16 procent respondentów używa swoich telefonów do takich „staromodnych” czynności jak rozmowa z drugą osobą czy wysyłanie wiadomości tekstowych. Dla 40 procent najpopularniejszą usługą oferowaną przez ich telefony jest robienie zakupów online. 38 procent najbardziej lubi ściągać muzykę. Według ostatnich danych, spośród 127 milionów mieszkańców Japonii, 100 milionów ma telefon komórkowy. 2/3 z nich posiada komórki 3G.
Wyobraźmy sobie jak po polskich ulicach suną rzesze kobiet klikające, wysyłające, odbierające wiadomości multimedialne i prowadzące samochody z wykorzystaniem GPS’sów..
Nie dość tego. W kraju kwitnącej wiśni operatorzy i producenci telefonów nie dbają tylko o młodych: Firma NTT DoCoMo zaprezentowała telefon komórkowy, który skierowany jest głownie do osób starszych, ze słabszym słuchem i wzrokiem. Jak podaje serwis 4Press:
„Telefon Raku-Raku Phone Basic posiada kilka funkcji, które ułatwiają korzystanie z niego. „Slow Voice” spowalnia słowa w słuchawce, co pomaga w ich zrozumieniu. „Clear Voice” z kolei mierzy poziom zewnętrznego hałasu, i w zależności od tego, dostosowuje ustawienia słuchawki i dzwonków. Inna przydatna funkcja to system rozpoznający i odczytujący automatycznym głosem tekst na stronach internetowych lub e-mailach przeglądanych w telefonie. W ten sam sposób można identyfikować rozmowy przychodzące. Telefon ma wbudowany pedometr, który pozwala na obliczenie liczby kroków zrobionych przez daną osobę.”
Cudownie. Czyli nie dość, że producenci sami nam rujnują zdrowie od maleńkiego (te mały ikonki i trzeszczące głośniczki!) to kiedy już ledwo widzimy i słyszymy chcą nam wcisnąć nowy model..
Japonia, Japonią ale jak rynek wygląda w Polsce? Jest dobrze – jesteśmy już drugą Japonią. Statystycznie każdy Polak ma już komórkę!
Na koniec roku 2006 Polacy mieli prawie 37 mln aktywnych kart SIM. Według danych GUS ubiegły rok był dla komórkowego rynku rekordowy – przybyło 7,5 mln kart telefonicznych (rok wcześniej – 6 mln). Wiele liczonych przez GUS kart telefonicznych jest nieużywanych, a część abonentów ma dwa telefony. Według operatorów sieci GSM od oficjalnych danych o liczbie abonentów należy odejmować 10 – 20 proc. To oznacza, że realnie telefony komórkowe posiada około 30 – 33 mln Polaków.
Biorąc pod uwagę tempo penetracji rynku (sic!) i nowego operatora (Play – wyjątkowo zła nazwa!) można spokojnie przyjąć, że do końca 2007 roku jednak wszyscy będą mieli komórki i korzystali z nich.
A więc to właśnie z komórki a nie z komputera podłączonego do Internetu wypełźnie kiedyś do nas Szatan / Matrix / Bracia Kaczyńscy (niepotrzebne skreślić) i zawiadomią nas o końcu świata. Cyfrowo-komórkowego.
PS. O tym jak szybko staliśmy komórka zagościła na stałe w naszym życiu znalazłem na blogu Olgierda taki rysunek :)