Wiem, ze wiekszosc osob, ktora planuje, planowala albo wlasnie zaczyna myslec o wlasnym biznesie na poczatku zadaje sobie jedno fundametalne pytanie – „…a skad wziac na to wszystko pieniadze?”. Pieniadze to podstawa a ich brak przekresla czasami nawet najlepsze plany. Poniewaz zyjemy w swiecie w ktorym wszystko moze wypromowac i wykorzystac PR’owo (nawet dawanie kasy na cudze projekty) nie dziwi mnie wcale inicjatywa Gazety Wyborczej i Banku Raiffeisen…
Mowa o tej inicjatywie dzieki ktorej kazdy kto przesle swoj pomysl na biznes moze wygrac 100 tys. pln oraz dostac wsparcie
Do kogo kierowany jest ten dosc intrygujacy konkurs?:
„Konkurs skierowany jest do mikroprzedsiębiorców, czyli osób, które same chcą prowadzić interes lub planują zatrudnić maksymalnie dziewięć osób. Startować w nim mogą zarówno żółtodzioby – jeszcze niemające nawet zarejestrowanej firmy – jak i osoby, które już jakiś czas działają na rynku, ale brakuje im pieniędzy na podbój nowych branż.”
Jaki jest jego cel?:
„- Chcemy wspierać ludzi przedsiębiorczych, którzy chcą i nie boją się spróbować działalności na własny rachunek. Od takich osób zależy przyszłość naszej gospodarki – tłumaczy współorganizator konkursu Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Bank Polska SA, który gdyby sam miał dziś rozkręcić biznes, zostałby organizatorem wycieczek dla zagranicznych rodzin odwiedzających Polskę.”
Apeluje do wszystkich osob, ktore spotykam / spotkalem na Innowatorium czy Auli – ludzie, maci okazje i szanse na dowiedzenie sie co wasze pomysly sa warte. Za darmo ludzie z branzy finansowej przynamniej zaopiniuja i powiedza cos na temat waszych biznes planow. Nie dajcie takiej okazji przejsc kolo nosa!
Podoba mi sie inicjatywa Gazety i Raiffeisena – uwazam, ze jest to wreszcie pomysl na fajny deal dla obu stron – bank i Gazeta maja niezly PR, przedsiebiorcy wsparcie (bank zobowiazuje sie do dyzurow ekspertow – we wtorki i w czwartki w godzinach 13-15 pod numerem telefonu: 0 22 585 30 70) oraz mozliwosc przynajmniej czesciowego sfinansowania swoich projektow.
Jest jasne i wyraznie powiedziane, ze jest to inicjatywa majaca dac wsparcie malym firmom a nie finansowanie calosci projektow. Jak dla mnie 100 tys. pln to malo i duzo – w zasadzie na mikrprojekt z dziedziny web 2.0 dla malego zespolu (2-3 osoby) na 1 rok starczy. I tak nalezy do tego podejsc – konkurs ma byc elementem sprawdzenia swojego pomyslu a nie mozliwoscia znalezienia sponsora (chociaz jesli projekt bedzie super to mysle, ze komus zostanie polecony).
Niech teraz spotkam jakas marude, ktora zacznie rozmowe od narzekania na to, ze nikt nie chce jej pomoc w starcie biznesu!
PS. Zaloze sie, ze Marcin Jagodzinski tez by sie zglosil gdyby nie kapal sie teraz w zlotej wannie podlaczonej do GG :) Z Marcinem obiecuje powaznie pogadac jak tylko Wielki Brat pozwoli na wiekszy obieg informacji. Marcinie – zycze powodzenia na nowej drodze biznesu – nie zapominaj o nas maluczkich i wpadnij kiedys poczestowac nas kawiorem! :)
