Jestem w kropce. Dostałem na swoją skrzynkę maila od pewnej osoby z DreamLab’u czyli departamentu R&D grupy Onet. Moja zagwozdka polega na tym, że pomimo, że mail wpłynął na moją skrzynkę nie jest kierowany do mnie. Mail ma tytuł „Nietuzinkowa kampania rekrutacyjna w DreamLabie”…
Okej, wygłupiam się. Oczywiście, że jest kierowany do mnie tylko nie bezpośrednio a jedynie za pomocą magicznej opcji w Outlook’u „wyślij do wszystkich” po czym jako odbiorcę podano swój adres na CC a resztę odbiorców wrzucono na BCC. Sam tak robiłem wiele razy. W czym rzecz? Otóż mail nie jest po prostu zwykłą korespondencją a…prośbą o pomoc w rekrutacji do DreamLab’u nowych programistów.
Jestem cięty na Onet odkąd huncwoty wesoło skopiowały layout Tiver.pl do swojego projektu Onet.tv – shit happens, wielkiemu pozwala się na więcej. Żeby jakiś mały copyright gdzieś na dole albo notkę o inspiracji ale gdzie tam. Podejrzewam, że maczali w tym dziele palce ludzie z DreamLabu więc tym bardziej przez moją facjatę przebiegł grymas uśmiechu kiedy czytałem sobie notkę dołączoną do maila.
Pozwalam sobie upublicznić jej treść gdyż uważam, że nawyki spamerskie (nawet w dobrej wierze) trzeba karać. Gdybym dostał maila osobiście od osoby podpisującej się w stopce korespondencji – nie byłoby sprawy. Potraktowany natomiast zostałem przez firmę, która chce uchodzić za lidera nowatorskich rozwiązań a o takim systemie do wysłki masowej korespondencji jak np. SARE nie słyszeli? Hę? Ma mnie to mile połechtać, że ktoś z DL uznał mnie za osobę odpowiednią do wirusowego słania info o rekrutacji do ich firmy? Może gdybym dostał prowizję od kazdego skaperowanego pracownika. Dostane drogi DreamLabie?
Czytam więc:
„Szanowni Państwo,”
Geez – Pluralis majestatis? Jesli dobrze pamiętam urodziłem się z jakims imieniem i nazwiskiem, tak trudno je gdzies zalaczyc? Ale to pikuś wszak w sieci wszyscy sa anonimowi, lećmy dalej…
„Szanowni Państwo,
zwracam się z uprzejmą prośbą o publikację informacji prasowej dotyczącej kampanii rekrutacyjnej prowadzonej aktualnie przez DreamLab Onet.pl Sp. z o.o. Załączam tekst informacji o kampanii wraz z kreacją banerów reklamowych, które emitowane są na stronie głównej portalu Onet.pl oraz wybranych jego serwisach. Banery kierują użytkowników do quizu pod adresem X”
Otóż pudło. Załączone bannery nie llinkują nigdzie. Brak w nich warstwy z komendą „getURL”. Guys to źle świadczy o Was jako o liderach technologii. Nie sprawdzacie co ślecie? A może mam jeszcze sam podlinkować bannery? Za taką usługę brałem 100 pln za godzinę pracy jako grafik freelancer – dajcie znać czy potrzebujecie pomocy.
Jedźmy dalej:
„DreamLab Onet.pl Sp. z o.o., centrum badań i rozwoju nowych technologii w Grupie ITI, przygotowała nietuzinkową kampanię rekrutacyjną.”
Jako osoba mająca coś wspólnego z kreacją kampanii ocenię pomysł na kreacje następująco: nietuzinkowe są tylko użyte kolory. Walą po gałach. Sam pomysł słaby i niestety gdzieś widziałem podobny. Grafik do zwolnienia chyba, ze wlasnie jest na zwolnieniu lekarskim a bannery wystękał w zastępstwie kolega programista jakowyś. Ta kreacja nawet nie używa możliwości Flasha wersji 4.0 – nie lepiej było zrobić animowanego GIFa? Przykro mi, ale od firmy takiej jak Wasza wymagam perfekcji – przyzwyczailiście mnie tym co piszecie na swoim blogu.
I dalej:
„– Chcemy pozyskać nie tylko młodych absolwentów informatyki, którzy po prostu szukają pracy, ale też osoby, dla których działalność w tej branży to niekończąca się przygoda z nowymi technologiami i pasja, którą wciąż się rozwija – mówi Tomasz Plata, dyrektor ds. mediów w DreamLabie. – Szukamy najlepszych, chcemy więc im zaproponować coś więcej niż oferują znane na rynku IT firmy konkurencyjne. Wierzę, że pozytywnie zaskoczymy wszystkich kandydatów, których zainteresuje nasza oferta. W kierowanym przez Platę MediaLabie zrodziła się idea kampanii, tam też ją wyprodukowano.”
MediaLab? Kurde oni tam się mnożą na potęgę! Odział w oddziale. MediaLab w DreamLabie! Wyobrażam sobie rozmowę na korytarzu „Hej, gdzie pracujesz? Bo ja trzaskam kod w dziale ProgrammLabie. A ty skąd jesteś?A, tak z DziałKadrLab”…
„Pomysł oparty jest na przyciągającej uwagę, świeżej i odrobinę kontrowersyjnej kreacji bannerów i boksów reklamowych, z których użytkownik odsyłany jest do krótkiego quizu. Rozwiązanie go jest jednocześnie niepospolitą formą poinformowania o dobrej atmosferze i świetnych warunkach pracy w DreamLabie.”
bla bla bla. Quiz polega na pokazaniu różnicy między Twoim pracodawcą a obietnicami patykiem na wodie pisanymi przez panow z DL. Pytanie co jeśli nie będę jednak dostawał słodyczy na powitanie oraz nie będzie stołu do tarczy do rzutek w firmie? Mogę pozwać firmę? A może gra w piłkarzyki wpisywane jest jako punkt do umowy o pracę? Ja slyszalem, ze wazna w ofercie dla potencjalnego pracownika jest oprocz cukierkow i pilkarzykow kasa jaką mu się oferuje. Moze w DL płaci się cukierkami?
„Kampania realizowana jest na stronie głównej Onet.pl oraz w wybranych serwisach portalu. Planowane są także działania skierowane bezpośrednio do studentów krakowskich i warszawskich uczelni technicznych.”
O Jezu! Czyli ktoś mnie wziął za studenta z Krakowa lub Warszawy! Bingo, mam rozwiązanie tajemnicy dlaczego dostałem tego maila – widoczni tkwię nadal w jakiejś bazie jako studenciak. Szkoda, myślałem, że jestem traktowany jak VIP już. No trudno muszę to jakoś przeżyć.
Komentarz na koniec – osobiscie nie znam nikogo w DL. Wisi mi i powiewa co tam sie pichci i smazy za wspaniale technologie. Wiem jednak, ze nic tak nie wkurza jak bezmyslny spam. Podpada to pod GIODO bo ani nie zamawialem przesylki, ani nie powinni miec mojego maila i wykorzystywać go do komercyjnej wysyłki. Wkurzajace jest to, ze w sumie ktos chcial dobrze ale wyszlo jak zawsze. Panowie z DL – wstyd!
PS. Rozpoznaje ktoś tego pana na headerze ilustrującym ten wpis? Znajduje się na wszystkich stronach dreamlabu. Szczęśliwy pracownik czy wynajęty model?