DRM wiecznie żywy

Artur Kurasiński
10 kwietnia 2008
Ten artykuł przeczytasz w 4 minut

DRM i ziemia obiecana

Panie i Panowie. A jednak polska myśl technologiczna daje o sobie znać! Polska firma wprowadza to co właśnie jest wycofywane przez liderów. Dzięki genialnemu wizjonerstwu możemy cieszyć się w Polsce korzystaniem z technologii zabezpieczeń DRM w polskich filmach. Taadaam!…

Na stronę plaformadrm.pl trafiłem z tego z linku skuszony ofertą polskich filmów do pobrania firmowaną przez Polską Szkołę Filmową. Wszedłem, pooglądałem ale przezornie zerknąłem na sposób płatności oraz system zabezpieczeń. Niestety zgodnie z przewidywaniami jest to DRM. Nie wiem dlaczego ale polscy twórcy filmowi z uporem maniaka forsują DRM jako technologie, która zbawi nas wszystkich.

Rozumiem, że Polska to nadal dziki kraj i wszyscy kradną ale niech ktoś wytłumaczy wszystkim świętym, że zabezpieczenie kopii filmu DRM nie daje ŻADNYCH gwarancji. Ten sam film można bowiem ściągnąc z sieci p2p albo przegrać od kolegi. DRM utrudnia życie jedynie osobom, które legalnie nabędą plik.

Żeby było jasne – nie chcę generować kolejnej dyskusji „DRM kontra reszta świata” ale zwrócić uwagę na zaściankowość rodzimych akcji i prób wprowadzenia porządku za cenę forsowania złych rozwiązań w imię naiwnego przekonania, że „super technologia rozwiąże wszystkie problemy”. Jeśli iTunes wycofał się ze sprzedaży zabezpieczonych plików rok temu to warto naśladować wujka Gatesa czy Jobsa?

A propos innowacyjności – próbowałem sciągnąć „Odę do radości” z iTVP jakiś czas temu i wspominam to doświadczenie z zażenowaniem. Problemy z system płatności a potem właśnie z DRMem, który nie pozwolił mi na odpalenie pliku ponieważ przekroczyłem czas „autentykacji” (z powodu….opóźnienia w autoryzacji płatności).

Na stronie firmy, która stworzyła „platformę” do ściągania filmów znalazłem takie oto słowa:

„Zmiany zachodzące we współczesnym świecie, pozwalają zauważyć wzrastającą rolę produktów informatycznych w codziennym życiu. Wystarczyło piętnaście lat od wprowadzenia do powszechnego użytku, przyjaznych narzędzi, ułatwiających korzystanie z sieci (komputery PC, system Windows), aby zmieniły się ludzkie przyzwyczajenia.”

Nie wiedziałem, że Windows ma 15 lat. Czy Gates i Balmer o tym wiedzą? Dzwońcie do Microsoftu!! Nie wiedziałem też, że PC ma 15 lat. Kurde to na czym ja grałem w Tetrisa w 1989? Pewnie na trąbce.

„Zmieniło się podejście do czerpania wiedzy i szukania informacji na różne tematy. Nieskończone i różnorodne zasoby Sieci stały się także niezwykle konkurencyjną alternatywą dla dotychczasowych źródeł rozrywki. Internet przestał być luksusem, a stał się niezbędnym narzędziem poznania, bez którego trudno się obejść.”

Tak jest. Dlatego nadal płacę za ten „niezbędny” luksus 200 pln brutto TP S.A. Co miesiąc. Podobno moża taniej, ale w centrum stolicy żadna firma – powtarzam ŻADNA – świadcząca usługi (poza internetetm z powietrza za który po testach podziękowałem – mieszkam między wysokimi budynkami i zasięg rwie mi się) nie może dociągąć mi kabla do domu poza tepsą.

„Dzieje się tak również w naszym kraju mimo, że opłaty za dostęp do sieci należą do najwyższych w Europie. Stało się oczywiste, że nie da się powstrzymać zachodzących zmian. Warto jest za nimi podążać, a nawet starać się być o krok przed.”

Tak! Kto nie maszeruje ten ginie! Kto nie wprowadza technologii z której wszyscy się wycofują ten nie stoi na straży postępu! Technologia zawsze z partią! Polska młodzież używa DRM ku chwale ojczyzny! P2P is bad! Very bad!!

„Szybko postępujący rozwój technologiczny stawia przed firmami usługowymi, takimi jak PLAFORMA DRM, konieczność nadążania za wzrastającymi wymaganiami klienta; klienta dysponującego coraz łatwiejszym dostępem do Internetu, szybszym łączem, sprawniejszym komputerem, multimedialnym telefonem i miejmy nadzieję coraz zasobniejszym portfelem, którego zawartość jest skłonny przeznaczyć na korzystanie z oferowanych mu usług.”

Zauważyliście? „Plaforma DRM”. Nie „Platforma” i nie „Paltforma” jak widnieje w opisie strony. Może ta zabawa słowem „platforma” ma jakieś drugi dno i głębszy sens? Może to krypto manifest nowej partii politycznej?

„Współpracującym z nami firmom oferującym dostęp do Internetu, właścicielom portali internetowych oraz innym podmiotom zainteresowanym legalną dystrybucją filmów w internecie dostarczamy rozwiązanie, które zapewni im dodatkowe dochody z tytułu poszerzenia portfolio świadczonych usług.”

„Zachęcamy także Państwa do nawiązania z nami współpracy i czerpania korzyści ekonomicznych z nowych możliwości i usług jakie niesie ze sobą globalny postęp.”

ATM ma swojego „voda”, Interia ma swojego i jeszcze istnieje coś takiego jak Netino. Niw słyszałem żeby te projekty przynosiły lukratywne przychody.Ba! Taki ATM w zasadzie cały czas dokłada i nawet nie promuje swojej usługi.

„Mając nadzieję na owocną współpracę pragniemy zaznaczyć, że Platforma DRM dostarcza swoim klientom rozwiązania oparte na wieloletnich i różnorodnych doświadczeniach. Chcielibyśmy podkreślić także, że firma nasza, zatrudniając wykwalifikowanych specjalistów w dziedzinie informatyki, telekomunikacji, finansów i mediów, wspiera i promuje myśl technologiczną na terenie Polski.”

Szczególnie wspomnienie o specjalistach z dziedziny finansów mnie zaciekawiło. Kreatywna księgowość?

Nie wiem czy ktoś powiedział Wajdzie, Lubaszence, Krauzemu, Machulskiemu jak bardzo się wygłupili dając swoje twarze i firmując jakby nie było ten projekt swoimi nazwiskami. Banialuki, które wygadują (założe się, że nie wiedzą wogóle o czym mówią) pokazują dobitnie, że a) niektórymi kwestiami nie powinni się zajmować artyści b) głupota jest cechą występującą nawet wśród ludzi z Oskarem c) kult nowych technologii jest wprost proporcjonalny do wiedzy o nich.

Na marginesie po co płacić za „palformę” skoro można mieć podobny produkt za darmo? Przykłady znajdą się szybko jeśli tylko chce się ich poszukać.

Odpalcie np. przemówienie reżysera i producenta Machulskiego. Gdybyście nie wiedzieli na jakiej stronie jesteście można by odnieść wrażenie, że twórca „Killerów” mówi o unikalnej metodzie prażenia guano nietoperzy albo o rafinacji ropy naftowej. Podobny poziom ogólności i zrozumienia. Dobrze, że nie czyta z kartki jak Wajda.

Szczególeni mnie rozwalił tekst Machulskiego „to na pewno przerośnie nasze oczekiwania na tak albo i na nie”. Tough. Trudno zaprzeczyć. Oraz taka perełka „życzę powodzenia w tym europejskim i uczciwym przedwsięzięciu”. Eeeee bo jeśli nie europejskie to podejrzane i złodziejskie? Ejże co to za radiomaryjna retoryka?

Sorry panowie twórcy ale trzymajcie się z dala o „przełomowych nowinek technicznych”, „fascynujących technologii”. Róbcie swoje ekranizacje lektur szkolnych (Wajda), komedie (Machulski) albo komedie (Lubaszenko) a w międzyczasie poczytajcie trochę gazet i newsów. Podobno Amerykanie wylądowali na księżycu! Proszę nie kompromitujcie siebie biorąc udział w czymś o czym najwyraźniej nie macie zielonego pojęcia.

Dziwaczne wywody Andrzeja Wajdy mówiącego o „przybliżaniu widzowi filmów” w kontekście zastosowania DRM budzą śmiech. A potem zażenowanie, że to właśnie tacy ludzie jak Machulski, Wajda i Lubaszenko stają się „ekspertami” od 'nowych mediów” i wyznaczają standardy w polskiej branży filmowej.

Dziwi mnie obecność w tym gronie „technokratów” Krzysztofa Krauzego – miałem go za rozsądnego faceta, który nie ulega łatwo trendom i instynktom stadnym. Szkoda. Pomimo tego, że jako jedyny mówił do rzeczy.

UPDATE: Telewizja Polska sięga po p2p :)

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon