Historia nauczycielką życia?

Artur Kurasiński
7 grudnia 2008
Ten artykuł przeczytasz w 2 minut

medal of honor

W paru rozmowach przeprowadzonych ostatnio pojawił się podobny temat – czy wielki Gugiel i Wikipedia zastąpią nam pamięć podręczną? Czy w dobie powszechnego (khm khm) dostępu do sieci – zaśmiecać (jak chcą nazywać to jedni) umysły datami i pierdołami czy po nadal wymagać opanowania do perfekcji materiału wraz z informacją ile lat miała każda nałożnica księcia Bolko?…

Mało poważnie zacząłem ale temat jest nie licho poważny. Weźmy taki przedmiot jak historia. Nie mam aktualnie żadnego dziecka (przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo) ale oczami wyobraźni widzę jak za parę lat podłączenie z siecią będzie raczej normą (nawet w Polsce) i nakładanie na dzieci uczenia się np. dat wszystkich przywilejów szlacheckich jest (jak dla mnie) dość kontrowersyjne. Dlaczego?

Bo zobaczcie, że historia (o zgrozo) nie stoi w miejscu i cały czas podręczniki pęcznieją od faktów pisanych na nowo – choćby z ostatnich kilku lat mamy już wojnę polsko-polską (PiS-PO) oraz rusko-kontra reszta świata (Gruzja), igrzyska w Chinach, zamieszki w Tybecie i parę jeszcze rzeczy dojdzie.

Jak nasze dzieci podrosną to trzeba będzie umiejętnie wybierać czy lecimy po łebkach z antykiem i koncentrujemy się na współczesności (no właśnie – której?:) albo też połowicznie raczymy dziatwę faktami o I i II wojnie światowej i przybliżamy np. malarzy Renesansu.

Jaka jest alternatywa? Można uczyć przez zabawę. Trafiłem na taki przykład uczenia np. młodych graczy gier typu „Medal of Honor” o co właściwie chodzi w tej strzelaninie i kto to był ten Hitler.

Przestrzegam, że żargon jakim posłużyli się twórcy tej prostej animacji jest ultra hermetyczny ale przezabawny w zestawieniu z realnymi postaciami tamtych czasów. Całość przedstawiona w schemacie dialogu graczy (z nickami: Stalin, Tojo itd.) bawiących się w wojnę okraszona współczesnym poczuciem humoru.

Czy dożyjemy bryków w takiej właśnie postaci i poziomie treści. Obawiam się, że niestety tak. Pytanie tylko czy jest to tylko obawa 30-to letniego pierdziela w stylu „..za moich czasów”? Niestety nie umiem zdystansować się tak bardzo żeby móc odpowiedzieć sam sobie :)

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon