W Gazeta.pl nie musisz golić bobra

Artur Kurasiński
12 grudnia 2008
Ten artykuł przeczytasz w < 1 minut

baboon's ass

Nie chodzi o zwierzęta ale bobry rozumiane jako potoczne określenie kobiecego owłosienia łonowego. Na kolejnym blogoidalnym serwisie promuje soft porno. Nie wierzycie? Proszę…

Serwis nazywa się Bobery (ha ha) i można w nim znaleźć takiego njusa. Pozwolę sobie zacytować jego treść:

„Fajna dupa. Niezłe cycki, niach, niach, niach”.

Wiem, wiem, że Gazeta.pl to nie agorowsko-michnikowski styropian z całym zestawem wartości i wzniosłych „nam nie jest wszystko jedno”. Wiem, że kto nie maszeruje ten ginie. Wiem, że wszystko co nie jest zakazane jest dozwolone. Wiem, że Plotek to nie Pudelek a Gazeta to nie N-K ale chcemy gonić, gonić zasięg.

Ja proponuję zacząć robić takie banery promujące serwis. Czekam na blogoida ze stajni Gazety poświęconemu disco-polo albo pomnikom JP2 – w końcu to są też nośne tematy.

A pomyśleć, że kiedyś zrobili Limetkę i wycofali się z pomysłu rakiem (sprzedając domenę R.Agnieszczakowi). Jednak zasięg non olet?

Przyjmuję zatem zakłady kiedy Agora otworzy z hard porno goniąc zasięgi konkurencji. Za rok?

PS. Hmmm taki miły zaskok na koniec roku – Marcin ma taki sam punkt widzenia jak ja.

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon