Nie mam wątpliwości, że w GG Networks pracują ludzie inteligentni więc zapewne kolejna odsłona (dość szumnie zapowiadana jako „GG Gate”) nie będzie się ograniczała jedynie do zmiany graficznych i kosmetyki z serwerami. Patrząc na spore zamieszanie i chaos z jakim Śledzik próbuje się zadomowić w N-K można domniemywać, że zespół pracujący na nową wersją najpopularniejszego polskiego komunikatora (nadal) dobrze odrobił lekcje i wypuści w końcu coś nowatorskiego…
GG Networks po akwizycji przez południowoafrykański koncern medialny Naspers wydaje się dość intensywnie rozwijać, zmieniać i dodawać nowe elementy. Wprowadzanie odpłatnych gadżetów graficznych, większy nacisk na interakcję z innymi użytkownikami oraz drzemiąca siła mikroblogingu (Blip) i zaplecza Grupy Allegro (m.in: Allegro, iStore, Ceneo, Oferia) każe patrzeć na komunikator GG jako bardzo silnego gracza. Statystyki dają temu wyraz.
Wydaje mi się, że obraz rynku jaki wyklarował się powinien dla innych graczy na rynku (top 3: Tlen z o2 z zasięgiem 4%, potem Skype mający prawie 26,5% no i samo GG z zasięgiem 41,5%) być mapą odniesienia – nawet jeśli Skype dzięki podróżom naszych obywateli stał się dosłownie i w przenośni „łącznikiem” to nie wygląda aby GG miało się czego obawiać. Zresztą Skype jest nie do pobicia pod kątem transmisji głosowych a wyraźnie kuleje w dziedzinie czata – GG ma dokładnie odwrotne problemy więc tutaj nie będzie rywalizacji a może nawet jakaś samoistne uzupełnianie się obu podmiotów.
Czym było GG – prostym komunikatorem spełniającym podstawowe (powiedzmy w dobie web 1.0) założenia, że „mail jest wolny a instant messaging jest szybszy”. GG powoli poddawało się (z duużymi oporami) naciskom dotyczącym wejścia na rynki biznesowe (ciekaw jestem jak tam sobie radzi). W okresie ostatniego roku zespół GG dokonał dużej ilości zmian i ulepszeń (ba! zapowiedziano wersję na maca i linuksa!)
w obrębie samego komunikatora jak i serwisów z nim silnie związanych (powstał portal na bazie strony domowej GG a nie należy też zapominać o Generacji GG, której potencjał i ilość użytkowników zapewne będzie wykorzystywana w kolejnych projektach).
Nie należy też zapominać o mobilnej odnodze GG czyli GaduAir dzięki której GG wyszło z kokpitów i komputerów aby trafić do telefonów mobilnych. Usługa, która zapewne będzie musiała mieć stały zastrzyk kasy bo jak na razie żaden polski wirtualny operator nie przebił się do masowego odbiorcy.
Mniej więcej wiadomo czym było GG do tej pory. Czy może być Gate Project albo Gadu-Gadu 10? Pofantazjujmy przez chwilę…
* Na pierwszy ogień wrzuciłbym…API. Tak. N-K waha się (podobno tą firmą rządzi dział programistyczny) i warunkuje pojawienie się takiej funkcji od wielu czynników. Jeśli GG pójdzie za ciosem i wprowadzi możliwość podczepiania się i tworzenia zewnętrznego oprogramowania wygra przez nokaut. Wolę serwis z 6,5 milionami użytkowników z API niż serwis z 11 milionami użytkowników bez API. A pamiętajmy, że N-K pracuje nad swoim komunikatorem…
* Jeśli zespół pracujący nad Gate Gadu Project nie spał w ostatnich dwóch miesiącach i pilnie obserwował co się stało ze Śledzikiem i jakie reakcje wzbudził to powinien wziąć sobie głęboko do serca odruch chęci wprowadzania „sanacji” do polskiego Internetu. Nie wszyscy użytkownicy chcą się rozwijać, dodawać nowe opcje, budzić się rano z nowym kokpitem z którego nic nie będą mogli zrozumieć. Wniosek – nic na siłę, trzeba słuchać użytkowników, robić testy i badać, badać, badać…
* Mając GaduAir aż strach nie wyciągnąć ręki po aplikacje http://www.gaduair.pl/. Wiem, wiem – śpiewka stara jak świat. Geolokalizacja od dawna miała być Świętym Graalem mobilnego Internetu ale jak wszystko na to wskazuje nie uda się to również i w tym roku. Tylko, że GG ma już ponad 6,5 mln użytkowników więc nie musi budować masy krytycznej tylko wytłumaczyć swoim użytkownikom zalety korzystania z GG i GaduAir.
* Brakuje mi funkcji gromadzącej moją aktywność ze wszystkich serwisów związanych z marką GG – np. powiadomienia o zmianie ceny obserwowanego przedmiotu na Allegro. Archiwum SMSów wysłanych za pośrednictwem GG. Archiwum multimediów przekazanych za pomocą GG. Archiwum „livestreamu” moich znajomych (zmian opisów, przekazanych zdjęć, awatarów itd.)
* Zwiększyć ekspozycje narzędzi, serwisów i oprogramowana czysto rozrywkowego aby skuteczniej „przyklejać” użytkowników. Facebook dzięki zalewowi małych aplikacyjek, testów, quizów tworzy własną ekosferę – warto aby 6,5 miliona osób również mogło się wymieniać, komentować i słać swojej grupie znajomych komunikaty. Gry to podstawa – wie to Zynga, wie to SGN i paru innych producentów zbijających majątek poprzez produkcję gier na FB. Dlaczego muszę w produkcje MMO BigPointa grać za pomocą Pykam.pl? Dlaczego nie mogę nic odpalić bezpośrednio z klienta komunikatora?
* Może najwyższy czas zacząć odchodzić od wersji desktopowej? Rozumiem przywiązanie itd. ale przy obecnym rozwoju przeglądarek można już ostro pokombinować z jakąś hybrydą. Co prawda moje doświadczenie z Web GG są średniej jakości wierzę natomiast, że czasy instalowania ogromnych bibliotek powoli mijają. Idzie „cloud computing” czy jak to się ma nazywać :)
* Ponieważ Naspers może podpatrywać swobodnie to co się dzieje na rynkach azjatyckich (jest posiadaczem 46,5% akcji w QQ czyli największym chińskim komunikatorze) nie mówiąc o rosyjskich (Naspers w 2007 roku kupił 30% Mail.ru) więc w bliskiej przyszłości możemy spodziewać się eksperymentów – z wirtualną walutą choćby. Stworzenie globalnego rynku wirtualnej waluty (no powiedzmy silnego azjatyckiego) zapewne śni się po nocach wielu firmom. Naspers ma wszystkie elementy układanki w rękach.
A ile z powyższej wyliczanki znajdzie się w nowym GG? Poczekajmy – zobaczymy.
UPDATE: Już mniej więcej wiadomo co będzie w nowym GG i jak to będzie działało – częściowo miałem rację pisząc o tym, że zespół produkujący wersję GG 10 mocno patrzył na FB. Najważniejsze to mieć dobry wzór ;)