Rzadko biorę udział w takich akcjach ale tym razem nie mogłem się powstrzymać. Historia rodziny Janowskich i ich córki jest być może dlatego tak mi bliska, że mam dziecko w podobnym wieku…
Wiem, takich apeli widzieliście już setki. Każdy jest dramatyczny, ma swoją dramaturgię i za każdym z nich jest jakaś bardzo tragiczna opowieść. Czasami machamy ręką myśląc, że „im się jakoś uda, jakoś to będzie”.
Może. Nie wiem co sam bym zrobił żeby ratować wzrok swojego dziecka – jedyne co mogę zrobić to sam pomóc finansowo oraz rozsyłając dalej ten komunikat licząc, że Wy, czytelnicy tego bloga również będziecie wspomożecie walkę Kaliny o zachowanie wzroku i wygranie z rakiem.
Suma do zebrania jest ogromna ale jak pokazuje przykład Pauliny Pruskiej z nowotworem można i trzeba wygrać!
Jeśli masz na swojej stronie AdTaily to może wrzucisz tam na jakiś czas taką graficzkę z linkiem: http://www.kalinajanowska.pl/?