AK74 – Panie Dyrektorze, to gdzie ten kryzys skoro taaakie targi robi sobie branża interaktywna?:) Jestem pod wrażeniem ilości wystawców i rozmachu InternetPoland 2011 :)
Jarosław Sobolewski – (śmiech) Kryzys będzie jeśli branża nie będzie się wysilać. Musimy tworzyć jeszcze bardziej atrakcyjne miejsca do kontaktu z klientami. Sieć to nie wszystko. Są ludzie, którzy wciąż wolą rozmawiać twarzą w twarz i jest ich całkiem sporo. Kultura targowa w branży internetowej ma się świetnie w USA, UK, Niemczech i we Włoszech. Próbujemy ją zaszczepić również w Polsce. Internet Poland to taki interaktywny supermarket idei i narzędzi. Miejsce dla tych, którzy chcą poświecić dwa dni i wyjść z pomysłami i kontaktami na cały rok marketingowej działalności.
AK74 – Z tego co widzę program IAB Forum stało się po prostu częścią konferecyjną nowego wydarzenia jakim jest InternetPoland?
Jarosław Sobolewski – W tym roku połączyliśmy te 2 imprezy terminami, żeby dać pierwszej edycji Internet Poland trochę energii i zainteresowania tych którzy dobrze znają Forum IAB. W tym roku będziemy je organizować po raz piąty. Forum IAB pozostaje imprezą ekspercką dla najbardziej zaawansowanych marketerów i ludzi z branży mediowej.
Nie chciałbym być źle odebrany, ale to właśnie Ci, którzy działają w tej branży w większej skali i obracają większymi pieniędzmi są adresatami i bywalcami tej imprezy. To konferencja dla dojrzałych uczestników e-marketingowego rynku. Oczywiście cena wejściówki jest również zupełnie inna.
Jeśli chodzi o Internet Poland to adresujemy tą imprezę głównie do sektora MŚP. Stawiamy tam na edukację i prezentację oferty rynku. Niska cena wejściówki ma sprzyjać masowości imprezy.
AK74 – Po co organizować tak duże wydarzenie? Branża nie ma dość spotkań, wyjazdów, bankietów, konferencji? W środowisku brakuje nadal płaszczyzn jak to się ładni mówi „do networkingu”?
Jarosław Sobolewski – Tak duże wydarzenie może stać się wizytówką branży. Żadne inne medium nie zdecydowało się na tą formę promocji. My mamy odwagę spróbować, a liczna firm, które pozytywnie odpowiedziały na naszą propozycję dobrze wróży. Poza tym w internecie duże kwoty wydawane są na branding. Ta impreza to branding branży internetowej w realu. Co do ludzi z branży to chcemy, żeby znaleźli się na tej imprezie po to, żeby rozmawiać z klientami, a nie między sobą.
Od branżowego networkingu jest cała masa innych imprez. My stawiamy na klientów.
AK74 – Jaka rolę odgrywa w tym wszystkim IAB? Jesteście organizatorem, podmiotem inicjującym? Kto będzie komercyjnym beneficjentem? Wejściówki są dość drogie.
Jarosław Sobolewski – Jesteśmy pomysłodawcą, organizatorem i koordynatorem projektu. Zatrudniamy podwykonawców i spinamy całość. Sporo tego jest, a zespół biura IAB Polska to tylko 8 osób. Nie jest lekko to wszystko ogarnąć szczególnie za pierwszym razem. Wszyscy się uczymy. Wystawcy również. Mam nadzieję, że warto jednak podjąć wyzwanie.
Co do wejściówek to mam inne zdanie. Są wyjątkowo tanie jak na program, który dostarczamy na obu imprezach. Koszt udziału w konferencji o podobnym programie jak Forum IAB w Londynie czy Nowym Jorku, nie wspominając o San Francisco, to wydatek kilku tysięcy złotych. Do tego dochodzą koszty podróży, noclegi, transport i wyżywienie na miejscu. Robi się z tego 6-10 tysięcy na osobę. Na to pozwalają sobie wyłącznie zarządy dużych spółek i czasami właściciele mniejszych.
Jako organizacja, której misją jest upowszechnianie wiedzy staramy się to zaproponować polskim przedsiębiorcom po krajowych cenach, tak aby większa liczba osób mogła uczestniczyć. Jeszcze raz zwrócę uwagę na skalę. Gdzie znajdziecie 6 scen tematycznych, 120 prelekcji, 100 wystawców za półtora tysiąca złotych?
Co do przychodów to muszę powiedzieć, że skala przedsięwzięcia jest bardzo duża, więc ryzyko również. Jeśli spojrzelibyśmy na wszystkie konferencje internetowe w Polsce razem wzięte, to wyjmując 3 eventy budżet całej reszty byłby mniejszy niż Internet Poland, Forum IAB i Gali MIXX Awards. Z ewentualnego zysku sfinansujemy kolejne projekty IAB. W końcu jesteśmy organizacją non-profit. Działamy z woli i na rzecz branży.
AK74 – Co zmieniło się w branży w tym roku? Pojawiły się jakieś nowe trendy, nowości? Na pewno pojawił się e-commerce w strukturach IAB – będziecie tworzyli takie „podstoliki” dla mobile, afiliacji, social mediów?
Jarosław Sobolewski – Sporo się dzieje, więc skupię się tylko na 2 tematach. Przede wszystkim zajęliśmy się w tym roku na poważnie tematami prawnymi. Analizujemy pojawiające się projekty nowych przepisów, które mogą mieć wpływ na funkcjonowanie branży internetowej i bierzemy udział w konsultacjach. Wiem, że to mało popularny temat.
Nikt nie rozmawia na co dzień o tym, że oddychamy tlenem. Tak samo jest ze stanem prawnym. Nie zastanawiamy się nad tym dopóki przepisy nie zmienią się utrudniając prowadzenie biznesu. Dbamy o to, żeby klienci i branża nie musieli się koncentrować na tym. Dbamy o cookies, OBA i wiele innych tematów, które stanowią tlen branży internetowej. Żeby dać pogląd na skalę troski jaką darzymy te tematy powiem tylko, że Grupa Prawna liczy w IAB około 60 prawników…
E-commerce to nowy segment w IAB Polska. Dopiero zaczynamy procować z tym rynkiem. To duże wyzwanie, ale pojawiają się już pierwsze sukcesy. Dokument dobrych praktyk e-commerce został pozytywnie przyjęty przez UOKiK i regionalnych rzeczników praw konsumentów. Przed członkami tej grupy wiele pracy, bo opinię zakupom w sieci mocno psują pojedyncze nieuczciwe sklepy i idąca za tym „zła prasa”. Zwiększenie zaufania klientów jest podstawowym celem. Ze względu na rozmiar rynku również ogromne wyzwanie.
AK74 – Jesteśmy świeżo po wyborach. Uważasz, że akcja uświadamiająca „ile internetu jest w gospodarce i w PKB” z sprzed wakacji zdała egzamin? Nasi nowo wybrani przedstawiciele wbili sobie do głów, że innowacja i usługi to są jedyne rzeczy, którymi możemy próbować wyciągnąć Polskę za uszy?
Jarosław Sobolewski – Mam nadzieję, że tak. Trochę zajęło wytłumaczenie podstaw, ale potem już jakoś poszło. Premier zaczął się pokazywać publicznie z tabletem, więc to już chyba coś znaczy… A poważnie, to przez pół roku poprzedzające wybory Premier nadzorował proces konsultacji legislacji okołointernetowej, który toczył się pod osobistym przewodnictwem Ministra Boniego i przy wsparciu Zespołu Doradców Strategicznych Premiera.
Na niemal cotygodniowe spotkania byli zapraszani przedstawiciele różnych resortów zaangażowanych w stanowienie prawa dotykającego rozwoju technologii. Powstał też zespół konsultacyjny w Ministerstwie Infrastruktury pod przewodnictwem Pani Minister Gaj. Wiele pozytywnych zmian zaszło w tym czasie i biorąc pod uwagę zachowanie kadrowego status quo jesteśmy pełni optymizmu co do dalszych działań administracji.
Jeśli chodzi o innowacje to rzeczywiście zapanowała jakaś moda, ale to akurat dobrze. Na pewno trochę pomógł raport Polska Internetowa, który pokazał wpływ sektora ICT na PKB naszego kraju. Myślę, że to był moment w którym wiele osób po stronie administracji zdało sobie ostatecznie sprawę z szans jakie się otwierają.
Pierwszym dużym efektem jest powołanie Ministerstwa Cyfryzacji pod kierownictwem Min. Boniego. Jeśli strona rządowa podtrzyma dialog i zainteresowanie tematem to może to być bardzo korzystne zarówno dla rozwoju społeczeństwa, ale również dla przedsiębiorców z tego sektora. Miejmy na uwadze, że bezrobocie w przedziale 18-24 jest we wszystkich krajach Unii bardzo duże.
Zagospodarowanie tej grupy jest zadaniem trudnym, ale zaniechania mogą zaowocować zaognieniem sytuacji społecznej, z czym zresztą mamy do czynienia w całej Europie i na Świecie. Myślę, że zaklęcie „przyszłość leży w nowych technologiach i innowacji” bierze się stąd, że sektory nowych technologii to potencjalne miejsce pracy dla młodych z wyższym wykształceniem, których dzisiejsza gospodarka nie jest w stanie zaabsorbować.
W Korei Południowej ta nieustanna modernizacja i droga innowacji przynosi wspaniałe skutki. Wierzę, że potrafimy być również inteligentni i pracowici jak Koreańczycy. Wygląda na to, że Rząd postanowił temu sprzyjać.
AK74 – Jakbyś ocenił wykorzystanie nowoczesnych kanałów komunikacji przez naszych polityków? Twitter rządzi ale porządna, własna strona to już jest rocket science? Widziałeś te klipy wyborcze na YouTube: pieśni death metalowe czy tańce erotyczne?
Jarosław Sobolewski – Nie miałem czasu na rozrywkę wyborczą tej jesieni, a na Wykopie jakoś tego też nie wyłapałem. Facebook jest dla mnie zbyt angażujący, więc jestem odcięty od takich atrakcji. W natłoku spraw staram się poświęcać czas tym, którzy realnie angażują się w rozwój i ucieczkę do przodu. Do mnie żaden kandydat przez internet nie „dotarł” wyznać muszę.
AK74 – Na jaką frekwencję na InternetPoland liczysz? Jak będziecie informowali i zachęcali ludzi do odwiedzin i kupna biletu?
Jarosław Sobolewski – Celujemy w 4000 odwiedzających. Podjęliśmy współpracę z agencją i domem mediowym stawiając im za cel przygotowanie kampanii adresowanej głównie do klientów. Internet Poland reklamujemy w internecie, w radiu, prasie, outdoorze i telewizji. Współpracujemy direct marketingowo z około 30 stowarzyszeniami branżowymi z którymi mamy stałe relacje i współpracę.
Sama Krajowa Izba Gospodarcza dociera do ponad 120 zrzeszonych Izb i Stowarzyszeń. Kampania telewizyjna jest natomiast nowością. Wykorzystujemy kanały informacyjne i tematyczne. Promując IP silnie w mediach offline’owych chcemy skupić uwagę tych dla których internet wciąż jest nowością, ale odważnych na tyle, żeby zasięgnąć wiedzy wystarczającej do rozpoczęcia przygody z e-marketingiem. Frekwencja będzie popierkiem lakmusowym skali zainteresowania tematem.
AK74 – InternetPoland to impreza cykliczna czy czekacie na to żeby sprawdzić jak wypadnie w tym roku?
Jarosław Sobolewski – Chcemy, aby stała się imprezą cykliczną. Zrobiliśmy wszystko, żeby pierwsza edycja wypadła jak najlepiej. Mamy świadomość, że to jest inwestycja, która może okazać się strzałem w dziesiątkę i zapewnić organizacji finansowanie w kolejnych latach jeśli wypali. Po stronie wystawców już wypaliła.
Jeśli marketing zadziała, to powinna udać się również frekwencyjnie, za co nie ukrywam mocno trzymamy kciuki. Oczywiście zachęcam wszystkich czytelników do zachęcania klientów do odwiedzenia tej imprezy. To może być Wasz wkład w jej sukces. Bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia i z góry za nie dziękujemy.