AK74 – Łukaszu iTaxi wygląda na projekt kompletny – macie zabezpieczoną stronę technologiczną (eo networks) i inwestycyjną (w postaci Łukasza Wejcherta). Brakuje Wam tylko klientów…
Łukasz Felsztukier – Nie wyszliśmy jeszcze z bety, a mamy już ponad 2000 użytkowników, którzy testują nowy model zamawiania taksówek. Żeby tę liczbę pokazać w odpowiedniej perspektywie przypomnę, że wystartowaliśmy dwa tygodnie temu. Naszych użytkowników obecnie rekrutujemy spośród posiadaczy smartfonów z dostępem do internetu.
Przypomnę, że w 2011 roku co trzeci sprzedawany telefon był smartfonem – w tym roku według różnych prognoz smartfony mają stanowić aż połowę sprzedawanych telefonów. Równie dynamicznie rośnie obecność pakietów internetowych w abonamentach, więc nasza potencjalna grupa docelowa coraz bardziej się poszerza.
Szacuje się, że w miastach powyżej 250 tys. mieszkańców co czwarty posiadacz telefonu ma smartfona. Mobilny internet to najszybciej adaptowalna technologia jeśli spojrzeć kolejno na radio, telewizję oraz zwykły internet. Zdajemy sobie sprawę z tego, że zamawianie taksówek przez smartfona będzie jeszcze przez jakiś czas niszą, ale jesteśmy wpisany w dobry trend.
W marcu iTaxi będzie dostępne dla każdego, a startowi systemu towarzyszyć będą działania marketingowe, które będziemy prowadzić sami, jak i wspólnie z partnerami technologicznymi i telekomunikacyjnymi. Jak rozwiązanie się przyjmie? Zobaczymy – robimy duży zakład o przyszłość tego rynku, i wierzę że się to opłaci.
AK74 – Wyjaśnij na czym polega iTaxi – jak działa aplikacja, jaki przyjęliście model biznesowy, czemu klienci mają z niego korzystać a taksówkarze zgłaszać się do Was.
ŁF – W iTaxi unikalnie łączymy potrzeby zarówno taksówkarza, jak i pasażera. Każdy z nich znajdzie tam coś, czego obecne systemy nie są w stanie zaoferować. Z punktu widzenia tego pierwszego jest to przede wszystkim narzędzie, które optymalizuje czas pracy.
Warto wspomnieć, że przeciętny taksówkarz spędza dziennie bezczynnie czekając na kurs od jednej do dwóch godzin. To raz. Dwa to sposób, w jaki działa system dyspozytorski – taksówkarze logując się do stref, na które podzielone jest miasto, otrzymują miejsce w kolejce.
O przydziale kursu więc nie decyduje bliskość taksówkarza do celu, a jego miejsce w tej kolejce. Wydłuża to czas dojazdu oraz okres oczekiwania pasażera. Nasz system adresuje oba te problemy optymalizując czas pracy kierowcy poprzez oferowanie mu dodatkowych zleceń oraz skracając czas dojazdu do pasażera.
Od strony pasażera ta ostatnia zaleta oznacza automatycznie krótszy czas oczekiwania na taksówkę. Zbudowaliśmy system, gdzie pasażer ma kontrolę nad tym, którą taksówkę zamówi – a może to zrobić kierując się preferencjami dotyczącymi wyposażenia samochodu, marką i modelem oraz – co naszym zdaniem będzie głównym kryterium wyboru – bliskością taksówki.
Pasażer nie musi już czekać na auto – zamawiając kurs widzi na mapie lokalizację taksówki, a dzięki funkcji notyfikacji otrzymuje informację o jej przybyciu na miejsce. To oznacza koniec wystawania pod biurem w oczekiwaniu na Taxi – siedzimy sobie wygodnie w fotelu i dokładnie wiemy, gdzie kierowca jest i kiedy dojedzie na miejsce.
Natomiast to jest dopiero początek, gdyż tak skonstruowany ekosystem składający się z dwóch inteligentnych, połączonych w sieć i możliwych do zlokalizowania daje ogromne pole do popisu w zakresie raportowania, płatności, obsługi programów lojalnościowych, funkcji związanych z bezpieczeństwem kierowcy, narzędzi społecznościowych oraz całej masy innych pomysłów, które czekają w kolejce do zrealizowania.
Sam model jest bardzo prosty – iTaxi zarabia niewielką stałą kwotę od każdego przekazanego za pośrednictwem naszego systemu zlecenia do kierowcy. Żadnych stałych ani zmiennych opłat – kierowca płaci tylko wtedy, gdy sam zarabia, a pasażer korzysta z systemu iTaxi bezpłatnie.
Wszystkich taksówkarzy zainteresowanych współpracą zapraszamy do kontaktu z naszą infolinią pod numerem 604 946 326 lub odwiedzenie naszego punktu podpisywania umów i instalacji zestawów na Tarchominie – szczegóły na naszej stronie internetowej http://www.itaxi.pl/mamtaxi.php
AK74 – Nie ukrywam, że jestem sceptykiem. Wasz pomysł opiera się o założenie, że korporacje taksówkowe nie będą zabraniały swoim kierowcom korzystania z Waszej aplikacji. Co się stanie kiedy kierowcy częściej będą wybierali zlecenia od Was niż od firmy w barwach której jeżdżą?
ŁF – Nie jesteś sam, ale bardzo często sceptyczne podejście wynika z niewiedzy na temat zasady funkcjonowania systemu. Kiedy kierowca realizuje kurs z radia, postoju czy z prywatnego telefonu na komórkę – przełącza się w tryb realizacji kursu zewnętrznego i znika z mapy.
My optymalizujemy jego czas pracy pomiędzy tymi kursami. Nie ma tu więc mowy o kolizji interesów. Nie chcemy być korporacją i nie planujemy zmiany naszego modelu biznesowego tylko dlatego, że ilość dostępnych w iTaxi taksówek będzie na to pozwalać.
Jeśli szefowie korporacji będą zabraniać korzystania z systemu, to powinni analogicznie zabronić brania pasażerów z tzw. „słupa” lub odbierania zleceń przez prywatną komórkę. My jesteśmy technologicznym startupem z pomysłem, jak zaoferować lepszą jakość usług dla taksówkarza i pasażera i dodatkowo przekonać do tego obie te strony.
AK74 – Zastanawia mnie jak rozwiążecie sprawę skarg i reklamacji. Siedzę na kanapie, zamawiam taksówkę. Podjeżdża. Wychodzę i widzę auto korporacji X. Dla mnie jako pasażera to ta korporacje jest marką, która mnie transportuje a nie Jan Kowalski, kierowca taksówki…
ŁF – Z prawnego punktu widzenia sprawa jest jasna, natomiast rozumiem że pytasz o ludzki i wizerunkowy wymiar takich sytuacji. Pamiętaj że u nas obie strony nie są anonimowe i nie łączy ich pani dyspozytorka. To trochę jak z Allegro – obie strony coś o sobie wiedzą, a pasażer ma narzędzia pozwalające wystawić ocenę po kursie.
Tu nie ma złotych rozwiązań – jeśli ten Jan Kowalski wysadzi Cię w środku pola to przynależność do korporacji nic tu nie zmieni. My stawiamy na budowę samoregulującego się systemu, natomiast dzięki zbudowanym narzędziom mamy ogląd sytuacji wyjątkowych w systemie i możliwość śledzenia anomalii jak np. duża ilość odrzuceń kursów lub duża ilość zamówień tzw. „bomb”, czyli dla żartów, i będziemy reagować w takich sytuacjach poprzez kontakt i rozmowę aż po czasowe lub całkowite odłączenie od systemu.
AK74 – Naprawdę zamierzacie rozdawać smartfony kierowcom? Co to za słuchawki i ile Was to będzie kosztować?
ŁF – …
Nie tylko zamierzamy, ale już to robimy :) Rozdaliśmy do tej chwili (29.02.2012) ponad 100 urządzeń wyposażonych w specjalnie skonfigurowany przez nas system operacyjny Android z aplikacją kierowcy.
Nie jest to najtańsza ścieżka działania, natomiast jedyna aby zbudować od podstaw rynek i infrastrukturę, na której możliwa będzie realizacja naszych pomysłów. To trudna i kosztowna droga, a jakie to mogą być koszty chyba każdy może sobie sam policzyć.
AK74 – Jakie macie plany – kiedy uznacie, że odnieśliście sukces albo porażkę?
ŁF – Pierwszym sukcesem będzie osiągnięcie takiej dostępności taksówek w iTaxi, aby w głównych lokalizacjach Warszawy dostępne były min. trzy pojazdy w promieniu nie większym niż 1 kilometr. To pozwoli nazwać usługę masowo dostępną.
Drugim sukcesem będzie moment, w którym każda z tych taksówek będzie dziennie otrzymywać ok 2-3 zleceń przez iTaxi – to będzie znaczyło, że nasza koncepcja się potwierdziła na rynku i dostarczamy obu stronom jakiejś namacalnej wartości.
Po Warszawie planujemy przenieść ten model na kolejne miasta – na kilku dużych rynkach prowadzimy bardzo obiecujące rozmowy i ta ekspansja może nastąpić szybciej niż początkowo planowaliśmy. Potem wykonamy kolejny logiczny krok.
Porażką będzie jeśli bez walki się poddamy.
AK74 – Macie wsparcie Łukasza Wejcherta – dlaczego właśnie jego? Szukaliście inwestorów czy Łukasz sam się do Was zgłosił? I jaką rolę pełni w projekcie?
ŁF – Nie szukaliśmy inwestora. Łukasza zainteresowało to, jak technologie mobilne są w stanie przetransformować taki biznes jak branża taksówkarska. Dostrzegł w iTaxi i w zespole, jaki stoi za projektem, potencjał i dalej rzeczy zadziały się już bardzo szybko.
Łukasz to inwestor z wartością dodaną :) Potrafi połączyć dwie ważne rzeczy: strategiczne, długofalowe spojrzenie na biznes połączone z doskonałą znajomością technologii i trendów z jednej strony, a z drugiej bardzo praktyczne i pragmatyczne podejście pozwalające przekuć tę wiedzę w praktyczny sposób na konkretne działania.
Łukasz w iTaxi nie tylko podpowiada i wskazuje pewne rozwiązania długofalowe, lecz czasem angażuje się również w takie procesy jak np. wybór logo czy omawianie kwestii związanych z użytecznością i UI aplikacji. Jego wsparcie ułatwia również rozmowy z potencjalnymi partnerami sprzętowymi i telekomunikacyjnymi oraz pozwala często przeprowadzać te rozmowy na poziomie, który byłby trudny lub niemożliwy do osiągnięcia gdybyśmy działali sami.
AK74 – Pojawiło się już kilka podobnych aplikacji – macie konkurencję. Jak chcecie się od niej odróżnić? Skopiowanie funkcjonalności Waszej aplikacji nie jest trudne – nie macie też specjalistycznej technologii, która da Wam przewagę. Jak będzie się bronić przed konkurentami?
ŁF – Jeśli mówimy o Polsce, to „podobnych” jest tu kluczowym słowem i świadczy o niezrozumieniu istoty iTaxi. Nie mamy konkurencji jeśli chodzi o rozwiązanie, więc nie musimy się od niej odróżniać. To, co musimy zrobić, to przebicie się do świadomości ludzi z informacją, czemu iTaxi jest wyjątkowe.
Osiągniemy to stopniowo przez wprowadzanie naszych pomysłów w życie, a pomysłów tych nie da się uruchomić bez dysponowania infrastrukturą, jaką właśnie budujemy. To jest nasz fundament – poziom zero. Samo jego skopiowanie będzie bardzo praco- i czasochłonne, bo to co widać w aplikacji to wierzchołek góry lodowej.
Chciałbym, aby nikt więcej już nie powtarzał, że przecież jest Taxity czy Złap Taxi – z szacunkiem dla ludzi tworzących te aplikacje. Porównywanie ich do iTaxi to trochę tak jak porównanie aplikacji pokazującej listę okolicznych bankomatów do rozwiązania bankowości elektronicznej.
Skopiowanie funkcjonalności oferowanej przez nas jest niemożliwe bez stworzenia infrastruktury, którą tworzymy. Powtarzam się ale to jest kwintesencja zrozumienia tego, co wnosimy ze sobą na ten rynek i jakie rzeczy będą możliwe do zrobienia.
Natomiast każdy, kto będzie chciał skopiować to, co oferujemy, przychodzi już teraz o rok za późno i przejdzie przez to samo, przez co my przechodziliśmy i przechodzimy nadal, tyle że będzie mu znacznie trudniej niż nam obecnie – bo my już tam będziemy. A co mam na myśli mówiąc „przechodziliśmy i przechodzimy” – stanie się za chwilę jasne gdy światło dziennie ujrzą pewne zakulisowe zagrania uderzające w nas, ale również w samych taksówkarzy i w pasażerów. Te działania naszym zdaniem muszą zostać napiętnowane przez stosowny urząd.
AK74 – Chcecie pobierać opłatę od zrealizowanej przez kierowców usługi. Jak zamierzacie to robić? Będziecie naliczali opłatę w momencie kiedy kierowca dostanie zlecenie? A co jeśli pasażer nie pojawi się? Jak będziecie weryfikowali takie przypadki?
ŁF – System jest prosty – raz na koniec miesiąca generujemy zestawienia wszystkich przekazanych kursów łącznie z datą, godziną i miejscem ich rozpoczęcia. Te zestawienia stanowią podstawę do rozliczenia się z kierowcą, który dodatkowo otrzyma od nas 14-dniowy termin płatności.
Kierowca płaci za przekazany mu przez system kurs. Jeśli pasażer się nie pojawi kierowca ma możliwość zgłoszenia takiego faktu, a my mamy narzędzia i procedury do interweniowania w takich sytuacjach. Tu – podobnie jak w przypadku reklamacji – nie ma złotego środka – mamy do dyspozycji te same dane i te same możliwości reagowania, którymi dysponuje korporacja.
AK74 – Dlaczego nie chcecie współpracować z osobami, które „przewożą osoby” a nie mają licencji taksówkarskich?
ŁF – Wspieramy taksówkarzy i pasażerów. To są dwie grupy, na których koncentrujemy całą uwagę. Przewóz osób to rodzaj działalności, który prawdopodobnie jeszcze w tym roku zostanie zdelegalizowany. Nie podlega on regulacjom i przepisom gwarantującym odpowiedni poziom bezpieczeństwa i jakości świadczonych usług i nie chcemy i nie planujemy wspierać teraz ani w przyszłości tego typu działalności.
AK74 – Jakie macie plany na ten rok?
ŁF – Chciałbym móc zaoferować pasażerom w Warszawie dostęp do minimum 1000 taksówek do końca roku i wprowadzić iTaxi do trzech innych dużych miast w Polsce. Natomiast od strony aplikacji moją ambicją jest pokazać w tym roku minimum dwie rzeczy, które są możliwe do zrobienia tylko w naszym systemie i pobudzą wyobraźnię odnośnie tego, co jeszcze możliwe.
lukasz@itaxi.pl