Marcin Szałek (DaWanda) – Polski design jest doceniany na europejskich rynkach.

Artur Kurasiński
11 września 2013
Ten artykuł przeczytasz w 3 minut

marcin_szałek_dawanda_blog_ak74

AK74 – Gratuluję pierwszej świeczki na torcie. Co w ciągu 12 miesięcy osiągneliście? Na początku mieliście 700 projektantów i 9000 wzorów. Jak to wygląda dzisiaj?

Marcin Szałek – Dziękuję:) Dziś jest 2800 projektantów i 90 000 produktów, a więc patrząc na liczbę projektantów i projektów – w ciągu roku staliśmy się najwięksi w Polsce. Naprawdę duża grupa kreatywnych ludzi prezentuje i sprzedaje swoje produkty za pośrednictwem DaWandy w Polsce i za granicą. Ale stało się coś więcej, co potwierdziło, że międzynarodowe serwisy tego typu mają sens. Jako polska DaWanda promujemy naszych twórców na wszystkich platformach DaWandy w Europie i są oni niesłychanie doceniani. Zwłaszcza kapitalne projekty modowe i designerskie.

W tym roku udało się tez rozpicząc proces zmian platformy. Na pierwszy ogień poszły elementy związane z prezentacją i zakupem produktów, czyli ulepszenia dla kupujących, a teraz koncentrujemy się na narzędziach dla projektantów.

Mnie osobiście dodatkowo cieszy, że polskiemu zespołowi udało się w firmie wypracować taką pozycję, że mocno współpracujemy przy definiowaniu kolejnych zadań dla zespołu produktowego.

AK74 – Wsparcie kapitałowe z niemieckiej centrali przydało się żeby rozruszać serwis. Czy udało się osiągnąć próg rentowności? Zarabiacie więcej niż wydajecie?

Nie. W dalszym ciągu jesteśmy w fazie inwestowania. Natomiast z nawiązką robimy nasze plany i póki co wszystko idzie w dobrym kierunku. Z mojej perspektywy i doświadczenia biznesy typu marketplace potrzebują sporo czasu, żeby przekroczyć próg rentowności. Centrala też to rozumie, bo sama tego czasu potrzebowała.

AK74 – Dokonywaliście jakiś zmian w swoim biznes planie? Na przykład wysokość Waszej marży (5%) uległa zmianie? Coś Was zaskoczyło w wynikach finansowych?

MS – Nie:) Wszystko jest po staremu, marża zostaje, wyniki finansowe są dokładnie takie jakich się spodziewaliśmy.

AK74 – Wprowadziliście responsive design – to zmiana, która wynikła z obserwacji zachowań użytkowników czy raczej staracie się podążać za modą?

MS – Wiemy i chyba każdy to wie, że coraz więcej użytkowników używa narzędzi mobilnych do przeglądania stron i zakupów. DaWanda oraz jej użytkownicy nie są inni, więc była to dla nas naturalna konsekwencja rozwoju. Z drugiej strony jako firma nie chcieliśmy prowadzić dwóch osobnych zespołów: jednego do aplikacji www i drugiego do aplikacji mobilnych. Stąd te zmiany. Skądinąd fajnie wyszło.

AK74 – Kim jest użytkownik DaWandy? Co robi, co kupuje i czym się różni od użytkowników innych podobnych serwisów?

MS – Z jednej strony mamy projektantów, którzy budują na platformie swoje miejsce, z z drugiej strony klientów poszukujących oryginalnych projektów, spoza sklepów sieciowych. Nasz użytkownik często kieruje się odpowiedzialnością – interesują go produkty stworzone przez rodzimych projektantów, z organicznej bawełny, jest wyczulony na nadużycia w masowej produkcji. Poza tym najważniejsze – DaWanda jest kobietą.

AK74 – Przez ten rok bardzo dużo mówiło się o polskim designie i blogerkach modowych. Jakie są Wasze opinie – jak polski design wygląda na tle niemieckich produktów i czy blogerki modowe są jakoś zaangażowane w rozwój Waszego portalu? Wykorzystujecie je do promocji?

MS – Polski design jest doceniany na europejskich rynkach. My staramy się to wykorzystać w najlepszy możliwy sposób, wykorzystując do tego zagraniczne zespoły DaWandy. Co do promocji z blogerami – robiliśmy to do tej pory raczej sporadycznie – nie inwestowaliśmy specjalnie w tę współpracę. Staramy się utrzymywać kontakt, zbudowaliśmy showroom, z którego można wypożyczać produkty do sesji zdjęciowych, na życzenie ściągamy produkty i udostępniamy do zdjęć. Poza tym zachęcamy do tworzenia własnych selekcji produktów od projektantów.

AK74 – Jaką przyjeliście strategię odnośnie mediów społecznościowych? Macie osobę w zespole zajmującą się tylko tym kanałem?

MS – Mamy osobę zajmującą się wyłącznie mediami społecznościowymi. W Niemczech udało się dzięki takiemu podejściu stworzyć świetnie zorganizowaną społeczność ludzi zainteresowanych handmadem i DIY, która znalazła swoje miejsce online i offline właśnie w DaWandzie.

AK74 – Patrzysz na konkurencję w Polsce i myślisz sobie…?

MS – Fajni ludzie, robią dobrą robotę i motywują do działania. O to chodzi, dzięki temu chce się robić więcej.

AK74 – Jakie plany i cele stawiacie sobie na następne 12 miesięcy. Poprzeczka ustawiona będzie wyżej?

MS – Jeśli chodzi o cyfry – cały czas wzrosty kilkanaście-kilkadziesiąt procent miesiąc po miesiącu. Co do ambicji – chcielibyśmy stać się miejscem rozpoznawalnym przez większość kobiet w Polsce jako dobra alternatywa do zakupów w sklepach sieciowych.

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon