Michał Pawelec i Piotr Jaś (BlaBlaCar.pl) – Rozwijamy się bo jest za dużo pustych miejsc w polskich samochodach

Artur Kurasiński
28 października 2013
Ten artykuł przeczytasz w 4 minut

blabla_car_ak74_blog

AK74 – Polacy lubią udostępniać miejsce w swoich samochodach? Jak wygląda BlaBlaCar po 12 miesiącach – zwijacie już interes?

Piotr Jaś – Rozwijamy, nie zwijamy! Za dobrze nam idzie i za dużo pustych miejsc jest jeszcze w polskich samochodach. Po roku od uruchomienia strony możemy powiedzieć, że jesteśmy najpopularniejszym tego typu serwisem w Polsce. Z 80% udziałem w rynku, mierzonym w liczbie dostępnych przejazdów na popularnych trasach, dystansujemy wiele serwisów, które były obecne w Polsce przed nami.

AK74 – Jaki czynnik decyduje o tym, że ktoś chce wziąć obcego pasażera do swojego samochodu? Składka na benzynę? Umilenie podróży rozmową? Okazja do zawarcia znajomości? Podryw? Badacie co kieruje Polakami, którzy korzystają z Waszej usługi?

Michał Pawelec – Moim zdaniem ludziom podoba się idea wspólnych przejazdów Jest zrozumiała i przekonująca dla przeważającej większości ludzi. Kluczowe jest jednak „odblokowanie” ich, aby zechcieli podróżować z osobami, których wcześniej nie spotkali oraz skuteczne skojarzenie ich ze sobą.

Motywacja finansowa jest na pewno istotna – żyjemy w czasach sprzyjającym oszczędzaniu. Jeśli jako kierowca mogę zrefundować sobie prawie cały koszt przejazdu to chętnie zabiorę pasażerów – chcę tylko mieć poczucie, że jest to bezpieczne i że wiem, z kim będę podróżować. Jeszcze nie robiliśmy szczegółowych badań polskich użytkowników – sporo jednak o nich wiemy, dzięki opiniom, które pozostawiają w serwisie w postaci ocen.

Najważniejsze jest zbudowanie zaufania i poczucia bezpieczeństwa w społeczności użytkowników BlaBlaCar. Nam się to udaje. Wystarczy zerknąć na oceny kierowców dostępne na ich profilach, które otrzymali po przejazdach od współpasażerów, by przekonać się, że są godni zaufania i jeżdżą bezpiecznie.

AK74 – Na jakich trasach jest najwięcej propozycji przejazdu? Tam gdzie nie ma innych alternatyw w postaci PKS czy pociągu?

Michał Pawelec – Siłą rzeczy najwięcej ofert jest na tych trasach, gdzie podróżuje najwięcej ludzi i gdzie jest największy ruch samochodowy, czyli pomiędzy największymi miastami. Np. w każdy weekend na trasie Warszawa-Gdańsk dostępnych jest ponad 500 miejsc. To prawie 10 pełnych autobusów. Dzięki temu, łatwo wybrać dogodny dla siebie termin, godzinę itd. Dla pasażerów to z reguły podróż tańsza i szybsza, niż przejazd pociągiem czy autobusem.

Z drugiej strony z każdym dniem, dzięki dołączającym do nas kierowcom, siatka połączeń się rozbudowuje, więc coraz łatwiej znaleźć połączenia pomiędzy miejscowościami, gdzie tradycyjni przewoźnicy nie docierają. Jest jeszcze jedna fajna rzecz: większość kierowców nie widzi problemu w tym, żeby pasażerów podwozić pod sam dom. Koleje czy autobusy nigdy tego nie zapewnią.

AK74 – Nie mogę nie zapytać – skąd wzięła się taka dziwna nazwa? Wpada w ucho ale jest lekko…hmm..infantylna?

Michał Pawelec – A widzisz – ważne, ze wpada w ucho! :) Jest prosta i łatwo ją zapamiętać. Raz usłyszysz i wiesz co wpisać do wyszukiwarki. Wybór tej nazwy nie był przypadkowy. „Bla Bla” właściwie w każdym języku ma podobne, lekko pejoratywne znaczenie – ot, taka gadanina. My chcemy jednak odwrócić znaczenie tego słowa – tak, by budziło tylko pozytywne skojarzenia.

W naszym serwisie funkcjonuje skala rozmowności BlaBla, której poziom każdy użytkownik deklaruje w swoim profilu. W ten sposób ludziom jest łatwiej dobrać sobie współtowarzyszy podróży – jeśli jesteśmy nieśmiali i wolimy podczas podróży za dużo nie rozmawiać, wybierzemy sobie status „Bla” i takiego sobie też dobierzemy współpasażera.

A jeśli lubimy nawiązywać nowe znajomości i chętnie rozmawiamy o tym i o owym, określimy się jako „BlaBlaBla”. Przede wszystkim chcemy, żeby BlaBlaCar kojarzył się z pełnym sympatycznych ludzi samochodem.

AK74 – Co zdarzyło się w BlaBlaCar w czasie 12 miesięcy – kto tworzy zespół, co Wam udało się osiągnąć, ilu macie użytkowników i jak na tym wszystkim zarabiacie?

Piotr Jaś – Wszyscy znaliśmy się zanim zaczęliśmy działać w BlaBlaCar – w zeszłym roku we trójkę planowaliśmy uruchomienie własnego projektu opartego na podobnych zasadach, choć z odmiennym niż BlaBlaCar modelem biznesowym. Projekt finansowaliśmy ze środków własnych, a od września zyskał on finansowanie z środków programu Innowacyjna Gospodarka.

W ubiegłe wakacje za pośrednictwem przedstawicieli funduszu Accel Partners (inwestora w BlaBlaCar) weszliśmy w kontakt z założycielami BlaBlaCar, którzy akurat rozważali wejście do Polski.

Dzisiaj ja zarządzam polskim zespołem oraz odpowiadam za działania marketingowe, Michał zajmuje się komunikacją i PR, natomiast Asia odpowiada za partnerstwa, eventy i kontakt ze społecznością. Ostatnio dołączyła do nas Olga, która koncentruje się na mediach społecznościowych. W całym BlaBlaCar w Europie pracuje ok. 100 osób.

Jeśli chodzi o model biznesowy, to opieramy się na prowizjach pobieranych od transakcji online. Taki system funkcjonuje jednak w tej chwili tylko we Francji, czyli w macierzystej wersji serwisu. W Polsce przygotowujemy się do wprowadzenia systemu rezerwacji i transakcji online.

Trudno jeszcze mówić o konkretnej dacie i sposobie wprowadzenia tych usprawnień w serwisie. Nasz największy sukces to fakt, że po roku działania jesteśmy najpopularniejszym i najlepiej rozpoznawanym serwisem wspólnych przejazdów w Polsce.

AK74 – Wasza konkurencja Carpooling.pl chwali się, że „Użytkownik przychodzący na stronę carpooling.pl ma do dyspozycji ponad 750 000 ofert przejazdów w Polsce i Europie”. Jak to wygląda w Waszym serwisie? Ile przejazdów oferujcie w Polsce a ile w Europie?

Michał Pawelec – No cóż – u nas też można liczyć dostępne przejazdy w setkach tysięcy, ale takie duże liczby niewiele mówią o samej użyteczności serwisu. Z punktu widzenia konkretnego użytkownika, ważne jest, czy znajdzie on przejazd tam, gdzie się wybiera.

Wystarczy więc w konkurencyjnych serwisach porównać liczbę dostępnych miejsc na trasach pomiędzy największymi miastami – np. Warszawa-Gdańsk czy Kraków-Wrocław, aby przekonać się, że w Polsce mamy wielokrotną przewagę nad innymi podobnymi serwisami. Dodatkowo popularność samej marki jest już daleko większa, niż nazwa aktywności, której nasza konkurencja używa jako marki własnej.

AK74 – Widzicie wzrost zainteresowania i wykorzystywania Waszych aplikacji mobilnych? Użytkownicy BlaBlaCar lubią swoje smartfony i tablety?

Piotr Jaś – Pewnie tak, bo dostajemy o to dużo pytań od użytkowników. Rzecz w tym, że w Polsce nie mamy jeszcze gotowej aplikacji mobilnej. Uznaliśmy, że charakter naszej usługi, związanej z długimi, planowanymi z wyprzedzeniem wyjazdami, nie czyni aplikacji mobilnej głównym czynnikiem potencjalnego sukcesu.

Doszliśmy jednak do punktu, w którym aplikacja staje się coraz bardziej potrzebna zarówno naszym obecnym użytkownikom, jak i nam – jako kanał dotarcia do nowych osób. Planujemy, że aplikacja mobilna BlaBlaCar w Polsce pojawi się już na początku nowego roku.

AK74 – Jakie zmiany i nowości chcecie wprowadzić w kolejnym roku?

Piotr Jaś – Pierwsza będzie właśnie nasza aplikacja mobilna, która otworzy przed nami nowe możliwości. Zaczniemy przygotowywać się również do wprowadzenia systemu płatności online w naszym kraju. Jeszcze nie podjęliśmy jednak decyzji co do tego, kiedy to nastąpi.

Nasz plan rozwoju produktu uwzględnia cotygodniowe aktualizacje – platforma jest stale ulepszana pod kątem udogodnień dla użytkowników. Poza samym produktem, głównym wyzwaniem dla nas pozostanie dalszy szybki wzrost.

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon