AK74 – Jakie są plany marketingowe zawiązane z wejściem AshleyMadion.com na polski rynek?
Christoph Kraemer (Dyrektor ds. Komunikacji na Europę, AshleyMadison.com) – Już spotkaliśmy się z kilkoma domami mediowymi i jesteśmy na najlepszej drodze, żeby jeden z nich został naszym partnerem, który będzie kupował media dla AshleyMadison.com. Kampania obejmie telewizję, Internet oraz reklamę outdorową.
AK74 – Która z dotychczasowych kampanii Pana zdaniem była najlepsza?
CK – Prawdopodobnie największym sukcesem był launch na rynku hiszpańskim, który jednocześnie wywołał najwięcej kontrowersji. W Madrycie, na Gran Via, powiesiliśmy billboard przedstawiający króla Juana Carlosa, księcia Karola i Billa Clintona oraz slogan: Co łączy Te osoby? Wszyscy powinni skorzystać z AshleyMadison.com.
Po zaledwie trzech godzinach billboard został usunięty przez władze miasta, ale dotarcie kampanii przekroczyło 120 milionów na trzech kontynentach. Dodatkowo, wygrała złoty medal w konkursie Mercury Excellence Award i została nominowana do nagrody European Excellence Awards.
AK74 – Co może Pan powiedzieć o kampanii z Hilary Clinton?
CK – Ostatnio rozpoczęliśmy nową kampanię w Stanach Zjednoczonych, promującą nasz serwis w kontekście ostatniej książki Hilary Clinton. Zauważyliśmy, że kobiety w przeciwieństwie do mężczyzn, zanim rozpoczną romans kilka razy to przemyślą. Aczkolwiek liczba kobiet korzystających z serwisu w ostatnich 5-7 latach wzrosła względem mężczyzn. Kobiety traktują niewierność, jako ostateczne rozwiązanie.
Często najpierw korzystają z terapii indywidualnej, czy terapii dla par, zanim odkryją, że aby być szczęśliwymi muszą podjąć tę trudną decyzję, jaką jest posunięcie się do niewierności, co robią coraz częściej.
Również wartym wspomnienia przykładem jest promocja naszego portalu we Francji. Chcieliśmy zamówić billboard przedstawiający pięciu prezydentów V Republiki, którzy byli niewierni (tak, pięciu z siedmiu prezydentów V Republiki miało publicznie komentowany romans), i mimo, że Francja uchodzi za kraj wolności, żaden z reklamodawców nie chciał się tego podjąć.
W takiej sytuacji zdecydowaliśmy się na marketing partyzancki, wydrukowaliśmy billboard i rozwiesiliśmy w centralnych punktach Paryża, w okolicach wieży Eiffla. Billboardy zostały usunięte już po 30 minutach przez policję. Zainteresowało się nimi natomiast Muzeum Sztuk Pięknych i włączyło nasz billboard do swojej stałej kolekcji.
AK74 – Jakie najczęściej napotykacie przeszkody podczas swoich kontrowersyjnych kampanii?
CK – Wiele kanałów przekazu jest dla nas zamkniętych z powodu hipokryzji. Większość pism czy programów telewizyjnych, które zablokowały nasze reklamy było własnością pojedynczych osób, które z powodów osobistych nie chciały być kojarzone z niewiernością, mimo iż w życiu prywatnym romanse nie były im obce.
Największa prywatna sieć telewizyjna w Hiszpanii, znana z programów o formacie tabloidów, odmawia zamieszczenia naszych reklam od trzech lat, czyli od czasu kiedy weszliśmy na tamtejszy rynek. To sieć telewizyjna Mediaset, której właścicielem jest Silvio Berlusconi.
We Francji, gdzie funkcjonuje podział między władzą państwową, a kościołem, gdzie wolność słowa, prawa człowieka oraz prawa obywatelskie są respektowane, nasze reklamy zostały zakazane w państwowej telewizji. Takie scenariusze powtarzają się niemal na każdym rynku na którym funkcjonujemy.
Nasze kampanie zawsze zawierają pewną dozę humoru i ironii, ale niestety nie wszystkie gwiazdy i osoby publiczne podzielają nasze poczucie humoru.
AK74 – Czy reklamowaliście portal w Izraelu?
CK – Tak, obecnie jesteśmy w trakcie jego promowania, po tym jak weszliśmy na izraelski rynek w połowie maja. Ponieważ było kilka skarg, nanosimy małe zmiany w reklamie. Izrael ma rekordową liczbę zapisanych użytkowników, ponad 100 tys. osób zalogowało się podczas pierwszego tygodnia, a 3,5 miliona odwiedziło naszą stronę do tej pory, co daje ponad 40% populacji w 8-milionowym państwie.
Oprócz kilku skarg które nadeszły do telewizji, obserwujemy ogromne zainteresowanie naszym portalem.
AK74 – Czy spodziewacie się problemów podczas kampanii w Polsce?
CK – Uważamy, że Polska jest demokratycznym krajem i wierzymy w otwartość polskiego społeczeństwa. Już cieszymy się dużym zainteresowaniem, co wyraża się w 10 000 zarejestrowanych na portalu Polaków, którzy zalogowali się jeszcze przed oficjalnym otwarciem strony, czekamy na kolejne tysiące w najbliższych dniach.
Planujemy działać zgodnie z polskim prawem nadawczym i zgodnie z oczekiwaniami ludzi, dlatego mamy nadzieję na silną kampanię reklamową w Polsce, która okaże się sukcesem.
AK74 – Czy macie już partnera w Polsce w postaci domu mediowego czy agencji reklamowej?
CK – Częściowo jest to powód naszej obecności w Polsce, odbyliśmy już wiele spotkań i mamy nadzieję w przyszłym tygodniu podjąć ostateczne decyzje.