Artur Kurasiński – Sektor naftowy nie kojarzy się ze startupami. Czy kilku młodych ludzi siedzących w garażu może namieszać w tej branży?
Łukasz Kroplewski (Wiceprezes Zarządu ds. Rozwoju PGNiG SA) – Branża naftowa i gazowa mogą uchodzić za trudne obszary dla startupów, ale to bardzo fascynujący i ciągle rozwijający się sektor.
Nikt nie wymaga od młodej rozwijającej się firmy odkrycia nowych złóż gazu, ale na przykład ciekawe oprogramowanie, które może wesprzeć badania geofizyczne przy poszukiwaniu tych złóż – dlaczego nie? Istnieje cały wachlarz wyzwań, z którymi startupy mogą się zmierzyć.
Każda ze spółek grupy kapitałowej PGNiG, a jest ich prawie 30, poszukuje innowacyjnych rozwiązań dla swojej bieżącej działalności. W obszarze wydobycia to może być nowe oprogramowanie wspierające produkcję surowca albo pomysły związane z ochroną środowiska.
W zakresie obsługi klienta detalicznego to może być ciekawa aplikacja pomagająca śledzić zużycie gazu i planować wydatki z tym związane. A są jeszcze obszary dystrybucji, magazynowania, sprzedaży, rozwiązania z zakresu efektywności energetycznej czy wykorzystania nowych osiągnięć w dziedzinie technologii LNG i CNG… Wierzę, że tym przysłowiowym garażem, w którym rozwijają się pomysły, może być właśnie InnVento.
Artur Kurasiński – Inkubator InnVento to autorski projekt PGNiG, w który zaangażowały się zewnętrzne instytucje (Izba Gospodarcza Gazownictwa, Instytut Nafty i Gazu oraz Agencja Rozwoju Przemysłu). Za co dokładnie będą odpowiedzialni partnerzy?
Łukasz Kroplewski – IGG, INiG oraz ARP to instytucje, które są partnerami InnVento. Dodatkowo patronat nad naszym inkubatorem objęło Ministerstwo Energii. Dla startupów oznacza to przede wszystkim jeszcze większe możliwości dostępu do eksperckiej wiedzy i specjalistów z firm z naszej branży, nie tylko z grupy PGNiG. Izba Gospodarcza Gazownictwa zrzesza kilkadziesiąt firm z sektora gazowego.
To nie tylko duże przedsiębiorstwa, ale także małe i średnie spółki. Z Agencją Rozwoju Przemysłu współpracowaliśmy już przy kilku edycjach Warsztatów Innowacyjnych Pomysłów, które miały formę branżowego crowdsourcingu. Z kolei Instytut Nafty i Gazu to instytucja badawcza, z którą kontakt dla startupów także może być nieoceniony. Mamy tu do czynienia z synergią wiedzy i możliwości kilku organizacji.
Artur Kurasiński – Jak dokładnie będzie wyglądała współpraca z przedsiębiorcami w ramach Inkubatora Innvento? PGNiG będzie prowadziło nabór, robiło konkurs? Macie specjalistów, którzy potrafią ocenić takie „startupowe” pomysły?
Łukasz Kroplewski – Mamy już pewne doświadczenie związane z naszym udziałem w akceleratorze MIT Enterprise Forum Poland. Tam w ramach prowadzonej przez nas „ścieżki energia” wzięliśmy pod opiekę 3 startupy. Każdemu z nich przydzieliliśmy opiekuna-mentora.
Ich zadaniem były regularne spotkania ze startupami i omawianie projektu, zapoznawanie autorów pomysłu ze specyfiką branży, a przez to nakierowanie startupu i innowacyjnego pomysłu na właściwe tory. Wszystko po to, by rzeczywiście konkretna spółka z grupy PGNiG mogła ten projekt docelowo wdrożyć.
Nasi specjaliści potrafią ocenić potencjał projektu, o czym świadczy fakt, że w ramach akceleratora MITEF 2 z 3 startupów spod naszych skrzydeł trafiło do finału. Zaprezentują swoje projekty na MIT w Bostonie.
W samym inkubatorze odbywać się będą spotkania z przedsiębiorcami, ale jego celem jest przede wszystkim pomoc startupom w pierwszej fazie rozwoju. Dajemy im przestrzeń do pracy, networkingu, rozwinięcia skrzydeł. Bliskość centrali ma ułatwić nawiązywanie kontaktów.
Zadaniem InnVento jest wsparcie startupów w pierwszym etapie ich działania. Chcielibyśmy skupić się na tych startupach, które mogą zaoferować potrzebne nam pomysły i rozwiązania. Cały czas trwać będzie rekrutacja, a startupy w inkubatorze będą rotowały. Obsada InnVento będzie się zmieniać w zależności od kończących się inkubacji i kolejnych rekrutacji.
Artur Kurasiński – Kto powinien się zgłosić w pierwszej kolejności do Innvento? Macie jakieś preferowane grupy zawodowe albo konkretne branże?
Łukasz Kroplewski – Największą szansę na skorzystanie z inkubacji będą miały te młode przedsiębiorstwa, które swoimi propozycjami odpowiadają na wyzwania w różnych obszarach działalności spółek z naszej grupy kapitałowej.
Z naszych analiz wynika, że tylko 2 proc. startupów w Polsce pracuje nad rozwiązaniami, które mogłyby zostać wykorzystane przez naszą branżę. To bardzo mało. InnVento może choć trochę tę sytuację zmienić. Mam nadzieję, że w niedalekiej perspektywie udział młodych kreatywnych firm z innowacyjnymi pomysłami dla branży naftowo-gazowniczej będzie coraz większy.
Artur Kurasiński – Domyślam się, że najlepiej zgłosić się do was z pomysłem związanym z branżą naftowo-gazowniczą ale czy dopuszczacie, że bardzo fajne pomysły z innych dziedzin też mają szansę?
Łukasz Kroplewski – Wszystko zależy od pomysłu. Podam przykład startupu, z którym współpracowaliśmy w ramach akceleratora. Opracowane przez nich algorytmy pozwalają na podstawie Big Data przewidywać usterki w infrastrukturze produkcyjnej.
Dla nas niezwykle istotne jest przewidywanie takich usterek np. w sieci dystrybuującej gaz. Każda awaria to milionowe straty, ale też przede wszystkim przerwa w dostawie gazu dla klienta. No więc ich projekt mógł zostać przystosowany do wykorzystania w jednej ze spółek z naszej grupy, która zajmuje się nadzorowaniem sieci gazowniczej i dystrybucją gazu. Temu przede wszystkim służyły konsultacje z mentorem z grupy PGNiG.
Jestem przekonany, że polskie startupy mają wiele ciekawych pomysłów, które mogą być wykorzystane w naszej branży, choć ich autorzy wcale o tym nie wiedzą. To wszystko może się zmienić po zapoznaniu się ze specyfiką tego sektora, rozmowie z naszym ekspertem.
Artur Kurasiński – Co jeśli pomysł nad którym startup pracuje w ramach InnVento okaże się tak dobry, że warto go przetestować za granicą?
Łukasz Kroplewski – Startupom mówi się często „think big”. Przekonuje się, żeby już na początku myślały o działalności zagranicznej. A z drugiej strony statystyki są dla młodych przedsiębiorców bezlitosne. Niewielki procent startupów jest w stanie utrzymać się na rynku krajowym przez kilka lat. Jeszcze mniejszej liczbie udaje się pozyskać inwestora i wyjść za granicę.
W Polsce startup rozwijający się u boku spółki Skarbu Państwa ma duże szanse, by stanąć samodzielnie na nogi i na to stawiamy w pierwszej kolejności. Skupmy się najpierw na rynku krajowym, gdzie PGNiG ma blisko siedem milionów indywidualnych klientów.
Tutaj naprawdę jest przestrzeń do tego, by zaoferować ciekawe pomysły. Jeśli projekt sprawdzi się w Polsce, przetestowanie go za granicą także wchodzi w grę. Choćby wśród niemieckich czy holenderskich klientów, których obsługuje nasza spółka-córka, działająca na tamtejszych rynkach.
Artur Kurasiński – Jak wygląda kwestia pomoc materialnej statupom? Macie budżet na wspieranie firm w czasie procesu inkubacji?
Łukasz Kroplewski – Nie dajemy startupom pieniędzy do ręki. InnVento to przede wszystkim przestrzeń do pracy z odpowiednim sprzętem, ekspertami z branży, doradcami z zakresu księgowości, prawa i sprzedaży, specjalistami potrafiącymi podpowiedzieć, gdzie i jak starać się o zewnętrzne finansowanie.
Ułatwiamy dostęp do fachowców, dajemy okazję do networkingu, stwarzamy możliwości dostępu do części infrastruktury produkcyjnej i części bazy danych, by projekt mógł zostać przetestowany w warunkach jak najbardziej zbliżonych do rzeczywistych.
Okres inkubacji to czas, po którym startup powinien mieć na tyle rozwinięty projekt, by móc zdecydować o jego wdrożeniu bądź dalszej akceleracji.
Z badań wynika, że połowa istniejących w Polsce startupów finansuje swoją działalność z własnych pieniędzy. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że te najbardziej obiecujące startupy będą mogły skorzystać z usług InnVento za darmo, zaoszczędzone w ten sposób pieniądze będą mogły zainwestować w rozwój.
Artur Kurasiński – Czy istnieją podobne inkubatory w waszej branży?
Łukasz Kroplewski – To pierwszy taki inkubator dla mikrofirm pracujących nad innowacyjnymi rozwiązaniami dla spółek z sektora naftowo-gazowego w Polsce. InnVento będzie się rozwijał. Jego oferta spotkań branżowych, seminariów i warsztatów będzie coraz bogatsza. Inkubator ma służyć wspólnej nauce. Ma pomóc nam stworzyć i rozwijać dobre narzędzie współpracy na linii spółka energetyczna – startup.
Artur Kurasiński – Jaką przestrzenią będzie dysponować inkubator, kto będzie z niej korzystał i ile startupów planujecie przyjąć?
Łukasz Kroplewski – Oddajemy startupom budynek z blisko 600-metrową powierzchnią biurową wyposażony w sprzęt z pomieszczeniami do pracy indywidualnej i grupowej, z salkami konferencyjnymi, kuchnią i częścią wspólną, tzw. open space. Już nazajutrz po otwarciu pracę w InnVento rozpoczyna jeden startup.
W krótkim czasie będzie ich więcej, bo dobiegają końca kolejne rekrutacje. Jeśli będzie taka potrzeba, z InnVento może korzystać nawet kilkanaście startupów, bo przecież nie wszystkie potrzebują biurka do pracy, a zależy im raczej na spotkaniu z ekspertem.
Optymalne wykorzystanie przestrzeni InnVento to jednoczesna praca pięciu startupów. Sama długość procesu inkubacji różnić się będzie w zależności od produktu i usługi, nad którym pracują.
Artur Kurasiński – Jak można zgłosić się do inkubatora?
Łukasz Kroplewski – Rekrutacja prowadzona jest przez stronę internetową InnVento.pl. Nadsyłane zgłoszenia poddajemy ocenie, a potem zapraszamy na rozmowy.