Artur Kurasiński – Polskie software house’y robią furorę w Europie i w wielu innych państwach świata. Z czego wynika ich sukces?
Greg Polec (Chief Commercial Officer w Codest): Coś w tym jest. Rynek IT w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie. Mamy prawdziwych fachowców w postaci wykwalifikowanych developerów. Ich umiejętności zagranicą są naprawdę cenione.
Wielu klientów, z którymi współpracowaliśmy, mówiło mi, że jeszcze się nie spotkało z takim profesjonalizmem i wysoką jakością realizowanych projektów.
Poza tym nasz rynek jest konkurencyjny cenowo. Na zachodzie Europy usługi tamtejszych software house’ów są nawet kilkukrotnie wyższe. To też ma duże znaczenie. W Polsce można znaleźć wysoką jakość połączoną z bardzo atrakcyjną ceną.
Opowiedz mi trochę o Codest. Wiem, że rozwijacie ten software house od kilku dobrych lat, ale dopiero ostatnio o was usłyszałem.
Potrzebowaliśmy trochę czasu, aby zrozumieć specyfikę rynku. Pracujemy razem od 10 lat. Rozpoczynaliśmy jako zespół developerski AdTaily czyli dzisiejszego Yieldbirda i cały czas jesteśmy jego częścią.
Potrzebowaliśmy trochę czasu, aby zrozumieć specyfikę rynku. Pracujemy razem od 10 lat. Rozpoczynaliśmy jako zespół developerski AdTaily czyli dzisiejszego Yieldbirda i cały czas jesteśmy jego częścią.
W tym czasie współpracowaliśmy na przykład z największą grupą mediową w Szwecji – Mittmedią. Były też inne interesujące projekty, jak choćby nawet Agora Performance. Nasi developerzy stworzyli od podstaw nowoczesną platformę dla wydawców.
Chcieliśmy jednak pozyskiwać kolejnych klientów, ale nie do końca wiedzieliśmy, jak to robić. Stąd nasze plany rozwojowe ciągle stały w miejscu.
A jednak się udało.
Musieliśmy dokładnie zaplanować naszą drogę wzrostu. Zaczęliśmy od zdefiniowania potencjału rynku oraz weryfikacji profilu naszego klienta. Przez ostatnie miesiące sprawdziliśmy ponad 35 krajów i ponad 11 profilów klienta Teraz wiemy do kogo kierować naszą ofertę.
Na bazie tej wiedzy oparliśmy nasze działania biznesowe. Zainwestowaliśmy też w marketing. Zrozumieliśmy, że nawet najlepszy produkt trzeba umieć odpowiednio pokazać i wypromować. Aktualnie cały czas rekrutujemy nowych pracowników.
Mamy zresztą bardzo dobrze sprecyzowaną strukturę,w biurze podzieliliśmy funkcję pomiędzy mnie a Jakuba Jakubowicza. Ja jako CCO zajmuję się nowymi projektami, zarządzaniem ich budżetem oraz sprawami biznesowymi i marketingiem.
Kuba, który jest COO odpowiada za bieżącą organizację biura w KRK, developerami oraz rekrutacją. Wspólnie udaje Nam się podejmować kluczowe decyzje, ale liczymy się ze zdaniem naszego zespołu – tylko w ten sposób możemy tak szybko się rozwijać.
Załóżmy, że jestem waszym potencjalnym klientem. Wysyłam zapytanie i zaczynamy rozmawiać. Jak zatem przekonacie mnie, że warto związać się akurat z wami, a nie z wieloma innymi software house’ami?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Na pierwszym miejscu stawiamy na jakość. I nie są to tylko puste słowa. Podejmujemy się realizacji jakiegoś projektu tylko wtedy, kiedy posiadamy dostępnych developerów i wiemy, że jesteśmy w stanie skutecznie go zrealizować.
Nigdy nie decydujemy się na współpracę, jeżeli nie mamy wolnych zasobów. Liczy się nie ilość, a jakość. Zależy nam na tym, aby nasza praca była oceniana wysoko. W ten sposób budujemy naszą markę i wiarygodność. Oprócz tego dbamy o komunikację.
Staramy się, aby klient miał pełną transparentność tego, jak wygląda cały proces rozwojowy jego produktu. Mam wrażenie, że problemem branży IT jest właśnie niewłaściwe podejście do aspektów komunikacyjnych. Klienci często nie rozumieją potrzeb produktu, a developerzy potrzeb klienta.
Dlatego my mocno kładziemy na to nacisk. W naszych zespołach znajdują się nie tylko techniczni specjaliści, ale także osoby, które wiedzą, jak rozmawiać z klientem i mają w tym obszarze doświadczenie.
Specjalizujecie się w jakichś konkretnych projektach?
Nasze usługi obejmują duże projekty customowe, outsourcing oraz consulting. Mamy w swoim zespole prawdziwych ekspertów języka Ruby oraz JavaScript.
W praktyce produkty, które tworzymy są naprawdę zróżnicowane. To wszelkiego rodzaju marketplace’y, platformy e-commerce, czy branża AdTech. Ostatnio dostajemy wiele zapytań ze strony startupów. Tam też widzimy duży potencjał.
Skoro software house’y w Polsce prężnie się rozwijają, to zakładam, że i konkurencja jest dość spora. Jak sobie z tym radzicie?
Zrobiliśmy niedawno test. Wysłaliśmy zapytanie do kilku software house’ów, ponieważ chcieliśmy sprawdzić, w jaki sposób komunikują się z klientem.
Okazało się, że albo nam nie odpowiedzieli, albo ich sposób komunikacji był bardzo skomplikowany. Dlatego my zdecydowaliśmy, że stawiamy na prostotę. Claim Codest to: smart, global, creative.
Myślę, że te słowa najlepiej oddają nasze wartości. Jesteśmy skuteczni oraz kreatywni, a do tego mamy doświadczenie na międzynarodowych rynkach.
Myślisz, że uda wam się utrzymać tendencję wzrostu? Gdzie widzisz Codest za rok?
Nie patrzę na Codest w tak krótkiej perspektywie. Widzę naszą firmę za 3 lata, jako software house, który rok do roku rośnie o 100%. Mam przed oczami firmę złożoną ze specjalistów, którzy wiedzą, jak tworzyć najlepsze produkty dla klientów.
Wchodzimy na nowe rynki. Zamierzamy koncentrować się na Niemczech, Wielkiej Brytanii i Skandynawii. Planujemy także ekspansję w USA.
Brzmi bardzo odważnie.
Ale ja jestem przekonany, że nam się uda. W przeszłości popełniliśmy kilka błędów, z których wyciągnęliśmy wnioski. A naszą siłą, która pcha nas do przodu, są rekomendacje klientów.
Jeżeli projekty, które dla nich realizujemy, są zgodne z ich oczekiwaniami, to wiemy, że nasza praca ma sens. Tego zamierzamy się trzymać.