Artur Kurasiński – Co to jest escape room?
Bartosz Idzikowski (Partner w Lock.me) – Escape room to rozrywka polegająca na rozwiązywaniu zagadek oraz zadań manualnych, aby przejść konkretną fabułę. Wszystko odbywa się w specjalnie zaadaptowanych pomieszczeniach z odpowiednią scenografią i efektami audiowizualnymi. Można też powiedzieć, że jest to adaptacja gier komputerowych typu point and click w realnym świecie.
Dlaczego w Polsce escape rooms są tak popularne? Analizowaliście to kiedyś?
Nie robiliśmy nigdy badań na ten temat. Z naszych obserwacji wynika, że stało się tak z kilku powodów. Po pierwsze jest to po prostu bardzo wciągająca rozrywka. Jak się jej raz spróbuje, ma się ochotę na kolejne przygody – możliwość odwiedzania różnych światów, wcielania się w różne role – to wciąga.
Po drugie, trochę nieskromnie mówiąc, Lock.me pojawiło się na wczesnym etapie rozwoju branży, zintegrowało rynek i szybko zbudowało wokół siebie społeczność pasjonatów. To przyśpieszyło wymianę informacji, zwiększyło ruch, wzmocniło promocję i miało swój wkład w powstanie w naszym kraju prawdziwego boomu.
Jak wygląda standardowy escape room? Czego możemy się spodziewać? W ile osób możemy tam wejść i jaki typ rozrywki znajdziemy?
Zwykle do pokoi możemy wejść w grupach od 2 do 6 osób. Pokoje są podzielone na kategorie tematyczne takie, jak horror, thriller, przygoda czy kryminał. W środku zastaniesz specjalnie przygotowaną scenografię – w dopieszczonych pokojach nierzadko wygląda ona “jak z filmu” – a wokół tego całą oprawę w postaci efektów specjalnych, dźwiękowych, animacji, a nawet aktorów.
Od wejścia do wyjścia prowadzi Cię fabuła, w ramach której wcielasz się w rolę jednego z bohaterów i musisz rozwiązać całą serię zagadek, zadań i tajemnicy. Częste jest tu porównanie do filmów – jednak tym razem to Ty robisz te wszystkie fajne rzeczy, które z reguły widać na ekranie.
Czy The Void też można zaliczyć do kategorii escape roomów? Wykorzystuje się VR i AR w Polsce?
Nie zaliczyłbym The Void do tej kategorii. Nie znam dokładnie ich oferty scenariuszy, jednak z tego co się orientuję są oni bardziej zorientowani na akcję w VR, czyli gry typu shooter. VR zainteresował się światem escape roomów już jakiś czas temu i jest bardzo wiele realizacji w tym nurcie. Ja osobiście nie jestem fanem tego rozwiązania w myśl zasady, że nie po to escape roomy “wychodziły” z komputerów, aby teraz do nich wracać.
Cały urok escape roomu jest w tym, że jesteśmy w prawdziwym pokoju, możemy dotknąć czy powąchać rzeczy. Niemniej zdaję sobie sprawę, że takie realizację są i będą się pojawiać i że jest na to popyt. Zajmują się tym zresztą duzi i znani developerzy, jak np. Ubisoft, który przygotował całą serię escape roomów osadzonych w uniwersum Assasin Creed. Jeśli chodzi o AR to zdarza się jedynie szczątkowe wykorzystanie tego w pojedynczych escape roomach.
Kto się pojawia i korzysta z escape roomów w Polsce?
Gdybym miał odpowiedzieć krótko to powiedziałbym: “wszyscy”. Jednak w pierwszej linii do escape roomów chodzą znajomi w przedziale wiekowym kilkanaście – 40 lat. Wybierają tę rozrywkę jako sposób kreatywnego spędzenia czasu poza domem. Coraz bardziej rozwija się rynek wykorzystania escape roomów w biznesie.
Te świetnie sprawdzają się jako forma rekrutacji, sposób na imprezę integracyjną czy forma marketingu – wykorzystanie escape roomów do promocji swoich produktów – robią tak firmy technologiczne, jak Microsoft czy Samsung albo np. wytwórnie tworzące escape roomy na potrzeby premier filmowych.
Prowadzisz Lock.me czyli katalog takich miejsc w Polsce i na świecie. Gdybym chciał skorzystać z wiedzy jaką zgromadziliście (komentarze, oceny itd.) to jaki obraz wyłoni się z tego?
Aktualnie w Polsce mamy 516 pokoi. Na naszej platformie znajdziesz ich 8704, a szacuje się, że na całym świecie może ich być około 30 tys. Jeszcze dwa lata temu nasz kraj był w czołówce krajów, jeśli chodzi o przelicznik ilości escape roomów na jednego mieszkańca. Przeglądając opinie na naszej stronie zobaczysz, że przygody escape roomowe wywołują bardzo autentyczne emocje.
Opinie często pisane są na kilka akapitów i aż kipią od wrażeń, które towarzyszą ludziom po wyjściu z pokoi. Widać też, że jest to rozrywka globalna – pokoje są dosłownie wszędzie – od Japonii, Australii, Tajwanu, przez Bliski Wschód, Izrael, Bałkany, Europę Zachodnią, po Amerykę Północną, Brazylię czy Chile.
Być może po przeczytaniu tego wywiadu ktoś pomyśli „fajny biznes, chcę to zrobić – wynajmę małe mieszkanie i zrobię w nim swój escape room”. Porozmawiajmy zatem o stronie biznesowej – jakie są koszty, ile trzeba mieć później pieniędzy na utrzymanie no i najważniejsze – ile można na tym zarobić?
Czasy, kiedy można było stworzyć escape room odnoszący sukcesy na rynku mając kameralne mieszkanie i 5 tys. złotych minęły bezpowrotnie. Tak było na samym początku branży, kiedy ryzyko inwestycji było bardzo duże, nie było konkurencji, a klienci nie mieli sprecyzowanych oczekiwań i zbyt dużego porównania.
Dzisiaj, aby zbudować wyróżniający się pokój trzeba zatrudnić scenografów, elektroników, budowlańców ze specyficznymi umiejętnościami czy rzeźbiarzy od konkretnych rekwizytów. Aby rozgrywka była wciągająca escape roomy często składają się z całego kompleksu pomieszczeń i kilku poziomów. Aby biznes był rentowny trzeba mieć też więcej niż jeden pokój.
Przyjmuje się, że koszt zbudowania profesjonalnego escape roomu to równowartość średniej klasy samochodu – ale zdarzają się realizację w cenie sportowego auta. Koszty bieżące utrzymania firmy są dość przewidywalne. W ich skład wchodzi czynsz, płace dla pracowników oraz koszt serwisowania i modernizowania pokoi. Zarobki? Ciężko podać konkretną kwotę. Ale spróbujmy – mówiąc oczywiście o normalnych warunkach rynkowych, a nie czasach pandemii.
Przyjmijmy, że wejście do escape roomu kosztuje 200 złotych brutto. Przy obłożeniu na poziomie 3 grup dziennie w tygodniu i 7 dziennie w weekendy mamy przychód na poziomie 23 200 zł z jednego pokoju. Od tego oczywiście trzeba odjąć podatki, koszty pracowników, czynszu oraz amortyzację pokoju i możemy przyjąć, że dochód będzie się w okolicy od kilku do kilkunastu tysięcy miesięcznie za pokój.
Wszyscy kochamy cyferki, ale należy podejść do tego z szeroką perspektywą, bo na ten biznes wpływa wiele czynników zewnętrznych. Podany przykład jest wyłącznie jednym z modeli.
Przeglądając opisy poszczególnych obiektów i atrakcji widziałem takie dopiski „nie dla kobiet w ciąży”, „nie dla epileptyków” czy „od 18 lat”. Rozumiem, że podczas gry pojawiają się silne emocje, jest stymulowanie dźwiękiem i światłem oraz mogą pojawić się treści nie dla dzieci?
Tak, aby wywołać silne emocje czasem trzeba użyć silnych bodźców. Ograniczenia wejścia najczęściej dotyczą pokoi horrorowych, gdzie tematyka wymaga wprowadzenia elementów potrafiących naprawdę wystraszyć. Bardzo ważne jest, aby przed grą poinformować graczy o tym, czego mogą się spodziewać w pokoju – stąd oznaczenia u nas na stronie.
Trzeba pamiętać o tym, że ma to być rozrywka i ktoś kto ma np. arachnofobię nie powinien być zaskoczony sztucznym, 3-metrowym pająkiem.
Widzę w komentarzach, że część uczestników wręcz „zalicza” poszczególne escape roomy żeby pochwalić się jak największą ilością zrealizowanych przygód…
Tak, przychodzi taki moment w życiu miłośnika escape roomów, kiedy ich ilość staje się bardzo ważna. Sam przez to przechodziłem. Dobijam do około 500 odwiedzonych pokoi i już nie mam “ciśnienia” na ich liczenie czy pobijanie rekordów czasowych. Dla osób, które traktują escape roomy bardziej sportowo organizujemy nawet międzynarodowe mistrzostwa ER Champ.
Dzięki temu ci, dla których szybkość przejścia pokoi jest kluczowa mogą ze sobą oficjalnie konkurować. Takich osób trochę jest i wciąż ich przybywa – zwykle co roku w zawodach bierze udział około 3 tysięcy uczestników.
Czy można ustalić z organizatorami zbudowanie escape roomu
Tak, escape roomy są też produktem, który można zbudować na zamówienie. Z takiej formy promocji swoich produktów korzystały już takie marki, jak Adidas, seria filmów X-Men czy Polsat. Jest to bardzo ciekawa forma promocji ponieważ klient ma tu bardzo bliski i osobisty kontakt z marką.
Ograniczeniem jest oczywiście przepustowość escape roomów, jednak w wielu przypadkach lepiej jest mieć mniej mega “zauroczonych klientów”, niż całą masę, która po 5 minutach o Tobie zapomni.
Widziałem, ze podobnie jak w grach fabularnych tak i w escape roomie jest Mistrz Gry. Jaką pełni funkcję?
Mistrz gry po pierwsze czuwa nad płynnością i bezpieczeństwem rozgrywki. Przed wejściem do pokoju tłumaczy zasady i pokazuje rozwiązania technologiczne wymagające objaśnienia. Następnie przez cały czas gry poprzez monitoring “podgląda” graczy, aby bieżąco sprawdzać, czy wszystko u nich ok oraz aby pomagać w sytuacji utknięcia na którejś z zagadek.
Dodatkowo taki mistrz gry może brać udział w rozgrywce czy to w roli aktora czy głosu z głośników, który w klimatyczny sposób naprowadza graczy na kolejne elementy rozgrywki.
Nie widziałem w Polsce przygody zbudowanej w oparciu o franczyzę np. Marvela. To z powodu finansów (droga licencja?). A może gdzieś poza Polską możemy na przykład wcielić się w kolonialnego Marines i próbować wygrać z xenomorfami?
Zgadza się, w Polsce nie ma żadnych oficjalnych pokoi na licencjach wielkich marek, jak Marvel. Na świecie jednak też nie znajdziemy ich za wiele. Głównie rozchodzi się tutaj o koszty licencji. Znajdziemy wiele pokoi inspirowanych daną produkcją, ale nigdy nie mówiące wprost na czym się opierają.
Na świecie najpopularniejszymi realizacjami na licencjach jest pokój Sherlocka Holmesa z Londynu bazujący na serialu czy oficjalny pokój serii “Piła” zlokalizowany w Las Vegas.
Pandemia COVID-19 wywróciła biznes do góry do nogami. Niemniej nadal można bawić się w escape roomach tylko zdalnie. Czy taka zabawa ma sens bez fizycznego przebywania w danej lokacji?
Jak najbardziej. Escape roomy musiały przystosować się do nowej rzeczywistości i z racji ograniczeń wykształciły formułę Live Cam. Polega to na tym, że łączymy się przez video chat z prawdziwy mistrzem gry, który znajduje się w realnym escape roomie. W trakcie rozgrywki wydajemy takiej osobie polecenia i ten sposób nią “sterujemy”. Sam na początku nie byłem przekonany, ale spróbowałem i się wciągnąłem. Szczególnie tę formę rozrywki upodobały sobie firmy, które szukały angażujących form integracji i atrakcji dla pracowników.
To rozwiązuje ich główny problem przy eventach online – brak zaangażowania pracowników. W escape roomie nie da się nie być zaangażowanym – gra odbywa się w małych grupach, jest bardzo interaktywna i każdy ma coś do zrobienia. Zupełnie inaczej, niż w przypadku warsztatów online dla 100 osób z pieczenia babeczek. ;)
Escape Roomy to rozwiązywanie zagadek. Czy zdarzają się uczestnicy, którzy przeceniają swoje siły i muszą sięgać po przycisk bezpieczeństwa? A może są takie scenariusze „pudełkowe” w których prawdziwa zabawa zaczyna się kiedy grupa nie może wyjść? Czy to byłoby już przekroczeniem zasad?
To zdecydowanie byłoby przekroczeniem zasad. Bezpieczeństwo w escape roomach jest priorytetem i drużyna zawsze może wyjść z pokoju w dowolnym momencie, bez względu na przyczynę. Najczęściej drzwi zamknięte są czysto umownie, a celem gry jest zdobycie np. jakiegoś artefaktu.
To nie jest tak, że jesteśmy na siłę gdzieś zamykani. Jeśli ktoś nie zna odpowiedzi na zagadkę może poprosić o pomoc mistrza gry, a ten sugeruje rozwiązanie albo wręcz puszcza graczy dalej.
Opisz najlepszy escape room w jakim byłeś.
To zawsze trudne pytanie. Ale przywołam tutaj pewien niepozorny pokój z Holandii, gdzie gra rozpoczynała się w zwykłym barze z szeregiem dość standardowych zagadek. I gdy już uporaliśmy się z nimi myśleliśmy że skończyliśmy pokój.
Nagle znaleźliśmy się na lotnisku, a po przejściu przez bramki weszliśmy do prawdziwego samolotu pasażerskiego, w którym przeprowadziliśmy pełną symulację startu, lotu i lądowania. Całe wnętrze było oryginalne, a przez okna widać było ziemię nad którą lecimy… To jest właśnie najfajniejsze w escape roomach, że potrafią takim zwrotem akcji totalnie zaskoczyć.