Kto kupi pomysły Nokii?

Artur Kurasiński
9 grudnia 2008
Ten artykuł przeczytasz w 2 minut

design nokia

Jeśli ktoś nie wierzy zapraszam do zapoznania się w pełni z rewelacjami prezesa fińskiego do niedawna potentata na rynku wśród telefonów komórkowych. Wiem, że być może zacznę być podejrzewany o „fanboyizm apple’owy” ale fakty są faktami…

Czytam i czytam ostatnio newsy o Nokii i drapię się w głowę. Dziś nie jest 1 kwietnia więc odpada dowcip dziennikarski. Może to jakiś fiński narodowy zwyczaj o którym nic nie wiem? A może to jest zasłona dymna i te wszystkie ostatnie informacje są wyssane z palca a Nokia pokaże naprawdę COŚ? Chciałbym, naprawdę chciałbym bo nie chcę mi się wierzyć, że tak doświadczona firma popełnia szkolne błędy marketingowe.

Nokia już nie tylko chce wyprodukować „iPhone killera” ale jeszcze za jednym zamachem pogrążyć Google’a na jego własnym polu. Pomysły zarządu Nokii są tak rewelacyjne co absurdalne w obliczu tego co się dzieje na świecie – użytkownicy zagłosowali portfelami w Japonii skąd Nokia się musiała wycofać (halo, halo czy wszyscy mnie słyszą? Nokia wycofała się z jednego z najbardziej stechnicyzowanych i głodnych nowinek rynków na świecie).

Czym Nokia chce zabłysnąć? Otóż spece z Fin odgrzali pomysł na usługi lokalizacyjne (nazwali Friend View a wchodzi to w skład aplikacji nazwanych „Social-Location”) jako wariant ucieczki do przodu. Zamierzają za pomocą serwisu / usługi Ovi przekonać nas, żebyśmy spontanicznie spotykali się namierzając wzajemnie za pomocą swoich komórek. Acha i bawili się w mikroblogowanie na telefonie. Czy to nie brzmi jak pomysł sprzed 2-3 lat?

Przypomnijmy – jak dotąd na całym świecie nie wypalił na masową skalę żaden serwis oferujący takie możliwości. Pisałem o tym szerzej tutaj. Wraz z wprowadzeniem GPSów do komórek to problem zacznie powoli znikać ale jeśli Nokia chce mnie przekonać do zmiany obecnej słuchawki na model za 550 euro pozwalający mi znaleźć Ziutka czy Balbinę (jeśli oczywiściw Ziutek czy Balbina zarejestrują się, wyrażą zgodę na korzystanie z usługi i nomen omen będą posiadali komórki z GPSem) to ja mówię pas.

Google ma paść na kolana po tym jak Nokia umożliwi swoim klientom korzystanie ze swoich map na których będzie można identyfikować budynki.

„Technologią point&find pozwala na automatyczne wyszukanie w Internecie informacji o obiekcie, np. zabytku. Wystarczy nakierować na niego w obiektyw aparatu zainstalowanego w telefonie. – Dzięki temu usługi oferowane przez np. Google nie będą już potrzebne – powiedział Anssi Vanjoki wiceprezes Nokia”

Nie wiem czy wiceprezes Nokii korzystał ze StreetView Google’a. Nie wiem czy ktoś w Nokii przespał wystrzelenie prywatnego komercyjnego satelity który dla Google’a będzie robił foty na potrzeby ich map.

Nie wiem czy ktoś z Nokia widział takie cuda jak wsparcie telefonów softem „augmented reality” (co to robi pokazywałem na ostatniej Auli jako ciekawostkę) działając już np. w Szwajcarii gdzie można zobaczyć nie tylko jaki widzimy dom (adres) ale jak samo miejsce wyglądało kilkaset lat temu.

Rozumiem, że wszystkie nowe pomysły zmieszczone hurtem w N97 zabiją w kolejności: iPhone’a (około 10 tys. aplikacji napisanych przez deweloperów), iTunes (5 miliard sprzedanych piosenek do lipca 2008), mapy Google’a (ile mają rynku – 90-95%?) oraz na deser wszystkie mobilne serwisy społecznościowe razem wzięte.

Cholernie ambitny plan jak na jeden zwykły telefon komórkowy.

Może zainteresują Cię również:



facebook linkedin twitter youtube instagram search-icon